dzień schizofrenii

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

tfilati
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 8:16 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

dzień schizofrenii

Post autor: tfilati »

piszę ponieważ w "Wiadomościach" podano dziś informację o stronie Pana Lisieckiego,
jestem psychologiem ale jestem też córką i siostrą osób chorych psychicznie ( moja mama i brat leczą się na chorobę dwubiegunową):
z racji zawodu ( pracuję w domu "Pod Fontanną"- to dom dla osób z zaburzeniami psychicznymi- głównie dla osób chorych na schizofrenię) uczestniczyłam w dzisiejszym dniu "Otwarte Drzwi Schizofrenii"...

zdaję sobie sprawę z tego, że cenna jest każda inicjatywa burząca dotychczasowe stereotypy natomiast dziś czułam się zupełnie bezradna,
z naszego niemal całodniowego dyżuru nie skorzystał właściwie nikt,
mnie samej było bardzo przykro kiedy rozdawanie ulotek o naszym domu i o specyfice problemów osob z zaburzeniami psychicznymi okazało się ponad moje siły.
Znów - nie jako psycholog- ale jako osoba bliska chorych poczułam się odtrącona.
Wiem, że jest to forum przede wszystkim dla osób cierpiących na schizofrenię, ale ja chciałabym podzielić się moim prywatnym doświadczeniem- być może będzie ono ważne dla krewnych innych osób chorych.
W mojej rodzinie nikt nie zaakceptował choroby mamy - i po części odtrącono także mnie.Moja mama od - przynajmniej 6 lat czuje się lepiej niż kiedykolwiek( a chorowała , z przerwami ok.30 lat),
mama organizuje klub przy klinice dla pacjentów, działa też na Uniwersytecie Trzeciego Wieku- jest bardzo aktywna, spełniona i chyba po raz pierwszy - potrzebna i szczęśliwa,
piszę to bo nie było ŻADNEJ NADZIEI NA TO, że jej stan zdrowia tak się poprawi
proszę rodziny chorych- żeby nie zaniedbywali "własnego życia"- żeby - jeśli nie będą mieli wsparcia w rodzinie- szukali go u przyjaciół i znajomych spoza rodziny,
"przyznanie się do problemu choroby psychicznej w rodzinie" MOŻE być sprawdzianem naszych przyjaźni- ale jest konieczne do tego, żebyśmy my sami nie byli osamotnieni;
ważne jest żebyśmy mieli skąd czerpać siły- nikt nie otrzyma wsparcia od kogoś zupełnie wyczerpanego( warto np.ustalać dyżury przy kimś chorym- jesli tego wymaga, tak by opieka nad chorym nie należała wyłącznie do jednej osoby);
ja sama - doświadczam tego jak "nietrafione" są opisy książkowe osób z określonymi schorzeniami- doświadczałam troski i ciepła od osób po długotrwałym leczeniu psychiatrycznym- dlatego warto o tym pamiętać wtedy, gdy o chorobie dowiadujemy się po raz pierwszy.
Dopóki można warto też stawiać wymagania osobom nawet jeśli otrzymały diagnozę- tak by brakiem wymagań, oczekiwań - nie "wpędzać" ich w rolę wyłacznie osoby chorej.
I rzecz, z którą ja sama bardzo długo nie potrafiłam się pogodzić- szpitale i farmakoterapia są konieczne. Przy calej tragedii jaką jest pójście do tych szpitali z cała pewnością w wielu sytuacjach tylko tam można otrzymać pomoc.

Przepraszam za chaos tego listu, to takie myśli - na różne tematy,z którymi od dawna chciałam się z kimś podzielić.
Wszystkim osobom zmagającym się ze schizofrenią i ich bliskim życzę nadziei i wiary w to, że nawet, kiedy nam jej braknie-wydarzyć się może coś bardzo pięknego..nowy . skuteczny lek,
długotrwała remisja, prawdziwi przyjaciele po długiej samotności
pozdrawiam serdecznie
Dorota
Dorota
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Pani Doroto, dziękuję za tę wypowiedź.
Być może czytając to forum zauważy Pani, że my tutaj niejednokrotnie prowadzimy "dyżury" na sobą nawzajem, do czego wszystkich uczestników namawiam.
tfilati
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 8:16 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

dzień schizofrenii

Post autor: tfilati »

będę zaglądać na Forum jak często mi się uda- na razie muszę odgadnąć sposób odpisywania na listy(...)- moja biegłość komputerowa jest maleńka....
pozdrawiam serdecznie
Dorota
Dorota
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”