Budda jest w piekle

miejsce na dowolną inną dyskusję nie dotyczącą schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Bright Angel
zaufany użytkownik
Posty: 5440
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
płeć: mężczyzna

Budda jest w piekle

Post autor: Bright Angel »

Budda jest w piekle.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18804
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Dobro »

Budda jest wszędzie, nie rozumiem problemu.
:angelic-blueglow:
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: pogrzebany żywcem »

44 pisze:Budda jest w piekle.
Ty za to jesteś w bladej dupie z tym twoim pseudoreliginjnym bełkotem. Pseudożyd i samozwańczy prorok. Myślisz, że gdzie trafisz po śmierci według twórców tego filmiku? Zapytaj może jakiegoś księdza co sądzi o twoich przekonaniach. Otóż oświecę cię wylądujesz na samym dnie piekła tam gdzie Judasz i wszyscy fałszywi prorocy. Nie martw się o Buddę, martw się o siebie.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Wspaniale »

Buddy nie ma, nie istnieje poza ludzkimi myślami, a one rodzą różne patologie i dziwactwa.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Budda jest w piekle

Post autor: moi »

44 pisze:Budda jest w piekle.
Jedna z bogiń, czczona w buddyzmie tybetańskim, Guan Yin, specjalnie zeszła do piekieł, by pocieszać cierpiące tam istoty. Wychodząc, zostawiła uchylone wejścia do tych piekieł, by owe istoty mogły się z nich wydostać.
Więc tak - to prawda: Budda jest i w piekle :)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Niemamnie »

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Też chciałbym być w takim piekle w jakim jest Budda, ponieważ to wspaniałe miejsce.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Bardo »

Nie ma to jak czarno białe myślenie. Piekło-niebo, dobro-zło, my-zbawieni oni-potępieni. Pewnie wygodnie się żyje w takim świecie, nie trzeba się za dużo zastanawiać.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: cezary123 »

moi pisze:
44 pisze:Budda jest w piekle.
Jedna z bogiń, czczona w buddyzmie tybetańskim, Guan Yin, specjalnie zeszła do piekieł, by pocieszać cierpiące tam istoty. Wychodząc, zostawiła uchylone wejścia do tych piekieł, by owe istoty mogły się z nich wydostać.
Więc tak - to prawda: Budda jest i w piekle :)

Pozdrawiam.m.
Zastanawiające.
Ale zeszła do piekieł, czyli krainy umarłych, a nie do piekła - tam, gdzie delikwent opędza się wściekle nawet przed Najmiłościwszym.
(oczywiście zdaję sobie sprawę, że to jeszcze coś innego w tych wschodnich wierzeniach)
Kiedyś wyobrażałem sobie jak by to było ujrzeć prawdziwego potępionego. Być może znanego z doczesności naszego sąsiada, koleżankę, znanego celebrytę.
I dowiedzieć się jak wygląda jego dzień w tamtych okolicznościach. Co się stało, że przegrał. Jak go wyciągnąć.
Ciekawe jak by na mnie zareagował.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18804
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Dobro »

Ja kiedyś myślałem, że Budda Siakjamuni, ten którego znamy z obecnych książek, czy pism, jest właśnie w piekle i stara się o dobro istot. Ostatnio czytałem, że w każdym ze światów jest Budda, i czeka na odpowiednie warunki, żeby pomóc. Ponoć w piekle Budda, ma imię Ryk Lwa. Też czytałem, że właśnie Buddowie i Bodhisttawowie, trzymają jakoś ten świat i dzięki temu jest lepiej, mogłoby być o wiele gorzej. W sumie to już dwa źródła znam o tym, jeden starożytny, drugi chyba ze Średniowiecza można powiedzieć. Ale sam do końca w to wierzę, w tymże coś w tym jest, że tak powiem, i jestem przekonany na 80%, że to prawda, ale raczej metafora. Gdyż mogą być istoty, które coś tutaj działają, wedle możliwości. Na tym się z resztą opiera buddyzm tybetański...
:angelic-blueglow:
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Budda jest w piekle

Post autor: moi »

cezary123 pisze: Ale zeszła do piekieł, czyli krainy umarłych, a nie do piekła - tam, gdzie delikwent opędza się wściekle nawet przed Najmiłościwszym.
Cezary, piekła w buddyzmie to nie kraina umarłych. To miejsca, gdzie się nieustannie cierpi. Są różne rodzaje piekieł: np. takie, gdzie cierpi się z powodu gorąca i takie, gdzie cierpi się z powodu zimna. W buddyzmie traktuje się te miejsca dosłownie, jako piekła lub symbolicznie - jako stan umysłu.
Na szczęście wszystko przemija, więc i pobyt w piekłach także będzie miał swój kres. Jednak obecność w nim Guan Yin może zdecydowanie ten okres skrócić i złagodzić.

Żeby Ci jakoś przybliżyć tę postać i naprowadzić na współczucie, którym się kieruje, napiszę, że w dawnej Japonii, gdy dotarło już do niej chrześcijaństwo i było przez tamtejszych władców zakazane, wierni pod postacią Guan Yin czcili Matkę Boską. Mają zresztą ze sobą wiele wspólnego.

Buddyzm i chrześcijaństwo mają wiele wspólnych symboli.

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że symbol ryby, używany przez dawnych chrześcijan na oznaczenie Jezusa, wywodzi się właśnie z symboliki religijnej buddyzmu (a wcześniej z hinduizmu - matsya). Z Dalekiego Wschodu dotarł do Rzymu i tam się upowszechnił wśród prześladowanych chrześcijanach, którym zabroniono używania symboliki krzyża (ICHTHYS — Ryba, od Jezus Chrystus Bóg Zbawca -->>Theos, Soter).

Pozdrawiam.m.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: cezary123 »

moi pisze:Buddyzm i chrześcijaństwo mają wiele wspólnych symboli.
Tak to wygląda w dobie New Age.

Mniejsza zresztą o to. Albo Chrystus zmartwychwstał po jedynej śmierci, albo Budda się wcielał.
Jedno i drugie nie może być jednocześnie prawdą. Może być najwyżej i jedno i drugie niemożliwe.
moi pisze:Na szczęście wszystko przemija, więc i pobyt w piekłach także będzie miał swój kres. Jednak obecność w nim Guan Yin może zdecydowanie ten okres skrócić i złagodzić
To odpowiada czyśćcowi.
A chwila szczęścia zmartwychwstałego rozciąga się stąd do wieczności bez żadnych strat :)

Wątpliwe, czy w ogóle jest istnienie pozagrobowe. Po co snuć marzenia, jak potem wadliwa rzeczywistość i tak nami wzgardzi na wieki.
Nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Budda jest w piekle

Post autor: moi »

cezary123 pisze:
moi pisze:Buddyzm i chrześcijaństwo mają wiele wspólnych symboli.
Tak to wygląda w dobie New Age.
To nie jest New Age, tylko historycznie potwierdzone fakty. Zamiast pisać deprecjonująco na ten temat, poczytałbyś trochę książek z tej dziedziny. Oglądnąłbyś np. fotografie z wczesnochrześcijańskimi symbolami rzymskimi, umieszczonymi w Katakumbach św. Kaliksta (217-222 r n. e.). I poszperał trochę na ten temat, tak jak ja to zrobiłam przy okazji swojego doktoratu ;)

Polecam:

1. J. Black, A. Green, Słownik mitologii Mezopotamii, Katowice 1998; K. Łyczkowska, K. Szarzyńska, Mitologia Mezopotamii, Warszawa 1981
2. K. Ciałowicz, Początki cywilizacji egipskiej, Warszawa-Kraków 1999
3. A. Kondratow, Zaginione cywilizacje, Warszawa 1988,
4. R. Graves, Biała bogini, Warszawa 2000
5. J. Campbell, Potęga mitu, Kraków 1994
6. J.L. Weston, Od starożytnego obrzędu do romansu średniowiecznego, Wrocław, bez daty

Szczególnie "Potęga mitu" jest tu książką wskazaną na tzw. dobry początek ;)


Pozdrawiam.m.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: cezary123 »

"Campbell wskazywał, że mitologia w życiu współczesnych społeczeństw zachodnich odgrywa niewielką rolę, skutkiem czego nie potrafią one żyć w zgodzie z naturą i sobą. Propagował ideę "nowej mitologii", która powstanie i obejmować będzie mieszkańców całej planety."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Campbell

Zamiast "nowej mitologii" wolałbym zgłębiać nową medycynę, fizykę, chemię, inżynierię.
To, co przynosi wymierne korzyści dla ludzkości.

W nowe mity, czy nowe ery najłatwiej się zaplątać bezproduktywnie na całe życie.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18804
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Dobro »

Budda nie bardzo w piekle. Ja szybciej. Jakem karuna.
:angelic-blueglow:
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18804
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: Karuṇā करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Dobro »

W końcu wszystkie światy wynikają z błędnej koncepcji.
:angelic-blueglow:
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Budda jest w piekle

Post autor: moi »

Cezary, zamiast czytać Wikipedię - sięgnij do źródeł.
Każda nauka wywodzi się z baśni, czy mitu. Mit był na początku wszystkiego. Chcesz zrywać owoce z rośliny bez korzeni? Nie da się. Takich roślin nie ma. Myśląc inaczej jest się tylko ignorantem.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Budda jest w piekle

Post autor: boris »

Bardo pisze:Nie ma to jak czarno białe myślenie. Piekło-niebo, dobro-zło, my-zbawieni oni-potępieni. Pewnie wygodnie się żyje w takim świecie, nie trzeba się za dużo zastanawiać.
Racja. Żyje się bardzo wygodnie, zwłaszcza, że często w życiu nie ma czasu na zastanowienie. Poza tym, należy być raczej sceptycznym co do możliwości podjęcia przez siebie właściwych decyzji, nawet po zastanowieniu :) Zatem jasno sprecyzowany standard otrzymany "z góry": jest czarne działanie prowadzące do piekła, jest jasne działanie prowadzące do nieba, i jest jasno-ciemne działanie prowadzące do stanu ludzkiego, jest wręcz niezbędne, o ile chce się uniknąć bólu. Cieszę się, że kolega to rozumie, aczkolwiek nie wiem co do tego ma podział "my" i "oni", w końcu działanie z samej swej natury jest sprawą indywidualną ;)

Co do autora tego wątku, co prawda nie on to wymyślił, nie mniej popularyzacja tej idei sama w sobie jest pewnym działaniem, i skoro autor słusznie wierzy w piekło, proponuję się zastanowić, za co człowiek może trafić do piekła, i tu jest alternatywna wizja:
.. jeżeli ktokolwiek wiedząc i widząc mnie tak, powie: „Mnich Gotama nie posiada rozróżnienia wartego wiedzy i wizji szlachetnych (to jest) wyższej niż ludzki stan. Mnich Gotama naucza Dhammy (zaledwie) ukutej przez ludzką myśl, podążając swą własną linią dociekań tak jak mu się to przedstawia i ktokolwiek jest pouczony w tej Dhammie ku swojej korzyści doprowadza go to (tylko) właściwie do wyczerpania u niego cierpienia, gdy ją praktykuje (ale do niczego więcej)” to (znajdzie się) w piekle, chyba, że porzuci te stwierdzenie i ten (stan) umysłu i odwoła ten pogląd.
http://majjhima-nikaya.blogspot.com/201 ... -ryku.html
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Bardo »

boris pisze:
Bardo pisze:Nie ma to jak czarno białe myślenie. Piekło-niebo, dobro-zło, my-zbawieni oni-potępieni. Pewnie wygodnie się żyje w takim świecie, nie trzeba się za dużo zastanawiać.
Racja. Żyje się bardzo wygodnie, zwłaszcza, że często w życiu nie ma czasu na zastanowienie. Poza tym, należy być raczej sceptycznym co do możliwości podjęcia przez siebie właściwych decyzji, nawet po zastanowieniu :) Zatem jasno sprecyzowany standard otrzymany "z góry": jest czarne działanie prowadzące do piekła, jest jasne działanie prowadzące do nieba, i jest jasno-ciemne działanie prowadzące do stanu ludzkiego, jest wręcz niezbędne, o ile chce się uniknąć bólu. Cieszę się, że kolega to rozumie, aczkolwiek nie wiem co do tego ma podział "my" i "oni", w końcu działanie z samej swej natury jest sprawą indywidualną ;)
Nie rozumiesz związku tego podziału, bo mój post był skierowany do autora wątku. Dowiedz się najpierw skąd on bierze swoją wizję grzechu i co za niego uważa :)

Co do reszty wypowiedzi, jasne że można nie mieć czasu na zastanawianie się nad takimi sprawami, przecież w TV leci właśnie nowy paradokument ;) Ale rozumiem, że niektórzy wolą przyjąć z góry pewne zasady którymi należy się kierować, chcąc uniknąć popełniania potencjalnych błędów przy kierowaniu się własnym rozsądkiem. Tylko czy wtedy nie skazujemy się na popełnianie podobnych błędów, kierując się cudzym? Kwestia tego, czy chcemy przyjąć odpowiedzialność za swoje czyny. Poza tym moim zdaniem każdy ma wrodzone poczucie podstawowych norm moralnych, które jest niemalże instynktowne. A zasady pochodne narzuca nam po prostu prawo.
Do do spraw piekła/nieba, w te rzeczy nie wierzę. Warto dowiedzieć się jakie procesy historyczne kierowały powstaniem tych pojęć.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Budda jest w piekle

Post autor: boris »

Bardo pisze: ...Ale rozumiem, że niektórzy wolą przyjąć z góry pewne zasady którymi należy się kierować, chcąc uniknąć popełniania potencjalnych błędów przy kierowaniu się własnym rozsądkiem. Tylko czy wtedy nie skazujemy się na popełnianie podobnych błędów, kierując się cudzym? Kwestia tego, czy chcemy przyjąć odpowiedzialność za swoje czyny. Poza tym moim zdaniem każdy ma wrodzone poczucie podstawowych norm moralnych, które jest niemalże instynktowne. A zasady pochodne narzuca nam po prostu prawo.
Do do spraw piekła/nieba, w te rzeczy nie wierzę. Warto dowiedzieć się jakie procesy historyczne kierowały powstaniem tych pojęć.
No zdecydowanie tak nie jest, ponieważ na przykład nadużywanie alkoholu dopóki człowiek utrzymuje się na pewnym poziomie i sprawnie funkcjonuje w społeczeństwie, nie jest zabronione prawnie, ani też ludzie, a przynajmniej znaczna część populacji nie odczuwa żadnej instynktownej awersji do alkoholu, podczas gdy w tradycji buddyjskiej picie alkoholu jest łamaniem podstawowej normy moralnej. Co więcej, systematyczne picie grozi zejściem do piekła w które nie wierzysz. Oczywiście możesz mieć rację, wierząc, że Jerofiejew pragnąc się uwolnić od materializmu i bezdusznego ateizmu za pomocą metody "więcej pić a mniej zakąszać", ryzykował li tylko marskością wątroby. Ale to tylko Twój akt wiary, i jak słusznie zauważyłeś, sam bierzesz zań odpowiedzialność.

Oczywiście przykład z alkoholem to tylko ilustracja problemu, nie koniecznie musi to dotyczyć Ciebie, natomiast pokazuje on jasno, że normy moralne nie są tak samo-oczywiste jak to wydajesz się sugerować, poza tym gdyby zachowanie moralne było instynktowne, ten świat nie wyglądałby jak wygląda. Imperatyw Kategoryczny - postulowana subiektywna zdolność zakładająca bezpośrednie postrzeganie obiektywnego obowiązku do wykonania, wydaje się być bytem fikcyjnym, albo też czymś czym obdarzeni są nieliczni.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Budda jest w piekle

Post autor: Bardo »

Nadużywanie alkoholu nie jest czynem, który w bezpośredni sposób szkodzi innym. Co do tego co robimy lub czego nie robimy po alkoholu, to już kwestia naszego wyczucia moralności. Oczywiście różne środki psychoaktywne mogą zaciemniać osąd, ale to nie zmienia samego sensu tego, co napisałem. Abstrahując już od wszelkich tradycji religijnych, czy to buddyjskich czy chrześcijańskich czy jakichkolwiek innych. Tak na marginesie, buddyjskie piekło to zupełnie inne pojęcie niż piekło chrześcijańskie.

Świat wygląda jak wygląda, bo ludzie oprócz poczucia moralności mają też wolną wolę. To, że odczuwają że to co robią jest złe nie oznacza, że nie mogą postępować wbrew temu odczuciu, przykładowo w celu osiągnięcia jakichś korzyści. Dlatego nie pisałem o instynktownym zachowaniu moralnym, tylko o instynktownym poczuciu norm moralnych. Duża różnica.
ODPOWIEDZ

Wróć do „inne”