Hej wszystkim. Pragnę podzielić się swoim doświadczeniem z tym lekiem. Brałem 3mg przez pierwsze 4 dni, bo zacząłem mieć lekką akatyzję. Dodatkowo biorę zypsillę wieczorem. Gdybym wiedział, że to lek akatyzyjny to pewnie bym dyskutował z lekarzem czy warto w ogóle go wprowadzać, bo zapisałem się na oddział dzienny więc z nowym lekarzem na pierwszym spotkaniu nie chciałem narzucać swego toku myślenia. Zmniejszył mi do 1,5mg. Ok, akatyzja się zmniejszyła, ale po lekach aktywizujących, szczególnie po abilify zaczął mi wolniej lecieć czas. Tak samo po fluanxolu, tylko fluanxol był łagodniejszym lekiem. Ciężko mi to opisać jakie to uczucie, ale 20 minut oglądania wiadomości przychodziło mi z wielkim wysiłkiem. Nie wiem czy to to samo co spowolnienie intelektualne. Siedziałem na komputerze i średnio co 6-7minut patrzyłem na zegar i myślałem sobie, że ten czas za wolno leci, coś jest nie tak. Po dwóch tygodniach powiedziałem lekarzowi, że jest źle, pozwolił odstawić lek i zostać tylko na zypsilli tak jak chciałem. Niestety fluanxol ma też objawy odstawienne. Jestem tego pewny. W internecie nie znalazłem nic co by mnie dotyczyło, ale coś ze mną jest nie tak. Czas jakoś ciągle wolno leci. Kiedyś to leciał jakoś tak płynnie, uciekał mi. Kiedyś myślałem jeju już 19 jak ten czas leci, a teraz jest odwrotnie jeju dopiero 19
Teraz jest jeszcze gorzej po odstawieniu niż na fluanxolu, bo siedzę na komputerze i patrzę na zegar co minutę albo co dwie minuty. To jest męczące. Telewizję się lepiej ogląda, ale już np meczu piłkarskiego nie oglądnę spokojnie czy tvn 24, bo tam jest zegar, na który ciągle się patrzę, nie mogę się skupić na meczu tak jak przed tym lekiem. Minęły dwa tygodnie i objawy nie ustąpiły, może nie patrzę już co minutę na zegar tylko czasami co dwie minuty, ale to nie jest poprawa. Jestem trochę załamany, że już mi tak zostanie i nic się z tym nie da zrobić. Druga sprawa jest taka, że lekarz kazał mi przestać brać tak z dnia na dzień fluanxol, zamiast odstawiać stopniowo. Odstawiłem abilify i już nie pamiętam jak to dokładnie było, ale ten czas leciał trochę szybciej, a po fluanxolu narazie nie widzę poprawy
A miało już być tak dobrze. Czy ktoś miał podobnie?
