zła diagnoza?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: wt maja 11, 2004 10:08 am
- Lokalizacja: warszawa
zła diagnoza?
zapadła diagnoza-schizofrenia...i co dalej?nie jestem nawet pewna czy wlaściwa...mówię do siebie, czasem coś zobaczę czy usłyszę, ale chora się nie czuję. a co jeżeli diagnoza jest zla? mam tyle wątpliwości i pytań.
Biorę rispolept, ale jeżeli niejestem chora to czy mi nie zaszkodzi? lekarz tak chętnie wydał opinię(po 3 wizytach)...czy nie za szybko?i czy może psychiarta prowadzić psychoterapię?
jeśli znajdziecie chwilkę proszę odpiszcie...
.....z góry dziękuję
Biorę rispolept, ale jeżeli niejestem chora to czy mi nie zaszkodzi? lekarz tak chętnie wydał opinię(po 3 wizytach)...czy nie za szybko?i czy może psychiarta prowadzić psychoterapię?
jeśli znajdziecie chwilkę proszę odpiszcie...
.....z góry dziękuję
...i co teraz?...
Opiszę Tobie jak powstała moja 'diagnoza' (w skrócie). Od czego czasu każdy kretyn wierzący w psychiatrów tłumaczy mi 'na zasadzie': '... skoro p.doktor tak powiedział to powinienem się leczyć...'.
Pierwszego dnia w szpitalu, wieczorem słyszę pielęgniarkę na korytarzu - '...LEKI !!...'. Po chwili wpada na salę, krzyczy (per ty i po nazwisku) - dlaczego nie przyszedłem po leki. Osłupiały odpowiadam tej 'pani', że nic o lekach nie wiem - 'pani' mi na to, że 'lekarz kazał!' (no, - mam nadzieje, że nie ona). Powiedziałem jej, że lekarz to jej może 'kazać'! Leków nie przyjąłem (była jeszcze 'sprawa aspiryny', której też nie chciałem - tym razem z powodu choroby wrzodowej). Następnego dnia jestem wypytywany 'czy obawiam się, że ktoś mnie chce otruć?', 'czy słysze głosy ?' i w ogóle traktowany jestem dziwacznie jak dziecko lub osoba opóźniona w rozwoju (takie miałem wrażenie). Poprosiłem p. doktor (nie widząc możliwości porozumienia się z nią) o wypisanie mnie ze szpitala. P.doktor odmówiła, – poprosiłem więc o rozmowę z kierownikiem kliniki – profesorem. Ta prośba została uwzględniona.
Zapytałem prof. czy chcą mnie 'leczyć'. Powiedział, że tak, że jestem chory - 'schizofrenia jest u mnie oczywiste jak angina'. Spontanicznie jeszcze dodał m.in.: 'że to nieprawda, że ludzie mnie nie lubią – to ja nie lubię ludzi' i jeszcze kilka podobnych bzdur.
Poprosiłem aby powiedział mi dokładniej co mi jest, jego zdaniem – odpowiedział, że to 'zespół urojeniowo-prześladowczy'. Ponieważ, rzeczywiście miałem obawy, że facet jest pierdolnięty - a może to tylko mi się wydaje - drążyłem dalej, żeby mi jaśniej powiedział (tzn. co myśli, że ja myślę) wtedy powiedział mi, że '...uważam go np. za agenta KGB...'.
Poza tym zachowywał się arogancko i chamsko – bo za takie uważam wykrzykiwanie np. '...jak popełnię przestępstwo to i tak pójdę do więzienia...'. Nie byłem przyzwyczajony do tego żeby jakiś cham i gnojek na mnie pokrzykiwał!
Po trzech dniach zostałem wypisany ze szpitala na własną prośbę. (w historii choroby rozpoznanie wstępne: zespół paranoidalny ? , choroba zasadnicza: obserwacja niedokończona)
Inna 'pani doktor' na podstawie mojej relacji, podobnej do powyższej, napisała:
'... wypisał się bo nie chciał zgodzić się z diagnozą prof. A.Bilikiewicza, że cierpi na zespół urojeniowo-prześladowczy – czuje się osaczony przez agentów KGB, co było prawdą ale nie chciał się do tego przyznać ...'.
Psychiatrzy to banda zboczonych, niebezpiecznych kretynów ! - jeśli kogoś powinni leczyć to siebie samych. Unikaj tych kretynów jak ognia, nie przejmuj się ich urojeniami, nie mów nikomu o tym - sobie zaufaj. No chyba, że chcesz mieć już spaprane życie.
Nie łukaj żadnych leków - nie truj się!
- Ci kretyni jeszcze chcieli by abyś im płacił - złodzieje!
Pierwszego dnia w szpitalu, wieczorem słyszę pielęgniarkę na korytarzu - '...LEKI !!...'. Po chwili wpada na salę, krzyczy (per ty i po nazwisku) - dlaczego nie przyszedłem po leki. Osłupiały odpowiadam tej 'pani', że nic o lekach nie wiem - 'pani' mi na to, że 'lekarz kazał!' (no, - mam nadzieje, że nie ona). Powiedziałem jej, że lekarz to jej może 'kazać'! Leków nie przyjąłem (była jeszcze 'sprawa aspiryny', której też nie chciałem - tym razem z powodu choroby wrzodowej). Następnego dnia jestem wypytywany 'czy obawiam się, że ktoś mnie chce otruć?', 'czy słysze głosy ?' i w ogóle traktowany jestem dziwacznie jak dziecko lub osoba opóźniona w rozwoju (takie miałem wrażenie). Poprosiłem p. doktor (nie widząc możliwości porozumienia się z nią) o wypisanie mnie ze szpitala. P.doktor odmówiła, – poprosiłem więc o rozmowę z kierownikiem kliniki – profesorem. Ta prośba została uwzględniona.
Zapytałem prof. czy chcą mnie 'leczyć'. Powiedział, że tak, że jestem chory - 'schizofrenia jest u mnie oczywiste jak angina'. Spontanicznie jeszcze dodał m.in.: 'że to nieprawda, że ludzie mnie nie lubią – to ja nie lubię ludzi' i jeszcze kilka podobnych bzdur.
Poprosiłem aby powiedział mi dokładniej co mi jest, jego zdaniem – odpowiedział, że to 'zespół urojeniowo-prześladowczy'. Ponieważ, rzeczywiście miałem obawy, że facet jest pierdolnięty - a może to tylko mi się wydaje - drążyłem dalej, żeby mi jaśniej powiedział (tzn. co myśli, że ja myślę) wtedy powiedział mi, że '...uważam go np. za agenta KGB...'.
Poza tym zachowywał się arogancko i chamsko – bo za takie uważam wykrzykiwanie np. '...jak popełnię przestępstwo to i tak pójdę do więzienia...'. Nie byłem przyzwyczajony do tego żeby jakiś cham i gnojek na mnie pokrzykiwał!
Po trzech dniach zostałem wypisany ze szpitala na własną prośbę. (w historii choroby rozpoznanie wstępne: zespół paranoidalny ? , choroba zasadnicza: obserwacja niedokończona)
Inna 'pani doktor' na podstawie mojej relacji, podobnej do powyższej, napisała:
'... wypisał się bo nie chciał zgodzić się z diagnozą prof. A.Bilikiewicza, że cierpi na zespół urojeniowo-prześladowczy – czuje się osaczony przez agentów KGB, co było prawdą ale nie chciał się do tego przyznać ...'.
Psychiatrzy to banda zboczonych, niebezpiecznych kretynów ! - jeśli kogoś powinni leczyć to siebie samych. Unikaj tych kretynów jak ognia, nie przejmuj się ich urojeniami, nie mów nikomu o tym - sobie zaufaj. No chyba, że chcesz mieć już spaprane życie.
Nie łukaj żadnych leków - nie truj się!
- Ci kretyni jeszcze chcieli by abyś im płacił - złodzieje!
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: zła diagnoza?
vitaj placebo
1. przede wszystkim daj sobie luzu, bo stres źle działa nie tylko w chorobie, zatroszcz się o tzw. higienę psychiczną. jak to rozumieć zależy od twoich ambicji. postaraj się przemyśleć jakie czynniki obciążają twoją psychikę i postaraj się je usunąć - to wymaga często olbrzymiej odwagi i może być najtrudniejszym zadaniem twojego życia.
2. informuj się, czytaj nasze forum, idź do dziesięciu lekarzy z prośbą o potwierdzenie, aż będzie pewna co jest grane.
3. wiedz, że schizofrenia oznacza, że możesz się w ocenie sytuacji, samej siebie, oraz własnego stanu drastycznie mylić - to cecha tej choroby, dlatego weryfikuj swoją ocenę z innymi i znajdź kogoś na kogo sądasz możesz polegać nawet jeśli będą odbiegały od twoich odczuć.
prawie każda diagnoza schizofrenii jest kontrowersyjna, poza tym sam stan pacjenta może się zmieniać i choroba skonstatowana przeze jednego lekarza może być przez innych niezauważona. jednak weź tą diagnozę jako szansę na poprawę swojego życia. jeśli ktoś zauważył taką możliwość skorzystaj z niej.placebo pisze:diagnoza-schizofrenia ... nie jestem nawet pewna czy wlaściwa
1. przede wszystkim daj sobie luzu, bo stres źle działa nie tylko w chorobie, zatroszcz się o tzw. higienę psychiczną. jak to rozumieć zależy od twoich ambicji. postaraj się przemyśleć jakie czynniki obciążają twoją psychikę i postaraj się je usunąć - to wymaga często olbrzymiej odwagi i może być najtrudniejszym zadaniem twojego życia.
2. informuj się, czytaj nasze forum, idź do dziesięciu lekarzy z prośbą o potwierdzenie, aż będzie pewna co jest grane.
3. wiedz, że schizofrenia oznacza, że możesz się w ocenie sytuacji, samej siebie, oraz własnego stanu drastycznie mylić - to cecha tej choroby, dlatego weryfikuj swoją ocenę z innymi i znajdź kogoś na kogo sądasz możesz polegać nawet jeśli będą odbiegały od twoich odczuć.
tak, to możliwy objaw choroby, jednak wielu ludzi zrobiło z tym wspaniałe rzeczy, pomyśl o malarstwie, literaturze....mówię do siebie, czasem coś zobaczę czy usłyszę
prawie żaden schizofrenik tego na początku nie czuje lub wręcz broni się przed diagnozą, co przybiera różne formy np. złości na lekarzy. (już wiesz o co chodzi, nieprawda ?)ale chora się nie czuję
niczego nie możesz stracić przez leczenie, zdrowy biorąc rispolept najprawdopodobniej go nie zauważy. jednak możesz stracić w oczach otoczenia. zwróć jednak uwagę, że nikt, oprócz zaufanach osób nie musi wiedzieć i diagnozie schizofrenii, jest przecież tejemnica lekarska i możesz jej wymagać nawet w stosunku na najbliższej rodziny.a co jeżeli diagnoza jest zla?
pytajmam tyle wątpliwości i pytań.
to osobne zawody, choć zdarzają się ludzie potrafiący jedno i drugie.czy może psychiarta prowadzić psychoterapię?
Placebo gdy zaczniesz się leczyć już nigdy nie będziesz miała 'racji' - każdy burak powie Ci, 'że jesteś chora, nie wiesz co mówisz'. Ponnadto jest wiele skutków prawnych, o których psychiatrzy Tobie pewnie nie powiedzą.wiedz, że schizofrenia oznacza, że możesz się w ocenie sytuacji, samej siebie, oraz własnego stanu drastycznie mylić - to cecha tej choroby, dlatego weryfikuj swoją ocenę z innymi i znajdź kogoś na kogo sądasz możesz polegać nawet jeśli będą odbiegały od twoich odczuć.
Cytat:
...mówię do siebie, czasem coś zobaczę czy usłyszę
tak, to możliwy objaw choroby, jednak wielu ludzi zrobiło z tym wspaniałe rzeczy, pomyśl o malarstwie, literaturze.
Jeśli już chcesz się 'leczyć' to rób to anonimowo.
Placebo gdy zgodzisz się na tzw. 'leczenie' niezależnie od faktów to już wtedy ty będziesz zawsze w błędzie! cokolwiek nie powie o tobie psychiatra - w końcu jesteś chora - nie potrafisz już prawidłowo ocenić sytuacji. Zbyszkowi wytłumaczenie 'choroba psychiczna' pozwala pewnie na usprawiedliwienie siebie przed sobą - stąd pewnie jego wiara w psychiatrów.wiedz, że schizofrenia oznacza, że możesz się w ocenie sytuacji, samej siebie, oraz własnego stanu drastycznie mylić - to cecha tej choroby, dlatego weryfikuj swoją ocenę z innymi i znajdź kogoś na kogo sądasz możesz polegać nawet jeśli będą odbiegały od twoich odczuć.
Gdy zgodzisz się na leczenie już zawsze będziesz musiała się na to godzić w przeciwnym razie popadniesz w konflikt z otoczeniem.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
gość mówi o ważnym strachu: poddanie się leczeniu wyzwala strach przed ubezwłasnowolnieniem. dobrowolna zgoda miałby oznaczać rezygnację z własnych praw. ten strach jest zrozumiały: jak można zaufać postrzeganiu innych, które kłóci się z moim. własny odbiór rzeczywistości to przecież coś najbardziej osobistego. rzeczywiście taką sytuację w schizofrenii mamy. jednak:Anonymous pisze: Placebo gdy zaczniesz się leczyć już nigdy nie będziesz miała 'racji'
1. to ty wybierasz osobę, której chcesz zaufać i zawsze możesz ją zmienić,
2. zdrowy sceptycyzm wobec własnych sądów nigdy nie zawadzi: wysocki pytany czy ufa ludziom mówił - nikamu, a siebia jeszczo mieńsze.
3. skutki prawne i poddanie się dowolnemu psychiatrze to oczywiście bzdura - fakt leczenie nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych, jeśli masz cień wątpliwości, wiedz, że o twoim leczeniu nie będzie wiedział nikt, kogo sama nie poinformujesz, poza przypadkami zagrożenie twojego życia, co cię jednak chyba nie dotyczy. oczywiście zawsze możesz zmienić lekarza, lub w ogóle przerwać leczenie, co schizofrenicy ze stratą dla własnego zdrowia najczęściej czynią. te prawa są konstytucjnie gwarantowane i nikt nie poddaje ich w wątpliwość.
rzeczywiście np. rodzina może zawsze, nawet wobec zdrowych próbować przedsięwziąć kroki prawne, żeby np. poddać kogoś przymusowo leczeniu, lecz własną decyzją o leczeniu raczej taką możliwość zamykasz, a nie otwierasz.
To nieprawda lekarze oszukują pacjętów w ramach tzw. 'terapii'. Ja dowiedziałem się, że próbowano mnie leczyć z powodu '... prześladowania mnie przez agentów KGB ...' po dziesięciu latach. Na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych. Do końca nie chciano mi udostępnić mojej własnej historii rzekomej choroby. Pani psycholog okłamywała mnie bezczelnie do końca twierdząc, że muszę napisać podanie..., że nie muszą się zgodzić ..., że ona uważa, że nie powinienem jej czytać ... - jedno wielkie chamstwo i arogancja.1. to ty wybierasz osobę, której chcesz zaufać i zawsze możesz ją zmienić,
Uwieżyć(zaufać) psychiatrze lub psychologowi, że chodzi mu o coś więcej niż zarabianie pieniędzy to najgłupsze co można zrobić.
Psychologów znam zresztą prywatnie - sami najczęściej nadają się do leczenia - z własnego życia nie potrafią sobie ułożyć - nie przeszkadza im układać je za to innym.
To kolejne kłamstwo lub niewiedza Zbyszka! Jest wiele skutków prawnych.3. skutki prawne i poddanie się dowolnemu psychiatrze to oczywiście bzdura - fakt leczenie nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych, jeśli masz cień wątpliwości, wiedz, że o twoim leczeniu nie będzie wiedział nikt, kogo sama nie poinformujesz, poza przypadkami zagrożenie twojego życia, co cię jednak chyba nie dotyczy. oczywiście zawsze możesz zmienić lekarza, lub w ogóle przerwać leczenie, co schizofrenicy ze stratą dla własnego zdrowia najczęściej czynią. te prawa są konstytucjnie gwarantowane i nikt nie poddaje ich w wątpliwość.
1. Jest wiele zawodów które dyskfalifikuję Ciebie jeżeli leczyłaś się psychiatrycznie (np. napewno nie możesz kandydować na prezydenta RP : ) ...
2. Wiele uprawnień np. prawo jazdy wyższych kategorii(i nie tylko) wymaga badań, jeśli się przyznasz do leczenia psychiatrycznego będziesz musiała robić dodatkowe badania na własny koszt.
3. Choroba psychiczna może być przyczyną rozwodu(unieważnienia) z twojej winy jeżli twój współmałżonek stwierdzi, że nie poinformowałaś go o tym przed ślubem.
4. Ja np. musiałem odbyć badanie lekarskie (psychiatryczne) z powodu jazdy rowerem po użyciu alkoholu (0.23 promila - norma 0.19) na wniosek sądu gdzie bezczelna pani doktor próbowała mnie wypytwać o moje życie seksualne w celu ustalenia mojej poczytalności w chwili popełnienia tego wykroczenia. Gdybym nie stawił się na badanie sąd mógłby mnie umieścić zgodnie z obowiązującym prawem na (zdaje się) 6 tychodni w szpitalu psychiatrycznym celem obserwacji. Poza tym kosztami tych badań (w moim wypadku były najdroższe w całym postępowaniu) sąd ma prawo mnie obciążyć.
Nie jestem prawnikiem ale wbrew bzdurom, które wypisuje Zbyszek takich skutków jest mnóstwo. Poza tym nie zapominaj, że jako osoba chora psychicznie nie jesteś już dla nikogo wiarygodna!
W zależności od opini lekarza, którego łatwo przekupić możesz być faktycznie pozbawiona wszelkich praw - gdy będziesz się 'kłócić' to będzie tylko dowód twojego 'niezrównoważenia'. Jako osoba chora musisz pamiętać aby nikomu się nie narazić!
To nie prawda! aby wbrew twojej woli można był ciebie leczyć musisz porządnie narozrabiać - można ciebie do tego zmusić tylko sądownie.rzeczywiście np. rodzina może zawsze, nawet wobec zdrowych próbować przedsięwziąć kroki prawne, żeby np. poddać kogoś przymusowo leczeniu, lecz własną decyzją o leczeniu raczej taką możliwość zamykasz, a nie otwierasz.
Gdy raz się zgodzisz sama twoja sytuacja się zmienia radykalnie (zawsze już są uzasadnione przypuszczenia wynikające z 'poprzednich twoich zachowań' - byłaś już przecież leczona - chociaż nadal niby sądownie) - praktycznie nie masz już prawa decydować o sobie - decyduje o tobie 'lekarz'.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
rzeczywiście ten problem nierespektowania standardów medycznych w polsce istnieje, ale dotyczy tyle samo psychiatrii co i innych chorób. zdarza się także, że lekarz odmówi wglądu w akta chorobowe pacjenta w szpitalu, jeśli dojdzie do wniosku, że byłoby to niekorzystne ze względu na leczenie. sprawa wymaga szerszej dyskusji, proponuję inny wątek "czy pacjent ma wgląd ...", jednak placebo się najprawdopodobniej z tym problemem nie spotka, bo nie leczy się stacjonarnie.Anonymous pisze:Do końca nie chciano mi udostępnić mojej własnej historii rzekomej choroby.
skutki prawne:
to nieporozumienie, pisałem, że nie ma skutków prawnych podjęcie leczenie, a nie samo zachorowanie. jednak nawet w tej drugie kwestii można mieć duże wątpliwości co sformułowań gościa: czy ma skutki prawne brak skończenia studiów prawniczych ? w pewnym sensie oczywiście ma, bo do palestry cię nie przyjmą, jednak sformułowanie jest mylące. inaczej: czy mają skutki prawne noszenie okularów, lub pójście do kina z obcą kobietą - testy na prawo jazdy są nieraz dziwnie uzasadnione, ale procesy rozwodowe bardziej dziwaczne, niż ktoś sobei może wyobraźić. w tym sensie prawie wszystko ma w skomplikowanym społeczeństwie konsekwencje prawne.To kolejne kłamstwo lub niewiedza Zbyszka! Jest wiele skutków prawnych.
1. Jest wiele zawodów które dyskfalifikuję ...
2. Wiele uprawnień np. prawo jazdy wyższych kategorii ...
3. Choroba psychiczna może być przyczyną rozwodu(unieważnienia) ...
jednak podjęcie leczenia nie jest równoznaczne z własną zgodą na pozbawienie jakiś praw, a o to placebo chodziło.
to zależy od tego wśród jakich ludzi się obracasz, w pewnych sytuacjach do utraty wiarygodności wystarczy, że nie widzą cię co niedziela w przybytku. oczywiście gość ma rację, że problem istnieje, lecz to problem otwartości, tolerancji, itp. a nie schizofrenii.Poza tym nie zapominaj, że jako osoba chora psychicznie nie jesteś już dla nikogo wiarygodna!
co dotyczy oczywiście w równym stopniu przypadku, gdybyś chora nie była !Jako osoba chora musisz pamiętać aby nikomu się nie narazić!
- Zbyszku tu nie ma o czym dyskutować prawo jest jednoznaczne w tej kwestii! ktoś kto ci to uniemożliwia jest zwykłym przestępcą! jednak jako tzw. chory - w praktyce jesteś pozbawiony praw publicznych czego twoja wypowiedź jest sama w sobie dobrym przykładem!rzeczywiście ten problem nierespektowania standardów medycznych w polsce istnieje, ale dotyczy tyle samo psychiatrii co i innych chorób. zdarza się także, że lekarz odmówi wglądu w akta chorobowe pacjenta w szpitalu, jeśli dojdzie do wniosku, że byłoby to niekorzystne ze względu na leczenie. sprawa wymaga szerszej dyskusji, proponuję inny wątek "czy pacjent ma wgląd ...", jednak placebo się najprawdopodobniej z tym problemem nie spotka, bo nie leczy się stacjonarnie.
Reszty nawet nie mam już siły komentować!
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
gosciu, z całym szacunkiem dla twojej postawy, w której jest oczywiście ziarnko prawdy - to nie jest jeszcze przestępstwo, moja wypowiedź, jak całe to forum świadczy o tym, że mamy wiele praw publicznych ! postrzeganie tych spraw zawęża ci się wokół obaw i poczucie prześladowania przez lekarzy - właśnie takie poczucie jest typowym przykładem schizofrenii, a twoja postawa najlepiej opisuje w jaki sposób schizofrenicy bronią się przed leczeniem.Anonymous pisze:Zbyszku tu nie ma o czym dyskutować prawo jest jednoznaczne w tej kwestii! ktoś kto ci to uniemożliwia jest zwykłym przestępcą! jednak jako tzw. chory - w praktyce jesteś pozbawiony praw publicznych czego twoja wypowiedź jest sama w sobie dobrym przykładem!
nie zakwalifikuj przypadkiem mojej wypowiedzi jako próby urażenia cię, jak schizofrenicy to zwykle czynią, bo moje słowa nie są żadnym oskarżeniem, tylko opisem tego co widzę.
- drogi Zbyszku mylisz się! być może kwalifikacja przestępstwo w tym przypadku nie jest najwłaściwsza - nie jestem prawnikiem - to musiał bym sprawdzić, natomiast osobiście spotkałem się z sytułacją, której teraz nie opiszę a przestępstwem była - zagrożonym do 2 lat więzienia - oczywiście jako tzw. chory i tak nic nie mogłem zrobić.gosciu, z całym szacunkiem dla twojej postawy, w której jest oczywiście ziarnko prawdy - to nie jest jeszcze przestępstwo, moja wypowiedź, jak całe to forum świadczy o tym, że mamy wiele praw publicznych ! postrzeganie tych spraw zawęża ci się wokół obaw i poczucie prześladowania przez lekarzy - właśnie takie poczucie jest typowym przykładem schizofrenii, a twoja postawa najlepiej opisuje w jaki sposób schizofrenicy bronią się przed leczeniem.
Na pewno natomiast w każdej tego typu sytuacji każda osoba pełnoletnia ma prawo zapoznania się ze swoją historią choroby (to sprawdziłem) - lekarz, który by to uniemożliwiał łamie prawo! nie bredź Zbyszku!!!!
Nie czuję się prześladowany przez psychiatrów bo może to zauważyłeś mogą mi skoczyć - ja uważam ich za niebezpiecznych psychopatów co tutaj już kilkakrotnie opisałem chociażby na przykładzie 'agentów KGB' co jak widać nie ma dla ciebie najmniejszego znaczenia skoro tylko jakiś głupawy psychiatra tak orzekł.
Natomiast jestem bardzo 'wkurzony' na bezczelność i chamstwo psychiatrów. Nie wypisuj również kłamst o 'dobru pacjenta'.
Pewna p. doktor ze zwykłej zemsty tylko opisała (przepisała) z mojej historii choroby wszystko co tylko mogła - przedstawiając mnie jak w najgorszym świetle, a nie mogąc stwierdzić u mnie choroby psych.
Mściła się tylko dlatego, że ja cytuje 'nie chcę zrozumieć, że lekarz też człowiek i może się pomylić' - a nie 'przykro mi' - taka głupia krowa nadal uważa, że ma prawo mnie oceniać !
- to miało by świadczyć o mojej 'nieprawidłowej osobowości' - trochę się przeliczyła ...
Psychiatrzy to banda bezczelnych psychopatycznych idiotów!
Ponadto muszę ciebie zmartwić zdaniem psychiatrów nie jestem chory psychicznie - nie jestem schizofrenikiem (opinia biegłego sądowego).
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: wt maja 11, 2004 10:08 am
- Lokalizacja: warszawa
dziekuję
dziekuję za tak wiele odpowiedzi, wiele z nich bardzo mi pomogło. chciałabym się jeszcze dowiedzieć czy przerwanie leczenia ponosi za sobą jakieś skutki (poza zaostrzeniem)?
a tak apropo psychiatrów, to mój jest całkiem w pożądku...powiedział mi o tych wszystkich problemach prawnych...z jego strony boję się tylko niewłaściwej diagnozy.
pytanie: czy napewno branie rispoleptu przez osobę zdrową jest bezpieczne? i czemu służy psychoterapia u schizofrenika? przecież i tak nie bedzie zdrowszy!!!
dziekuję
a tak apropo psychiatrów, to mój jest całkiem w pożądku...powiedział mi o tych wszystkich problemach prawnych...z jego strony boję się tylko niewłaściwej diagnozy.
pytanie: czy napewno branie rispoleptu przez osobę zdrową jest bezpieczne? i czemu służy psychoterapia u schizofrenika? przecież i tak nie bedzie zdrowszy!!!
dziekuję
...i co teraz?...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: dziekuję
pogarsza się jakość życia, choć dotknięty często tego nie chce zobaczyć. człowiek ma intensywne odczucia, które niejednokrotnie prowadzą do konfliktów z otoczeniem, a których intensywność powoduje, że odbiera je jako bardziej realne, niż stan zdrowy.placebo pisze:czy przerwanie leczenia ponosi za sobą jakieś skutki (poza zaostrzeniem)?
objawy uboczne są, takie jak u chorego, są one testowane na zdrowych ochotnikach. należą do nich: ociężałość, ospałość, przyrost wagi ciała, słabsza koncentracja, dyskinezy, objawy pozapiramidowe itp. - przeczytaj ulotkę. jednak nie wszyscy mają tyle samoświadomości, żeby np. własne lekkie zwiększenie ospałości zauważyć !czy napewno branie rispoleptu przez osobę zdrową jest bezpieczne ?
poprawie organizacji życia, pozbyciu się podświadomych strachów, napięć, prawidłowo i konsekwentnie zastosowana prowadzi do innego spojrzenia na własne życie i ponownego świadomego ustawienia pewnych spraw.czemu służy psychoterapia u schizofrenika?
- to prawda od momentu tzw. 'rozpoznania' pojawia się konflikt z tą częścią otoczenia, które wierzy w nieomylność psychiatrów tj. otoczenie za namową psychiatrów zaczyna wywierać 'presję' - to co Zbyszek tutaj napisał to prawda jak każda 'samosprawdzająca się przepowiednia' - przyczyną jest jednak otoczenie nie tzw. 'pacjent' - to powód dla którego jeżeli rozmawiać z psychiatrą to co najwyżej przy pomocy buta.placebo napisał:
czy przerwanie leczenia ponosi za sobą jakieś skutki (poza zaostrzeniem)?
pogarsza się jakość życia, choć dotknięty często tego nie chce zobaczyć. człowiek ma intensywne odczucia, które niejednokrotnie prowadzą do konfliktów z otoczeniem, a których intensywność powoduje, że odbiera je jako bardziej realne, niż stan zdrowy.
Placebo
Moim zdaniem psychoterapia jest znacznie ważniejsza - przynajmniej w tego rodzaju 'przypadkach', które ja znam - wątpie natomiast abyś jako 'schizofrenik' otrzymała (jeśli w ogóle potrzebujesz) taką jaką powinnaś tj. inną niż 'pranie mózgu'.
Lepiej - jeśli chcesz - pogadaj z psychologiem (ale nie klinicznym!) - jeśli masz jakieś problemy w kontaktach z ludźmi - oczywiście nic o leczeniu psych. z nim nie rozmawiaj.
Możesz uzależnić się od leków i to nawet na zasadzie 'placebo', jeśli znalazłaś takiego psychiatrę to gratuluję chociaż i tak radziłbym abyś tym 'leczeniem' nikomu się nie chwaliła.chciałabym się jeszcze dowiedzieć czy przerwanie leczenia ponosi za sobą jakieś skutki (poza zaostrzeniem)?
Moim zdaniem psychoterapia jest znacznie ważniejsza - przynajmniej w tego rodzaju 'przypadkach', które ja znam - wątpie natomiast abyś jako 'schizofrenik' otrzymała (jeśli w ogóle potrzebujesz) taką jaką powinnaś tj. inną niż 'pranie mózgu'.
Lepiej - jeśli chcesz - pogadaj z psychologiem (ale nie klinicznym!) - jeśli masz jakieś problemy w kontaktach z ludźmi - oczywiście nic o leczeniu psych. z nim nie rozmawiaj.