Schizofrenia, czy prawda?
Moderator: moderatorzy
Schizofrenia, czy prawda?
Zachęcam do zapoznania się z moją pracą pt. "Przestępstwo Doskonałe" ( http://www.schwalk.webpark.pl ). Może jestem już nudny z tym moim ogłaszaniem się na forach, ale zbieram uwagi i każda jest dla mnie wyjątkowo cenna. Wszyscy, którzy chcą poznać świat schizofrenika muszą bezwzględnie zapoznać się z moim materiałem. A może wcale nie jest to schizofrenia?
schwalk jezeli jestes z Wrocławia,może ze swoim wykładem przyjdziesz do naszego Stowarzyszenia.Wspólnie spróbujemy wypowiedzieć sie na temat schizofrenii.Jeżeli interesuje Ciebie propozycja napisz na maila jawik@wp.pl albo tutaj podam adres.
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Schizofrenia, czy prawda?
Schwalk, zgadzam się w 100% z powyższym. To jest schizofrenia - niech sobie to zdrowi poczytają, niech zobaczą jak piękne są przeżycia w schizofrenii. Miałem podobnie, też rozwijałem nieprawdopodobne teorie pasujące do rzeczywistości, odkryłem tajemnicę Wszechświata "PIEKŁEM JEST NIEŚMIERTELNOŚĆ" itp. Przyznam się, że tylko przeleciałem wzrokiem Twoje teksty, wszystko znajome - nie musiałem czytać !schwalk pisze: Wszyscy, którzy chcą poznać świat schizofrenika muszą bezwzględnie zapoznać się z moim materiałem. A może wcale nie jest to schizofrenia?
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
cześć David, czytam właśnie twoją fizykę relatywistyczną. gdzie natrafiłem na:
Takie skojarzenia mówią wiele o ludzkim umyśle.
Co do innym twoich tekstów: problem w tym , że są dość długie i ludzie, którzy niczego takiego nie znają muszą odbierać je jako dość nudne. Poza tym wstawiłbym je na stronie w formacie html, a nie doc. wtedy będzie je można czytać bez własnego edytora, która to konieczność pewno wielu odstrasza.
btw.: ten wątek chyba lepiej pasuje do działu "wrażliwość i twórczość". w starym dziale pozostał tylko odnośnik.
Zastanawiające jest łączenie wyobraźni dot. fizyki ze sprawami etyki. Znam podobne. Kiedyś np. myślałem, że niektórzy ludzie muszą celowo oddawać życie, żeby fizyczna rzeczywistość mogła być dalej napędzana. Podobne rzeczy znajdziesz np. w obrazku na http://schizofrenia.evot.org/privat/prinz.html w lewym dolnym rogu.David pisze: I obojętnie ile metamorfoz matematycznych by przeszło zawsze generuje ten sam ciąg liczb, który jest w 100% przewidywalny. Zakładając, że można cofnąć się w czasie i nie ingerując obserwować, ciągle będziemy widzieć to samo. Notabene jest to podobno najsurowsza kara.
Takie skojarzenia mówią wiele o ludzkim umyśle.
Co do innym twoich tekstów: problem w tym , że są dość długie i ludzie, którzy niczego takiego nie znają muszą odbierać je jako dość nudne. Poza tym wstawiłbym je na stronie w formacie html, a nie doc. wtedy będzie je można czytać bez własnego edytora, która to konieczność pewno wielu odstrasza.
btw.: ten wątek chyba lepiej pasuje do działu "wrażliwość i twórczość". w starym dziale pozostał tylko odnośnik.
Moim zdaniem wstęp do "Przestępstwa doskonałego" jest kapitalny. Schwalk, może zamieściłbyś tu najciekawsze fragmenty wstępu. Tekst nie powinien przekraczac jednej, dwóch stron. Myślę, że pozwoli zrozumieć zdrowym jak rodzi się i rozwija schizofrenia. Wstęp przeleciałem tylko wzrokiem (12 stron), wszystko takie znajome, łącznie z ucieczką ze szpitala psychiatrycznego - też to miałem i wyglądało prawie identycznie.
Trzymaj się i życzę Ci powrotu do zdrowia - to jest MOŻLIWE !
Trzymaj się i życzę Ci powrotu do zdrowia - to jest MOŻLIWE !
Ale to powinno byc dla ciebie zrozumiałe (fragment wstępu z "Przestępstwa doskonałego" Schwalka):Nina2 pisze:A ja ciagle nie dalam rady nawet przeczytac.... ( ( (
Nie ukrywałem się z tym, że jestem Jezusem. Rodzina była już pewna, że mi odbiło. Przez ostatnie kilka dni wydarzyło się nieco więcej, niż byłem w stanie znieść. Świadomość nierealności tego świata powodowała, że zatracałem poczucie rzeczywistości. Jako urodzony sceptyk miałem ograniczone pojęcie o siłach wyższych. Domyślałem się ich obecności, jednak nie zajmowałem się tym tematem sądząc, że mnie nie dotyczy. Wydarzenia mnie zaskoczyły do tego stopnia, że nie wiedziałem co o nich sądzić. Tymczasem Szatan się rozbestwił. Żona była świadoma tego, że od przeszło tygodnia nie sypiam. Czułem się co prawda dobrze, ale ona twierdziła, że wyglądam jak śmierć. Zgodziłem się by mnie zaprowadziła do psychiatry. Byłem zresztą ciekaw reakcji lekarza. Przepisano mi jakieś medykamenty, ale stwierdzenie było jedno: bezwzględnie muszę zostać hospitalizowany.
Tak zaczyna się gwałtowny początek schizofrenii. U mnie było identycznie, nie spałem sześć dni i sześć nocy i zaczęło się .....
Nina, Twoje posty też bardzo ciężko się czyta bo są za DŁUGIE - żadnemu nie dałem rady .... Jak widzisz Schwalk, dla zdrowych twoje teksty są jedynie niezbitym dowodem twojej choroby ... i mają rację. Niestety, zdrowi nigdy nie zrozumieją chorych na schizofrenię .... dopóki sami nie zachorują ....
Gdybyś przeczytał dalej może byś zrozumiał o co mi biega. Ja nie traktuję schizofreni jako chorobę, tylko jako odmienny stan postrzegania. Twoja opinia jest jedyną tego typu, z jaką się zetknąłem, a wynika z nie zaznajomienia się z treścią. Rozumiem, że wygląda to jak typowy początek choroby psychicznej, jednak ważne jest co ją wywołuje, a to wyczytasz we wnioskach. Swoją drogą skoro Twoje przeżycia są zbieżne z moimi mógłbyś się ze mną nimi podzielić. Moje wnioski nie są jeszcze sprawą zamkniętą, więc wszelkie sugestie są dla mnie bardzo ważne. Istotny jest kontakt ze światem mistycznym, kontakt, który dla medium jest niezaprzeczalny - nie zanika po okresie psychozy. Owszem stan chorobowy pojawia się po wielodobowej bezsenności, lecz to chyba nie jest jeszcze choroba. Zresztą nie ma definicji schizofreni, a wszelkie awiacje w postrzeganiu świata są pod tą chorobą katalogowane. Urojenia wielkościowe (jestem Jezusem) dla lekarzy znaczą tylko jedno (lekarz chciał mnie przez to otruć Rispoleptem ), jednak mojego mesjanizmu po dziś dzień się wyprzeć nie mogę, choć krytycyzm w pełni powrócił. Zresztą przeczytaj a zrozumiesz..... Jak widzisz Schwalk, dla zdrowych twoje teksty są jedynie niezbitym dowodem twojej choroby ... i mają rację. Niestety, zdrowi nigdy nie zrozumieją chorych na schizofrenię .... dopóki sami nie zachorują ....
Jedyną tego typu bo ja to przeszedłem i na szczęście wyzdrowiałem. To jest choroba a nazywa się schizofrenia - twój ostatni post też o niej świadczy.schwalk pisze:Twoja opinia jest jedyną tego typu, z jaką się zetknąłem, a wynika z nie zaznajomienia się z treścią....Swoją drogą skoro Twoje przeżycia są zbieżne z moimi mógłbyś się ze mną nimi podzielić.
Nie muszę ci opisywać moich przeżyć bo były "identyczne" ...
Na razie masz klasyczne objawy schizofrenii opisane przez Kępińskiego.
1. Niesamowite przeżycia, wizje, mistycyzm ..itp (jesteś w tej fazie)
2. Totalne odcięcie od świata, niemożność nawet myślenia ...
3. Powolny powrót do zdrowia
U mnie tak było, ale schizofrenia jest nieprzewidywalna, być może pozostaniesz mesjaszem do końca, albo "jutro" wyzdrowiejesz - wszystko jest możliwe ...
Wybacz, ale nie będę czytał twoich tekstów bo nie mam ochoty. Logika rozumowania schizofrenika jest dla niego doskonała, ale dla zdrowego człowieka jest stekiem bzdur ... taka jest prawda ...
Ostatnio zmieniony czw lut 24, 2005 11:02 pm przez Ryszard, łącznie zmieniany 1 raz.
ad 1. Dlaczego miałbym wierzyć bardziej Tobie niż sobie samemu? Czy pragniesz przekonać mnie, że komputer przed którym właśnie siedzę nie istnieje? A może rzeczy, których dostrzec nie możesz jednak istnieją?1. Niesamowite przeżycia, wizje, mistycyzm ..itp (jesteś w tej fazie)
2. Totalne odcięcie od świata, niemożność nawet myślenia ...
3. Powolny powrót do zdrowia
Ad 2. Nie jestem odcięty od świata - mam stały dostęp;). Zaburzenia toku myślenia? Chciałbyś dysponować moim IQ.
Ad 3. Jeżeli zdrowiem nazywasz swoje dyletanctwo, to ja wymiękam, wolę moją schizofrenię.
Mesjaszem raczej pozostanę do końca. Niestety taki już mój los ( dzięki czemu będziesz mógł doradzać nieco dłużej i podróżować bez ograniczeń).U mnie tak było, ale schizofrenia jest nieprzewidywalna, być może pozostaniesz mesjaszem do końca - wszystko jest możliwe
Hej to jest nas już dwóch i znalazłbym jeszcze pewnie kilku!schwalk pisze:Mesjaszem raczej pozostanę do końca. Niestety taki już mój los ( dzięki czemu będziesz mógł doradzać nieco dłużej i podróżować bez ograniczeń).
a to najważniejsze! poważnieDlaczego miałbym wierzyć bardziej Tobie niż sobie samemu?
Zbyszek pisze:Zastanawiające jest łączenie wyobraźni dot. fizyki ze sprawami etyki. Znam podobne. Kiedyś np. myślałem, że niektórzy ludzie muszą celowo oddawać życie, żeby fizyczna rzeczywistość mogła być dalej napędzana. Podobne rzeczy znajdziesz np. w obrazku na http://schizofrenia.evot.org/privat/prinz.html w lewym dolnym rogu.
Zbyszku, ale w tym nie ma nic niezwykłego... to jest całkowicie, racjonalnie wytłumaczlne bez uciekania się do farmakologii...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
jak ? ja nie znam dobrego wytłumaczenia faktu, że większość chorych na schizofrenię dokonuje silnach skojarzeń na tylko werbalnym poziomie. np. atomy nabierają cech boga atona, itp. to wygląda tak, jakby jakiś podsystem samokontroli sensu został chwilowo wyłączony.Anonymous pisze:... to jest całkowicie, racjonalnie wytłumaczlne ...Zbyszek pisze:... łączenie wyobraźni dot. fizyki ze sprawami etyki.
chętnie wytłumaczybym zkąd wogóle biorą się 'etczne' skojarzenia i mam nadzieje, że jeszcze będzie okazja* ... napiszę tylko, że na to potrzeba mi troche więcej czasu...
natomist wogóle dlaczego następować może takie 'nałożenie' to jest stosunkowo prosta sprawa tj. logika to odzwierciedlenie relacji znanych pomiędzy pojęciami (uniwersalne odzwierciedlenie) i jak się nam wydaje również pomiędzy przedmiotami świata zewnętrznego ... dlatego próbując nawet nie mysleć o sprawach 'etycznych' 'mózg' będzie Ciebie do tego 'zmuszał' ... jednak kluczem jest to*) - pewnie to wytłumaczenie Ciebie nie zadowoli ...
natomist wogóle dlaczego następować może takie 'nałożenie' to jest stosunkowo prosta sprawa tj. logika to odzwierciedlenie relacji znanych pomiędzy pojęciami (uniwersalne odzwierciedlenie) i jak się nam wydaje również pomiędzy przedmiotami świata zewnętrznego ... dlatego próbując nawet nie mysleć o sprawach 'etycznych' 'mózg' będzie Ciebie do tego 'zmuszał' ... jednak kluczem jest to*) - pewnie to wytłumaczenie Ciebie nie zadowoli ...
raczej sam próbujesz wyłączyć ten 'podsystem', narzuca ci się natomiast relacja logiczna pomiędzy pojęciami - pomiędzy pojęciami (słowami) istnieją jeszcze realcje logiczne - związki, słowa wraz z relacją stanowią dopiero sens ... w tym, o czym piszesz powodem może być jakiś inny sąd, którego nie weryfikujesz, bo ten uważasz za nie podważalny - pomimo, że wszystko wskazuje na zupełnie inny sens; lub sam próbjesz 'nie myśleć' ... - choć to na to samo wychodzipodsystem samokontroli sensu został chwilowo wyłączony
Otworzyłem Ew.zip... i nie udało mi się nawet przeczytać wstępu ... straszne 'wodolejstwo' i zero konkretów ... jestem leniwy, więc nie czytałem dalej bo myślę, że wiem co masz na myśli i się z Tobą zgadzam (mam nadzieje, że tak jest)
... pisanie('lanie wody') idzie Ci dobrze, sory za szczerość ... jednak nie piszę tego po to aby Ciebie krytykować ...
Spróbuj, zamiast ciężkiego wstępu (takiego jaki jest) napisać dlaczego ktoś miałby to czytać i przyjąc, ... i co to daje - jakie mają z tego korzyści ...
możesz np. zacząc od tego kiedy i dlaczego przyjmujemy coś do wiadomości, a kiedy nie ...
Lub napisz wersję skróconą tj. same konkrety, rozumowanie - wtedy chętnie przeczytam i się ustosunkuje lub wytknę błędy jeśli takie znajdę (moim zdaniem)
Lub zacznij od 'spisu treści' ... gdzie czego szukać; na razie jest dla mnie 'nie strawna' i nie mogę jej przeczytać
pozdrawiam
... pisanie('lanie wody') idzie Ci dobrze, sory za szczerość ... jednak nie piszę tego po to aby Ciebie krytykować ...
Spróbuj, zamiast ciężkiego wstępu (takiego jaki jest) napisać dlaczego ktoś miałby to czytać i przyjąc, ... i co to daje - jakie mają z tego korzyści ...
możesz np. zacząc od tego kiedy i dlaczego przyjmujemy coś do wiadomości, a kiedy nie ...
Lub napisz wersję skróconą tj. same konkrety, rozumowanie - wtedy chętnie przeczytam i się ustosunkuje lub wytknę błędy jeśli takie znajdę (moim zdaniem)
Lub zacznij od 'spisu treści' ... gdzie czego szukać; na razie jest dla mnie 'nie strawna' i nie mogę jej przeczytać
pozdrawiam
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
witaj anonymus, problem w tym, że za tymi słowami kryją się wspaniałe i intensywne odczucia, a ludzi, którzy tego nie znają musi to nudzić ! mnie też to nudzi, choć wiem co za tym stoi. powstaje pytanie czy da się te przeżycia opisać w sposób nienużący dla zdrowych, a zachowujący jednocześnie intensywność przeżyć. konfrontacją z tym problemem stowrzyła sporą część europejskiej literatury.do schwalk pisze:... pisanie('lanie wody') idzie Ci dobrze
nie Zbyszku znają bardzo dobrze, poza tym nie była to chęć urażenia, a proźba o 'streszczenie' bo myślę, że się zgodzę z tym co napisał schwalk - natomiast jestem bardzo leniwy i zmęczony ... 'lanie wody' - umieściłem w cudzysłowie bo chodzi, o to, że nie musi mnie przekonywać abym 'otworzył się', poza tym myślę, że forma w jakiej to napisał zniechęca troszeczkę tj. sam wstęp już pozwala każdemu zracjonalizować to co czyta - mianowicie: 'kolejny ....'
to raczej rada z mojej strony, choć może nie potrafię być delikatny...
to raczej rada z mojej strony, choć może nie potrafię być delikatny...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ja nie mam nic przeciwko tym słowom, odebrałeś mnie jako krytyka chyba tylko ze wzgledu na pozycję administratora, a krytyki w rzeczywistości nie było !Anonymous pisze: 'lanie wody' - umieściłem w cudzysłowie
ad meritum: mnie samemu moje listy z początków choroby wydają się teraz żenująco długaśne, a sens, który dawniej był oczywisty teraz "wyparował", doszukiwanie się sensu jak np. ws. atomów versus bóg aton nuży, bo szans na jego odnaleźnienie nie ma !