Wydaje mi się

[Słonecznik1]

że psychoza w sensie głosów powodowana jest z dźwięków otaczających oraz szumów a mechanizmem jej powstawania jest zbyt wczesna adaptacja dźwięku przez chorego kiedy on sam momencik później słyszy to samo zdanie i powsaje dysonans specyficzny dźwięku , myślicie że to oże być prawda? a jeszcze jak do tego dojdzie mania.To wtedy jest najgorzej.

[Słonecznik1]

Może to się te też odbywać odbywać jakoś na dwóch schematach ,na zasadzie silnej manii i zbyt wczesnego odbierania albo na zasadzie błędnej adaptacji dźwięku lub na zasadzie zbyt szybkiego przetwarzania , słyszy się dźwięk wcześniej lub jakiś szum a za chwile to samo dociera ponownie i pochodzi takie echo.
Ta BŁĘDNA ADAPTACJA ( jak to sam sobie określę ) to mózg źle przetwarza ,tak to ujmę .I tu byłoby się dobrze zastanowić według mnie czy to nie chodzi o przesył.Przesył w takiej formie mi chodzi że mówię o sieći połączenia jakby jak na zasadzie SIECI TELEFONICZNEJ.

I jeśli się tak dzieje to czy np. pewne obszaru mózgu nie są za to odpowiedzialne .
Najlepiej byłoby badać milimetr po milimetrze.

[Matt]

Mnie się wydaje ze to raczej chodzi o przetwarzanie dżwieku w psychozie przez mózg które po prostu inne niż u zdrowych ludzi.

[Słonecznik1]

przy złym odbieraniu warto by było zwrócić uwagę.

1- Na początku ogólnie zbadać sieć neuronową dźwięku.
2.-Skąd zaczyna wywodzi się dźwięk.
3-Czy zawsze rozpoczyna się w tych samych miejscach i jak się kończy oraz czy dźwięk który wyjdzie z punktu A zawsze trafi do punktu B na przykład.

4- Czy w schizofrenii głosowej pewne korelacje wyżej wyższych pkt. np. nie powodują właśnie schizofrenii głosowej.

to tylko moja teoria

[Słonecznik1]

.

[Słonecznik1]

i jeszcze wydaje mi się że bardzo inteligent albo w ogóle ludzie powinni nauczyć się odczytywać swoje myśli , chodziło mi o to by się nad nimi zastanowić , tak jakby zawiesić się nad nimi. pomyśleć nad zagadnieniem nad którym rozmyślają .Nad tym czym po prostu myślą .Też trochę czyli jakby spowolnić tę można ją lepiej przekazać .

[Słonecznik1]

A czy anhedonia łączy się z negatywnym poczuciem własnwgo wizerunku , uważam że to bardzo możliwe . Pewnie tak jest. Wydaje mi się że to jest tak że jakaś sfera bardzo ważna życiowo została zaburzona , nie rozwinęła się , nie miała być okazji doświadczona i stała się zarzewiem kompleksu . Kompleks ewoluował do dużych rozmiarów stają się fobią a na końcu anhedonią
Chodzi mi o to że anhedonia jest na końcu bo leży najgłębiej w człowieku.Zgadzacie się że może tak być czy nie

[Słonecznik1]

odbiło mi chyba ....
skasujcie ten temat naprawdę