Wolontariat - parę pytań

[Catastrophique]

Czy ktoś z Was, chorych na schizofrenię pracował kiedyś jako wolontariusz? Jeśli tak to jakie macie z tym doświadczenia? Czy przyjęli Was bez problemu nawet gdy powiedzieliście na co jesteście chorzy? I czy w ogóle o to pytają/sprawdzają?

[moi]

Ja pracowałam jako wolontariusz. Nie ujawniałam się ze swoją chorobą i nikt o nic nie pytał.

Pozdrawiam.m.

[Catastrophique]

Ok. Pewnie zrobię tak samo.

[moi]

Uważam, że informacją o chorobie powinno się dzielić tylko z najbliższymi, zaufanymi osobami.
Poza tym w wolontariacie liczy się to, co robisz teraz, a nie to, co się z Tobą działo kiedyś.
W niektórych instytucjach podpisuje się umowy wolontariackie - zyskuje się wtedy ubezpieczenie zdrowotne, ale też zobowiązuje do czegoś. W innych miejscach przychodzisz kiedy możesz i nikt Cię nie rozlicza z pracy. Dajesz, ile możesz i chcesz.


Pozdrawiam.m.

[Catastrophique]

Tak, ale to ma wpływ obecnie na moje zachowanie. O swoich objawach parę razy pisałem.

Jak dla mnie to spory dylemat moralny też. Mówić/nie mówić.

[Pamal]

Byłam w Centrum Wolontariatu w 2003 roku i tam dali mi do wypełnienia kwestionariusz. Niestety wypełniłam zgodnie z prawdą rubrykę o zaburzeniach psychicznych. Nie wiem jak jest teraz. Moim zdaniem nie powinno to nikogo obchodzić, jeśli nie startujesz na pilota, lekarza lub tłumacza kabinowego. A może i są ludzie którym choroba nie przeszkadza w wykonywaniu w/w zawodów.

[maajutka]

nic

[Catastrophique]

Byłam w Centrum Wolontariatu w 2003 roku i tam dali mi do wypełnienia kwestionariusz. Niestety wypełniłam zgodnie z prawdą rubrykę o zaburzeniach psychicznych. Nie wiem jak jest teraz. Moim zdaniem nie powinno to nikogo obchodzić, jeśli nie startujesz na pilota, lekarza lub tłumacza kabinowego. A może i są ludzie którym choroba nie przeszkadza w wykonywaniu w/w zawodów.

Domyślam się, że Cię nie przyjęli jako wolontariusza. Dziwne, bo myślałem, że w Wolontariacie pracują ludzie raczej dobrze rozumiejący innych, życzliwi. Widać nie wszyscy i nie do końca.

[Pamal]

Nie pamiętam, chyba nie było ciekawych ofert.
A obecnie pewnie trudno o wolontariat jak i o pracę.

[Catastrophique]

Ale nie skreślili Cie całkowicie? Nie powiedzieli, że nie ma szans tam na pracę dla Ciebie?
Chcę się załapać na Wolontariat, bo orzeczenie załatwia się z półtora miecha. Nie zniosę bezczynności przez ten czas.

[Pamal]

To się chyba wyglądało tak, że odbywasz szkolenie w Centrum a pracy szukasz sobie sam.
Widziałeś jakieś ciekawe ogłoszenia o wolontariacie?

[Catastrophique]

U nas jest tak, że dobierają, znajdują Ci pracę na podstawie kwestionariusza. Nie wiem, tak było przynajmniej parę lat temu kiedy tam byłem i pytałem się o pracę.
Żadnych ogłoszeń nie widziałem.

[Pamal]

http://wolontariat.org.pl/posrednictwo/ ... ontariatu/

[Catastrophique]

Dzięki. Znalazłem stronę swojego Wolontariatu. Jest sporo ogłoszeń z ofertami pracy.

[Pamal]

Czyli mnie wysłali na drzewo, bo żadnych ofert nie otrzymałam, a te w segregatorach były przedatowane.

[Catastrophique]

Nie wiem jak to było. Niekoniecznie wysłali Cie na drzewo, może naprawdę nie było ofert. Zresztą, czym się przejmujesz? To było dawno .

[redaktor]

Jak wolontariat, to oczywiście http://www.ngo.pl w dziale " Organizacja poszukuje wolontariusza/wolontariuszki ".

Wolontariat ( najlepiej poświadczony pisemnie ), to mocny p
unkt w CV.

[Catastrophique]

Też myślę, że takie doświadczenie przyda się później w CV.

[lawenda]

kolega z Ośrodka co roku zbiera datki na WOŚP jako wolontariusz, przyjmują go.

[the end]

Mówisz, że z ośrodka... Też jest chory?

Myślę o jakimś wolontariacie, taka opcja, choć nie dziś. Muszę się ustabilizować.