forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Ktoś, kto jako nastolatek przeszedł epizod schizofreniczny, a kilkanaście lat później chce wziąć ślub, musi przynieść do sądu zaświadczenie od psychiatry.
To chyba chodzi o kościelny ślub(?). Na pewno współmałżonek musi wiedzieć o chorobie psychicznej, inaczej może zgłosić ślub do unieważnienia. Tutaj wchodzi w grę psycholog, ale będzie nim ksiądz. Od swojego lekarza też przychodzi zaświadczenie o chorobie.
Nie chce mi się w to po prostu wierzyć. To niemożliwe chyba. Nie wierzę, że żyjemy w tak zacofanym państwie.
Kiedyś rozmawiałem z psychiatrą i mówiła, że chory też może założyć rodzinę.
Pokażcie jakiś paragraf, bo Wprost też potrafi naginać jak dla mnie.
Ja jutro biorę ślub po raz drugi ale cywilny. Wcześniej brałem kościelny konkordatowy i ksiądz prowadzący nam się tylko pytał czy wiemy o wszystkich swoich chorobach. Odpowiedzieliśmy że tak, ale wtedy nie chorowałem. Moim zdaniem nie ma problemu ze ślubem kościelnym w przypadku osoby chorej tylko współmałżonek przed ślubem musi to wiedzieć.
Też mi się zupełnie nie chce w to wierzyć - szkoda, że w artykule nie podano, w jakiej to niby ustawie znajduje się taki przepis ... I jeśli rzeczywiście istnieje taki przepis, dlaczego miałby dotyczyć tylko tych, którzy przeżyli epizod psychotyczny jako nastolatkowie ??
Jak najbardziej taki przepis istnieje, razem z innymi rasistowskimi jak np. taki kwiatek "Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych"
Ogólnie prawie cały kodeks cywilny i ustawa o zdrowiu psychicznym przypomina ustawy norymberskie imho . Taki jest skutek gdy nie rozlicza się ksenofobicznych ideologii do końca . Wielu eugeników, nazipsychiatrów po 2 wojnie światowej uniknęło kary. Co więcej część zachowała swoje stanowiska np. głośna sprawa mordów na sierotach w austriackich psychuszkach w latach 50 byla dziełem własnie takich nierozliczonych nazi ścierw z tytułami doktorskimi. Warto wspomnieć także o tym że ludzie ze skompromitowanego ruchu eugenicznego po 2 wojnie światowej przemianowali się na genetyków co dało im duży wpływ na tą dziedzine nauki.
Salieri pisze:"Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych"
Nie wiem, czym się tak oburzacie. Przecież te przepisy są dla Waszego dobra, aby Was chronić przed głupotą lub wykorzystaniem przez cwaniaków w psychozie.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
[quote="44"][quote="Salieri"]"Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych"[/quote]
Nie wiem, czym się tak oburzacie. Przecież te przepisy są dla Waszego dobra, aby Was chronić przed głupotą lub wykorzystaniem przez cwaniaków w psychozie.[/quote]
Kpisz sobie? "Psychoza" to nie delirium ani jakieś organiczne schorzenie oun ,człowiek ma zawsze zachowaną świadomość , dodatkowe wrażenia percepcyjne w postaci urojeń, omamów niczego nie powinny usprawiedliwiać zwłaszcza jak taka osoba wyraźnie zaznacza w oświadczeniu woli że w przypadku utraty świadomości, lub poczytalności chce w pełni odpowiadać za swoje czyny w razie np. jakiegoś przestępstwa/źle podjętej decyzji. Wszyscy ludzie popełniają czasem złe decyzje to się zdarza ale taka jest cena wolności i bycia człowiekiem a nie przedmiotem a widze że niektórzy przywykli do tej roli....
"Przecież te przepisy są dla Waszego dobra, aby Was chronić przed głupotą lub wykorzystaniem przez cwaniaków w psychozie"- zdajesz sobie sprawę że bardzo podobnego argumentu używali przeciwnicy zniesienia niewolnictwa w USA . Czarni też mieli rzekomo być chronieni przez właścicieli niewolników , przecież dawali im dach nad głową miske żarcia, zabezpieczali przed innymi białymi rasistami.... Popularne teorie rasowe w tamtych czasach twierdziły że przedstawiciele czarnej rasy są niedopowiedzialni ,niezdolni do funkcjonowania w "cywilizowanym" społeczeństwie..... Nieco później sufrażystki walczące o równouprawnienie kobiet natrafiły na podobne argumenty ze strony mizoginistycznych mężczyzn mających ogromną władze nad nimi.Kobiety nie miały np. praw wyborczych , utrudiony dostęp do różnych profesji. Patriarchat głosił niezdolnośc kobiety do racjonalnego myślenia, zbytnią emocjonalnośc i inne bzdety. Potem doszli żydzi,homoseksualiści itd. ta sama historia - te dyskryminowane grupy musialy pokonywać podobne bariery. Brzmi to niesłychanie znajomo prawda?
Czas wziąć odpowiedzialność za siebie a nie zrzucać je na autorytarne instytucje które robią z was obywateli już nie 2 a raczej 3 kategorii....
Wychodzisz z błędnego założenia. Chyba jeszcze nie jesteś świadomy swojej choroby. Nie wiesz, co to jest psychoza. W psychozie ludzie mają zaburzoną świadomość i nie myślą racjonalnie. Ludzie trochę bardziej inteligentni zdają sobie sprawę z absurdalnego myślenia w psychozie, jak dojdą do siebie. Sam byłem kilka razy w psychozie i nie wmówisz mi, że miałem zachowaną racjonalną świadomość.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Nefka, dziękuję za podanie na forum, o który przepis chodzi.
Przytoczę tu jego brzmienie: "Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa".
Ale przecież na forum jest chyba niemało osób, które zawarły małżeństwo wtedy, kiedy miały już diagnozę schizofrenii ... Poza tym nie ma (na szczęście) żadnej bazy osób z diagnozami psychiatrycznymi, w której urzędnik stanu cywilnego mógłby sprawdzić, czy kandydat do ślubu taką diagnozę ma, czy nie ... Podejrzewam, że ludzie z takimi diagnozami zwykle po prostu nie informują o nich urzędnika stanu cywilnego.
Myślę, że gdy piszą o osobach dotkniętych chorobą psychiczną, chodzi tylko o osoby z zaburzeniami psychotycznymi, bo w Ustawie o ochronie zdrowia psychicznego (http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU ... 535&type=3) jest artykuł 3, w którym można przeczytać, że "ilekroć przepisy niniejszej ustawy stanowią o: 1) osobie z zaburzeniami psychicznymi, odnosi się to do osoby: a) chorej psychicznie (wykazującej zaburzenia psychotyczne)" - czyli najwyraźniej uznają, że osoba chora psychicznie to nie np. ktoś z depresją czy jakąś fobią, ale wyłącznie ktoś, kto ma zaburzenia psychotyczne.
Prawo dyskryminuje niepełnosprawnych i stygmatyzuje chorych, chodzi bardziej o to że rozwód jest w każdym momencie możliwy, osoby chore są tylko zabezpieczone przed alimentami ale już nie przed utratą połowy majątku, dlatego intercyza jest konieczna.
Joanna_s pisze: Poza tym nie ma (na szczęście) żadnej bazy osób z diagnozami psychiatrycznymi, w której urzędnik stanu cywilnego mógłby sprawdzić, czy kandydat do ślubu taką diagnozę ma, czy nie ... Podejrzewam, że ludzie z takimi diagnozami zwykle po prostu nie informują o nich urzędnika stanu cywilnego.
to mnie właśnie zastanawia, jak urzędnik SC dowiaduje się o chorobie?
To ciekawe czy takie małżeństwo jest ważne gdy nikogo nie informujemy oprócz małżonka/i że jesteśmy chorzy na schizofrenię. Fajnie jakby wypowiedział się jakiś prawnik.