Witam
Trafiłam tu szukając informacji o schizofreni paranoidalnej bo taką ma moja mama. Mama jest chora już kilkanaście lat, jeździła do psychiatry, brała leki ale jak ostatnio powiedziała dla świętego spokoju. W połowie maja przestała brać leki. Tydzień temu miała ostry nawrót choroby, zdawało jej się że wszędzie są podsłuchy, tata ją zdradza itp czym doprowadzała mnie i moją rodzinę do rozpaczy. Podstępem zwabiliśmy ją do prywatnego psychiatry który wypisał jej leki: Rispolept i Clonazepamum. Rozmawiałam z nią, próbowałam przekonać że jest chora jednak na próżno, oczywiście nie agresywnie tylko spokojnie tłumaczyłam że wszystko mówi za tym że jest chora że ją kochamy chcemy jak najlepiej. Jest to dla mnie trudna sytuacja ponieważ narazie muszę mieszkać z mamą a jestem w ciąży i boję się że stres odbije sie na moim maleństwie, ponieważ jestem bezradna i sama jestem na skraju załamania. Porzebuję pomocy jak jeszcze mogę przekonać mamę że jest chora i że musi się leczyć, czytałam dużo postów od ludzi chorych, którzy o tym wiedzą i się z tym pogodzili i napawa mnie to trochę optymizmem. Proszę o pomoc. Dziękuję z góry.
Jestem w ciąży, mam chorą mamę, pomóżcie.
Moderator: moderatorzy
Dziękuję za słowa otuchy. Mama pracuje, w tej chwili jest na zwolnieniu. Najgorsze jest to że przez pewien czas jest dobrze i nic się nie dzieje a w najmniej oczekiwanym momencie zaczyna się to samo: urojenia, telefony do znajomych, opowiadanie tych "głupot". Leki bierze bo ojciec ją pilnuje ale chcielismy namówić ją na leczenie szpitalne. Coraz bardziej zaczynam wątpić w to że kiedyś nam się to uda.
Skoro bierze leki a są one dobrze dobrane to szpital tu nic nie pomoże. Pamiętaj że leki na korbe to nie tabletka od bólu głowy one potrzebują czasu . Natomiast jeśli po 3 tygodziach dalej bedzie coś nie tak to skonsultuj to z lekarzem bo może coś zmieni . Najlepiej sie zdrowiej w domu a nie w pacanowie - chyba że stan ostry i agresja...
