Papież o biciu dzieci: jeśli ukarać, to bez poniżania, bez bicia w twarz
Fizyczna kara dla dziecka jest dopuszczalna, ale nie powinna go poniżać - wynika z katechezy Franciszka. Mówiąc o wychowaniu w rodzinie, papież pochwalił pewnego ojca, który przyznał, że czasem "musi" uderzyć dzieci, ale nigdy nie bije ich po twarzy, "aby ich nie poniżyć".
I przypomniał, co usłyszał kiedyś podczas jakiegoś spotkania rodzinnego. - Jeden z ojców powiedział: "Czasami muszę uderzyć dzieci, ale nigdy nie biję ich po twarzy, aby ich nie poniżyć". Jakie to piękne. Ten ojciec ma poczucie godności swoich dzieci. Musi ukarać, czyni to sprawiedliwie i idzie dalej - mówił Franciszek.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 12730.html
Przepraszam was katolicy za nazwanie waszego papieża huuujem. Ale jak ma zaregować człowiek, kiedy słyszy jak głowa wielkiego państwa wyznaczającego od wieków moralność, publicznie mówi o zasadności bicia? Przecież można się zdenerwować i rzucić parę niecenzuralnych słów, są pewne granice