Nie wiem kim jestem
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: wt mar 19, 2013 12:30 am
- płeć: mężczyzna
Nie wiem kim jestem
Cześć.
Nie wiem od czego zacząć, nigdy się nie żaliłem, o ile można to tak nazwać.
Podejrzewam, że coś dziwnego dzieje się w mojej głowie, tzn. nie, ja to wiem, że coś się tam dzieje, ale z drugiej strony czuje, że jest wszystko w porządku.
To jest tak, że nieraz się budzę i tak jakbym nie był sobą. Pawam agresją, nie chce z nikim rozmawiać, najlepiej zamknął bym się i nikogo nie widział na oczy i został sam ze sobą, tylko ja.
Innym razem budze się i wydaje mi się, że jestem nikim, że życie nie ma sensu, że wszystko co mnie otacza i tak kiedyś zniknie, więc po co żyć skoro to i tak uleci gdzieś tak sobie w powietrze?
Kolejna pobudka... jestem sobą, nie,a może... śmieje się z poprzednich dni, wmawiam sobie, że to zły humor, czuje zażenowanie jak myślę o swoim poprzednim zachowaniu, o swoich myślach.
Kolejny dzień, jestem zajebisty, nauka mi idzie, pracować się chce, nie myślę o poprzednim toku rozumowania.
Programuje, robie strony na necie, jestem w tym dobry, czuje, że to jest to!
Następny dzień... znowu jestem nikim, jestem słaby w tym co robie, nie dam sobie z niczym rady. Jestem zerem. Na dnie, pod dnem...
Nie wiem kim jestem, nie potrafie się określić, znajomi mi mówią, że dziwnie się zachowuje, że nieraz jestem fajny, a nieraz jestem po prostu dziwny, agresywny, wybuchowy, nieraz cichy, małomówny, jakby oszołomiony.
Wydaje mi się, że we wszystkim mam racje, najgorsze jest to, że cokolwiek bym nie powiedział to tak jest.
Przewiduje i się sprawdza, nie wiem czy to tylko moje wmawianie sobie, ale tak jest.
Rzadko mi sie zdarza, jak juz jestem tym wybuchowym soba, ze przemawia do mnie ta spokojna czesc mnie, probuje mnie ogarnac, zrobić ład i porzadek w mojej głowie, nie wiem... moze to mi sie wszystko wydaje. Może to wszystko nie istnieje, może to tylko jakieś urojenia.
Dopadają mnie częste depresje, planowanie skoków, mysle o tym co by ludzie mysleli o mnie gdybym to zrobil.
Czuje, że czesto mnie coś, ktoś śledzi. Czuje, że za mną coś jest, ukrywa się, ale gdy się odwrócę nic tam nie ma.
Jak jestem sam, to nie jestem sam nawet teraz.
Ktoś życzliwy chce mi w czymś pomóc, czuje, że nie chce mi pomóc, że jest fałszywy, że chce mnie skrzywdzić, serce łomocze czuje strach. Jak sie pozniej okazuje nie było tak jak myślałem.
Wszyscy na mnie patrzą, idę przez ulice patrzą na mnie, ich wzrok czuje nawet jak nie stoje do nich twarzą. W autobusach wszędzie ich spojrzenia. Najgorsze jest to, że jak spojrze komus w oczy, to widzę jak wzrokiem ucieka, omija moje spojrzenie.
Nie wiem co mam robić. Ciągle wmawiam sobie, że to nic takiego, że nic się nie dzieje, ale następnego dnia już nie jestem tym kim wczoraj, już myślenie mam inne.
Często drżą mi dłonie, zaciskam szczęke. Nie biore żadnych leków.
Pale trawe(bardzo mnie relaksuje, wycisza, pomaga, układa myśli), nie pije alkoholu, bo po nim też nie wiem jak sie bede zachowywał.
Nieraz jestem kochany do każdego pawam miłością, a nieraz czuje w sobie taką agresje, że bym pozabijał.
Raz dostalem tak prawie wpierdal przez swoje niepohamowania.
Ludzie nie widzą we mnie mnie, ja sam w sobie siebie nie moge dostrzec, tak jakby mnie nie było.
Jakbym przez całe życie zakładał maski. Nawet matka, nieraz zadaje mi pytanie:
"Co się z Tobą stało?", "Gdzie jest tamten Bartek?" "Nie poznaje Cię"
Przerażają mnie jej słowa.
Proszę, powiedzcie mi czy to mogą być objawy jakiejś choroby? Może ja po prostu sobie to wszystko wymyślam, ja już nie wiem co mam myśleć.
Jutro pewnie będę chciał usunąć ten post, zedytować, żeby nikt nigdy go nie zobaczył. Będzie mi pewnie wstyd za to co napisałem.
Nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem, nie chce rozmawiać, jest mi wstyd, że tak myśle.
@edit
Przypomniało mi się jeszcze coś z dzieciństwa, teraz mam 21 lat, a wtedy z 11...
Miałem taki etap, że często... nawet nie potrafie tego opisać słowami...;/
Coś się do mnie zbliżało, nie wiem co to było, nie potrafie tego opisać, to było coś złego, bardzo się tego bałem. To były jakieś kształty, robiły się duże i małe, oddalały i zbliżały.
Inaczej nie umiem tego wyjaśnić. Pomagało mi chodzenie w kółko w pokoju.
Często w nocy kiedy, czułem, że 'to' nadchodzi, zbliża się szedłem do łazienki, żeby nikt nie wiedział, nie widział i tam łaziłem w kółko, płakałem, obmywałem twarz wodą, patrzyłem w lustro ze strachem i pytałem się co się ze mną dzieje, o co chodzi... Nie rozumiałem tego, po prostu się bałem, strasznie bałem.
Raz matka mnie przycieła na właśnie takiej paranoi, krzyczałem, że zbliża się, że się boje, ale Ona uważała, że oglądałem filmy i to przez nie i, że to koszmary. Chociaż nic mi się nie śniło, to zawsze przychodziło na jawie.
Inna sprawa to do teraz, chociaż rzadko mi się to zdarza, mam dziwne uczucie, ale tego to już w ogóle nie potrafie wyjaśnić...nie słowami, nie rysunkiem, tylko myślami to ogarniam. Nie wiem co to jest, ale się tego boje i za każdym razem jak czuje, że 'to' nadchodzi walcze z tym.
Nie chce, żeby to wróciło...
Moje myśli to nieustanna walka.
Nie wiem od czego zacząć, nigdy się nie żaliłem, o ile można to tak nazwać.
Podejrzewam, że coś dziwnego dzieje się w mojej głowie, tzn. nie, ja to wiem, że coś się tam dzieje, ale z drugiej strony czuje, że jest wszystko w porządku.
To jest tak, że nieraz się budzę i tak jakbym nie był sobą. Pawam agresją, nie chce z nikim rozmawiać, najlepiej zamknął bym się i nikogo nie widział na oczy i został sam ze sobą, tylko ja.
Innym razem budze się i wydaje mi się, że jestem nikim, że życie nie ma sensu, że wszystko co mnie otacza i tak kiedyś zniknie, więc po co żyć skoro to i tak uleci gdzieś tak sobie w powietrze?
Kolejna pobudka... jestem sobą, nie,a może... śmieje się z poprzednich dni, wmawiam sobie, że to zły humor, czuje zażenowanie jak myślę o swoim poprzednim zachowaniu, o swoich myślach.
Kolejny dzień, jestem zajebisty, nauka mi idzie, pracować się chce, nie myślę o poprzednim toku rozumowania.
Programuje, robie strony na necie, jestem w tym dobry, czuje, że to jest to!
Następny dzień... znowu jestem nikim, jestem słaby w tym co robie, nie dam sobie z niczym rady. Jestem zerem. Na dnie, pod dnem...
Nie wiem kim jestem, nie potrafie się określić, znajomi mi mówią, że dziwnie się zachowuje, że nieraz jestem fajny, a nieraz jestem po prostu dziwny, agresywny, wybuchowy, nieraz cichy, małomówny, jakby oszołomiony.
Wydaje mi się, że we wszystkim mam racje, najgorsze jest to, że cokolwiek bym nie powiedział to tak jest.
Przewiduje i się sprawdza, nie wiem czy to tylko moje wmawianie sobie, ale tak jest.
Rzadko mi sie zdarza, jak juz jestem tym wybuchowym soba, ze przemawia do mnie ta spokojna czesc mnie, probuje mnie ogarnac, zrobić ład i porzadek w mojej głowie, nie wiem... moze to mi sie wszystko wydaje. Może to wszystko nie istnieje, może to tylko jakieś urojenia.
Dopadają mnie częste depresje, planowanie skoków, mysle o tym co by ludzie mysleli o mnie gdybym to zrobil.
Czuje, że czesto mnie coś, ktoś śledzi. Czuje, że za mną coś jest, ukrywa się, ale gdy się odwrócę nic tam nie ma.
Jak jestem sam, to nie jestem sam nawet teraz.
Ktoś życzliwy chce mi w czymś pomóc, czuje, że nie chce mi pomóc, że jest fałszywy, że chce mnie skrzywdzić, serce łomocze czuje strach. Jak sie pozniej okazuje nie było tak jak myślałem.
Wszyscy na mnie patrzą, idę przez ulice patrzą na mnie, ich wzrok czuje nawet jak nie stoje do nich twarzą. W autobusach wszędzie ich spojrzenia. Najgorsze jest to, że jak spojrze komus w oczy, to widzę jak wzrokiem ucieka, omija moje spojrzenie.
Nie wiem co mam robić. Ciągle wmawiam sobie, że to nic takiego, że nic się nie dzieje, ale następnego dnia już nie jestem tym kim wczoraj, już myślenie mam inne.
Często drżą mi dłonie, zaciskam szczęke. Nie biore żadnych leków.
Pale trawe(bardzo mnie relaksuje, wycisza, pomaga, układa myśli), nie pije alkoholu, bo po nim też nie wiem jak sie bede zachowywał.
Nieraz jestem kochany do każdego pawam miłością, a nieraz czuje w sobie taką agresje, że bym pozabijał.
Raz dostalem tak prawie wpierdal przez swoje niepohamowania.
Ludzie nie widzą we mnie mnie, ja sam w sobie siebie nie moge dostrzec, tak jakby mnie nie było.
Jakbym przez całe życie zakładał maski. Nawet matka, nieraz zadaje mi pytanie:
"Co się z Tobą stało?", "Gdzie jest tamten Bartek?" "Nie poznaje Cię"
Przerażają mnie jej słowa.
Proszę, powiedzcie mi czy to mogą być objawy jakiejś choroby? Może ja po prostu sobie to wszystko wymyślam, ja już nie wiem co mam myśleć.
Jutro pewnie będę chciał usunąć ten post, zedytować, żeby nikt nigdy go nie zobaczył. Będzie mi pewnie wstyd za to co napisałem.
Nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem, nie chce rozmawiać, jest mi wstyd, że tak myśle.
@edit
Przypomniało mi się jeszcze coś z dzieciństwa, teraz mam 21 lat, a wtedy z 11...
Miałem taki etap, że często... nawet nie potrafie tego opisać słowami...;/
Coś się do mnie zbliżało, nie wiem co to było, nie potrafie tego opisać, to było coś złego, bardzo się tego bałem. To były jakieś kształty, robiły się duże i małe, oddalały i zbliżały.
Inaczej nie umiem tego wyjaśnić. Pomagało mi chodzenie w kółko w pokoju.
Często w nocy kiedy, czułem, że 'to' nadchodzi, zbliża się szedłem do łazienki, żeby nikt nie wiedział, nie widział i tam łaziłem w kółko, płakałem, obmywałem twarz wodą, patrzyłem w lustro ze strachem i pytałem się co się ze mną dzieje, o co chodzi... Nie rozumiałem tego, po prostu się bałem, strasznie bałem.
Raz matka mnie przycieła na właśnie takiej paranoi, krzyczałem, że zbliża się, że się boje, ale Ona uważała, że oglądałem filmy i to przez nie i, że to koszmary. Chociaż nic mi się nie śniło, to zawsze przychodziło na jawie.
Inna sprawa to do teraz, chociaż rzadko mi się to zdarza, mam dziwne uczucie, ale tego to już w ogóle nie potrafie wyjaśnić...nie słowami, nie rysunkiem, tylko myślami to ogarniam. Nie wiem co to jest, ale się tego boje i za każdym razem jak czuje, że 'to' nadchodzi walcze z tym.
Nie chce, żeby to wróciło...
Moje myśli to nieustanna walka.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: czw lip 11, 2024 5:19 am
- Status: licealistka
Re: Nie wiem kim jestem
jeśli jesteś jeszcze aktywny na tej aplikacji i jej używasz oraz masz czas na przeczytanie tego to chciałabym się podzielić moimi teraźniejszymi problemami też nie wiem kim jestem szukam siebie od kilku lat swojego stylu zainteresowań nie potrafię powiedzieć swoich zainteresowań osobom które o to pytają zmieniam często swój styl wygląd i nadal nie odkryłam który mi pasuje i mnie określa mam ocd i nerwicę fobie i zaburzenia psychiczne a mimo tego staram się być normalna a przynajmniej próbuje mam głos w głowie który mówi mi co mam robić a czego nie i się go słucham nawet jak nie chce to tak jakby mną ten głos sterował czuję się obserwowana nawet jak nikt mnie nie obserwuje sama w domu boję się zostawać bo myślę że ktoś za mną stoi nie mam zaufania do ludzi i myślę że wszystko co się dzieje jest ustawione uważam że ludzie rozmawiają ze mną z litości a nie dlatego że im na mnie zależy czuję się obgadywana i nie czuję się najlepiej więc w liceum jak jest coś stresującego o czym nie chce rozmawiać albo jak doświadczam stresu to tworzę postacie w głowie z którymi rozmawiam i wymyślam z nimi wydarzenia mówię innym osobom że te osoby istnieją bo wyglądają bardzo realnie w moich oczach odcinam się od świata jak coś mnie nie zadowala wtedy nie dociera do mnie jak prawdziwe osoby do mnie mówią bardzo chce mieć znajomych próbuje się dopasować do nich żeby znaleźć w końcu siebie jak są dobre dni to mam wrażenie że to ustawione i czuję się wtedy nierealnie nie mam znajomych bo przez plotki jakieś nieprawdziwe myślą że jestem obłąkana i nie podejdą do mnie się zapoznać a ja przez to nie mam odwagi żeby do nich podejść robię różne rytuały bo myślę że jak nie zrobię ich to stanie się coś okropnego i złego oraz niepokojącego staram się tego nie robić nie ustawiać równo rzeczy tylko je ustawiać luzem w innej pozycji martwię się o siebie i czy wogóle istnieję i czy kimś jestem o swoją przyszłość wychowawczyni przez to że się ciągle zmieniam mówi że nie poznaje mnie i mówi że nie jestem soba a ja nie wiem co to znaczy być sobą,sobą czyli kim jak mnie widzi nauczycielka jak mnie widzi że jaka ja jestem
- gratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 2124
- Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Nie wiem kim jestem
No, wygląda to na jakieś zaburzenie.
Re: Nie wiem kim jestem
kształtujcie swoją wole by była silna i ku zdrowiu bo bedziecie cyborgami a ja nie rozpoznam kto kim jest!!
Re: Nie wiem kim jestem
duzo pomagaja gry na zasadzie ćwiczenia pamięci albo nawet warcaby online tez rozwój umysłu.
jak ktos bardziej zdolny niech idzie na chemie moze wymysli lepsze leki bezobjawowe co nie upokarzaja w skutkach ubocznych ))
taki lek ala nóż / nożyce by odciąć !! )) linie łączącą za aniołem by oboje mieli spokój.
jak ktos bardziej zdolny niech idzie na chemie moze wymysli lepsze leki bezobjawowe co nie upokarzaja w skutkach ubocznych ))
taki lek ala nóż / nożyce by odciąć !! )) linie łączącą za aniołem by oboje mieli spokój.
Re: Nie wiem kim jestem
Depersonalizacja i derealizacja mogą świadczyć o rozmaitycch chorobach psychicznych. Może to być efekt życia w napięciu nerwowym. Leki są podobne do narkotyków i ma takie uprawnienia nawet lekarz rodzinny, ale może ci nie chcieć przepisać.
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
Nie tylko ja: jeśli dużo palisz trawy tzn nie 3 bóchy w weekend a codziennie jak masz to już jesteś uzależniony moim zdaniem psychicznie i nerwy są normalne po za tym pomieszałeś sobie w głowie . Jak bedziesz odstawiać to one sie pojawią i to silne i inne uczucia mozesz poprosić o jakąś hydroksyzyne 25mg i dobrze czasem troche się poruszać . To sa objawy w sumie nerwicy mi się wydaje ale o ile nie nie obudzisz się bez spodni w Kambodży to nie licz że szybko i łatwo dostaniesz u nas rete... .
Ps.Ja paliłem z 5-6 lat przez jakiś czas dużo i gadanie że trawa nie uzależnia jest śmieszna .Tzn. jak rozbujałeś sobie głowę używką to nie dziw się że musisz troche pocierpieć uspokoić mozesz się truchtaniem czy jazdą na rowerze a jak trawą to cóż myślę że mało kto dużo zażywa i po nim spływa zupełnie to już jakiś osioł musiałby być ..
Ps.Ja paliłem z 5-6 lat przez jakiś czas dużo i gadanie że trawa nie uzależnia jest śmieszna .Tzn. jak rozbujałeś sobie głowę używką to nie dziw się że musisz troche pocierpieć uspokoić mozesz się truchtaniem czy jazdą na rowerze a jak trawą to cóż myślę że mało kto dużo zażywa i po nim spływa zupełnie to już jakiś osioł musiałby być ..
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
ja z 20 lat,, walcze,, można powiedzieć z używkami i wiem co mówię
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6932
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Nie wiem kim jestem
ja jaralem trawe kilka lat i sie tez uzaleznilem. faktycznie klamstwo, ze marihuana nie uzaleznia. robi niezly balagan w glowie. w fazie uzaleznienia chodzilo mi tylko sie najarac i nic wiecej nie robic. opuszczalem szkole, hobby - jednym zajeciem bylo zalatwienie ziola i jaranie, pozniej gastrofaza, spac i tak kilka lat
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
ile to może się zawieszać .Nie bede 3 raz pisał odp
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
Trochę to jest dziwne że ja po tylu latach ćpania np. 13-14 zażywanie prochów co 2 dni w sporych dawkach , alk czasem wczesniej dużo palenia jestem fizycznie zdrowy niby mam tylko cukier na styk
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
a wyglądam na 23 lata jakoś podobno jak nie po ciagu .Ale ból taki był czasem że pare razy chiałem się zabić .Kiedyś kupiłem sobie nóż jak byłem pod wpływem leków pare piw i że wypije i potne się i wyskoczę z bloków co mają po 15 pieter miałem różne mysli a jak chciałem wejśc do tego bloku to facet z koszulką nie pamiętam dokładnie ale cos w stylu nie zabijaj się daj sobie szansę
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
nigdy nie śpieszyło mi się żeby o tym pisać ale taki zbieg okoliczności ..nigdy nie widziałem podobnych koszulek . Były przypadki że np. foka uratowała samobójce tonącego
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
dla wrazliwych osób ćpanie i chlanie jako zamiennik to najgorsze rozwiazanie bo skur . to wszystko bierze jako normalne a wam sie sypie psychika .
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
w ogóle sport powinien być wpisany jako jedno z lekarstw w nałogach bo uspokaja takie bieganie i jakaś praca nad sobą a także dobre jedzenie np orzechy , borówki itd. a nie tylko ja jestem i za 30 min wrzyscy palą . Co 15 min przerwa prawie każdy pali . Takie terapie znam
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
osoby po ciągach maja zakłóconą pracę mózgu i powinny jeść zdrowe jedzenie a orzechy w sumie koniecznie codziennie będą się lepiej czuć
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
a nie magiczne kim jesteś jak emmocje i szoruj gary
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
schematy ok schematami ale ludzie powinni dostać porady jak się odżywiać i najlepiej taka dietę w ośrodku by poczuli różnicę . Skuteczność takich ośrodków jest b niska u nas
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
ja po 13 -14 latach brania prochów sam z tym zerwałem ale jaki jest procent osób po terapii co nie wracają?5?. Mogliby to usprawnic
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nie wiem kim jestem
jak masz problem to możesz mi zaufać . Zjedz cebulę przed wysiłkiem to pomaga wogóle to cud natury . Gladiatorzy jedli to przed walką co mądrzejsi