jak mam pomóc mojej chorej żonie?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
jak mam pomóc mojej chorej żonie?
Mam na imię Ryszard. Małżeństwem jesteśmy już 32 lata, a znamy się 37. W Jej rodzinie jest Jej starszy brat chory na schizofrenię. Od 20 chyba lat jest na rencie. Z moją żoną naprawdę zaczęło się dziać źle, rok temu. Wynajęła sobie kawalerkę, mimo, że wszystkie noce spędzała w domu i tak przez rok nic nie wiedziałem. Potem zaczęła z domu wynosić różne rzeczy, jak talerze, garnki itp. W kwietniu zaczęła mnie wyrzucać z domu. Mam się wynieść a uniknę sprawy karnej o rozwód, o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad Nią i jeszcze sprawę o umieszczenie mnie na odwyku sadownie. Od dłuższego czasu wmawia sobie, że ją biję i wyrzucam z domu, tak, że w końcu w to wierzy i rozpowiada to na lewo i prawo. Chodzi po różnych psychologach i te urojenia opowiada. Teraz założyła mi 3 sprawy sądowe o znęcanie, druga o rozwód i trzecia o zamknięcie mnie na odwyku sądownie. Jestem strasznie w tym wszystkim pogubiony i nie wiem co mam robić, do kogo pójść.
Wiem, że to wszystko zmyśla , wmawia sobie, aż w końcu w to wierzy. Co ja mam robić z tym wszystkim?
Dziękuję za każdą odpowiedź.
Ryszard
Wiem, że to wszystko zmyśla , wmawia sobie, aż w końcu w to wierzy. Co ja mam robić z tym wszystkim?
Dziękuję za każdą odpowiedź.
Ryszard
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
powinien Pan szukać pomocy psychiatry, sam pójść pierwszy raz i poradzić się, jak uzyskać pomoc wbrew woli żony. namówić żonę, żeby panu towarzyszyła. byćmoże trzeba będzie przekonać ją przez presję otoczenia.
jeśli żona się zatnie wtedy zebrać dobre dowody, że żona pomawia pana publicznie i złożyć skargę do sądu o pomówienie. sądowi wyjaśnić, że kocha pan swoją żonę, że nie wnioskuje o żadną karę, lecz jedynie o przymusowe doprowadzenie żony do opieki psychiatrycznej.
to ma sens jeśli Pana dowody będą czyste jak kryształ, oczywiście nie tylko nie ma Pan, ale nawet wcale nie odczuwa żadnej agresji do żony, a wyłącznie stara się jej pomóc.
żeby pomoc miała ręca i nogi potrzebna jest edukacja o schizofrenii dla pana, żony i otoczenia.
jeśli te warunki braku agresji nie są w 100 % spełnione wtedy namówić żonę na wspólne porady małżeńskie
jeśli żona się zatnie wtedy zebrać dobre dowody, że żona pomawia pana publicznie i złożyć skargę do sądu o pomówienie. sądowi wyjaśnić, że kocha pan swoją żonę, że nie wnioskuje o żadną karę, lecz jedynie o przymusowe doprowadzenie żony do opieki psychiatrycznej.
to ma sens jeśli Pana dowody będą czyste jak kryształ, oczywiście nie tylko nie ma Pan, ale nawet wcale nie odczuwa żadnej agresji do żony, a wyłącznie stara się jej pomóc.
żeby pomoc miała ręca i nogi potrzebna jest edukacja o schizofrenii dla pana, żony i otoczenia.
jeśli te warunki braku agresji nie są w 100 % spełnione wtedy namówić żonę na wspólne porady małżeńskie
Zbyszku może żona ma Pana po prostu dosyć, chce sobie ułożyć inaczej życie (nawet kosztem tego Pana) chyba lepiej dać sobie spokój z taką żoną i zadbać o siebie. Z tego co Pan pisze, żona nie ma żadnych urojeń tylko działa z premedytacją. Pan na 100% braku tzw. agresji nie ma szans w takiej sytuacji - gdy będzie ją ukrywał "wylezie" np. w postaci nieszczerości, dziwacznego zachowania i wówczas (zakładając, że "wina" leży po stronie żony) Pan i tak "przegra".
To, że brat żony ma rozpoznaną schizofrenie nie oznacza, że żona zaburzona jest w podobny sposób - najprawdopodobniej zaburzona jest dokładnie odwrotnie.
To, że brat żony ma rozpoznaną schizofrenie nie oznacza, że żona zaburzona jest w podobny sposób - najprawdopodobniej zaburzona jest dokładnie odwrotnie.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
miki pisze:żona nie ma żadnych urojeń tylko działa z premedytacją
"Od dłuższego czasu wmawia sobie, że ją biję i wyrzucam z domu". Oczywiście to Ryszard musi rozstrzygnąć jak było na prawdę i czy żona potrzebuje pomocy lekarskiej, bo widzi rzeczy, których nie ma, czy po prostu ma dość małżeństwa.
Tu pytanie do Ryszarda: jak było z tym odwykiem ?
jasne, tylko w przypadku jednojajowych bliźniąt szansa na zachorowanie byłaby 30-60 %, a tak przy zwykłym rodzeństwie może 15 %,To, że brat żony ma rozpoznaną schizofrenie nie oznacza, że żona zaburzona jest w podobny sposób
a może mniej.