Kiedy odstawiać leki?

[Bright Angel]

No właśnie kiedy odstawiać leki, aby nie wróciła psychoza i szpital?
Najczęstszym powrotem do szpitala psychiatrycznego jest chyba odstawienie leków. Bo ludzie poczują się parę dni lepiej, myślą, że są już zdrowi i odstawiają leki i to się kończy zazwyczaj hospitalizacją.
Leki należy odstawiać jeżeli czujesz się zdrowy przez ok. 2 lata. Lekarze uważają, że remisja musi trwać 5 lat.

[wowo]

Powodzenia

[nadzieja dobrowolska]

Znaczy się. Rozwiązanie jest tylko jedno - przyjmować dawkę podtrzymującą. Nie odstawiać leków całkowicie. To się nigdy nie kończy dobrze, chyba, że chcesz całe życie przyjmować wysokie dawki. Twoja wola.

[wowo]

Oczywiście, po 5 latach lekarz zejdzie z dawki niższej niż podręcznikowa podtrzymująca i na tym trzeba zostać. Tak ja miałem, na takiej dawce teraz jestem i mam zabezpieczenie przed nawrotem który jest pewny w 99,9%. Także nie ma co się wygłupiać i się łudzić tym 0,1% że się uda

[Bright Angel]

Tylko ja piszę o czuciu się zdrowym, naprawdę zdrowym, a nie poprawie samopoczucia. Chodzi mi o normalnym funkcjonowaniu, czyli praca, swoja rodzina, przyjaciele. Nie chodzi mi, że komuś znikną głosy, jest w stanie wyjść na miasto do sklepu i myśli, że już wyzdrowiał, a nadal siedzi na rencie.

[Niemamnie]

Jak ktoś ma nawroty bez leków co miesiąc to nie jest tym samym pacjentem co ma nawroty bez leków co 10 lat.
Lepiej co 10 lat leczyć epizod a żyć jak zdrowy niż cały czas być na podtrzymującej.

[ptk]

Kiedyś sam próbowałem odstawiać i to wielokrotnie.Obecnie dziwie się po co to robić? Żeby udowodnić sobie że nie jest się chorym? Jak przyjdzie pełna remisja to trzeba zejść z dawek na tyle aby nie odczuwać skutków ubocznych i odzyskać to co się utraciło - znajomych,prace i żyć szczęśliwie nie zastanawiając się czy brać leki czy nie.

[AcidHouse]

Mi te leki nic nie robią ogólnie (tak myślę).
Jednak chętnie bym je odstawił, bo cały czas pragnę być nadczłowiekiem wyższej klasy, klasy A.
Żadna B klasa mnie nie interesuje, a tylko o niej wspomnicie i dobroci z racji tej przynależności, to ja w końcu wybuchnę, a wszystko rozleje się po zakamarkach.

[AcidHouse]

Jak ktoś ma nawroty bez leków co miesiąc to nie jest tym samym pacjentem co ma nawroty bez leków co 10 lat.
Lepiej co 10 lat leczyć epizod a żyć jak zdrowy niż cały czas być na podtrzymującej.

Ja żadnych nawrotów u siebie nie rozpoznaję ? Może i są, ale ja ich nie widzę na lekach ?

Mała patologia lub patolożka tak ?

[Catastrophique]

Wyłącznie w porozumieniu z psychiatrą, który nas zna i długo leczył.

[Digital]

Znaczy się. Rozwiązanie jest tylko jedno - przyjmować dawkę podtrzymującą. Nie odstawiać leków całkowicie. To się nigdy nie kończy dobrze, chyba, że chcesz całe życie przyjmować wysokie dawki. Twoja wola.

Święte słowa. Ludzie widzą tylko dwie możliwości, albo końskie dawki które faktycznie szkodzą, albo kombinują coś na własną rękę i odstawiają, a to kończy się wiadomo jak. A przecież można właśnie zażywać bezpiecznie małe dawki podtrzymujące nie szkodząc przy tym sobie i chroniąc siebie skutecznie przed nawrotami. Oczywiście wszystko za zgodą lekarza prowadzącego.

[wowo]

Co ja Wam tu będę pisał, pewnie głupi jestem. Jesteś zdrowy to odstawiaj

[Digital]

Jak ktoś ma nawroty bez leków co miesiąc to nie jest tym samym pacjentem co ma nawroty bez leków co 10 lat.
Lepiej co 10 lat leczyć epizod a żyć jak zdrowy niż cały czas być na podtrzymującej.

To jest właśnie typowe myślenie prowadzące do katastrof. Jak już przychodzi nawrót to niszczy wszystko co udało się zbudować w ciągu tych 10 lat. Jeszcze zależy jak te 10 lat wyglądały, bo jak człowiek siedział zamknięty w czterech ścianach i nawet nie wychodził to nie ma o czym gadać. Zazwyczaj jednak ludzie mają nawroty co kilka miesięcy, a nie co 10 lat. O takich przypadkach w sumie nie słyszałem i nie czytałem. Najwyżej co roku.

[wowo]

Trzeba tu jasno napisać, jak masz już diagnozę schizofrenii to leki musisz brać do końca życia. Koniec kropka.

[Bright Angel]

Trzeba tu jasno napisać, jak masz już diagnozę schizofrenii to leki musisz brać do końca życia. Koniec kropka.

Nie do końca. U ok. 30% chorych na schizofrenię występuje tylko 1 psychoza i potem już nie mają nawrotów.

[Bright Angel]

Jeżeli już, to po 3 psychozach trzeba podobno brać leki do końca życia.

[Niemamnie]

Jeżeli już, to po 3 psychozach trzeba podobno brać leki do końca życia.

Tak mówi dogmat.

[wowo]

Żeby się upewnić to aż zajrzałem do Wikipedii, tam pisze że około 45% chorych dochodzi do zdrowia po jednej psychozie lub kilku, ale.. co miał na myśli autor pisząc o zdrowiu i jak to wygląda to już nie zostało napisane. Teraz poproszę Wasze źródła na potwierdzenie tego co piszecie.

[wowo]

"Pacjenci na początku choroby, najczęściej podczas pobytu w szpitalu poddają się terapii. Problem pojawia się, gdy objawy mijają, a chorzy zaczynają czuć się dobrze, wówczas przestają brać leki, aż do całkowitego przerwania leczenia. Niestety zaprzestanie terapii sprawia, że psychoza po pewnym czasie wraca"
Źródło https://www.medexpress.pl/schizofrenia- ... niej/64640

[wowo]

"Schizofrenia paranoidalna jest chorobą wymagającą przewlekłego leczenia, najczęściej do końca życia, w tym także leczenia profilaktycznego w okresach remisji objawów chorobowych. Jest bardzo prawdopodobne, że odstawienie leków przez pacjenta wywoła nawrót objawów chorobowych, czasami o znacznym nasileniu"
Źródło https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/l ... eniu-lekow