Czy można jeszcze coś zrobić?
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 10:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
nie znam się na lekach i chyba nikt się na nich uniwersalnie nie zna bo organizmy inaczej reagują . Jeśli nie pomaga terapia to po prostu trzeba chyba zmian. U mnie tak leczą moją babcię : 2.5 roku ma problem z nogami , mdleją jej nogi . Podejrzewano chorobę krążenia , po 2.5 roku stwierdzili że może jednak to kręgosłup .Akurat z babcią ciężko mi się zawsze rozmawiało ale gdyby to była moja mama lub tata to nie wiem czy miałbym tyle cierpliwości do ich podejścia.
-
- bywalec
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lis 13, 2009 8:25 pm
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Ja nie wiem czy w tym szpitalu, gdzie zazwyczaj przebywa moja siostra w ogóle leczą. Jest tam stała ekipa pacjentów, którzy regularnie wracają i dobrze się znają.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
W szpitalu widziałem ludzi którzy dostawali po kilka tabletek na raz nawet chyba coś koło 8 na raz i następnego dnia jakby nigdy nic brali następną porcję. Ale może też warto pójść prywatnie na wizytę. Bo to nie zawsze chyba musi być szpital w tych chorobach.
-
- bywalec
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lis 13, 2009 8:25 pm
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Na prywatną wizytę to trzeba się zgodzić, tak samo jak na inny szpital. Tak jak pisałam wcześniej, siostra nie wyraża zgody na jakiekolwiek leczenie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 6:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Najważniejsze jest aby uświadomiła sobie, że jest chora, to jest absolutna podstawa. Bez tego nie ma żadnej szansy na lepszy stan. Muszą być zastrzyki bo z tabletkami będzie kombinować i bardzo ciężko będzie to skontrolować no chyba, ze badania krwi co jakiś czas ale z tego co wyczytałem to nie będzie możliwe.
Skoro i tak już tyle się nacierpieliście przez te lata to przemyślałbym w zamian za zastrzyki "szantażowanie" jej fajkami a gdy w awanturach o nie posunie się za daleko to wzywać karetkę. Niestety w psychozie człowiek jest zdolny do wszystkiego i tu jest największy problem ale z drugiej strony ignorować/akceptować i nie podejmować ryzyka, czekając na poprawę to również spory problem.
Skoro i tak już tyle się nacierpieliście przez te lata to przemyślałbym w zamian za zastrzyki "szantażowanie" jej fajkami a gdy w awanturach o nie posunie się za daleko to wzywać karetkę. Niestety w psychozie człowiek jest zdolny do wszystkiego i tu jest największy problem ale z drugiej strony ignorować/akceptować i nie podejmować ryzyka, czekając na poprawę to również spory problem.
-
- bywalec
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lis 13, 2009 8:25 pm
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Ona ma świadomość, że jest inna. Że jej koleżanki mają domy, mężów, dzieci, pracę a ona nie ma nic. Problem w tym, że siostra stwarza sobie mnóstwo różnych wytłumaczeń tej sytuacji. Wszystko, byle nie schizofrenia. Kiedyś mówiła, że rodzice zmarnowali jej życie, bo zaprowadzili ją do lekarza, który kazał jej brać te wszystkie leki, od jakiegoś czasu mówi, że jest chora na porfirię. Ta choroba ma w swoich objawach zaburzenia psychiczne, ale z tego, co wyczytałam, ma też wiele objawów somatycznych, a żaden z nich u mojej siostry nie występuje. Wygląda na to, że myśmy się już wszyscy z tą schizofrenią pogodzili, tylko nie ona.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 6:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Osoby chore wbrew pozorom są bardzo inteligentne i przebiegłe więc trzeba uważać. Szukanie innej choroby nie jest niczym dziwnym, ciężko dojrzeć do tego, że jest się wariatem. Jeśli pomysł z szantażem fajkami nie przypadł Ci od gustu to może spreparuj ulotkę neuroleptyku jako leku na porfirię bo oboje wiemy, że nie przekonasz jej do tego, że jej nie ma a tak to może zacznie z ochotą szamać neuro 
No przez tyle lat nie mieliście innego wyjścia jak się pogodzić tylko nadal cierpicie, trzeba szukać rozwiązania bo kiedyś rodziców zabraknie i zostaniesz w jeszcze gorszej sytuacji.
Pisałaś wcześniej, że gadałaś z jego chłopakiem i to nie jest tak, że ja zostawił bo jest chora tylko on sam też jest i lekarz mu kazał (co jest dziwne ale nie znam szczegółów więc mniejsza o to). Może w nim jest klucz, rozumiem, że chcesz aby sie do niej odezwał ale to ma być jego decyzja. Rozumiem podejście, ja też nienawidzę komuś czegoś narzucać ale nie wzięłaś pod uwagę, że osoba chora może chcieć ale np przez swoje wyolbrzymione lęki i niska samoocenę nigdy tego nie zrobi. Potrzebuje jakiejś iskry, która pobudzi go do działania i może to ty własnie nią jesteś.

No przez tyle lat nie mieliście innego wyjścia jak się pogodzić tylko nadal cierpicie, trzeba szukać rozwiązania bo kiedyś rodziców zabraknie i zostaniesz w jeszcze gorszej sytuacji.
Pisałaś wcześniej, że gadałaś z jego chłopakiem i to nie jest tak, że ja zostawił bo jest chora tylko on sam też jest i lekarz mu kazał (co jest dziwne ale nie znam szczegółów więc mniejsza o to). Może w nim jest klucz, rozumiem, że chcesz aby sie do niej odezwał ale to ma być jego decyzja. Rozumiem podejście, ja też nienawidzę komuś czegoś narzucać ale nie wzięłaś pod uwagę, że osoba chora może chcieć ale np przez swoje wyolbrzymione lęki i niska samoocenę nigdy tego nie zrobi. Potrzebuje jakiejś iskry, która pobudzi go do działania i może to ty własnie nią jesteś.
-
- bywalec
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lis 13, 2009 8:25 pm
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Przyszłam się pożalić... siostra po wyjściu ze szpitala brała leki (z awanturą, ale brała). Dzisiaj już odmówiła zastrzyku i oświadczyła, że koniec leczenia. Już naprawdę robimy się bezsilni... Nie wiem, jak to będzie. W weekend przeprowadzam się z chłopakiem do rodziców. Dopóki nie skończą budowy swojego domu, musimy się męczyć w dwóch pokojach. A moja siostra lubi być złośliwa, np. zamknąć się w łazience i nie reagować, zamknąć się w domu od środka i nie otwierać, niszczyć co ma pod ręką, słuchać muzyki na cały regulator, zamęczać gadaniem głupot albo awanturami. Mam nadzieję, że mój chłopak to zniesie. :/
-
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 10:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
To bardzo nie ciekawie się dzieje . Pewnie ona już nie ma siły walczyć. Myślisz że zdaje sobie sprawę że jest chora? Przerąbane.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
U mnie lekarz zawsze przepisywał akineton z rispoleptem i wtedy te tabletki tolerowałem. A jak już zauważył że na rispolepcie po kilku latach pogorszyło się samopoczucie to przepisał Abilify i poczułem się lepiej. Może inny lekarz podejdzie bardziej przychylnie dla pacjenta.
-
- bywalec
- Posty: 41
- Rejestracja: pt lis 13, 2009 8:25 pm
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Zupełnie nie wiem, co ona ma w głowie. Nie da się z nią w żaden sposób rozmawiać, bo tylko gada głupoty. A do tego jeszcze prowokuje awantury, chodzi i przygaduje każdemu. Nie da się z nią żyć. Całe szczęście znalazłam tanie mieszkanie do wynajęcia i stąd uciekam, mój chłopak też już ledwo to znosi. Tyle czytam o ludziach, którzy się ogarnęli po schizofrenii, a tu nic. I zero perspektyw na jakąkolwiek poprawę. Jej jest dobrze w psychozie, rodzice niczego nie wymagają, kupują jej papierosów ile chce...
-
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 10:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Może ma nerwicę jakąś . Ostatnio często jakoś mi się to narzuca bo ludzie w nerwach są często.
-
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 04, 2017 10:56 am
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Minely 3 lata od ostatniego wpisu.Jak wyglada dzis sytuacja siostry (F20) i Twoja/Wasza ?
Pytam, bo sama doswiadczam podobnych przezyc. To moj pierwszy wpis na tym Forum, choc juz od dluzszego czasu jestem tu gosciem.
Chcialabym nie stracic nadziei, ze mozna z Ta choroba walczyc, ze chory czlowiek moze zrozumiec, ze jest chory i ze ma przyjazne dusze, ktore chca jego dobra i szczescia.
Pytam, bo sama doswiadczam podobnych przezyc. To moj pierwszy wpis na tym Forum, choc juz od dluzszego czasu jestem tu gosciem.
Chcialabym nie stracic nadziei, ze mozna z Ta choroba walczyc, ze chory czlowiek moze zrozumiec, ze jest chory i ze ma przyjazne dusze, ktore chca jego dobra i szczescia.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Założycielka tematu od dwóch lat nie aktywna. Może się pojawić w każdej chwili, ale zbytnio bym się na to nie nastawiał. Pozytywne myślenie przede wszystkim - siostra autorki tematu zrozumiała, że musi brać leki. W mniejszych, większych dawkach ale musi. Oby tak było jak napisałem.Anolkus pisze: wt paź 10, 2017 9:37 pm Minely 3 lata od ostatniego wpisu.Jak wyglada dzis sytuacja siostry (F20) i Twoja/Wasza ?
Pytam, bo sama doswiadczam podobnych przezyc. To moj pierwszy wpis na tym Forum, choc juz od dluzszego czasu jestem tu gosciem.
Chcialabym nie stracic nadziei, ze mozna z Ta choroba walczyc, ze chory czlowiek moze zrozumiec, ze jest chory i ze ma przyjazne dusze, ktore chca jego dobra i szczescia.
Anolkus pomyśl o założeniu osobnego własnego tematu. Na tym forum każdy sobie pomaga, bo o to w tym chodzi. I najważniejsze: NIE TRAĆ NADZIEI

Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
-
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 04, 2017 10:56 am
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Dzieki Alex.
Przymierzam sie do otworzenia nowego tematu, szukajac jeszcze na Forum podobnych problemow i moze jakiegos sposobu dotarcia do mojej siostry, ktorej zycie wlasne lezy w gruzach z powodu tej wstretnej choroby, jaka jest schizofrenia.
Przymierzam sie do otworzenia nowego tematu, szukajac jeszcze na Forum podobnych problemow i moze jakiegos sposobu dotarcia do mojej siostry, ktorej zycie wlasne lezy w gruzach z powodu tej wstretnej choroby, jaka jest schizofrenia.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Tematów jest multum więc bardzo możliwe, że znajdziesz podobny jeżeli nie ten sam problem. Jest to wstrętna choroba bez dwóch zdań, ale jest chociaż trochę lepiej jeżeli chory zrozumie że musi brać leki.Anolkus pisze: czw paź 12, 2017 8:33 pm Dzieki Alex.
Przymierzam sie do otworzenia nowego tematu, szukajac jeszcze na Forum podobnych problemow i moze jakiegos sposobu dotarcia do mojej siostry, ktorej zycie wlasne lezy w gruzach z powodu tej wstretnej choroby, jaka jest schizofrenia.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
-
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 04, 2017 10:56 am
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Problem w tym, ze siostra nie przyjmuje do wiadomosci, ze jest chora i dlatego rozpada Jej sie rodzina. O lekach nie ma nawet Co wspominac.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Ja biorę Abilify i te tabletki mi nie przeszkadzają w niczym.
-
- bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 04, 2017 10:56 am
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Dziekuje za odzew, Ing. To budzi nadzieje. Ale jak to sie stalo, ze zaakceptowales Fakt, ze jestes chory. Moja siostra traktuje kazda probe pokazania Jej, ze jest chora Jako probe usmiercania jej i Jako spisek przeciwko niej.Zadne argumenty nie trafiaja.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Czy można jeszcze coś zrobić?
Anolkus siostra nie zagraża sobie, ani nikomu z otoczenia?
Porozmawiać na spokojnie i z szacunkiem, że jej zachowanie się zmieniło. Według Ciebie powinna porozmawiać z lekarzem. Możecie wizytę zamówić do domu.
Ktoś wcześniej w rodzinie cierpiał na schizofrenie?
Porozmawiać na spokojnie i z szacunkiem, że jej zachowanie się zmieniło. Według Ciebie powinna porozmawiać z lekarzem. Możecie wizytę zamówić do domu.
Ktoś wcześniej w rodzinie cierpiał na schizofrenie?
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza