osobowość schizoidalna
Moderator: moderatorzy
osobowość schizoidalna
Hmm, jest dział z zaburzeniem schizotypowym, a nie ma z osobowością schizoidalną...
Ja mam taką diagnozę, sam podejrzewałem kiedyś Aspergera, no ale w sumie to coś podobne.
No i w sumie z tym moim zaburzeniem czasami czuję się tak jakbym miał coś w rodzaju schizofrenii bez objawów wytwórczych, bo jestem dosyć wycofany społecznie, czasem trochę próbuję się otworzyć, ale jak mam gorszy nastrój to z powrotem się wycofuję. I często czuję się jakoś inny, obcy. Ale w zasadzie to nie zależy mi na posiadaniu kolegów, nie wiem po co miałbym ich mieć. Conajwyżej by mnie dołowali że im idzie lepiej. Czuję się samotny natomiast głównie ze względu brak partnerki. Byłem w związkach ale się rozpadały niestety.
Ja mam taką diagnozę, sam podejrzewałem kiedyś Aspergera, no ale w sumie to coś podobne.
No i w sumie z tym moim zaburzeniem czasami czuję się tak jakbym miał coś w rodzaju schizofrenii bez objawów wytwórczych, bo jestem dosyć wycofany społecznie, czasem trochę próbuję się otworzyć, ale jak mam gorszy nastrój to z powrotem się wycofuję. I często czuję się jakoś inny, obcy. Ale w zasadzie to nie zależy mi na posiadaniu kolegów, nie wiem po co miałbym ich mieć. Conajwyżej by mnie dołowali że im idzie lepiej. Czuję się samotny natomiast głównie ze względu brak partnerki. Byłem w związkach ale się rozpadały niestety.
Re: osobowość schizoidalna
A leki jakieś bierzesz?
Re: osobowość schizoidalna
Obecnie biorę Asertin. Ale brałem już różne antydepresanty, stabilizatory i neuroleptyki.
Re: osobowość schizoidalna
Jak dlamnie fobia schizofrenią paraidoalną skojaże brak partrki to sierpinie co nieumie pogodzić samotnoć żesiwictoć unika znajomych boi się głosu boga po charakterze pisma mowy fobi odszuci odzucenie przez znajomych otroncony jedyni tym wypatku praca inym słowem pozytywka negatyw samotnoć odronsenie !?
- AniaNieIstnieje
- zaufany użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm
Re: osobowość schizoidalna
Polecam książkę "Podzielone ja" Ronalda Davida Lainga. Jest to publikacja naukowa, adresowana bardziej do lekarzy niż pacjentów, dzieżko się czyta tę książkę, bo jest napisana bardzo naukowym językiem, ale jest tam dokładnie opisana osobowość schizoidalna. Ja próbowałam ją czytać bo ten problem również mnie po części dotyczy.
Generalnie z tego co mi wiadomo zaburzenia osobowości leczy się psychoterapią, a nie tabletkami. Psychoterapia przy tym zaburzeniu jest trudna (tak było w przynajmniej w moim przypadku) bo tak na prawdę nie mogłam otworzyć się na terapię i nie za bardzo miałam o czym rozmawiać z terapeutką. W Twoim przypadku oczywiście może być inaczej. Warto poszukać dobrego terapeuty.
Generalnie z tego co mi wiadomo zaburzenia osobowości leczy się psychoterapią, a nie tabletkami. Psychoterapia przy tym zaburzeniu jest trudna (tak było w przynajmniej w moim przypadku) bo tak na prawdę nie mogłam otworzyć się na terapię i nie za bardzo miałam o czym rozmawiać z terapeutką. W Twoim przypadku oczywiście może być inaczej. Warto poszukać dobrego terapeuty.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Re: osobowość schizoidalna
I co taka terapia daje i na jak długo?
Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić że po rozmowach z psychologiem po jakimś czasie stanę się osobą towarzyską.
Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić że po rozmowach z psychologiem po jakimś czasie stanę się osobą towarzyską.
- deadzoid666
- zbanowany
- Posty: 204
- Rejestracja: sob paź 17, 2015 4:03 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 5473221
- Lokalizacja: London Asylum
Re: osobowość schizoidalna
A na wigilię niemcy i rosjanie nawpierdalają się opłatków importowanych z usa maczając je w polaczkowym gównie! Katole z ateistami i z allahem żrą opłatki wyprodukowane przez boga z suszonego gówna cygańskiego! Żyd się zesra żydowi do mordy, a murzyn spuści się murzynowi w dupę!
Psychiatrzy to są takie same przygłupy z niskim IQ jak Wy wszyscy! Debile tacy jak i oni sami dali im wykształcenia wyższe! Odbierać matury ludziom głupim! Maturę musi mieć tylko człowiek mądry i inteligentny! Głupol maturę zdał, a jej nie ma tak naprawdę
- deadzoid666
- zbanowany
- Posty: 204
- Rejestracja: sob paź 17, 2015 4:03 pm
- Status: student
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 5473221
- Lokalizacja: London Asylum
Re: osobowość schizoidalna
This is NASA here! We got Your projects! Hackers stole very importand secret data from FBI! Police use drugs with alcohol! Sergant Andrew the Cat have cancer of brain and paranoid schizophrenia! Hilfe help hjelp aiuto pomocy ratunku! Talking with Your parasite! Put own cock in the wax and pay yours tax! Junkie have a alcoholic pension from revenu and the new benefit of death!
Psychiatrzy to są takie same przygłupy z niskim IQ jak Wy wszyscy! Debile tacy jak i oni sami dali im wykształcenia wyższe! Odbierać matury ludziom głupim! Maturę musi mieć tylko człowiek mądry i inteligentny! Głupol maturę zdał, a jej nie ma tak naprawdę
- AniaNieIstnieje
- zaufany użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm
Re: osobowość schizoidalna
Nie wiem. Ja chodziłam na terapię przez 4 lata co tydzień. Efekt był znikomy.Terapeutka powiedziała mi że jestem tak zaburzoną osobą że dla mnie to min. 7-8 lat trzeba aby poczuć jakiś efekt, przywiązanie do innego człowieka (chociaż terapeuty).Luc84 pisze:I co taka terapia daje i na jak długo?
Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić że po rozmowach z psychologiem po jakimś czasie stanę się osobą towarzyską.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Re: osobowość schizoidalna
Myślę że jakby ja poszedłem to byłoby tak samo z efektami
Ja byłem tylko na 3 miesięcznej terapii grupowej na oddziale dziennym i nie zmieniłem się po tym nic. Tylko że to była taka ogólna terapia dla wszystkich. Tak samo na koniec mówili mi że to warto by jeszcze raz przyjść za jakiś czas, no ale to dobre jak ktoś jest na rencie tam sobie posiedzieć, a tak to mi było szkoda kolejnych 3 miesięcy.
Ja umiem się przywiązywać, ale tylko przez bycie w związku, natomiast do takich luźniejszych znajomości to jakoś w ogóle nie przypisuję wagi.
Ja byłem tylko na 3 miesięcznej terapii grupowej na oddziale dziennym i nie zmieniłem się po tym nic. Tylko że to była taka ogólna terapia dla wszystkich. Tak samo na koniec mówili mi że to warto by jeszcze raz przyjść za jakiś czas, no ale to dobre jak ktoś jest na rencie tam sobie posiedzieć, a tak to mi było szkoda kolejnych 3 miesięcy.
Ja umiem się przywiązywać, ale tylko przez bycie w związku, natomiast do takich luźniejszych znajomości to jakoś w ogóle nie przypisuję wagi.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12104
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: osobowość schizoidalna
Chyba osoby dosyc zaburzone beda mialy problemy w relacjach,bo maja trudne charaktery.
- AniaNieIstnieje
- zaufany użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm
Re: osobowość schizoidalna
Ja mam dokładnie tak samo. Chciałoby się powiedzieć: dobre i to. :-)Luc84 pisze:Ja umiem się przywiązywać, ale tylko przez bycie w związku, natomiast do takich luźniejszych znajomości to jakoś w ogóle nie przypisuję wagi.
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
-
- bywalec
- Posty: 75
- Rejestracja: pn sie 31, 2015 1:16 pm
- płeć: mężczyzna
Re: osobowość schizoidalna
Ja mam wrażenie, że mój mózg w ogóle przywiązania nie "obsługuje".
-
- bywalec
- Posty: 722
- Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Silesia Superior
Re: osobowość schizoidalna
cześć, też kiedyś ktoś mi zdiagnozował osobowość schizoidalną, też nie mam przyjaciół ani partnerki, już przestałem o to zabiegać, gdyż mam szacunek do samego siebie, zdaję sobie sprawę z mojej "inności". Mam parę zainteresowań którym poświęcam czas i wiem że dzięki temu lepiej wykorzystuję mój czas tu na ziemi, niż jakbym miał spotykać się z "przyjaciółmi" i gadać, gadać, gadać, gadać o jakichś pierdołach. Jeśli doskwiera Ci samotność znajdź sobie jakieś zainteresowanie, np książki, to takie połączenie przyjemnego z pożytecznym, w zależności co się czyta, jednak zawsze rozwija to wyobraźnię a to cecha ludzi wartościowych i inteligentnych. Jak masz ochotę popisać to śmiało np na priw, pozdrawiam...
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Re: osobowość schizoidalna
Mi może się wydawać, że mam całkiem podobnie, jeśli chodzi o przywiązanie do ludzi. Powiedziałbym, że twoja "natura" jest NIE SCHIZOIDALNA, A AUTYSTYCZNA.dziwolog999 pisze:Ja mam wrażenie, że mój mózg w ogóle przywiązania nie "obsługuje".
Brak przyjaciół jakoś mi nie przeszkadza zbytnio, może to przez "skrajnie egoistyczną i hedonistyczną" naturę, dla której potrzeby niższego rzędu (jak wygoda, bezpieczeństwo, jedzenie, picie, spanie) są "szczególnie" ważne. Bycie kochanym czy niekochanym przez osoby (np. rodziców) moja natura ma, pospolicie mówiąc, "w nosie" i uważa tę cechę za POZYTYWNĄ, bo jest o jedno zmartwienie mniej, o jedna potrzeba mniej (a brak bycia kochanym może u wielu ludzi być przyczyną wyraźnych cierpień).
- oder-wany
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: czw lis 03, 2016 7:41 pm
- Status: Zawód egzystencjalny...
- płeć: mężczyzna
Re: osobowość schizoidalna
Wczoraj wróciłem od psycholożki, która mi powiedziała, że ja właśnie mam osobowość schizoidalną, tylko z domieszkami schizofrenii (urojenie odsłonięcia myśli, urojenia ksobne i wielkościowe trochę....).
Ogólnie traktuję wszystkich strasznie chłodno i szorstko, nawet najbliższych. Wszystkie związki z dziewczynami się rozpadały, bo gdy tylko zaczynały się jakieś poważniejsze emocje to bu... w tył zwrot i do widzenia. O te emocje właśnie chodzi, nie wytrzymuję ich, nie chcę ich. Schizoidalny chowa się głęboko w sobie, a tworzy fałszywe 'ja' dla otoczenia. Ciągle nie wiem kim jestem i ciągle nie mam granic między sobą, a otoczeniem, to trochę męczące...
I trochę zostawiam za sobą zniszczenie...
Ogólnie traktuję wszystkich strasznie chłodno i szorstko, nawet najbliższych. Wszystkie związki z dziewczynami się rozpadały, bo gdy tylko zaczynały się jakieś poważniejsze emocje to bu... w tył zwrot i do widzenia. O te emocje właśnie chodzi, nie wytrzymuję ich, nie chcę ich. Schizoidalny chowa się głęboko w sobie, a tworzy fałszywe 'ja' dla otoczenia. Ciągle nie wiem kim jestem i ciągle nie mam granic między sobą, a otoczeniem, to trochę męczące...
I trochę zostawiam za sobą zniszczenie...
Jak głęboko sięga królicza nora?
Re: osobowość schizoidalna
O mnie mógłby ktoś powiedzieć, że mam urojenia wielkościowe i ksobne. Urojeń odsłonięcia myśli nie miałem.
Przy moim braku potrzeby bycia kochanym ktoś mógłby podejrzewać zaburzenia schizoidalne. Ale jestem "niemota" życiowa, co sugeruje coś poważniejszego niż zaburzenia osobowości.
Przy moim braku potrzeby bycia kochanym ktoś mógłby podejrzewać zaburzenia schizoidalne. Ale jestem "niemota" życiowa, co sugeruje coś poważniejszego niż zaburzenia osobowości.
Re: osobowość schizoidalna
Bycie podziwianym przez innych mnie zbytnio nie interesuje, a moje myśli wielkościowe mają "szalony" charakter. Nie wierzę w urojenia wielkościowe. Przede wszystkim dokuczają mi natręctwa. Mogę myśleć, że nie jestem chory. Dla mnie mycie się i ubieranie stanowią pewnego rodzaju "problem". Robiłem około pół roku temu test MBTI i wyniki sugerowały albo tak poważną schizofrenię, że powinienem być w szpitalu, albo kilka zaburzeń osobowości (w tym narcystyczne, ale, co ciekawe, nie unikające czy zależne bądź schizoidalne czy schizotypowe). Przypuszczam, że osoby z całościowymi zaburzeniami rozwoju na teście MBTI mogą wypadać "niczym psychopaci". Około osiem lat temu dostałem diagnozę zespołu Aspergera.
- oder-wany
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: czw lis 03, 2016 7:41 pm
- Status: Zawód egzystencjalny...
- płeć: mężczyzna
Re: osobowość schizoidalna
muszę sobie też takie testy zrobić.
A ja urojenia wielkościowe mam związane z apokalipsą.
A ja urojenia wielkościowe mam związane z apokalipsą.
Jak głęboko sięga królicza nora?