Dobrze odwierciedla to ten tekst...
.Przychodzi facet do lekarza i mówi, że ma depresję.
Życie wydaje mu się ciężkie i okrutne.
Czuje się samotny w niebezpiecznym świecie.
Lekarz odpowiada, że kuracja jest prosta.
"W mieście występuje wielki klaun, Pagliacci."
"Proszę obejrzeć jego przedstawienie. To pana uleczy." Facet wybucha płaczem.
"Ale, panie doktorze...", mówi, "to ja jestem Pagliacci
Podobno Wiliams przed śmiercią mówił :
Przypimina to słowa Stachury :Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę, i nikt nawet nie zauważy jak cierpisz".
Przyłapałem się w tej samej chwili na tym, że nie zawsze, nie zawsze oczywiście, ale czasami, jeśli akurat śmieję się, to dlatego, żeby po prostu nie zapłakać.