Polecam Wam tą książkę - Keith Sherwood "Czakroterapia- rozwój osobowości i zdrowie". Mówi jak scalić aspekty naszej jaźni, przełamać blokady energii, które są przyczyną tzw. chorób psychicznych, mentalnych.Głośny sufi w Centralnej Azji egzaminował młodych ludzi, którzy chcieli zostać jego uczniami. Zapytał ich: - Czy jest wśród was ktoś, kto woli rozrywkę od nauki, kto chce spierać się a nie studiować, kto jest niecierpliwy, kto woli raczej brać niż dawać? Jeśli tak, to niech podniesie rękę. - Nikt się nie poruszył.
- Bardzo dobrze, - powiedział nauczyciel - teraz pójdziemy zobaczyć mych uczniów, którzy są ze mną od trzech lat.
Bądź uczciwy z własną jaźnią .
Poprowadził kandydatów do sali medytacji, gdzie siedzieli jacyś ludzie w rzędzie. Zwrócił się do nich mówiąc: - Ci, którzy wolą zabawę od nauki, którzy wolą spierać się niż uczyć, którzy są niecierpliwi, i wolą raczej brać niż dawać, niech wstaną.
Cały rząd uczniów podniósł się na nogi. Mędrzec zwrócił się teraz do pierwszej grupy: - W swych oczach jesteście lepsi, niż moglibyście zostać po trzech latach pobytu tutaj. Wasza obecna próżność pomaga wam uważać się za bardziej wartościowych od tych uczniów, którzy przez trzy lata bezinteresownie poświęcali się pracy. Zastanówcie się dobrze, gdy wrócicie do domów, czy rzeczywiście chcecie uważać się za lepszych niż jesteście, gdybyście mieli zamiar w przyszłości przyjść tu ponownie.
Odwaga
Trzeba być odważnym, by wybrać uczciwość w obliczu strachu. (Strach wiążę się z naszego ego, które boi się konfrontacji z prawdą bo jest zbudowane na kłamstwie. Dlatego się boi) I właśnie odwaga jest drugim warunkiem wstępnym do pracy nad uzyskaniem psychiczno-duchowej integracji. Mówiąc odwaga nie myślę tylko o odwadze fizycznej, czy heroizmie, który widzimy w wyjątkowych warunkach lub zagrożeniach. Myślę o odwadze dnia codziennego, która nadaje życiu jego szlachetność, a ludziom moc samookreślania, niezależnie od tego jakimi chcieliby ich widzieć inni; mam na myśli odwagę, która daje człowiekowi zaufanie do siebie, tak że w każdej sytuacji może być uczciwy w stosunku do siebie. W ten sposób może żyć swoim życiem, zgodnie z własną Karmą. Mówiąc odwaga mam na myśli odwagę w małych sprawach, która mówi "tak" swej jaźni, "tak" swemu życiu, która afirmuje życie.
Człowiek, zastępując ułomnymi pragnieniami i celami bezwarunkową radość oferowaną przez JESTEM, wpada w bezdenną głębię samopobłażania. Częściowo można za to winić instytucje społeczeństwa. Zamiast tworzyć ludzi opanowanych, doświadczających bezwarunkowej radości, społeczeństwo produkuje ludzi nieuczciwych i wystraszonych, którzy zawsze poszukują pociechy u kogoś lub czegoś poza sobą. Z tego powodu ludzie są zdezorientowani. Zasypuje ich grad konfliktów i ambiwalentnych uczuć. Większość ludzi straciła poczucie kierunku, nie wiedzą dokąd idą. Utracili drogę. Słuchają tylu głosów, że intuicyjny głos JESTEM stał się dla nich niemal całkowicie niezrozumiały. Rzeczywiste cele zostały zastąpione nierzeczywistymi, potrzeby prawdziwe urojonymi, a realne pragnienia nierealnymi.
Trzeba bardzo troszczyć się o siebie, by zaakceptować, a następnie odrzucić dawne, samoniszczące uczucia, których tak dzielnie broniło się przez wiele lat. Odwagę wiąże się intuicyjnie z troską o samego siebie. Prawdziwa troska polega na poświęceniu czegoś, co się ceniło, na rzecz czegoś większego, co oznacza osobistą wolność i bezwarunkową radość. Człowiek musi być gotowy do rezygnacji ze wszystkich pereł dla tej największej - samego siebie.
Akt poświęcenia wymaga wielkiej odwagi, gdyż jest w pewnym sensie śmiercią. Thomas Merton, wielki teolog, powiedział: "w celu zrealizowania siebie człowiek musi zaryzykować pomniejszenie, a nawet zupełną utratę całej swej rzeczywistości na rzecz innej, bo gdy ktoś żyje jego życiem, on musi je wtedy utracić.
http://docs9.chomikuj.pl/457755748,PL,0 ... rapia.docx