lęk
Moderator: moderatorzy
Re: lęk
Bóg boi się, że rzeczywistość mogła pojawić się od razu zbyt ograniczona, żeby ...wiadomo co, nie będę się powtarzał.
Że nie istnieje naprawdę, a tylko manifestują się chwilowe przebłyski Jego pełnej potencjalnej Istoty Absolutnej.
Wtedy nie będzie wieczności, nieskończoności, doskonałości itd. i już nie ma w całym Wszechświecie i Wszechświatach siły, która mogłaby się wzbić wyżej - do Prawdy i Absolutu.
Że nie istnieje naprawdę, a tylko manifestują się chwilowe przebłyski Jego pełnej potencjalnej Istoty Absolutnej.
Wtedy nie będzie wieczności, nieskończoności, doskonałości itd. i już nie ma w całym Wszechświecie i Wszechświatach siły, która mogłaby się wzbić wyżej - do Prawdy i Absolutu.
Re: lęk
Ale to nie nasze lęki. My zamknięci jesteśmy w losie człowieka i znamy już ten proces na wylot. Rodzimy się, żyjemy w szczęśliwej rodzinie, zdobywamy świat, płodzimy dzieci, wychowujemy, tworzymy cywilizację, kulturę, religię, cieszymy naszą ludzką naturą i odchodzimy z nieziemskim uśmieszkiem, pewni zbawienia, życia wiecznego i spotkania z Absolutem i Transcendencją.
Mało kto zdobywa się na spojrzenie na istnienie z ponadludzkiej perspektywy. Dinozaury też nie śniły nawet o przyszłych gatunkach.
Mało kto zdobywa się na spojrzenie na istnienie z ponadludzkiej perspektywy. Dinozaury też nie śniły nawet o przyszłych gatunkach.
Re: lęk
Jak na razie samotne noworodki na pustyni raczej źle kończą.
Z tego co pamiętam, po moim zaistnieniu kręciły się wokół mnie tylko istoty z mojego gatunku, rodzice, jakieś pielęgniarki, jacyś dziadkowie, sąsiadki itd..
Z tego co pamiętam, po moim zaistnieniu kręciły się wokół mnie tylko istoty z mojego gatunku, rodzice, jakieś pielęgniarki, jacyś dziadkowie, sąsiadki itd..