Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Nie chciałbym dociekać w tym wątku pochodzenia tego uczucia, że "Bóg się patrzy". Myślę, że nie tylko chrześcijanie mogą czuć się obserwowani i oceniani jeszcze za życia, a tak przynajmniej zostało to ustalone z politycznych powodów jeszcze za czasów pierwszego państwa w Egipcie, co jak wiemy krztałtowało uczuciowość wyznawców wszystkich pochodnych religii. Inny oczywisty powód poczucia bycia obserwowanym to znana nam na tym forum schizofrenia. Zapewne jedno i drugie może w wielu aspektach podobnie wyglądać.
A intymność ? Niestety nie mam dobrej definicji. Dopóki ktoś nie poda lepszej przyjmijmy, że określa się ona najlepiej słowami: "morda na kłódkę !". Pewne struktury uczuciowości człowieka, a szczególnie te dotyczące seksualności (lub jeszcze bardziej erotyki) wymagają ochrony, nie należy ich ujawniać i stąd zrozumiały motyw, aby o pewnych sprawach nie mówić, ich nie dotykać, przykładowo nie pytać o emocje wprost, bo to stwarza zagrożenie manipulowania nimi. Tylko psycholodzy pytają wprost: "czy czuje Pan teraz złość ?". Dla normalnych ludzi ich złość podlaga naturalnej ochronie przed bezuczuciową analizą.
Pytanie, jakie teraz stawiam jest następujące: Czy młoda dziewczyna, która wie, że jest obserwowana przez pewną siłę o osobowym charakterze może puścić się z chłopakiem, który jej się podoba. Moim zdaniem jest to co najmniej utrudnione. Równie podobnie ktoś głodny nie może ukraść jabłka na bazarze.
Zakładam, że zarówno puścić się facetem, jak ukraść jabłko musi podlegać jakiejś kontroli, jeśli nasze społeczeństwo nie ma się rozpaść. Z dugiej strony całkowita blokada niweczy rdzeń ludzkiej witalności i prowadzi podobnie na manowce dla społeczeństwa. Pytanie jest jednak czy ta kontrolna instancja musi mieć formę podglądania.
Pytam serio, czy chrześcijanie wierzący we wszechobecność Boga mogą prawidłowo przeżywać seksualność, która jest możliwa dopiero jeśli nikt się nie gapi.
Prawie wszyscy na tym forum znamy uczucie, że ktoś włamuje się nam do głowy, podgląda nasze emocje, etc. Jakie jest wasze wrażenie, czy to uczucie nie łamało intymności ? W moim przypadku jak najbardziej tak.
Inny przykład, jaki przychodzi mi tu do głowy to portale randkowe. Trudno, żeby chodziło w nich wyłącznie o ustalenia terminu i miejsca randki. W naturalny sposób muszą przemykać się w nich treści chronione intymnością. A przecież internet jest obserwowany. Dla zwykłego śmiertelnika, który nie wie, co to IP uczucia zagrożenie, że jakieś agencje rządowe mogą czytać jego maile jest oczywiste. Z drugiej strony internet chroni anonimizacją w wyjątkowy sposób i na portalach randkowych zdarzają się wyjątkowe deklaracje potrzeb emocjonalnych. Zostawmy jednak ten przykład na razie na boku, bo wymaga osobnego wątku i wróćmy do przeżywania intymności w obecności obserwującego wszystko Boga.
A intymność ? Niestety nie mam dobrej definicji. Dopóki ktoś nie poda lepszej przyjmijmy, że określa się ona najlepiej słowami: "morda na kłódkę !". Pewne struktury uczuciowości człowieka, a szczególnie te dotyczące seksualności (lub jeszcze bardziej erotyki) wymagają ochrony, nie należy ich ujawniać i stąd zrozumiały motyw, aby o pewnych sprawach nie mówić, ich nie dotykać, przykładowo nie pytać o emocje wprost, bo to stwarza zagrożenie manipulowania nimi. Tylko psycholodzy pytają wprost: "czy czuje Pan teraz złość ?". Dla normalnych ludzi ich złość podlaga naturalnej ochronie przed bezuczuciową analizą.
Pytanie, jakie teraz stawiam jest następujące: Czy młoda dziewczyna, która wie, że jest obserwowana przez pewną siłę o osobowym charakterze może puścić się z chłopakiem, który jej się podoba. Moim zdaniem jest to co najmniej utrudnione. Równie podobnie ktoś głodny nie może ukraść jabłka na bazarze.
Zakładam, że zarówno puścić się facetem, jak ukraść jabłko musi podlegać jakiejś kontroli, jeśli nasze społeczeństwo nie ma się rozpaść. Z dugiej strony całkowita blokada niweczy rdzeń ludzkiej witalności i prowadzi podobnie na manowce dla społeczeństwa. Pytanie jest jednak czy ta kontrolna instancja musi mieć formę podglądania.
Pytam serio, czy chrześcijanie wierzący we wszechobecność Boga mogą prawidłowo przeżywać seksualność, która jest możliwa dopiero jeśli nikt się nie gapi.
Prawie wszyscy na tym forum znamy uczucie, że ktoś włamuje się nam do głowy, podgląda nasze emocje, etc. Jakie jest wasze wrażenie, czy to uczucie nie łamało intymności ? W moim przypadku jak najbardziej tak.
Inny przykład, jaki przychodzi mi tu do głowy to portale randkowe. Trudno, żeby chodziło w nich wyłącznie o ustalenia terminu i miejsca randki. W naturalny sposób muszą przemykać się w nich treści chronione intymnością. A przecież internet jest obserwowany. Dla zwykłego śmiertelnika, który nie wie, co to IP uczucia zagrożenie, że jakieś agencje rządowe mogą czytać jego maile jest oczywiste. Z drugiej strony internet chroni anonimizacją w wyjątkowy sposób i na portalach randkowych zdarzają się wyjątkowe deklaracje potrzeb emocjonalnych. Zostawmy jednak ten przykład na razie na boku, bo wymaga osobnego wątku i wróćmy do przeżywania intymności w obecności obserwującego wszystko Boga.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Czy z Twoim podejściem do seksualności jest wszystko w porządku, skoro używasz negatywnie nacechowanego słowa do określenia zwyczajnego zdarzenia w życiu człowieka?zbyszek pisze: Pytanie, jakie teraz stawiam jest następujące: Czy młoda dziewczyna, która wie, że jest obserwowana przez pewną siłę o osobowym charakterze może puścić się z chłopakiem, który jej się podoba. Moim zdaniem jest to co najmniej utrudnione. Równie podobnie ktoś głodny nie może ukraść jabłka na bazarze.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Ba, nawet druidzi uważali, że zmarli są wszędzie i nas obserwują. Pomyśl o Aniele Stróżu. Pozostaje mieć nadzieję, że czasem przysypiają lub zamykają oczy 

Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Gdybym miał córkę, taką już dorosłą, nie byłbym w stanie pogodzić się, że robi to wszystko - daje sobie wkładać, bierze jakiemuś łachowi do buzi. Byłaby dla mnie brudna i zerwałbym z nią wszelki kontakt albo byłby on tylko formalny. To by oznaczało, że przestała być dzieckiem, a skoro tak, nic mnie nie z tą obcą osobą nie łączy.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Ale sam chętnie robisz te rzeczy z kobietami? Jak ja nie ogarniam ludzi.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Wspaniale, chyba doknąłeś innego ważnego tematu. Jestem przekonany, że kochałbym moją córkę komukolwiek i jakkolwiek by się oddała. Nie starłbym się jej także przeszadzać, a jedynie wskazywałbym na to, że człowiek nie powinien iść w tych sprawach na fałszywe kompromisy z własnymi uczuciami.
Mei, nie użyłem negatywnie nacechowanego określenia, a jedynie dosadne określenie. Negatywne nacechowanie pochodzi wyłącznie od Ciebie. Zauważ, że cała postawiona przeze mne kwestia zniknęłaby, gdyby zapytał czy dziewczyna może "wejść w jakkolwiek rozumiany związek" pod obecność Boga !
Mei, nie użyłem negatywnie nacechowanego określenia, a jedynie dosadne określenie. Negatywne nacechowanie pochodzi wyłącznie od Ciebie. Zauważ, że cała postawiona przeze mne kwestia zniknęłaby, gdyby zapytał czy dziewczyna może "wejść w jakkolwiek rozumiany związek" pod obecność Boga !
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Mei, czy nie pragnęłąś nigdy zrobić coś z kimś, czego nie chciałabyś, żeby ktokolwiek, żaden Bóg, etc. podglądał ? Jeśli tak, to chyba jednak ogarniasz, czy się mylę ?mei pisze:...Jak ja nie ogarniam ludzi.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Pierwsze z brzegu:zbyszek pisze: Mei, nie użyłem negatywnie nacechowanego określenia, a jedynie dosadne określenie. Negatywne nacechowanie pochodzi wyłącznie od Ciebie.
http://www.miejski.pl/slowo-Puszcza%C4%87+si%C4%99
http://sjp.pwn.pl/sjp/puscic-sie;2513486.html
http://pl.wiktionary.org/wiki/puszcza%C4%87
Zakładam, że przez to,że mieszkałeś za granicą, niedostatecznie znasz język.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
To się odnosiło do tego, co napisał Wspaniale. Zastanawiam się czy jest świadomy, że pisząc to przywołał swoją matkę, o której tu czasem pisze.zbyszek pisze:Mei, czy nie pragnęłąś nigdy zrobić coś z kimś, czego nie chciałabyś, żeby ktokolwiek, żaden Bóg, etc. podglądał ? Jeśli tak, to chyba jednak ogarniasz, czy się mylę ?mei pisze:...Jak ja nie ogarniam ludzi.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Co zaznaczył Wpaniale wymaga osobnego wątku.
Myślisz, że tam, gdzie mieszkałem po prostu więcej było wolno. OK, mam inny pomysł. Zaproponuj poprawne Twoim zdaniem i nie nacechowane żadnymi cechami sformułowanie postawionej przez mnie kwestii z dziewczyną i tym, co ona odczuwa.mei pisze:... mieszkałeś za granicą ....
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Nie, myślę, że masz braki w znajomości niuansów języka polskiego.zbyszek pisze:Myślisz, że tam, gdzie mieszkałem po prostu więcej było wolno. OK, mam inny pomysł. Zaproponuj poprawne Twoim zdaniem i nie nacechowane żadnymi cechami sformułowanie postawionej przez mnie kwestii.mei pisze:... mieszkałeś za granicą ....
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Mogą. Jeszcze podczas orgazmu śpiewają hymny pochwalne na cześć Stwórcy, dzięki któremu mają wszystkie te narządyzbyszek pisze:
Pytam serio, czy chrześcijanie wierzący we wszechobecność Boga mogą prawidłowo przeżywać seksualność, która jest możliwa dopiero jeśli nikt się nie gapi.

To jest pytanie typu: czy ofiara morderstwa wierząca we wszechobecność Boga może prawidłowo przeżywać swoją niepotrzebną okrutną śmierć, która jest możliwa tylko, kiedy nikt nie reaguje i nie ratuje?
Bóg gapi się właśnie na nas samych przez nas samych - tak twierdzą teologowie.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Chyba, że tą siłą o osobowym charakterze jest jej aktualny ukochany, którego zdradza.zbyszek pisze: Pytanie, jakie teraz stawiam jest następujące: Czy młoda dziewczyna, która wie, że jest obserwowana przez pewną siłę o osobowym charakterze może puścić się z chłopakiem, który jej się podoba.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Zbyszek nie wiem po co tworzysz tak banalne tematy, czerpiesz frajdę z podważania wiary chrześcijan? Dla mnie sprawa jest tak prosta i oczywista jak dzień w którym zakochałeś się w swojej żonie i postanowiliście ukoronować związek dzieckiem. Zastanawia mnie czasem i smuci moralność ludzi, nie tylko tu na forum, ale też w naszym otoczeniu, a na wszelkich celebrytach i celebrytkach skończywszy. Tak Zbyszku, bo to własnie o moralność chodzi, moralność chrześcijańska Cię fascynuję, tylko nie możesz jej pojąć, bo kręgosłup moralny ewangelicznych chrześcijan opiera się na sumieniu, które podpowiada w tym zepsutym świecie co jest właściwe dla mnie, a co nie. Nie wiem, czy wierzysz, czy nie wierzysz w sumienie, które może oskarżać młodą dziewczynę, gdy dopuści się nieczystości seksualnej, a może moralność dziewczyny będzie tak przyziemna i zagłuszona, że nie poczuję wyrzutów sumienia.zbyszek pisze:..Czy młoda dziewczyna, która wie, że jest obserwowana przez pewną siłę o osobowym charakterze może puścić się z chłopakiem, który jej się podoba. Moim zdaniem jest to co najmniej utrudnione.
Widzę więc, że starasz się przypisać każde ograniczenie i komplikację Bogu chrześcijan, jak w absurdalnym zdaniu poniżej.
To zdanie jest nienormalne i albo specjalnie tak je zbudowałeś, albo nie jesteś świadomy swojego problemu.zbyszek pisze:Pytam serio, czy chrześcijanie wierzący we wszechobecność Boga mogą prawidłowo przeżywać seksualność, która jest możliwa dopiero jeśli nikt się nie gapi.
Mam coś dla Ciebie Zbyszku, ale i wszystkich z tego forum, lecz głównie dla osób dumnie udzielających się w tematach seksualności i poruszaniu wszelkiej cielesności.
Jest to wywiad z demonem przeprowadzonym przez włoskiego księdza egzorcystę Giuseppe Tomaselli"Czyżbyś nie był klecho w stanie zrozumieć tych wszystkich zmian? Kiedy przeżywa się dzieciństwo różnorodne pasję są jeszcze zazwyczaj słabe, są jakby uśpione. Jak tylko minie okres dzieciństwa, wraz z wchodzeniem w okres dojrzewania człowiek zaczyna odczuwać przebudzenie pożądania. Aby wyjść zwycięsko z tego okresu i przeżyć go bez upadków, potrzebna jest Łaska Boża, która przychodzi wraz z modlitwą, czuwaniem, wstrzemięźliwością i dobra wolą. Na szczęście nie wszyscy korzystają z tych środków, a kiedy zaczynam moje intrygi, łatwo ulegają im i wpadają na przykład w narkotyki, a kiedy już to zrobią kilka razy, potrzeba kontynuowania jest tak silna, że nie mogą jej się oprzeć. Jeszcze lepiej kiedy zakosztują narkotyku nieczystości, wtedy już są prawie zawsze moi. Upadają, powstają, znowu upadają i w ten sposób staja się stopniowo bezwolni i bezsilni wobec mnie. Jeśli do tego dojdą jeszcze inne czynniki, często ulegają schizofrenii, której medycyna nie jest w stanie wyleczyć. Jak wiele osób szczególnie mężczyzn, dochodzi do szaleństwa z powodu manii nieczystości i musi w konsekwencji porzucić prace czy studia. Nie zawsze schizofrenia powodowana jest nadużyciami w sferze seksualnej, ale jest to jedna z jej najważniejszych przyczyń.
W końcu ten, kto jest zdominowany przez żądze cielesne, prędzej czy później zbuntuje się przeciw Bogu, który przecież polecił wam panować nad własnymi żądzami."
Można poczytać: https://www.youtube.com/watch?v=0ppg_S4OHSE albo posłuchać: https://www.youtube.com/watch?v=zHOcG3w6TxQ
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
I mamy drugą siłę o osobowym charakterze obserwującą z uciechą nasze igraszki.arq pisze:wywiad z demonem przeprowadzonym przez włoskiego księdza egzorcystę Giuseppe Tomaselli
Przy Bogu to jeszcze ujdzie ale uprawiać seks na uciechę Złośliwemu?

Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Wywiad z demonem, jako "racjonalny" argument w dyskusji. Coraz ciekawiej się robi.arq pisze: Jest to wywiad z demonem przeprowadzonym przez włoskiego księdza egzorcystę Giuseppe Tomaselli
Można poczytać: https://www.youtube.com/watch?v=0ppg_S4OHSE albo posłuchać: https://www.youtube.com/watch?v=zHOcG3w6TxQ

Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Mei, czy nie zdajesz sobie sprawy, że to jest ubrany w taką formę owoc wieloletnich przemyśleń i pracy z ludźmi tego egzorcysty? Sama mądrość.mei pisze: Wywiad z demonem, jako "racjonalny" argument w dyskusji. Coraz ciekawiej się robi.
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Zakładając że Bóg istnieje, założyć można że wie o człowieku wszystko łącznie z tym z kim w danej chwili jesteśmy w łóżku
W Biblii jest o tym chyba wspomniane.
Może Bóg też coś chce mieć od życia i lubi sobie od czasu do czasu pooglądać golasy ... w końcu ludzie też oglądają to dla czego Bóg by nie mógł

Może Bóg też coś chce mieć od życia i lubi sobie od czasu do czasu pooglądać golasy ... w końcu ludzie też oglądają to dla czego Bóg by nie mógł

Ostatnio zmieniony pn mar 30, 2015 5:10 pm przez Matt, łącznie zmieniany 1 raz.
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
w całym nie porządku sekretny porządek.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Chciałbym Was przeprosić, trochę się zagalopwałem rozpoczynając ten wątek. Temat jest moim zdaniem głęboki, ale chyba nie należy stawiać go tak jak to uczyniłem. Równie dobrze mógłbym zapytać mei, czy można z nią właściwie konie kraść, bo kraść to przecież brzydko, tym bardziej gdy Bóg się gapi. - Coś mnie poniosło.arq pisze:... po co tworzysz tak banalne tematy, ...
Może powinienem był zacząć od bardziej osobistych przeżyć. W psychozie byłem przekonany, że ktoś wpływa na moją psychikę powodując "głosy" lub utrudniając mi życie w inny sposób. Celem miałoby być przestudiowanie które zachowania ew. uczucia są autentycznie moje, a które efektem wpływu, np. wszczepionego w mój mózg automatu. Całą sytuację przeżywałem jako drastycznie przykre naruszenie mojej intymności. Nie tylko nie mogłem pozwolić sobie na to, żeby pomyśleć o kimś brzydko, bo "bóg się patrzy i ocenia", lecz w ogóle jakakolwiek myśl lub uczucie mogły oznaczać efektywne zdradzanie człowieczej psychiki komuś - nie wiadomo komu. To było nie tylko włamanie do mojej duszy, ale wręcz gwałt.
Pomyślałem sobie, że ten aspekt naruszenia intymności mógłby dotyczyć także innych osób. Szczególnie osoby wierzące, które mają wrażenie, że ktoś za nimi stoi i ich wspomaga to przecież także ich obserwuje. Nawet jeśli czyni to z miłością to przecież takiemu "wierzącemu" nawet zakląć nie wolno, a co dopiero przeżywać intymność z drugą osobą. To prawda, co piszesz Cezary, że Bóg ogląda nas przez nas samych, lub co na jedno wychodzi stoimy obok i oceniamy swoje uczucia, czy są prawidłowe, czy nie. To jest dokładnie chrześcijańska konstrukcja etyki, której religie wschodu może słusznie zarzucają rozdwojenie, niemożność przeżywania pełnej spójności z samym sobą. Dobrym przykładem jest tzw. "dialogowanie" - prowadzenie rozmowy z samym sobą, a jakże często wręcz usprawiedliwianie siebie przed samym sobą. Proszę porównać jak praktykują modlitwę buddyści - wsłuchiwnie się w ciszę, a jak chrześcijanie - polemika słowna z samym sobą lub powtarzanie zaklęć.
Serio myślę, że osoby tak ukształtowane mogą mieć poważne kłopoty z "puszczeniem kontroli" i przeżywaniu wewnętrzych impulsów takimi jakie one są bez "cenzury". Nie będę już drążył, co to może oznaczać w stosunkach damko-męskich, ale temat jest chyba istotny, jeśli go się prawidłowo postawi.
Wracając do "dialogowania" - przecież w wyolbrzymionej formie znamy je jako tzw. "głosy". Czy jak je przeżywaliście nie naruszały one Waszej intymności ? Ja tak to w każdym razie odczuwałem.
Rozumiem też, że osoby wierzące będę zaprzeczać istnieniu problemu mówiąc, że Bóg jeśli już patrzy, to czyni to z miłością. Teściowa, która przyszła nocą do pokoju niby skontrolować, czy kaloryfery grzeją, a w rzeczywistości sprawdzić, czy zięć nie czyni w łóżku krzywdy jej córce też powodowała się miłością do swojego dziecka. Możliwość, że oni chcieli sobie pod kołdrą wyrządzić nawzajem krzywdę jest w ramach tej etyki nie do zaakceptowania !
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy fakt, że Bóg się patrzy narusza intymność ?
Tu ostentacyjny przykład tego ostatniego:
Chrześcijanki nie moga przeżywać seksualności w "nieczysty sposób" !arq pisze:... Nie wiem, czy wierzysz, czy nie wierzysz w sumienie, które może oskarżać młodą dziewczynę, gdy dopuści się nieczystości seksualnej, a może moralność dziewczyny będzie tak przyziemna i zagłuszona, że nie poczuję wyrzutów sumienia. ...