![Innocent :angelic-innocent:](./images/smilies/angelic/innocent.gif)
Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
- pycioslawa
- moderator
- Posty: 3376
- Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
- Status: twój najgorszy koszmar
Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Pierwszy raz do psychiatry poszłam z podejrzeniem całościowych zaburzeń rozwoju, co przez wiele lat sugerowała mi matka i jeden z psychologów. Tam lekarka skupiła się na tym, że nadużywam takich rzeczy jak alkohol czy seks, że się samookaleczam, że bywam chwiejna emocjonalnie. Uznała, że to zaburzenie osobowości. Zmieniałam lekarki jak rękawiczki, żadna nie chciała się zająć moim przypadkiem od poważnej strony (patrzyły jedynie na papier, który im niepotrzebnie dostarczyłam). Psychologów też trochę pozmieniałam. Ale psycholodzy sugerowali, że to autyzm, bądź jego słabsza forma zespół aspergera, ale z naciskiem na to pierwsze. Moja obecna lekarka jest pierwszą lekarką, która zdiagnozowała u mnie schizofrenię, ale twierdzi, że autyzm jest u mnie wysoce prawdopodobny i proponowała mi diagnozę w jakiejś fundacji, którą musiałabym samemu odnaleźć. Moja matka uważa, że mogę mieć obie rzeczy jednocześnie, tzn. i autyzm, i schizofrenię. Ale też z naciskiem na to pierwsze. Jestem szprycowana lekami, które mi nie pomagają. "Psychoza" narasta i maleje, zależnie od dnia, ale ani na chwilę nie znika. Moim głównym objawem jest to, że od dziewięciu miesięcy w kółko po kilkanaście godzin dziennie oglądam te same trzy filmiki. Żadne leki mi na to nie pomogły. Nigdy nie miałam normalnych halucynacji i nigdy nie miałam normalnych urojeń. Leki psują mi zdrowie, regularnie staram się je odstawić i pojawi się ktoś, kto powie "bierz leki", więc do nich wracam. Niepotrzebnie. Ze względu na swoje dziwaczne myślenie miałam niedawno nieudaną próbę samobójczą. Z tego samego powodu kiedyś się samookaleczałam. Nigdy nie miałam normalnej psychozy jednak. Wszyscy uważają, że świruję, bo mam f20. Jak mi przykleili łatkę to już nie chcą odkleić. A ja jednak będę walczyć o swoje zdrowie i co więcej o swoje prawa. Ktoś, coś, jakieś rady? ![Innocent :angelic-innocent:](./images/smilies/angelic/innocent.gif)
![Innocent :angelic-innocent:](./images/smilies/angelic/innocent.gif)
viewtopic.php?t=40441nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Co do autyzmu polecam artykuł: https://www.medonet.pl/zdrowie/diety,au ... 94220.html
Witamina D3 poprawia funkcjonowanie przy autyzmie, ale jest skuteczna dopiero jak się bierze razem z K2, witamina D3 jest produkowana przez człowieka podczas opalania się na słońcu.
Witamina D3 poprawia funkcjonowanie przy autyzmie, ale jest skuteczna dopiero jak się bierze razem z K2, witamina D3 jest produkowana przez człowieka podczas opalania się na słońcu.
Prawidłowa diagnoza nie poprawi jakości leczenia.Badania prowadzone na całym świecie, wciąż dowodzą, że witamina B jest jedną z najważniejszych witamin, które powinny przyjmować dzieci autystyczne. Daje ona poprawę od 30 do 40 procent. Jedynie w kilku przypadkach może dojść do wystąpienia efektów ubocznych, czyli drażliwości, nocnego moczenia, lub wrażliwości na dźwięk i światło. Negatywny objawy ustępują jednak w chwili, kiedy dziecku z autyzmem zostanie podany magnez.
Pierre Dreyfus z uniwersytetu w Kalifornii wykazał, iż witamina B6 powinna być przyjmowana przez każde autystyczne dziecko w granicy od 300 do 500 mg w ciągu dnia.
E ?= m + (*c²)
- pycioslawa
- moderator
- Posty: 3376
- Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
- Status: twój najgorszy koszmar
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Prawidłowa diagnoza tak naprawdę niewiele zmieni, to fakt. Mam szansę na tą samą niepełnosprawność, na tą samą rentę. Ale przynajmniej nikt mnie nie będzie szprycował psychotropami. Przynajmniej będę miała coś, co w końcu wytłumaczy moje dziwactwa w sposób bezpośredni. Nie będę normalnie żyć, ale przynajmniej nie będę w kółko słyszeć tego, co słyszę obecnie. Że to się unormuje. Nie unormowało się od 24 lat, psychotropy nie pomagają od czterech, po nich bywało mi tylko gorzej. Chcę mieć wytłumaczenie na to, że nie będę normalnie żyć, chcę nawet być wzorem dla innych osób z takim samym zaburzeniem jak ja. Z chęcią poszłabym na grupową terapię. Chcę poznać kogoś, kto ma objawy chociaż trochę podobne do moich. Bo do tej pory nie trafiłam na żadnego schizofrenika, z którym bym się pokrywała. Czuję się wyalienowana i nie uważam, że to sprawiedliwe. Mam dosyć.
Kiedyś przyjmowałam cały zestaw różnych witaminowych suplementów diety i nie za bardzo mi to pomagało na cokolwiek. A opalać się nie opalam.
Kiedyś przyjmowałam cały zestaw różnych witaminowych suplementów diety i nie za bardzo mi to pomagało na cokolwiek. A opalać się nie opalam.
viewtopic.php?t=40441nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
https://www.khemcorp.com/autism-medicat ... ate-guide/
Tutaj jest artykuł który holistycznie podchodzi do zagadnienia leczenia autyzmu, uwaga terapie są niesprawdzone.
Oksytocyna jest do kupienia jako spray, pisałem o niej już z Tobą.
Autyzm wyklucza niektóre formy pomocy jak ŚDSy (środowiskowe domy samopomocy) dla osób z diagnozą psychiatryczną, autyzm podlega pod neurologię.
Tylko że pomocy dla osób z łagodnymi formami autyzmu w Polsce nie ma, jest dla ciężkich form autyzmu.
Zawsze pozostaje analiza włosa pod kątem stężenia siarki. viewtopic.php?f=11&t=34422
Porównanie schizofrenii do autyzmu: https://www.sciencedirect.com/science/a ... 7701001299
Tutaj jest artykuł który holistycznie podchodzi do zagadnienia leczenia autyzmu, uwaga terapie są niesprawdzone.
Oksytocyna jest do kupienia jako spray, pisałem o niej już z Tobą.
Autyzm wyklucza niektóre formy pomocy jak ŚDSy (środowiskowe domy samopomocy) dla osób z diagnozą psychiatryczną, autyzm podlega pod neurologię.
Tylko że pomocy dla osób z łagodnymi formami autyzmu w Polsce nie ma, jest dla ciężkich form autyzmu.
Zawsze pozostaje analiza włosa pod kątem stężenia siarki. viewtopic.php?f=11&t=34422
Porównanie schizofrenii do autyzmu: https://www.sciencedirect.com/science/a ... 7701001299
E ?= m + (*c²)
- pycioslawa
- moderator
- Posty: 3376
- Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
- Status: twój najgorszy koszmar
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
A co, jeśli u mnie jednego od drugiego nie da się odróżnić, np. dlatego, że występują u mnie oba zaburzenia? Tak jak mówi moja matka. Według niej od zawsze miałam autyzm, ale od pięciu lat mam schizofrenię. Potrzeba mi w tym temacie kotka, bo on co nieco ma doświadczeń z tym.
Oksytocyna by się przydała, nie ma jej w moim organizmie w ogóle.
Oksytocyna by się przydała, nie ma jej w moim organizmie w ogóle.
viewtopic.php?t=40441nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Tak się składa, że pracowałam zawodowo z dziećmi ze spektrum autyzmu przez jakiś czas. Patrzyłam na tych moich wychowanków i nie mogłam przestać porównywać ich zachowania, reakcji na różne bodźce, tego co i w jaki sposób mówią, do siebie w wieku szkolnym. To był kosmos. I z nikim nigdy tak dobrze się nie rozumiałam jak z osobami ze spektrum autyzmu. A że do tej pory muszę np. każdą aktywność mieć zaplanowaną w najdrobniejszych szczegółach, boję się przestrzeni i nie lubię być dotykana - moi rodzice lubią mówić: Ty i ten twój autyzm. Ale ja chyba nie chcę wiedzieć...
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5435
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Podobno autyzm da się wyleczyć dietą bezglutenowo-bezkazeinową. Zresztą pewne objawy schizofrenii też. Dobrze jest też wyeliminować cukier (sacharozę), można go zastąpić naturalnym miodem.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Czasami...nie wiem...co...napisac...moze...czas...sie...samemu...zbanowac?Bright Angel pisze: ↑wt sie 18, 2020 10:03 pm Podobno autyzm da się wyleczyć dietą bezglutenowo-bezkazeinową.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Zabij się lub męcz do końca życia. Z tego się nie wychodzi. Co ci po innych chorych? Pogadasz z nimi chwile i co? Są tacy sami jak reszta, a nawet jeszcze gorsi. Niby powinni cię rozumieć lepiej skoro mają tak samo, a okazuje się, że to są te same kanalie od których próbujesz uciec.
Życie jest piękne
Tylko akurat nie moje
Tylko akurat nie moje
-
- bywalec
- Posty: 755
- Rejestracja: pt lut 10, 2017 7:08 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
To przykre. Też mam niewłaściwą diagnozę i nigdy nie spotkałem kogoś, kto ma takie objawy, jak ja.pycioslawa pisze: ↑wt sie 18, 2020 8:29 am Prawidłowa diagnoza tak naprawdę niewiele zmieni, to fakt. Mam szansę na tą samą niepełnosprawność, na tą samą rentę. Ale przynajmniej nikt mnie nie będzie szprycował psychotropami. Przynajmniej będę miała coś, co w końcu wytłumaczy moje dziwactwa w sposób bezpośredni. Nie będę normalnie żyć, ale przynajmniej nie będę w kółko słyszeć tego, co słyszę obecnie. Że to się unormuje. Nie unormowało się od 24 lat, psychotropy nie pomagają od czterech, po nich bywało mi tylko gorzej. Chcę mieć wytłumaczenie na to, że nie będę normalnie żyć, chcę nawet być wzorem dla innych osób z takim samym zaburzeniem jak ja. Z chęcią poszłabym na grupową terapię. Chcę poznać kogoś, kto ma objawy chociaż trochę podobne do moich. Bo do tej pory nie trafiłam na żadnego schizofrenika, z którym bym się pokrywała. Czuję się wyalienowana i nie uważam, że to sprawiedliwe. Mam dosyć.
Kiedyś przyjmowałam cały zestaw różnych witaminowych suplementów diety i nie za bardzo mi to pomagało na cokolwiek. A opalać się nie opalam.
- pycioslawa
- moderator
- Posty: 3376
- Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
- Status: twój najgorszy koszmar
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
viewtopic.php?t=40441nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Jak nie jesteś ubezwłasnowolniona i nie masz nakazu szprycowania lekami (ze względu na zagrożenie dla siebie lub otoczenia), to bierzesz je z własnej woli, więc możesz przestać. Współczuję.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
spectrumnews.org/opinion/hallucinations ... ts-autism/
Niektóre objawy jak halucynacje zdarzają się w autyzmie, moim zdaniem w autyzmie jest lub może być psychoza, ale schizofrenia (szczególny typ psychozy) bardzo rzadko.
Autyzm ma się od urodzenia.
Niektóre objawy jak halucynacje zdarzają się w autyzmie, moim zdaniem w autyzmie jest lub może być psychoza, ale schizofrenia (szczególny typ psychozy) bardzo rzadko.
Autyzm ma się od urodzenia.
E ?= m + (*c²)
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
W klasyfikacji DSM-V (obowiązującej w USA od kilku lat) nie ma podziału na autyzm (dziecięcy) i zespół Aspergera, jest tylko "autism spectrum disorder" (ASD), które może mieć trzy stopnie nasilenia, jeżeli jest kliniczne: 1 (requiring support - wymagający wsparcia), 2 (requiring substantial supoport - wymagający istotnego wsparcia), 3 (requiring very substantial support - wymagający bardzo istotnego wsparcia). Uważam, że można mieć autyzm niewymagający wsparcia, ale (według mnie niestety) osoba mająca aż tak wysokofunkcjonujący autyzm w ogóle nie dostanie diagnozy zaburzeń ze spektrum autyzmu według DSM-V.
Ja mam diagnozy nie autyzmu i schizofrenii, ale zespołu Aspergera i zaburzeń schizotypowych - razem, przez około 5 lat stawiane, do tego OCD (swoją drogą najbardziej "bolesne" z tych trzech zaburzeń). Na forum aspi.net.pl jeden użytkownik wręcz upiera się, że nie mam ZA czy ASD (czyli zaburzeń ze spektrum autyzmu), tylko schizofrenię, PSD (psychotic spectrum disorder - zaburzenie ze spektrum psychotycznego). Uważa on, że ASD i PSD się wykluczają, nie mogą występować jednocześnie. Nie zgadzam się z jego opiniami. Myślę, że można mieć całościowe zaburzenia rozwoju i schizo jednocześnie.
Autyzmu dziecięcego na pewno nie mam. To, czy mam zaburzenia schizotypowe, czy schizofrenię albo żadne z tych dwóch, jest dla mnie kwestią trudniejszą do określenia. A może jest tak, że nie mam ani ZA, ani schizo? Myślę, że w USA mogliby mi zdiagnozować NVLD (zaburzenia uczenia się pozawerbalnego) zamiast ZA, CZR oraz jakieś zaburzenie osobowości (dyssocjalne?) zamiast schizofrenii czy schizotypii. Miałem robiony test IQ na oddziale dziennym ponad 4 lata temu i IQ werbalne było o 22 punkty wyższe od wykonawczego (126 i 104, "całościowe", pełnoskalowe 117). Na pierwszym teście MMPI-2 robionym wiosną 2016 r. na oddziale dziennym wyszło, że wyniki nie są diagnostyczne, chociaż zasugerowano kilka zaburzeń osobowości (zwłaszcza antyspołeczne, ale i histrioniczne, narcystyczne, bierno-agresywne, obsesyjno-kompulsywne (to ostatnie to co innego niż OCD (nerwica natręctw) - obsesyjno-kompulsywne zaburzenie osobowości (obsessive-compulsive personality disorder, OCPD)).
Mam problem głównie z funkcjonowaniem religijnym, zawodowym i społecznym. Schizofrenicznych halucynacji nigdy nie miałem, tylko pojedyncze i bardzo krótkie sporadycznie, ale sporo osób z ASD czy nawet bez zaburzeń też chyba tak rzadko doświadcza czegoś podobnego. Za to od prawie sześciu lat doświadczam czegoś, co ktoś mógłby wziąć za urojenia (np. odniesienia, w pewnym sensie może i wielkościowe czy posłannicze) - licznych "koincydencji", dopiero po tym, jak one wystąpiły, pojawiły się u mnie diagnozy z cząstką "schizo-" w nazwie. Moje objawy z dzieciństwa przypominają mi coś takiego jak heboidofrenia i myślę, że mogę to mieć albo przynajmniej mogłem to mieć w dzieciństwie.
Ja mam diagnozy nie autyzmu i schizofrenii, ale zespołu Aspergera i zaburzeń schizotypowych - razem, przez około 5 lat stawiane, do tego OCD (swoją drogą najbardziej "bolesne" z tych trzech zaburzeń). Na forum aspi.net.pl jeden użytkownik wręcz upiera się, że nie mam ZA czy ASD (czyli zaburzeń ze spektrum autyzmu), tylko schizofrenię, PSD (psychotic spectrum disorder - zaburzenie ze spektrum psychotycznego). Uważa on, że ASD i PSD się wykluczają, nie mogą występować jednocześnie. Nie zgadzam się z jego opiniami. Myślę, że można mieć całościowe zaburzenia rozwoju i schizo jednocześnie.
Autyzmu dziecięcego na pewno nie mam. To, czy mam zaburzenia schizotypowe, czy schizofrenię albo żadne z tych dwóch, jest dla mnie kwestią trudniejszą do określenia. A może jest tak, że nie mam ani ZA, ani schizo? Myślę, że w USA mogliby mi zdiagnozować NVLD (zaburzenia uczenia się pozawerbalnego) zamiast ZA, CZR oraz jakieś zaburzenie osobowości (dyssocjalne?) zamiast schizofrenii czy schizotypii. Miałem robiony test IQ na oddziale dziennym ponad 4 lata temu i IQ werbalne było o 22 punkty wyższe od wykonawczego (126 i 104, "całościowe", pełnoskalowe 117). Na pierwszym teście MMPI-2 robionym wiosną 2016 r. na oddziale dziennym wyszło, że wyniki nie są diagnostyczne, chociaż zasugerowano kilka zaburzeń osobowości (zwłaszcza antyspołeczne, ale i histrioniczne, narcystyczne, bierno-agresywne, obsesyjno-kompulsywne (to ostatnie to co innego niż OCD (nerwica natręctw) - obsesyjno-kompulsywne zaburzenie osobowości (obsessive-compulsive personality disorder, OCPD)).
Mam problem głównie z funkcjonowaniem religijnym, zawodowym i społecznym. Schizofrenicznych halucynacji nigdy nie miałem, tylko pojedyncze i bardzo krótkie sporadycznie, ale sporo osób z ASD czy nawet bez zaburzeń też chyba tak rzadko doświadcza czegoś podobnego. Za to od prawie sześciu lat doświadczam czegoś, co ktoś mógłby wziąć za urojenia (np. odniesienia, w pewnym sensie może i wielkościowe czy posłannicze) - licznych "koincydencji", dopiero po tym, jak one wystąpiły, pojawiły się u mnie diagnozy z cząstką "schizo-" w nazwie. Moje objawy z dzieciństwa przypominają mi coś takiego jak heboidofrenia i myślę, że mogę to mieć albo przynajmniej mogłem to mieć w dzieciństwie.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Teraz leki są mało inwazyjne-można żreć to garsciami.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5435
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Bzdura. Leki współczesne mają bardzo poważne skutki uboczne, włącznie ze zgonem.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Są właśnie tak obliczone żebyś zgona nie zaliczyłBright Angel pisze: ↑czw sie 20, 2020 9:04 pmBzdura. Leki współczesne mają bardzo poważne skutki uboczne, włącznie ze zgonem.
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Leki to witaminy na receptę # waga farmaceutyczna
Re: Błędna diagnoza i szprycowanie lekami
Jedna z osób z forum aspi.net.pl może uważać, że od około 5 - 6 lat mam schizofrenię (po pojawieniu się "koincydencji"), a wcześniej miałem zaburzenie schizoidalne, a nie ASD i tak naprawdę od dzieciństwa miałem psychotic spectrum disorder (PSD).pycioslawa pisze: ↑wt sie 18, 2020 10:59 am A co, jeśli u mnie jednego od drugiego nie da się odróżnić, np. dlatego, że występują u mnie oba zaburzenia? Tak jak mówi moja matka. Według niej od zawsze miałam autyzm, ale od pięciu lat mam schizofrenię. Potrzeba mi w tym temacie kotka, bo on co nieco ma doświadczeń z tym.
Kilka przykładowych pytań (nie wszystkie), jeśli chodzi o autyzm czy przynajmniej zespół Aspergera:
1. Czy miałaś opóźnienie rozwoju mowy?
2. Myślisz werbalnie czy nie (np. obrazowo)? Myślenie niewerbalne, zwłaszcza obrazowe, bywa kojarzone z ASD (zaburzeniami ze spektrum autyzmu).
3. Czy miałaś problemy z komunikacją niewerbalną (u mnie to były: niemyślenie o patrzeniu w oczy w dzieciństwie i robienie głupich min, raczej nieświadome, na co mama zwracała uwagę i co nie podobało się jej).
4.Masz czy miałaś (zwłaszcza w dzieciństwie) potrzebę bycia kochaną i nawiązywania przyjaźni i znajomości innych niż romantyczne czy seksualne (jeśli chodzi o mnie, to ja nie miałem, nie myślałem o tym)?
5.Miałaś w dzieciństwie jakieś specjalne, dziwne, pochłaniające, obsesyjne, wąskie zainteresowania, zwłaszcza takie, które były nieużyteczne życiowo, powtarzalne, niesłużące nawiązywaniu kontaktów z innymi?
6.Masz jakieś problemy z wrażliwością sensoryczną (np. nadwrażliwość na bodźce lub niedowrażliwość na nie, pojawianie się niekiedy uczucie przeładowania bodźcami (co może skutkować np. nieprzyjemnymi doznaniami zmysłowymi (może "uczuciem, jakby głowa miała eksplodować), utratą zdolności mówienia (shutdown) czy komunikatywnego używania mowy lub atakami płaczu), wyraźniejsze problemy ze znoszeniem nieprzyjemnych bodźców zmysłowych (w dzieciństwie lub obecnie, np. problemy lub awersja do prysznica, mycia głowy, obcinania włosów czy nawet paznokci, noszenia niewygodnych ubrań, znoszenia zastrzyków, nakłuć, "wybredność pokarmowa"))?
Jakie objawy sprawiły, że dostałaś diagnozę schizofrenii, a nie np. zaburzeń osobowości czy całościowych zaburzeń osobowości? Co skłoniło psychiatrę do takiej decyzji?
Czy uważasz, że masz autyzm dziecięcy, czy zespół Aspergera? Co prawda w DSM-V nie ma tych diagnoz (jest tylko ASD), a w ICD-11 (które może wejdzie do użytku w Polsce w 2022 r.?) też będzie tylko zaburzenie ze spektrum autyzmu, a nie autyzm i zespół Aspergera, nie będzie też terminu "całościowe zaburzenie rozwoju" (z tego, co widziałem w projekcie(?) tej klasyfikacji).