Myśli samobójcze
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: wt wrz 03, 2013 2:20 pm
- Status: technik informatyk
- Gadu-Gadu: 4091597
- Lokalizacja: Białystok
Myśli samobójcze
Na forum zarejestrowałam się niedawno i nie wiem jak płynnie zacząć z czym tu przychodzę. Mam coraz bardziej dość udawania na zewnątrz, że wszystko jest ok, jestem teraz na Abilify 30mg, Seronil 5mg i Clopixol 30mg. Jestem drażliwa, ciągle chce mi się płakać, głosy jakby odeszły jak siedzę w domu i pojawiają się tylko na zewnątrz ale wieczorami tak jak teraz zaczyna się gonitwa myśli, w głowie sam układa się plan samobójstwa, tak jakby ktoś mi nasyłał te myśli, zmuszał do zrealizowania tego planu, który jest dość szczegółowy i nie przewiduje możliwości nie powodzenia. Ogólnie mam coraz mniej powodów do tego aby chcieć żyć ale jednak jakieś tam znajduję i boję się, że w końcu nie wytrzymam.
Najgorsze jest, że ludzie z którymi mam styczność uważają, że jestem zdrowa tylko mam durny charakter i namawiają mnie do przerwania leczenia i mało brakuje żebym się im poddała tyle że oni nie widzieli mnie w psychozie, nie byli u mnie w szpitalu, nie widzieli przypiętej pasami do łóżka po wybuchu autoagresji... Jak pomyślę w jakim stanie byłam kiedyś to wydaje mi się, że te leki pomagają w jakimś stopniu ale posadziły mi już serce, dorobiłam się cukru do kontroli i grom wie czego jeszcze i nadal jestem jak bomba zegarowa, chciałabym z kimś pogadać, nie koniecznie o chorobie ale brak mi odwagi, mam znajomych ale czuję, że marnowałabym ich czas albo musiałabym wysłuchiwać jak to jestem beznadziejna ;/
Najgorsze jest, że ludzie z którymi mam styczność uważają, że jestem zdrowa tylko mam durny charakter i namawiają mnie do przerwania leczenia i mało brakuje żebym się im poddała tyle że oni nie widzieli mnie w psychozie, nie byli u mnie w szpitalu, nie widzieli przypiętej pasami do łóżka po wybuchu autoagresji... Jak pomyślę w jakim stanie byłam kiedyś to wydaje mi się, że te leki pomagają w jakimś stopniu ale posadziły mi już serce, dorobiłam się cukru do kontroli i grom wie czego jeszcze i nadal jestem jak bomba zegarowa, chciałabym z kimś pogadać, nie koniecznie o chorobie ale brak mi odwagi, mam znajomych ale czuję, że marnowałabym ich czas albo musiałabym wysłuchiwać jak to jestem beznadziejna ;/
"...Zaniemogły ze strachu
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
Re: Myśli samobójcze
To oni byliby beznadziejni i nie warci Ciebie, gdyby tak było.chomiczka pisze:mam znajomych ale czuję, że marnowałabym ich czas albo musiałabym wysłuchiwać jak to jestem beznadziejna ;/
Napisz nam jakieś fajne swoje powody do życiachomiczka pisze:Ogólnie mam coraz mniej powodów do tego aby chcieć żyć ale jednak jakieś tam znajduję i boję się, że w końcu nie wytrzymam.

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: wt wrz 03, 2013 2:20 pm
- Status: technik informatyk
- Gadu-Gadu: 4091597
- Lokalizacja: Białystok
Re: Myśli samobójcze
Jak byłam na terapii był ze mną taki facet, miał już 40 lat i opowiedział jak stracił brata który popełnił samobójstwo, widziałam jak to przeżywał gdy o tym mówił a minęło już 10 lat od tego jak się powiesił. Ja mam siostrę, niby ma już własną rodzinę ale mieszkamy razem i bardzo jest do mnie przywiązana więc zdaję sobie sprawę jak wielką krzywdę bym jej wyrządziła. Z drugiej strony jednak gdybym już się zdecydowała nic bym nie czuła, nie widziałabym jej cierpienia i nic bym już nie czuła, umyłabym od tego ręce, mnie po prostu już by nie było...cezary123 pisze:Napisz nam jakieś fajne swoje powody do życia
"...Zaniemogły ze strachu
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
Re: Myśli samobójcze
Samobójstwo jest krzywdą wyrządzoną tym wszystkim ludziom, których się znało!
Życie i tak szybko mija!
Już 30... Już 40... O! już 50! itd.
Poza tym złe stany psychiczne mają to do siebie, że w końcu mijają. Czasem pomaga trafione leczenie (również psycho- i socjologiczne). Czasem jakaś korzystna zmiana w życiu człowieka.
A samobójstwo jest nieodwracalne. Ponadto przy samobójstwie nie do końca udanym można się załapać niechcący na kilka(naście) lat "życia" będąc stale przypiętym do jakichś rurek.
Życie i tak szybko mija!
Już 30... Już 40... O! już 50! itd.
Poza tym złe stany psychiczne mają to do siebie, że w końcu mijają. Czasem pomaga trafione leczenie (również psycho- i socjologiczne). Czasem jakaś korzystna zmiana w życiu człowieka.
A samobójstwo jest nieodwracalne. Ponadto przy samobójstwie nie do końca udanym można się załapać niechcący na kilka(naście) lat "życia" będąc stale przypiętym do jakichś rurek.
Re: Myśli samobójcze
Myślę, że motywacja, żeby żyć dla innych, nie jest dobra. Trzeba żyć dla siebie - nie da się inaczej. W innym wypadku człowiek nie będzie szczęśliwy.

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: wt wrz 03, 2013 2:20 pm
- Status: technik informatyk
- Gadu-Gadu: 4091597
- Lokalizacja: Białystok
Re: Myśli samobójcze
W sumie ta możliwość zostania warzywkiem chyba zniechęca mnie najbardziej zwłaszcza, że już kilka razy próbowałam się truć ale tak nie umiejętnie (moja matka trzyma leki i ja mam tylko mały przydział na kilka dni), że wystarczało mi w efekcie tylko na utratę przytomności.
W moim przypadku kilka osób namawia mnie do tego kroku, między innymi mój były, który zachęca mnie do wspólnego samobójstwa i jak byliśmy jeszcze razem sam podawał mi leki i alkohol gdy potrzebowałam żeby ktoś mnie od tego odwiódł...hvp2 pisze:Samobójstwo jest krzywdą wyrządzoną tym wszystkim ludziom, których się znało!
"...Zaniemogły ze strachu
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
Re: Myśli samobójcze
Ty sama decydujesz o sobie, nie inni!
Nie wiadomo, co jest po śmierci, może będziesz patrzeć jak siostra cierpi?
Nie wiadomo, co jest po śmierci, może będziesz patrzeć jak siostra cierpi?
Re: Myśli samobójcze
Pójdzie siedzieć.chomiczka pisze:W moim przypadku kilka osób namawia mnie do tego kroku, między innymi mój były, który zachęca mnie do wspólnego samobójstwa i jak byliśmy jeszcze razem sam podawał mi leki i alkohol gdy potrzebowałam żeby ktoś mnie od tego odwiódł..
Jeżeli jesteś chora to za zabójstwo, jeżeli zdrowa to za nakłanianie do samobójstwa.
http://www.prawomocni.pl/prawo-karne/co ... amobojstwa
http://books.google.pl/books?id=h2cVAvi ... ny&f=false
Re: Myśli samobójcze
.
Ostatnio zmieniony ndz paź 06, 2013 4:32 pm przez Margareth, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma już nic za ścianą powiek.
Re: Myśli samobójcze
Pomocne byłoby takie rozwiązanie, które przywraca osobistą chęć do życia.margareth pisze:Ciezko sie "zyje" z takimi myslami, a gadanie o konsekwencjach niepowodzenia lub o smutku rodziny pomocne nie jest.
Pamiętam kiedy mi najbardziej chciało się żyć.
Miałem 14 lat i cały świat był dla mnie. Zdrowy, spragniony wiedzy i sukcesów, ciekawy świata i ludzi,spokojny, bez wszystkich późniejszych negatywnych przeżyć.
Czasem teraz udaje mi się powrócić do podobnego stanu i energii i poczuć znowu nadzieję.
Ot tak po prostu przez moment, ale dużo udaje mi się zdziałać przez ten czas.
Re: Myśli samobójcze
Nie rozumiem ludzi, którzy piszą o swoim "samobojstwie". Najczęściej są to pewnie 13 letnie dziewczynki fanki zmierzchu i pink floyd. Co je troche usprawiedliwa. (Kurcze mając takich idoli też rozważyłbym taką ewentualność) "Chcąc zwrócić na siebie uwage. "
Takiemu stanu rzeczy winne są media. Promujące jakąś zupełnie odrealnioną wizje rzeczywistości. Takie dobre i szczęśliwe życie jest dla większości nieosiągalne.
Rząd.
Szkoła. W japoni najwięcej samobójstwa popełniaja dzieci w wieku szkolnym. Nie wytrzymują presji,
"wyśćigu szczurów".
W końcu my sami.
Polacy co prawdą są specjalistami w każdym temacie i znają odpowiedź na każde pytanie.
Nie czuje się jednak kompetentny, żeby wypowiadać się w tym temacie.
Każdy głupi może dawać rady.
Dlatego mam wrażenie, że lepiej milczeć niż mówić głupoty.
Właśnie taki motyw: psycholog i człowiek na skraju dachu, który chce się zabić.
Jak przekonasz go, żeby tego nie zrobił?
Może przekonując go, żeby tego nie zrobił sam znajdziesz odpowiedź dlaczego warto żyć...
Takiemu stanu rzeczy winne są media. Promujące jakąś zupełnie odrealnioną wizje rzeczywistości. Takie dobre i szczęśliwe życie jest dla większości nieosiągalne.
Rząd.
Szkoła. W japoni najwięcej samobójstwa popełniaja dzieci w wieku szkolnym. Nie wytrzymują presji,
"wyśćigu szczurów".
W końcu my sami.
Polacy co prawdą są specjalistami w każdym temacie i znają odpowiedź na każde pytanie.
Nie czuje się jednak kompetentny, żeby wypowiadać się w tym temacie.
Każdy głupi może dawać rady.
Dlatego mam wrażenie, że lepiej milczeć niż mówić głupoty.
Właśnie taki motyw: psycholog i człowiek na skraju dachu, który chce się zabić.
Jak przekonasz go, żeby tego nie zrobił?
Może przekonując go, żeby tego nie zrobił sam znajdziesz odpowiedź dlaczego warto żyć...
Re: Myśli samobójcze
Zaprosiłbym go na pyszny obiadNNFOF pisze:Właśnie taki motyw: psycholog i człowiek na skraju dachu, który chce się zabić.Jak przekonasz go, żeby tego nie zrobił?

A tak poważnie to trzeba mieć mocne nerwy aby przestudiować zapisy takich rozmów w realnych przypadkach udanych i nie.
http://m.onet.pl/wiadomosci/kronika-policyjna,p7efp
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: wt wrz 03, 2013 2:20 pm
- Status: technik informatyk
- Gadu-Gadu: 4091597
- Lokalizacja: Białystok
Re: Myśli samobójcze
W moim przypadku chodzi o to żeby z kimś pogadać, żeby ktoś wiedział, że takie myśli mimowolnie pojawiają się w mojej głowie, może i mam charakter 13 letniej dziewczynki ale napewno nie jestem fanką zmierzchu, byłam molestowana w dzieciństwie (3 razy trafiłam na pedofili nie licząc rodziny nie umiejącej trzymać rąk przy sobie), w wieku 15 lat zgwałcona pierwszy raz, później wyrzucona z domu przez ojca alkoholika bita przez chłopaka, w wieku 18 lat zmuszana do seksu przez przystawianie pistoletu do głowy bądź straszenie paralizatorem...NNFOF pisze:Nie rozumiem ludzi, którzy piszą o swoim "samobojstwie". Najczęściej są to pewnie 13 letnie dziewczynki fanki zmierzchu i pink floyd. Co je troche usprawiedliwa. (Kurcze mając takich idoli też rozważyłbym taką ewentualność) "Chcąc zwrócić na siebie uwage. "
Ja pewnie bym go nie przekonała, może rozmawiając, dowiadując się co jest w JEGO życiu ważne znalazłabym powód dla którego ON nie powinien skakać ale znając życie przekonałabym bardziej siebie, że jednak powinnam skoczyć zamiast niego...NNFOF pisze:Właśnie taki motyw: psycholog i człowiek na skraju dachu, który chce się zabić.
Jak przekonasz go, żeby tego nie zrobił?
Może przekonując go, żeby tego nie zrobił sam znajdziesz odpowiedź dlaczego warto żyć...
"...Zaniemogły ze strachu
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7377
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Myśli samobójcze
Chomiczka,a moze bys sprobowala jakiejs terapii ,rozmowy z dobrym psychologiem.Moze by Ci sie udalo pozbyc tych mysli.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: wt wrz 03, 2013 2:20 pm
- Status: technik informatyk
- Gadu-Gadu: 4091597
- Lokalizacja: Białystok
Re: Myśli samobójcze
Byłam na dwóch terapiach po 12 tygodni i chodziłam na rozmowy z psychologiem przez trzecie tyle ale z tych rozmów wychodziłam z chęcią rzucenia się pod tira, których jest pełno obok tej kliniki. Rozmowy z psychologami mi nie pomagają bo tylko się wszystko rozgrzebuje a później idzie się do domu i zostaje ze wszystkim samemu.
"...Zaniemogły ze strachu
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
zagoniły się w szaleństwie
myśli złożone
marzenia bezsenne
lekko pozacierały się
granice między dobrem a złem
w każdą stronę
rozbiegły się znaki jak psy..."
Re: Myśli samobójcze
Życie i radość zwykłych nowych dni musi pozwolić zapomnieć o przeszłości.
Im więcej zdziałasz tym szybciej powóci spokój i normalność.
Im więcej zdziałasz tym szybciej powóci spokój i normalność.
Re: Myśli samobójcze
Nie jestem tak wybitnym traumatologiem jak HVP2 i tak zdolnym mediatorem jak cezary. Ale nie o to chodzi, że potęgować w kimś poczucie winy, albo wmawiać, że to co piękne, to dni, których jeszcze nie znamy.
Kłamać należy (cel uświęca środki), ale jak już to robisz łamiąc reguły gry i Prawo Boże, rób to z klasą i sensownie.
Każdy normalny człowiek w takiej trudnej sytuacji życiowej słysząc takie rzeczy każe spier.dalać albo już nie będzie w stanie tego mógł zrobić.
Kłamać należy (cel uświęca środki), ale jak już to robisz łamiąc reguły gry i Prawo Boże, rób to z klasą i sensownie.
Każdy normalny człowiek w takiej trudnej sytuacji życiowej słysząc takie rzeczy każe spier.dalać albo już nie będzie w stanie tego mógł zrobić.
Re: Myśli samobójcze
Chomiczko, przeszlosci nie zmienisz, ale jest Dzis i Jutro... i codziennie wstaje slonce... 

"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"
Re: Myśli samobójcze
Tylko, że nikt nie chce zmieniać przeszłości. Dla mnie to zamknięty rozdział. Pewnie, że boli. Szczególnie bardziej dlatego, że pretensje mam większości do siebie. Ludzie są tylko tłem.
Nie mam żalu. Nie obchodzi mnie już nic. Osiągnąłem idealny stan, w którym obraźliwe komentarze tylko irytują, ale bardziej śmieszą. Nie czuje bólu.
Pisać będę dalej.
Nie mam żalu. Nie obchodzi mnie już nic. Osiągnąłem idealny stan, w którym obraźliwe komentarze tylko irytują, ale bardziej śmieszą. Nie czuje bólu.
Pisać będę dalej.