Ostatatnie zadanie
Moderator: moderatorzy
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12348
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Ostatatnie zadanie
Otóz przegrałem już życie.Zostala mi jeszcze jedna szansa.Przygotowac sie do festiwalu w szachach w Krakowie.Trenowac i doczekac sie tej wielkiej chwili,by móc juz odejsc z podniesionym czolem.
Re: Ostatatnie zadanie
Tup, jezeli w tym momencie jest zle, to nie znaczy, ze caly czas tak bedzie.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Ostatatnie zadanie
Tup, dlaczego uważasz, że przegrałeś już życie?
Przegrasz tylko wtedy jeśli się całkowicie poddasz. Miej nadzieję, że będzie lepiej, bo będzie. Wiele się może jeszcze zmienić.
Szans, przeróżnych, będziesz miał jeszcze mnóstwo. Różnego typu.
Przegrasz tylko wtedy jeśli się całkowicie poddasz. Miej nadzieję, że będzie lepiej, bo będzie. Wiele się może jeszcze zmienić.
Szans, przeróżnych, będziesz miał jeszcze mnóstwo. Różnego typu.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

Re: Ostatatnie zadanie
Głowa do góry, Tupciu.
W końcu po burzy jest tęcza, a po deszczu słońce...
W końcu po burzy jest tęcza, a po deszczu słońce...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Ostatatnie zadanie
To nieprawda! Masz wiele powodow, aby sie nie poddawac, uwierzyc we wlasne sily, dac sobie szanse, by je zobaczyc...
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"
- maniek123
- nadużywający
- Posty: 2441
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 4:24 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 560878
Re: Ostatatnie zadanie
puszczam na was bąka bo u mnie jest zajebiscie i przejrzyscie AAAA mocy przybywaj
Re: Ostatatnie zadanie
Tup, póki żyjesz, nie trać nadziei.
Teraz źle się czujesz, jednak i dla Ciebie w końcu zaświeci słońce.
Teraz źle się czujesz, jednak i dla Ciebie w końcu zaświeci słońce.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Ostatatnie zadanie
Tup a jak Ci się nie uda zrobić tego skutecznie i zostaniesz kaleką na całe życie? Całe życie zależny od innych, zdany na ich łaskę?
Poza tym Mei ma rację, jeżeli teraz jest źle, nie znaczy, że tak będzie zawsze. życie potrafi zaskakiwać i choć często trudno w to uwierzyć za rogiem zawsze może czekać coś dobrego
Poza tym Mei ma rację, jeżeli teraz jest źle, nie znaczy, że tak będzie zawsze. życie potrafi zaskakiwać i choć często trudno w to uwierzyć za rogiem zawsze może czekać coś dobrego

Ostatnio zmieniony ndz lip 20, 2014 4:48 pm przez AMerei, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Ostatatnie zadanie
Z czego się utrzymujesz?AMerei pisze:... Ale dzięki temu, że już tam nie pracuję mam czas na wolontariat ...
Nie wszyscy mają szczęście zginąć na polu bitwy w blasku i chwale, dostając pośmiertne odznaczenie.
Może gdyby (czego mu nie życzę) został kaleką zacząłby doceniać i wykorzystywać życie. Nie znam się, ale będąc kaleką, pomio trudności, poniżeń, to chyba też można cieszyć się życiem, czy tam z życia?
Problem w tym, że jak teraz źle, to później może być jeszcze gorzej. Sztuka polega na tym, żeby w labiryncie cierpienia potrafić dostrzec iskre szczęścia.
Fakt 1034 Życie jest jak papieros. Smakuj je do końca.
Poza tym Mei ma rację.

Re: Ostatatnie zadanie
...
Ostatnio zmieniony ndz lip 20, 2014 5:02 pm przez AMerei, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Ostatatnie zadanie
Nie wiem. Kiedy ktoś ślepy czegoś nie widzi, to nie znaczy, że tego nie ma... Raczej miałem na myśli jakiś impuls, który pozwoli nam popatrzeć na tą samą rzecz, w inny sposób, co pozwoli dostrzec coś czego wcześniej nie widzieliśmy.
Nie wiem też czy takie życie jest nieporównanie gorsze. Na pewno jest inne. Może trudniejsze.
Odpowiadając na twój koronny argument o poczuciu winy przez to, że jest się ciężarem dla bliskich.
Może i tak, ale w taki sposób możemy się przekonać jak im na nas zależy i jak jesteśmy dla nich ważni.
Ale o czym mowa... przecież inwalidzi niejednokrotnie żyją intensywniej od wielu pełnosprawnych.
Przez kalectwo wcale nie przegrywają swojego życia. Może nawet paradoksalnie "to" sprawia, że chcą zmian, przez co może mają motywacje do działania. Ile zdrowych osób jest "sparaliżowanych" przez strach, lęk przed odrzuceniem, zaszczutych przez rówieśników czy otoczenie itp. Być może tacy ludzie nigdy nie osiągną pułapu nieporównywalnie gorszego życia.

Jednak wracając do tematu:
Są rzeczy, które się musi zrobić, bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko nędznym śmieciem. Nawet jeśli z góry byliśmy skazani na porażke. Przynajmniej próbowaliśmy.
Nie wiem też czy takie życie jest nieporównanie gorsze. Na pewno jest inne. Może trudniejsze.
Odpowiadając na twój koronny argument o poczuciu winy przez to, że jest się ciężarem dla bliskich.
Może i tak, ale w taki sposób możemy się przekonać jak im na nas zależy i jak jesteśmy dla nich ważni.
Ale o czym mowa... przecież inwalidzi niejednokrotnie żyją intensywniej od wielu pełnosprawnych.
Przez kalectwo wcale nie przegrywają swojego życia. Może nawet paradoksalnie "to" sprawia, że chcą zmian, przez co może mają motywacje do działania. Ile zdrowych osób jest "sparaliżowanych" przez strach, lęk przed odrzuceniem, zaszczutych przez rówieśników czy otoczenie itp. Być może tacy ludzie nigdy nie osiągną pułapu nieporównywalnie gorszego życia.

Jednak wracając do tematu:
Są rzeczy, które się musi zrobić, bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko nędznym śmieciem. Nawet jeśli z góry byliśmy skazani na porażke. Przynajmniej próbowaliśmy.