Życie zawodowe i miłosne osoby cierpiącej na schizofrenie?
Moderator: moderatorzy
Życie zawodowe i miłosne osoby cierpiącej na schizofrenie?
Od kilku lat leczę się na schizofrenie (od 15 roku życia). Teraz mam lat 20 w 2006 roku skończyłem liceum i zdałem maturę byłem kilka tygodni na studiach ale zrezygnowałem nie mogłem odnaleźć się w grupie poprostu nie pasowałem do tych osób. Teraz jestem na zakręcie życiowym niby mam potencjał intelektualny mam mnóstwo pomysłów na własne firmy również powoli zaczyna mi się ukladać życie milosne poznałem tak mi się wydaje wreszcie wartościową dziewczynę. Ale cóż z tego jak czuję lęk przed światem jak i też przed życiem boję się ludzi i im nie ufam jak bym miał możliwośći bym się skrył w domku na odludzi najlepiej w bieszczadach lub na mazurach. Co muszę zrobić żeby nie bać się życia naprawde nie wiem. Powoli zaczynam tracić nadzieje.
Jesteś bardzo młody, nie musisz podejmować życiowych wiążących planów i czuć się odpowiedzialnym za ich wykonanie. To czas poszukiwań - daj sobie prawo do omyłek, rozterek - one dotyczą wiekszości młodych ludzi na starcie - nie tylko tych z problemami zdrowotnymi.Szkoda studiów, mając pomysły na interesy warto byś miał "zaplecze" teoretyczne. Domyślam się, że nie wytrzymałeś na studiach dziennych, może zastanowiłbyś się nad nauką w systemie zaocznym? Może nawet jakieś kursy korespondencyne. Ważne, żebyś nie przerywał nauki...a Bieszczady? czemu nie? Często osiedlają się tam osoby chętne do prowadzenia schronisk. Mazury? tam też jest cudownie. Świat stoi przed Tobą otworem. Nie tylko schizofrenicy stronią od towarzystwa innych osób. Wiele osób najlepiej czuje się ze sobą.
Głowa do góry - planuj, dąż do spełnienia. Pozdrawiam.
Głowa do góry - planuj, dąż do spełnienia. Pozdrawiam.
Demeter
- Guard
- zaufany użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
- Status: bezrobotny
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: wodacz
- Kontakt:
Witam, w takim przypadku powinieneś się jeszcze jakoś dowartościować - czyli fachowo - podnieść poczucie wartości. Zdobyć nową umiejętność, coś takiego w czym naprawdę mógłbyś być dobry. Trochę to zależy od okolicy w której mieszkasz, to znaczy co jest do dyspozycji. Np jakiś kurs tańca - najlepiej z tą poznaną miłością. To podwójne, na nawet potrójne byłoby dokonanie - bo i nowa umiejętność (na takich kursach poznaje się wiele różnych tańców, różne tzw kroki), specyficzny kontakt z ludźmi, oraz możliwość regularnego spotykania się z miłością.
Nie wiem jaki charakter ma Twoja dolegliwość i na jakie ekstrawagancje pozwala, ale na mnie kolosalne wrażenie zrobiło chodzenie po rozżarzonych węglach. Na pewno i teraz są takie kursy, zwykle tygodniowe i w zasięgu przeciętnej kieszeni.
Nie wiem jaki charakter ma Twoja dolegliwość i na jakie ekstrawagancje pozwala, ale na mnie kolosalne wrażenie zrobiło chodzenie po rozżarzonych węglach. Na pewno i teraz są takie kursy, zwykle tygodniowe i w zasięgu przeciętnej kieszeni.
Guard
Łooooj pozostały lęki lub lenistwo bo ciężko to jednoznacznie określić. Jeśli sie pocisz w nocy to znaczy że pomoga pigułki a jeśli nie to powinieneś sie przełamać. Cóż każdy z nas podejmuje wyzwania, ja musiałem je podejmować po 34 roku zycia Ty masz o wiele więcej czasu przed sobą więc do dzieła. Szkoda mi tej szkoły bo powinieneś się uczyć i to ile wejdzie, ktos już tu pisła może sprubuj zaocznie....
Pozdrawiam .
Pozdrawiam .
- Nina2
- zaufany użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 6:22 pm
- Lokalizacja: Paris, France
- Kontakt:
Wedle mnie, to jak on potrafi zalozyc wlasna firme, to wcale nie jest chory. A jak firma sie rozkreci, to cos na koncie i wlasna gablota go dowartosciuja najlepiej. A z dobra firma nie trzeba nawet matury.
Przeciez chyba sami wiemy, ze najbardziej doluje ta zaleznosc finansowa od innych. Kazdego, czy tam ma schizofrenie czy nie. A z dobra kasa, to mozna sobie pozwolic nawet na schizofrenie. Nazywa sie to wtedy "spleen" a ludzie, zamiast "wariat" powiedza: "jaki on oryginalny"...
No taki przeciez jest swiat. Nie mowie tu nic nowego. Sami to wiecie.
Przeciez chyba sami wiemy, ze najbardziej doluje ta zaleznosc finansowa od innych. Kazdego, czy tam ma schizofrenie czy nie. A z dobra kasa, to mozna sobie pozwolic nawet na schizofrenie. Nazywa sie to wtedy "spleen" a ludzie, zamiast "wariat" powiedza: "jaki on oryginalny"...
No taki przeciez jest swiat. Nie mowie tu nic nowego. Sami to wiecie.
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
ja choruje od 5 lat mam żonę i pracę nawet dobrze płatną bo jestem programistą ale lęk przed ludzmi i nieufność to także mój problem ale radze sobie z ty w taki sposób:
-gdy jade środkiem komunikacji zbiorowej do pracy i nie tylko i czuje się przestrasznoy stram się zamknąć oczy śmieszna rzecz ale pomaga mi to wiem że zachowuje się jak dziecko gdy się czegoś boi ale to jest sposób a ja mam w pracy coś do załatwienia i wymaga tego kontakt z drógą osobą to napierw dzwonie do tej osoby mówie po co przyjde , przychodze żucam jak leci ? poczym biore i wychodze powoli jak mnie ktoś zapyta coś tam to bąkam sory ale mam straszny zapiepsz....nie teraz
wiem że to oszukiwanie samego siebie ale na jakiś czas wystarcza
3mam za Ciebie kciuki jesteś młody ale poradzisz sobie
pozdrawiam
-gdy jade środkiem komunikacji zbiorowej do pracy i nie tylko i czuje się przestrasznoy stram się zamknąć oczy śmieszna rzecz ale pomaga mi to wiem że zachowuje się jak dziecko gdy się czegoś boi ale to jest sposób a ja mam w pracy coś do załatwienia i wymaga tego kontakt z drógą osobą to napierw dzwonie do tej osoby mówie po co przyjde , przychodze żucam jak leci ? poczym biore i wychodze powoli jak mnie ktoś zapyta coś tam to bąkam sory ale mam straszny zapiepsz....nie teraz
wiem że to oszukiwanie samego siebie ale na jakiś czas wystarcza
3mam za Ciebie kciuki jesteś młody ale poradzisz sobie
pozdrawiam
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk