Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Moderator: moderatorzy
Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Witam. Prosze o Wasze sugestie i rady. Mam syna doroslego chorego na lekooporna schizofrenie- bez remisji. Syn ma umysl duzego dziecka, po kazdej ostrej psychozie srednio 2 x w roku ubytki sa coraz wieksze. Ma 30 lat. Nie pracuje, nie uczy sie, Modli sie - ma manie religijna I gr inw i w Zusie i w orzecznictwie d/s niepelnosprawnych.
Pol roku temu zmarl ojciec syna-a moj były maz- zostawiajac mu duza kwote pieniedzy, udzial w spadku itd. Jednym slowem syn nagle stal sie dosc zasobny, zrozumial ze jego sytuacja zmienila sie calkowicie.. 2 m-ce po pogrzebie pojawila sie ciocia - siostra ojca i przekonała syna, ze jest zdrowy, ze to rodzice zrobili z niego chorego, ze jesli pojedzie do niej to bedzie zyl zyciem zdrowego czlowieka , nikt mu nie bedzie mowil co ma robic itd . Syn oznajmil mi, ze jedzie do cioci i pojechal. Nic nie moglam zrobic., Nie byl ubezwlasnowolniony Bo nie bylo potrzeby. Syn mial respekt wobec ojca, bal sie go i dawal sie prowadzic. Ja jak to matka bylam ta dobra czyli miekka. Smutne, bo wobec zaniku uczuc wyzszych w tej chorobie wydawalo sie, ze to wlasnie ja jestem jedyną osobą do ktorej on jest przywiazany emocjonalnie, ktora umie z nim zlapac kontakt. Od wybuchu choroby ojca i siostre postrzegal jako wrogow, tolerowal brata i wyroznial mnie.
Przeczytalam Wasze posty opisujace dramat zycia z chorym czasem wprost gehenne-sama tez 2x w m-cu spotykalam sie z grupa rodzicow w podobnej sytuacji i byly nas dwie matki na 16 ktore w zasadzie nie tylko nie mialy wiekszych problemow ze swoim chorym ale przeciwnie- podkreslaly ze od chorego otrzymuja wiecej ciepla i uwagi a nawet troski niz od innych domownikow. Tak, takie cuda sie zdarzaja- taka forma schizy- adoracyjna wobec wybranej osoby.
Do ciotki wyjechal mając na koncie kwote 5 cyfrowa , wkrotce mial dostac na konto kolejne spore pieniadze- chcialam kupic mu mieszkanie co jego tez cieszylo. Ne moglam mu zabrac tych pieniedzy z konta - nalezaly do niego. Dodatkowo nalezal mu sie spadek po babce ktorego to spadku ojciec nie zdazyl przyjać Ten spadek- dom, dzieli wlasnie z ciocia - z siostra ojca , tą ktora go naklonila do wyjazdu i zamieszkania z nia w miescie oddalonym 300 km. Ciotka wie, ze musi sprzedac ten dom i splacic mojego syna a tego nie chce -
Ciocia ma swoje dzieci, jest osoba bezrobotna, zyje z zasilku ,jest sama, Pije nalogowo co bylo przyczyna, ze brat tj ojciec syna bliskich stosunkow nie utrzymywał z nia. Syn otrzymal tez wysoka rente rodzinna . Sprawa wydaje sie jasna. Chodzi o pieniadze. Za rada prokuratora wnioslam sprawe o ubezwlasnowolnienie. Mija 5 ty miesiac, a byla dopiero jedna rozprawa. . Dowiaduje sie , ze ciocia zglosila sie do ZUS z prosbą aby na jej rece. wyplacano rente syna bo.. syn nie ma nikogo ,bo matka czyli ja wyrzucila go z domu, ciocia probowala tez zdobyc zasilek opiekunczy mowiac ze wychowywala syna od malego ale dokumenty sie zgubily. A moj syn potwierdzal klamstwa cioci. Sa to bzdury, brednie . ja je prostuje, urzednicy mi wspolczuja ale zgodnie mowia ze nic nie moga zrobic dopoki sad nie wyznaczy mnie opiekunem prawnym. Syn nic nie robi u ciotki tj nie uczy sie, nie pracuje- Pojechalam do tej ciotki , ale mnie nie wpuscili, zostalam kilka dni w tym miescie udalo mi sie spotkac syna ale widzac mnie uciekl. Pojechali corka z mlodszym synem- tez ich nie wpuscili i tez od nich uciekl. Spotkalam syna w Sądzie , potraktowal mnie jak wroga. Nie wiem co sie dzieje z synem. Bardzo to przezywam i zamartwiam sie, ze cala ta historia mocno odbije sie na jego zdrowiu, zniweczy staus quo ktore latami wypracowalam -dzieki czemu moj schizofrenik nie sprawial wiekszych problemow. Umieram tez ze strachu , ze moge stracic syna- orzekanie naszych sadow jest nieprzeprzwidywalne.
Mysle, ze moje doswiadczenia nie sa wyjatkowe. , mysle, ze w wielu rodzinach kiedy osoba chora jest majetna dzieja sie podobne sprawy, pojawiaja sie nagle osoby, dalecy krewni, sasiedzi podejmujacy proby manipulowania chorym w celu wykorzystania materialnego.
Czy ktos z Panstwa ma podobne doswiadczenia? Jak to wyglada prawnie? Co moge zrobic? Najgorsze w tym jest to, ze czuje sie fatalnie ze swiadomoscia, ze podjełam procedure ubezwlasnowolnienia , ze w jakis sposob go rozumiem.. chce byc wolny, niezalezny, po swojemu szczesliwy..
Ja pewnie zgodzilabym sie i na ta ciotke, niech z nia mieszka jesli mu dobrze , ale w tej sytuacji, kiedy ciotka zbuntowala syna przeciwko nam, kiedy ciotka klamie wymysla niestworzone rzeczy, kiedy ciotka pije, kiedy nigdy wczesniej nie interesowala sie synem, prawie go nie znala - ja nie wierze w jej dobre intencje i martwie sie , ze nakloni go do jakichs nieodwracalnych dzialan prawnych, ze wyczysci mu konto, ze zwyczajnie wymyslila sobie sposob na zycie- na koszt mojego syna. Prosze o rade. Czy moge jeszcze cos zrobic?
Pol roku temu zmarl ojciec syna-a moj były maz- zostawiajac mu duza kwote pieniedzy, udzial w spadku itd. Jednym slowem syn nagle stal sie dosc zasobny, zrozumial ze jego sytuacja zmienila sie calkowicie.. 2 m-ce po pogrzebie pojawila sie ciocia - siostra ojca i przekonała syna, ze jest zdrowy, ze to rodzice zrobili z niego chorego, ze jesli pojedzie do niej to bedzie zyl zyciem zdrowego czlowieka , nikt mu nie bedzie mowil co ma robic itd . Syn oznajmil mi, ze jedzie do cioci i pojechal. Nic nie moglam zrobic., Nie byl ubezwlasnowolniony Bo nie bylo potrzeby. Syn mial respekt wobec ojca, bal sie go i dawal sie prowadzic. Ja jak to matka bylam ta dobra czyli miekka. Smutne, bo wobec zaniku uczuc wyzszych w tej chorobie wydawalo sie, ze to wlasnie ja jestem jedyną osobą do ktorej on jest przywiazany emocjonalnie, ktora umie z nim zlapac kontakt. Od wybuchu choroby ojca i siostre postrzegal jako wrogow, tolerowal brata i wyroznial mnie.
Przeczytalam Wasze posty opisujace dramat zycia z chorym czasem wprost gehenne-sama tez 2x w m-cu spotykalam sie z grupa rodzicow w podobnej sytuacji i byly nas dwie matki na 16 ktore w zasadzie nie tylko nie mialy wiekszych problemow ze swoim chorym ale przeciwnie- podkreslaly ze od chorego otrzymuja wiecej ciepla i uwagi a nawet troski niz od innych domownikow. Tak, takie cuda sie zdarzaja- taka forma schizy- adoracyjna wobec wybranej osoby.
Do ciotki wyjechal mając na koncie kwote 5 cyfrowa , wkrotce mial dostac na konto kolejne spore pieniadze- chcialam kupic mu mieszkanie co jego tez cieszylo. Ne moglam mu zabrac tych pieniedzy z konta - nalezaly do niego. Dodatkowo nalezal mu sie spadek po babce ktorego to spadku ojciec nie zdazyl przyjać Ten spadek- dom, dzieli wlasnie z ciocia - z siostra ojca , tą ktora go naklonila do wyjazdu i zamieszkania z nia w miescie oddalonym 300 km. Ciotka wie, ze musi sprzedac ten dom i splacic mojego syna a tego nie chce -
Ciocia ma swoje dzieci, jest osoba bezrobotna, zyje z zasilku ,jest sama, Pije nalogowo co bylo przyczyna, ze brat tj ojciec syna bliskich stosunkow nie utrzymywał z nia. Syn otrzymal tez wysoka rente rodzinna . Sprawa wydaje sie jasna. Chodzi o pieniadze. Za rada prokuratora wnioslam sprawe o ubezwlasnowolnienie. Mija 5 ty miesiac, a byla dopiero jedna rozprawa. . Dowiaduje sie , ze ciocia zglosila sie do ZUS z prosbą aby na jej rece. wyplacano rente syna bo.. syn nie ma nikogo ,bo matka czyli ja wyrzucila go z domu, ciocia probowala tez zdobyc zasilek opiekunczy mowiac ze wychowywala syna od malego ale dokumenty sie zgubily. A moj syn potwierdzal klamstwa cioci. Sa to bzdury, brednie . ja je prostuje, urzednicy mi wspolczuja ale zgodnie mowia ze nic nie moga zrobic dopoki sad nie wyznaczy mnie opiekunem prawnym. Syn nic nie robi u ciotki tj nie uczy sie, nie pracuje- Pojechalam do tej ciotki , ale mnie nie wpuscili, zostalam kilka dni w tym miescie udalo mi sie spotkac syna ale widzac mnie uciekl. Pojechali corka z mlodszym synem- tez ich nie wpuscili i tez od nich uciekl. Spotkalam syna w Sądzie , potraktowal mnie jak wroga. Nie wiem co sie dzieje z synem. Bardzo to przezywam i zamartwiam sie, ze cala ta historia mocno odbije sie na jego zdrowiu, zniweczy staus quo ktore latami wypracowalam -dzieki czemu moj schizofrenik nie sprawial wiekszych problemow. Umieram tez ze strachu , ze moge stracic syna- orzekanie naszych sadow jest nieprzeprzwidywalne.
Mysle, ze moje doswiadczenia nie sa wyjatkowe. , mysle, ze w wielu rodzinach kiedy osoba chora jest majetna dzieja sie podobne sprawy, pojawiaja sie nagle osoby, dalecy krewni, sasiedzi podejmujacy proby manipulowania chorym w celu wykorzystania materialnego.
Czy ktos z Panstwa ma podobne doswiadczenia? Jak to wyglada prawnie? Co moge zrobic? Najgorsze w tym jest to, ze czuje sie fatalnie ze swiadomoscia, ze podjełam procedure ubezwlasnowolnienia , ze w jakis sposob go rozumiem.. chce byc wolny, niezalezny, po swojemu szczesliwy..
Ja pewnie zgodzilabym sie i na ta ciotke, niech z nia mieszka jesli mu dobrze , ale w tej sytuacji, kiedy ciotka zbuntowala syna przeciwko nam, kiedy ciotka klamie wymysla niestworzone rzeczy, kiedy ciotka pije, kiedy nigdy wczesniej nie interesowala sie synem, prawie go nie znala - ja nie wierze w jej dobre intencje i martwie sie , ze nakloni go do jakichs nieodwracalnych dzialan prawnych, ze wyczysci mu konto, ze zwyczajnie wymyslila sobie sposob na zycie- na koszt mojego syna. Prosze o rade. Czy moge jeszcze cos zrobic?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1613
- Rejestracja: pt paź 17, 2008 11:11 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Mielec (podkarpacie)
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Napisz list do syna albo zadzwoń
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Moim zdaniem jedyna nadzieja w orzeczeniu sądu. Wyraźnie ciocia próbuje żerować na synu, ale -niestety- to sąd musi w to uwierzyć.
Mam nadzieję, że uda się wniosek o ubezwłasnowolnienie, bo to chyba jedyna droga, by odciąć ciocię od pieniędzy syna.
Pozdrawiam.m.
Mam nadzieję, że uda się wniosek o ubezwłasnowolnienie, bo to chyba jedyna droga, by odciąć ciocię od pieniędzy syna.
Pozdrawiam.m.
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Pieniędzy byłego męża.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
A czy to ważne, czyje są to pieniądze> Teraz prawnie należą do syna, a rozporządza nimi tak naprawdę ciotka.
Chyba lepiej, żeby syn miał mieszkanie, niż gdyby ktoś miał je przepić?
Pozdrawiam.m.
Chyba lepiej, żeby syn miał mieszkanie, niż gdyby ktoś miał je przepić?
Pozdrawiam.m.
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Rozporządza nimi naprawdę syn, dopóki nie zostanie ubezwłasnowolniony.
Ciocia potrafiła przekonać bez takich środków, niech przekona teraz matka.
Ciocia potrafiła przekonać bez takich środków, niech przekona teraz matka.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Ty chyba nie rozumiesz na czym polega problem. Mama nakładała pewne ograniczenie, zmuszała do samorozwoju, do rozwoju, do utrzymywania czystości, pomagania w domu. U ciotki jest z tego wszystkiego zwolniony (nie chodzi do szkoły, do pracy, jak pisze mama). Pewnie ciotka go rozpija (bo skoro sama pije, to pewnie lubi mieć do tego towarzystwo, a człowiekiem w nałogu łatwiej manipulować).
Kto więc lepszy? Mama czy ciotka?
Jak jest naprawdę nie wiemy, bo znamy tylko wersję mamy, ale wiele można sobie samemu dopowiedzieć.
Pozdrawiam.m.
Kto więc lepszy? Mama czy ciotka?
Jak jest naprawdę nie wiemy, bo znamy tylko wersję mamy, ale wiele można sobie samemu dopowiedzieć.
Pozdrawiam.m.
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Poza tym człowiek w psychozie nie zawsze jest zdolny pokierować swoim postępowaniem
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Myślę, że sąd przekonałby argument, by z pieniędzy ze spadku utworzyć fundusz, wypłacający co miesiąc pewną transzę na potrzeby syna (i oczywiście pomnażający oszczędności). Matka mojej znajomej tak zabezpieczyła swoje dzieci, dzięki temu nawet niepełnosprawna córka z tego małżeństwa ma zapewniony byt.
Byłby to też argument, że storna konfliktu, jaką jest matka, nie jest zainteresowana pieniędzmi, tylko zabezpieczeniem syna.
Pozdrawiam.m.
Byłby to też argument, że storna konfliktu, jaką jest matka, nie jest zainteresowana pieniędzmi, tylko zabezpieczeniem syna.
Pozdrawiam.m.
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
W tym, że ojciec zgodził się obdarzyć spadkiem psychicznie chorego syna.moi pisze:Ty chyba nie rozumiesz na czym polega problem.
Protestuję tylko przeciw ubezwłasnowolnieniu kogoś a nie przeciw kierowaniu i rozwijającej go opiece.
Przykro patrzeć jak siostra jego i była żona ponad głową chłopaka chcą coś z tym zrobić.
Jeżeli nie jest zdolny pokierować swoim postępowaniem i ma być dalej w swoim życiu zależny od matki, to...
W jego wieku ludzie zaczynają żyć samodzielnie. Bez pięciocyfrowej sumy na koncie.
Może i lepiej, żeby zaczął tak żyć i nauczył się samodzielności bez darowanych pieniędzy...
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Chyba lepiej, żeby miał mieszkanie lub fundusz, niż przepite pieniądze?
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- Anime
- zaufany użytkownik
- Posty: 727
- Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45723214
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
To zabaluje sobie chłopak...laura56 pisze:wyjechal mając na koncie kwote 5 cyfrowa
Koka, wóda, góra siana, Pop, Borixon, Alibaba
trzech kowboi z workiem siana, napierdalają do rana
Każdy biały jest jak ściana, Escobar puka do drzwi
mamy tutaj w kurwę siana, nie zaśnie tu *słowo niedozwolone* nikt
Rozpierdalam hajs, niech żyje król
gwałcę kredytowe karty wyrzucam w *słowo niedozwolone*
Niech tym pazerniakom skacze gól,
to już trzecia noc, dawaj to na full
Po-po-popek, Alibaba, Bo-borixon, ram pam pam
jak fontanna płynie szampan, zapraszamy was na bal
Nowa płyta, Gang z Albanii, nasi fani tańczą najebani
Skacz do góry, dupą kręć dziewczyno
a Ty rozjeb siano dzisiaj chłopaczyno
[youtube]iVCKMAoOHT4[/youtube]
.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Ty to umiesz pocieszyć...Anime pisze:
To zabaluje sobie chłopak...
Pozdrawiam.m.
- Anime
- zaufany użytkownik
- Posty: 727
- Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45723214
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
A niby czemu mam kogoś pocieszać? Stwierdziłem prosty fakt. Taka jest prawda.moi pisze:Ty to umiesz pocieszyć...
Poza tym bliżej mi do opinii cezarego321. Powątpiewam w przedstawioną historię. Rodzona matka chce ubezwłasnowolnić syna, któremu ojciec zostawił spadek. Chyba wiedział co robił? Czemu z góry zakładasz, że ojciec był bezmyślny. Może to żona została bez grosza i teraz chce wykorzystać syna...
Niech chłopak robi co chce z własnymi pieniędzmi. Jak chce to niech się zabawi. Może mu się wtedy polepszy.
.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Mania religijna, zanik uczuć wyższych... Brak zajęcia, niemożność jego podjęcia...Anime pisze:Chyba wiedział co robił? Czemu z góry zakładasz, że był bezmyślny.
To prawda, że znamy wersję tylko jednej ze stron, ale czemu od razu zakładać czyjeś złe intencje?
Może matka nie chce niczego innego, niż chronić syna?
Pozdrawiam.m.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Tylko, że czasami rodzina to najgorszy wróg.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Załatwić mu spadek po babce, który mu się należy.laura56 pisze: Prosze o rade. Czy moge jeszcze cos zrobic?
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Ale kasiory mu nawpadało. Spadek, spadek kolejny, wysoka renta rodzinna
i nie wiadomo co jeszcze. Do takich ludzie chcą się przytulić z czystego serca
i nie wiadomo co jeszcze. Do takich ludzie chcą się przytulić z czystego serca
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uprowadzenie syna chorego na schizofrenie
Widzę, że jest Wam bardzo do śmiechu, a rzecz może skończyć się tragicznie.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.