moja siostra - prosze pomóżcie
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: pn gru 17, 2007 3:13 am
dziwczyna mysli caly czas o czyms co wydarzylo sie w jej zyciu a nie akceptuje tego. to ja niszczy rodzina powinna z nia szczerze porozmawiac. wedlug mnie jest normalna ale wydazylo sie w jej zyciu cos czego ona nie akceptuje, stad jej zachowania acha ona liczy na pomoc najblizszych , którzy nie wiedza co jej naprawde dolega.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: pn sie 28, 2006 11:37 am
Dziękuję za Wasze wszystkie posty.
Sytuacja się zmieniła, niestety na gorsze. Po zmianie kolejnych studiów (w sumie studiowała na trzech kierunkach, dostała się na czwarty zupełnie niespokrewniony z tym czego dotąd się uczyła, wszędzie bez problemu przechodziła przez egzaminy - dobre uczelnie państwowe), przestała chodzić na zajęcia na tym nowym kierunku bo ktoś tam jej źle życzył, i był jej wrogiem od samego początku - jakaś dziewczyna. Na drugim kierunku wytrwała kilka miesięcy i też po jakimś wydarzeniu przestała chodzić na zajęcia, jakiś czas nie przyznawała się do tego, ale dobrze funkcjonowała w tym nowym otoczeniu z daleka od domu. Po jakimś czasie - to trwało około 1 miesiąc odkąd przestała chodzić na te zajęcia powiedziała mamie, że ona już nie daje rady sobie sama ze sobą, żeby po nią przyjechali.
Tak zakończyła się przygoda ze studiami.
W tej chwili jest w domu, była z mamą u psychiatry, kilka razy, wchodziła i wychodziła i nie chciała z nim rozmawiać. Ale bierze leki.
Przestała być agresywna ale nadal obwinia wszystkich - a głównie mamę o jej nieszczęście, mówi że to wszystko to jej wina. Jest leniwa, nie robi nic, leży na łózku i patrzy w sufit, ze szczególną nienawiścią odnosi się do ludzi którzy odnieśli jakiś sukces - zawodowy, finansowy.
Wtedy jest w stosunku do nich agresywna.
Miała próbę samobójczą - zjadła opakowanie tych jej leków.
Powiedźcie co dalej ? Co robić?
Lekarz mówi żeby czekać ale czy to jedyna możliwość, jak jej, a przede wszystkim rodzicom pomoc?
Sytuacja się zmieniła, niestety na gorsze. Po zmianie kolejnych studiów (w sumie studiowała na trzech kierunkach, dostała się na czwarty zupełnie niespokrewniony z tym czego dotąd się uczyła, wszędzie bez problemu przechodziła przez egzaminy - dobre uczelnie państwowe), przestała chodzić na zajęcia na tym nowym kierunku bo ktoś tam jej źle życzył, i był jej wrogiem od samego początku - jakaś dziewczyna. Na drugim kierunku wytrwała kilka miesięcy i też po jakimś wydarzeniu przestała chodzić na zajęcia, jakiś czas nie przyznawała się do tego, ale dobrze funkcjonowała w tym nowym otoczeniu z daleka od domu. Po jakimś czasie - to trwało około 1 miesiąc odkąd przestała chodzić na te zajęcia powiedziała mamie, że ona już nie daje rady sobie sama ze sobą, żeby po nią przyjechali.
Tak zakończyła się przygoda ze studiami.
W tej chwili jest w domu, była z mamą u psychiatry, kilka razy, wchodziła i wychodziła i nie chciała z nim rozmawiać. Ale bierze leki.
Przestała być agresywna ale nadal obwinia wszystkich - a głównie mamę o jej nieszczęście, mówi że to wszystko to jej wina. Jest leniwa, nie robi nic, leży na łózku i patrzy w sufit, ze szczególną nienawiścią odnosi się do ludzi którzy odnieśli jakiś sukces - zawodowy, finansowy.
Wtedy jest w stosunku do nich agresywna.
Miała próbę samobójczą - zjadła opakowanie tych jej leków.
Powiedźcie co dalej ? Co robić?
Lekarz mówi żeby czekać ale czy to jedyna możliwość, jak jej, a przede wszystkim rodzicom pomoc?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 1:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: pn sie 28, 2006 11:37 am
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: pn sie 28, 2006 11:37 am
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 647
- Rejestracja: sob gru 08, 2007 8:56 pm
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 4:15 pm
- Lokalizacja: Kraków/ Szczecin
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 647
- Rejestracja: sob gru 08, 2007 8:56 pm