Rozdwojenie jażni mamy

[lary]

Witam!M
Mysle że moja mama ma rozdwojenie jażni i powiedziałem o tym psychiatrze.Jest to dla mnie bardzo trudne i żle sobie z tym radze we wzajemnym życiu rodzinnym.Mama jest osobą dominującą wrodzinie na której polegam i przez całe37 lat nie mogłem otym nikomu powiedzieć.
Wiem że rozdwojenie j. tworzy się podczs inicjcji bo sam taką dziewczyne stworzyłem jakoby mogłem stworzyć kobiete podobnądo mojej mamy.
Nie umiem radzićsobie ztym bo tojest tak jakby w mame wstepował zły duch który niszczy życie,a traktowanie mamy jako jednej spójnej osoby prowadzi do sprzeczności przeciwko życiu.Wnauce kościoła o posłuszeństwie wobec rodziców doprowadza mnie dostanów w których chce wybuchnąć bo przecież to co mówi mama niszczy.Ostatni taki przykład mama oficjalinie powiedziała chce żeby mój syn się ożenił.Akiedy mówie:mama widziałem fajną dziewczyne zaprosze ją na kawe mama powiedziała: i co będziesz jej mówił o tych swoich chorych sprawach-parafraza.Takich przykładów jest wiele ale zapominam je inie potrafie przytoczyć,ale wtedy mógłbym eksplodować.Ostatnio jednak zacząłem znowu myśleć:zaczekaj to mówi ta druga.Gdy jednak wracam do pewnej sprawy która nie służyła życiu w mamy ustach,mama mówi ja nic takiego nie mówiłam pierwsze słysze.Bardzo często słysze: ty zmyslasz!

[lary]

Jedynym wyjsciem jakie widze jest traktowanie mamy jak zlepek dwóch osób i zadawanie sobie pytania czy to co mówi mama albo ta druga służy życiu czy smierci i takie lawirowanie i czyny moje,które są będą dobre.Szkoda tylkożę emeryture mama dostaje za jedną osobe hihi żart.

[lary]

Jakoś to r.j. spotkałem tylko u kobiet.Jako osoba która potrafi taką kobiete stworzyć to nie jest ciekawe

[KaS]

To, co opisujesz, to niekoniecznie jest rozdwojenie jaźni. Ona może naprawdę nie pamiętać swoich słów (bo nie przywiązuje do nich takiej wagi jak Ty, którego one zabolały). Wiele osób mówi niespójne rzeczy. To, co mówisz, brzmi, jakby Cię obrażała. Poczytaj o toksycznych rodzicach.
A nie da się "stworzyć" kobiety z rozdwojeniem jaźni. To trochę brzmi jak urojenie sprawstwa (czy jak to się zwie).
Moja wypowiedź w żaden sposob nie jest naukowa - tak tylko patrzę z boku, bo zaintrygował mnie temat.

[Digital]

Bardzo ciekawy artykuł, warto zapoznać się: https://kobieta.wp.pl/syn-synus-synecze ... AsDIWzvD84

[lary]

dziekuje
jest jeszcze jedna opinia mamy:ludzie chorzy nie powinni się żenić jakoby małżeństwo jest dla ludzi zdrowych az dojde do jakiegoś blond faszyzmu,ale poważnie mysle że chorzy mogą brać ślub i nie powinno być eliminacji.W szpitalu zapytałem jednego kolege dlaczego nie masz dzieci-odpowiedział że przekaże chorobe na dziecko.To rozmowa z tego roku.

[lary]

tak nie mam rozeznania kiedy jestem obrażany,raczej dołowany ale czy znaszej rozmowu coś wyniknie jakaś przemiana?czy warto otwierać nowe przesztrzenie czy się tu ukrzyżować?

[Digital]

Chorzy psychicznie nie mogą żenić się, chyba że przez sąd. Sąd musi indywidualnie rozpatrzeć każdy przypadek i udzielić zgody.

[cezary123]

Bardzo ciekawy artykuł, warto zapoznać się: https://kobieta.wp.pl/syn-synus-synecze ... AsDIWzvD84

Tak, ale tam są przedstawione dwa skrajne różne przypadki powstające podczas błędów wychowawczych i patologii w rodzinie: rozpieszczony dorosły synek i człowiek, który przedwcześnie musiał wziąć odpowiedzialność za problemy dorosłych i stał się władcą ich świata - osobą decydującą i rządzącą rodzicami.

"Psycholog dziecięcy Aleksandra Piotrowska podkreśla jednak, że nie chodzi o to, by więź z dzieckiem słabła, ale żeby przekształcała się w partnerską relację.

- Jeśli po jednej stronie jest bezbronne dziecko, a po drugiej dorosła osoba decydująca o wszystkim, to nie ma równowagi pod względem dawania i przyjmowania. Z biegiem czasu zarówno matka, jak i syn, powinni dążyć do powstania tej równowagi.

Zdaniem Piotrowskiej podstawą zdrowej więzi dorosłego dziecka z rodzicem jest bliskość emocjonalna i porozumienie, jednak bez elementu sprawowania kontroli.

- Dobre i zdrowe kontakty partnerskie to takie, w których nie ma miejsca na obrażanie się, gdy jedna strona, w tym przypadku syn, podejmie decyzję, której nie podjęłaby matka. Jest za to miejsce na wzajemny szacunek i autonomię - podsumowuje.

Z kolei Krzysztof Wielecki zwraca uwagę, że model rodziny dynamicznie się zmienia. - Bez wątpienia mamy do czynienia z rewolucją kulturową. Emancypacja kobiet, zmiany ekonomiczne, dążenie do indywidualizacji i samorealizacji... to wszystko sprawia, że rodzina już nigdy nie będzie taka, jaka była dawniej.

Słowa te potwierdza Katarzyna Zawisza-Mlost, dodając, że bez fundamentów niezależności każdemu dorosłemu będzie bardzo ciężko odnaleźć się w nowej rzeczywistości".
https://kobieta.wp.pl/syn-synus-synecze ... AsDIWzvD84

[Walet Pikowy]

Rodzic chory,to prawdziwy dramat i niestety ten start w życie jest wtedy trudny jak mama jest chora.Przed decyzją posiadania dziecka chyba u mnie wygrywa mniejsze zło czyli wolę nie mieć niż bardzo się kiedyś męczyć przy opiece nad chorym dzieckiem,bo to jest naprawde trudne,nie każdy sobie zdaje,że można ciężko chorować na schizofrenie,wymagać ogromnej opieki.To chyba rozwiązuje mój dylemat.Dziecko cieszy jak jest zdrowe,radzi sobie,niestety ta podatność chorób psychicznych jest duża obecnie.

[lary]

xyz

[lary]

sprawdzam jakie mam prawa

[lary]

okręśle tą istote jako nawiedzenia,kilka kobiet spotkałem z nawiedzeniami przypuszczam ze każna kobieta ma zamontowanego tego anioła.Jak się rozmawia to ciarki przchodzą.Te nawiedzenia są okropne jak człowiek jest sam na sam, to Michał by mógł pomóc.

[Trickster]

Rodzic chory,to prawdziwy dramat i niestety ten start w życie jest wtedy trudny jak mama jest chora.Przed decyzją posiadania dziecka chyba u mnie wygrywa mniejsze zło czyli wolę nie mieć niż bardzo się kiedyś męczyć przy opiece nad chorym dzieckiem,bo to jest naprawde trudne,nie każdy sobie zdaje,że można ciężko chorować na schizofrenie,wymagać ogromnej opieki.To chyba rozwiązuje mój dylemat.Dziecko cieszy jak jest zdrowe,radzi sobie,niestety ta podatność chorób psychicznych jest duża obecnie.

Zgadzam się z tobą w 100 %, ja też podjąłem taką decyzję.

[Słonecznik1]

to moze być psychopatia jeśli kłamie manipuluje 2 osobowości to prócz braku pamięci to raczej inne zachowanie

[Słonecznik1]

zresztą napisałeś że rozdwojenie jaźni tworzy sie podczas inicjacji bo sam taką dziewczynę stworzyłeś więc to ty jestes chory

[Słonecznik1]

to 1 zdanie jest takie że nikt normalny jeśli nie kłamie nie napisze tak

[bartek29]

widzidywałem jak w mojej mamie siedzi inna istota i nią rządzi i to jest moja wina?co takiego robiłem że w nią wstepuje jaki jest mechanizm tego albo jakie przymierze rządzi raczej

[Digital]

To nie inna osoba w niej siedzi, to ona sama w dwóch osobach. Ludzie potrafią mieć sporo twarzy.