Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1367
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Z dzieckiem bym jej nie przyjal, ale jakby sie rozwiodla to bym sie zastanowil. Ale i tak nie ma co nad tym rozmyslac. Z jednej strony nadal ja kocham, a z drugiej nie nawidze wiec nie wiem jak to jest do konca. Macie racje podjela decyzje nie chciala mnie choc o nia zabiegalem po rozstaniu miala mnie gdzies, wolala kogos innego, moze z grubszym portfelem moze nie to nie wazne. Ale jest to smutne ze minelo tyle czasu a ja wciaz o niej mysle. Musze zmienic podejscie do zycia. Wprowadzilem metode kalendarzyka, zapisuje sobie co zrobilem pozytywnego danego dnia i sobie pozniej odpuszczam i o niczym nie mysle.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: pn lut 06, 2017 5:37 pm
- Status: technik
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Witka. Ja jestem hory na f20 i ma dziecko ze zdrową zono . Puki co dzieciak zdrowy, jesli chodzi o horoby psyhiczne, jak ktos tu madrze powiedzial, jak dajesz milosc dziecku, i dobro, cieplo, ukladasz je to minimalizujesz niebhezpieczenstwo. Tak ze glowa dogory ludzie i zakladajcie rodziny. Pozdrawiam Olo
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3963
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 2:57 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Cudzego dziecka bym nie chciał. Wolałbym spędzić całe życie w celibacie niż wychowywać niebiologiczne dziecko, jedno lub więcej. Rozwiedzionej kobiety bym nie chciał, jeżeli ktokolwiek, z kim ona współżyła, wciąż by żył.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1367
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
ja rozwiedzona bym przygarnal ale z dzieckiem to juz jest komplikacja choc dla mojej idealnej dziewczyny nie wiem czy nie zrobilbym wyjatku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Najpierw warto trochę marketingowo zapytać samego siebie: a do czego ma ta dziewczyna być?
To znaczy jaki sens relacji z tą istotą w życiu i utrzymywania jej?
Może się okazać, że to się w ogóle nie opłaca.
To tak, jakby ktoś kupił korzyści kredytu rzekomo dające mu spelnienie, a potem okazało się, że wszystko co może taki produkt, to kupa martwych rupieci, które wymagają tylko dokładania.
Kobiety, które nie kochają, potrafią być okrutne. Dużo bardziej niż zepsuty, kosztowny zimny rupieć, z którego radości nie ma.
Dobra materialne przynajmniej nie depczą uczuć niechcianemu, niekochanemu nabywcy.
To znaczy jaki sens relacji z tą istotą w życiu i utrzymywania jej?
Może się okazać, że to się w ogóle nie opłaca.
To tak, jakby ktoś kupił korzyści kredytu rzekomo dające mu spelnienie, a potem okazało się, że wszystko co może taki produkt, to kupa martwych rupieci, które wymagają tylko dokładania.
Kobiety, które nie kochają, potrafią być okrutne. Dużo bardziej niż zepsuty, kosztowny zimny rupieć, z którego radości nie ma.
Dobra materialne przynajmniej nie depczą uczuć niechcianemu, niekochanemu nabywcy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1367
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Dzisaj zwiekszylem dawke leku i troche mniej o niej mysle ale nadal mysle, doprowadzam juz rodzine do szalu, smieja sie ze mnie ze zachowuje sie jak 15 latek, a nie chlop ktory ma zaraz 30. Wiem ale ona byla dla mnie wszystkim co najlepsze mnie w zyciu spotkalo i pozostala pustka. Bylem na kilkunastu randkach i nic z nich nie wyszlo. Wiem ze musze sie wziasc w garsc, ale to myslenie o niej jest silniejsze o ode mnie, taka jest smutna prawda.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
No gdzież, żadnymi lekami zakochania nie wyleczysz.
Złagodzenie objawów nieszczęśliwego zakochania można uzyskać tylko przez zadbanie o całkowity brak kontaktów z ową istotą, wyrzucenie pamiątek i unikanie wszystkiego, co wzbudza wspomnienia i z nią się kojarzy.
W ten sposób można sprytnie dotrzeć do stanu sprzed zaistnienia całej historii.
I wtedy, ewentualnie, jak ona się kiedyś odezwie i zechce szukać jelenia, to można być górą, na świeżo, tak jakbyśmy się od początku poznawali z obcą osobą. I poniekąd tak będzie naprawdę.
Zapyta: "Co u Ciebie stary znajomy"?
to dostanie reakcję od początku, jak z dowolną inną.
I wtedy wszystko się okaże, albo warta zainteresowania albo nie.
Ten bagaż historii, utrwalonych przekonań, zapamiętanych sytuacji jest fałszywą ułudą, która bezpowrotnie minęła. Bo nikt nie stoi w miejscu i świat też.
Jak nie podoba się, to żegnaj Gienia świat się zmienia.
Z kobietami trzeba twardo, żeby było autentycznie.
Złagodzenie objawów nieszczęśliwego zakochania można uzyskać tylko przez zadbanie o całkowity brak kontaktów z ową istotą, wyrzucenie pamiątek i unikanie wszystkiego, co wzbudza wspomnienia i z nią się kojarzy.
W ten sposób można sprytnie dotrzeć do stanu sprzed zaistnienia całej historii.
I wtedy, ewentualnie, jak ona się kiedyś odezwie i zechce szukać jelenia, to można być górą, na świeżo, tak jakbyśmy się od początku poznawali z obcą osobą. I poniekąd tak będzie naprawdę.
Zapyta: "Co u Ciebie stary znajomy"?
to dostanie reakcję od początku, jak z dowolną inną.
I wtedy wszystko się okaże, albo warta zainteresowania albo nie.
Ten bagaż historii, utrwalonych przekonań, zapamiętanych sytuacji jest fałszywą ułudą, która bezpowrotnie minęła. Bo nikt nie stoi w miejscu i świat też.
Jak nie podoba się, to żegnaj Gienia świat się zmienia.
Z kobietami trzeba twardo, żeby było autentycznie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1367
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Sa chwile ze juz zupelnie o tym nie mysle ale potem znowu o tym mysle. Minelo juz ponad 4 lata, a ja nic interesujacego ze swoim zyciem nie zrobilem, ona poszla do przodu, skonczyla aplikacje radcowska, wyszla za maz, moze wiedzie szczesliwe zycie, a co ja robie? Siedze w domu, uzalam sie nad soba, jedyne osoby z jakimi rozmawiam to rodzina jest to przyke.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
AdamSchibi, to w takim razie jest to załamanie a nie zakochanie, chociażby nieszczęśliwe. Możliwe, że przyczyną jest tamta sytuacja osobista.
Każdy powinien mierzyć się z samym sobą, a nie z innymi. Nie gonimy cudzych ścieżek zawodowych, niekompatybilnych, za barierami różnic i przerw międzyosobowych, tylko rozwijamy własne.
Kiedyś pewna dziewucha chciała mnie tak zażyć i pyta: Jakie jest twoje życie? (Że niby mam oceniać je nisko).
Nie wiedziała, że trafila na osobę znającą takie sztuczki. Lepsze niż jej. Bo jest ciągłość rozwoju, wytrwałość i wierność sobie.
Druga osoba to inny świat i jak nie pasuje, to po co na siłę przyklejać.
Mówisz - ona to radca prawny. A dlaczego nie pani minister?
A zacznij umawiać się z fryzjerkami i kucharkami jak Ci brakuje kobiecego towarzystwa. Wszystko jest względne.
Wtedy ruszysz do przodu ze swoim światem.
Każdy powinien mierzyć się z samym sobą, a nie z innymi. Nie gonimy cudzych ścieżek zawodowych, niekompatybilnych, za barierami różnic i przerw międzyosobowych, tylko rozwijamy własne.
Kiedyś pewna dziewucha chciała mnie tak zażyć i pyta: Jakie jest twoje życie? (Że niby mam oceniać je nisko).
Nie wiedziała, że trafila na osobę znającą takie sztuczki. Lepsze niż jej. Bo jest ciągłość rozwoju, wytrwałość i wierność sobie.
Druga osoba to inny świat i jak nie pasuje, to po co na siłę przyklejać.
Mówisz - ona to radca prawny. A dlaczego nie pani minister?
A zacznij umawiać się z fryzjerkami i kucharkami jak Ci brakuje kobiecego towarzystwa. Wszystko jest względne.
Wtedy ruszysz do przodu ze swoim światem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Do założenia rodziny, do urodzenia potomstwa, do seksu, do przyjaźni, do roboty, do towarzystwa?
Wszystkie role mają jeszcze wiele odcieni i różne kobiety w różnym stopniu do nich pasują.
Jeżeli ktoś szuka kobiety, z którą mógłby dzielić radość plażowania nad morzem, to niech nie wybiera alpinistki, choćby była ładniejsza i bogatsza, bo skończy się niespełnieniem i marnowaniem sobie wzajemnie czasu.
Trzeba tylko precyzyjnie i uczciwie poznać i określić swoje potrzeby.
Do czego ma być ta druga osoba w czyimś życiu, żeby coś wniosła a nie zabrała.
Zapoznałem mieszczuszkę, to się pyta: po co ci działki i las?
Ona umie tylko w kapciach po dywanie się w mieszkaniu krzątać i telewizor oglądać?
Zapoznałem wieśniaczkę, to pyta się: po co ci dyplom magistra i podniecanie się cywilizacją? Rodzić dzieci chce i chłopa do roboty, może być pijak, albo durnowaty, aby tylko pieniądze przynosił.
Kobiety mają różną konstrukcję osobowości ukształtowaną przez środowisko, mają też swoje ograniczenia, wady i spaczenia.
Trzeba trafić na istotę na podobnym poziomie
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3963
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 2:57 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Dla mnie związek z kobietą to chyba kosmos, coś, o czym mogę tylko pomarzyć. Nie mam żadnych atutów, które zachęcałyby kobiety do wyjścia za mąż za mnie. Jestem strasznym leniem, tchórzem i egoistą, albo przynajmniej tak mi się wydaje. Nie potrafię radzić sobie z trudnościami. Nie potrafię "przeskoczyć" natręctw związanych z możliwością zakażenia (np. przez dotknięcie dłonią butów czy skarpet, w których się chodziło). Nie chciałbym, żeby moje dziecko było potępione albo stanowiło dla kogokolwiek ciężar - decyzja woli. Ale "niższa" część mojej psychiki chciałaby mieć same córki z klinicznym zaburzeniem ze spektrum autyzmu i wysokim IQ oraz w miarę normalną mową, mam świra na punkcie takich kobiet. Ale przede wszystkim ważne jest to, aby nikt nie był potępiony. W mojej psychice jest Wielki Zamęt, "święta wojna" między różnymi religiami monoteistycznymi. Dominuje strach przed męką piekielną (zwłaszcza trwającą wiecznie, bez końca) oraz "twardy celibat" demotywujący do robienia czegokolwiek, co wymaga czegoś więcej.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 393
- Rejestracja: sob lut 08, 2014 6:10 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
A ja zakochałem się w jednej schizofreniczce z oddziału dziennego,ale okazało się,że ona jest lesbijką i nie podobają się jej mężczyżni.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3963
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 2:57 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Najbardziej moja psychika chciałaby się ożenić z aspijką (kobietą z zespołem Aspergera, takim klinicznym, nie level 0) i mieć z nią dużo dzieci. Biologicznych oczywiście. Schizofreniczka też mogłaby dla niej być, tylko że wtedy, gdy będzie się karmić dziecko i doświadczać ciąży, nie należałoby brać żadnych leków psychiatrycznych. Mężczyźni mają łatwiej o prokreację niż kobiety. Kobiety muszą cierpieć podczas porodu, karmić dziecko i donosić ciążę.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Trzeba ćwiczyć i trenować w praktyce.
W sumie nie ma innej drogi do spełnienia, niż przejście tych wszystkich etapów zapoznawania się z kobietami, pomyłek i nauki na błędach. Wyćwiczenie właściwego podejścia, tak żeby nie ulec kobiecie a wyjść na swoje. Zresztą jak wszędzie, nauka może być męcząca, długa i frustrująca, ale owoc jej będzie wartościowy.
Do czego ma być ta wybrana kobieta?
Mi na przykład kobieta ma być do natchnienia i podniety (niekoniecznie tylko seksualnej, bo jestem w 90% aseksualny). Do pobudzenia hormonów, namiętności życiowych, postaw opiekuńczych i przyjacielskich, wzbudzenia uczuć wyższych (estetycznych, twórczych, moralnych - na przykład poświęcania sił, energii, czasu, życia dla bliskich itp.).
W sumie nie ma innej drogi do spełnienia, niż przejście tych wszystkich etapów zapoznawania się z kobietami, pomyłek i nauki na błędach. Wyćwiczenie właściwego podejścia, tak żeby nie ulec kobiecie a wyjść na swoje. Zresztą jak wszędzie, nauka może być męcząca, długa i frustrująca, ale owoc jej będzie wartościowy.
Do czego ma być ta wybrana kobieta?
Mi na przykład kobieta ma być do natchnienia i podniety (niekoniecznie tylko seksualnej, bo jestem w 90% aseksualny). Do pobudzenia hormonów, namiętności życiowych, postaw opiekuńczych i przyjacielskich, wzbudzenia uczuć wyższych (estetycznych, twórczych, moralnych - na przykład poświęcania sił, energii, czasu, życia dla bliskich itp.).
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3963
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 2:57 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Dla mnie relacje międzyludzkie to jakiś kosmos. Nigdy ich nie miałem (tych bliskich). Czuję silną potrzebę jedynie posiadania żony, która ma być ładna, dobra. Żona jawi się mojej psychice jako ktoś w rodzaju "zwierzątka domowego", które można pooglądać, pogłaskać, wtulić się w nie. Nie uważam, że kobiety to zwierzęta (podobnie i mężczyźni). Męska seksualność jest bardziej upadła od kobiecej. Realizacja moich preferencji seksualnych na żonie byłaby świętokradztwem i poniżeniem człowieka z katolickiego punktu widzenia.
Mi żona potrzebna jest po to, aby była "żywą figurą Maryi" i "najlepszą przytulanką". Chciałbym mieć też w niej pomoc. Nie czuję potrzeby bycia kochanym przez żonę w sposób emocjonalny. Chcę, aby cała rodzina była święta, bez grzechu.
Mi żona potrzebna jest po to, aby była "żywą figurą Maryi" i "najlepszą przytulanką". Chciałbym mieć też w niej pomoc. Nie czuję potrzeby bycia kochanym przez żonę w sposób emocjonalny. Chcę, aby cała rodzina była święta, bez grzechu.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 9:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
@up skoro wierzysz że ludzie to nie zwierzęta to rozumiem że nie wierzysz w teorie ewolucji?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1367
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
bycie z kobieta to cos pieknego, masz dla kogo sie starac, dla kogo walczyc, do kogo sie przytulic, z kim porozmawiac, mialem to wszystko, ale moja byla dziewczyna sie ozenila i teraz robi to wszystko z innym samcem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
To trzeba wziąć jej siostrę bliźniaczkę.
Ja już swoje odcierpiałem, a mam wrażenie, że wytworzyłem wtedy o wiele intensywniejsze uczucia niż ktokolwiek do kogokolwiek. Może byłem bardziej spragniony szczęścia, może wyszła mi intensywniejsza reakcja odpowiadająca za te przeżycia, może ona bardziej genetycznie mi podpasowała, a może była w jakiś sposób piękniejsza.
Jak nie chce, to żadne cuda świata nie pomogą. Kasia pasterka zakochała się w gołym i wesołym Jasiu, spoconym, prężnym juhasie, poganiającym stado owiec. Przyjechał panicz z zagranicy w garniturze, machnął jej dolarami przed oczami, pokazał willę i jacht, ale Kasia wzgardziła tym wszystkim.
I dalej dawała tylko Jasiowi, założyli rodzinę i mieli pięcioro dzieci.
Kod genetyczny i reakcja rozmnażania to nie wszystko. Jest jeszcze rodzaj życia, osobowości, dążeń.
Ale próbujcie. Może wystarczy randka w dobrych warunkach, jedna, druga, trzecia i każda dowolna kobita poleci na kogoś.
Ja już swoje odcierpiałem, a mam wrażenie, że wytworzyłem wtedy o wiele intensywniejsze uczucia niż ktokolwiek do kogokolwiek. Może byłem bardziej spragniony szczęścia, może wyszła mi intensywniejsza reakcja odpowiadająca za te przeżycia, może ona bardziej genetycznie mi podpasowała, a może była w jakiś sposób piękniejsza.
Jak nie chce, to żadne cuda świata nie pomogą. Kasia pasterka zakochała się w gołym i wesołym Jasiu, spoconym, prężnym juhasie, poganiającym stado owiec. Przyjechał panicz z zagranicy w garniturze, machnął jej dolarami przed oczami, pokazał willę i jacht, ale Kasia wzgardziła tym wszystkim.
I dalej dawała tylko Jasiowi, założyli rodzinę i mieli pięcioro dzieci.
Kod genetyczny i reakcja rozmnażania to nie wszystko. Jest jeszcze rodzaj życia, osobowości, dążeń.
Ale próbujcie. Może wystarczy randka w dobrych warunkach, jedna, druga, trzecia i każda dowolna kobita poleci na kogoś.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3963
- Rejestracja: ndz lip 26, 2015 2:57 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
Katolicyzm (przynajmniej tradycyjny) odrzuca teorię ewolucji. Można się zastanawiać nad tym, czy jeżeli ktoś zaprzecza temu, że ludzie istnieją zaledwie od kilku tysięcy lat i nie wyewoluowali od zwierząt i niższych form życia przez miliony, a nawet miliardy lat, to nie jest heretykiem popełniającym ciężki grzech. Answering Islam Skeptics, bardzo muzułmańska strona, uważa, że Koran w pewien sposób naprowadza na ewolucję i nie sprzeciwia się tej teorii, wręcz w nią wierzy, uznaje za prawdziwą. Tak, nie wierzę w to, że człowiek jest zwierzęciem, mimo tego, że jego ciało jest "w zasadzie" zwierzęce. Nawet gdyby teoria ewolucji była prawdziwa (w co nie wierzę jako katolik, myślę wręcz, że muszę głosić, że teoria ewolucji to błąd a nawet herezja), to i tak nie uznawałbym go za zwierzę (chociaż niektóre zwierzęta (np. koty czy wiewiórki) są ładniejsze od niejednego człowieka ). Zwierzę nie ma wolnej woli, nie jest osobą, nie potrafi bezinteresownie kochać i z natury nie może podejmować wyborów natury moralnej.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: wt sty 08, 2019 9:15 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: używam skype'a
Re: Chorzy rodzice chcą mieć dziecko
"Katolicyzm (przynajmniej tradycyjny) odrzuca teorię ewolucji."
czyli papież polak nie był tradycyjnym katolikiem?
czyli papież polak nie był tradycyjnym katolikiem?