
moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
ula3660 pisze:WITAM mam chorą siostrę obecnie przebywa w szpitalu jak pomóc jej gdy wyjdzie jak z nią rozmawiać czy przejść do normalności i nie rozmawiać o chorobie byłam z nią od początków jej choroby chyba przynajmniej tak mi się wydaje jej głosy w głowie traktowałam z przymrużeniem oka prosiłam aby się nie nakręcała ale ostatnio mówiła o tym iż ona jakby przeżywała to na jawie że ona wiedziała iż tak się stanie bo wczesniej słyszała głosy jak jej pomóc w walce z tą chorobą
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 10904
- Rejestracja: ndz lis 04, 2007 4:14 am
- płeć: mężczyzna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Wykazać tolerancję i cierpliwość, a o doświadczeniu hospitalizacji psychiatrycznej nie rozmawiać w obecności osób postronnych. Poza tym chyba warto nie naciskać jakoś specjalnie na jakieś wyznania.
Ponadto po pierwszej hospitalizacji szereg osób zapada na ogół na tzw. depresję popsychotyczną, co wiąże się z faktem "załapania się" na ciężką i stygmatyzującą chorobę, dokuczliwymi ubocznymi działaniami leków przeciwpsychotycznych oraz samą hospitalizacją, która często jest powodem zespołu stresu pourazowego (w Polsce nie diagnozowanego i specjalnie nie leczonego, ale w Europie Zachodniej i owszem).
Dlatego osoba, która była pierwszy raz hospitalizowana potrzebuje najczęściej czasu liczonego w miesiącach, aby sobie z tym wszystkim poradzić. Warto wobec niej w tym czasie unikać krytyki i nie obciążać nadmiernie obowiązkami.
Ponadto po pierwszej hospitalizacji szereg osób zapada na ogół na tzw. depresję popsychotyczną, co wiąże się z faktem "załapania się" na ciężką i stygmatyzującą chorobę, dokuczliwymi ubocznymi działaniami leków przeciwpsychotycznych oraz samą hospitalizacją, która często jest powodem zespołu stresu pourazowego (w Polsce nie diagnozowanego i specjalnie nie leczonego, ale w Europie Zachodniej i owszem).
Dlatego osoba, która była pierwszy raz hospitalizowana potrzebuje najczęściej czasu liczonego w miesiącach, aby sobie z tym wszystkim poradzić. Warto wobec niej w tym czasie unikać krytyki i nie obciążać nadmiernie obowiązkami.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
czy to znaczy iż nie może ona mieszkać z synkiem sama w domu a co z powrotem do pracy zawodowej czy to wszystko musi się zmienić partner już ją zostawił tylko nasza rodzina jeszcze przy niej trwa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 10904
- Rejestracja: ndz lis 04, 2007 4:14 am
- płeć: mężczyzna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
To chyba wniosek idący trochę za daleko. Jest takie powiedzenie, że "każdy choruje inaczej" oraz prawidłowość statystyczna, że kobiety chorują na ogół lżej niż mężczyźni. Najlepiej chyba zdać się tu na zdanie siostry oraz na obiektywną obserwację, jak się czuje dziecko np. czy jest czysto ubrane, umyte, syte. Ile w ogóle to dziecko ma lat?ula3660 pisze:czy to znaczy iż nie może ona mieszkać z synkiem sama w domu
Dobrze jest mieć dokąd wrócić po chorobie, a gdyby siostra się po szpitalu źle czuła to warto wiedzieć, że istnieje coś takiego jak "zwolnienie poszpitalne".a co z powrotem do pracy zawodowej
Już się "trochę" zmieniło, skoro zostawił ją partner samą z dzieckiem.czy to wszystko musi się zmienić
partner już ją zostawił
Ta choroba nikogo nie przekreśla, ale też to nie jest katar ani grypa. Osoba chorująca musi mieć czas, aby dojść do siebie.tylko nasza rodzina jeszcze przy niej trwa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 847
- Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:50 am
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
mozesz je pomagac przy dziecku ja sama wiem jak ciezko jest na psychotropach i pogodzic obowiazki pani domu i mamy. Przy blizianiakch nauczylam sie jak sobie radzic czasami mialam dosc bo po lekach nie dalam rady sie ruszac a nawet wstac rano. Pomoc bedzie najlepsza rzecza jaka mozesz jej dac.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
dziękuję wszystkim za wsparcie
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 11:02 pm przez ula3660, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
ula3660 pisze:dziękuję wszystkim za wsparcie
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: sob sty 19, 2013 2:45 am
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Hej,
Jesteś jej teraz bardzo potrzebna, ja bez mojej siostr nie wiem co bym zrobiła. Napisze ci jak było w moim przypadku, a więc nikt mnie o nic nie oskarżał i nie wypytywał o głupoty które robiłam gdy byłam chora. Wszyscy zachęcali mnie żebym jak najwięcej mówiła o tym kogo spotkałam w szpitalu. To było moje życie wtedy. Jak tylko wyszłam ze szpitala to się wyspałam w szpitalu budzą na godzinę. Niektórzy w domu też budzą chorych żeby nie przesypiali całych dni w łóżku moja rodzina uznała ku mojej radości że fajnie po takich przejściach odpocząć i sobie trochę pospać. Dużo słuchałam muzyki i malowałam czytałam książki. Później dowiedziałam się że jest taka praca dorywcza przy truskawkach to na nią poszłam i moja rodzina nie miała nic przeciwko choć zarabiałam grosze to wszyscy mówili, ze jak chce to czemu nie. Później znalazłam sobie pracę w Lublinie i rodzina tez nie miała nic przeciwko w każdym nikt mi nie mówił, ze jak byłam chora to już teraz tylko rencina i nic więcej. Pozwalali mi robić co chce włącznie z wyprowadzeniem się z domu. Jednocześnie mama i siostra codziennie któraś do mnie dzwoni i pyta co u mnie co robiłam co jadłam jak w pracy i na studiach czy byłam u lekarza, ale ja je kocham i chętnie dziele się tymi informacjami z nimi często pytam o radę. A i zaraz po szpitalu rodzina zatroszczyła się o rentę dla mnie mam stały dochód. Nikt też mi tej renty nie zabierał mogłam nią dysponować jak chciałam. A i zaraz po chorobie bardzo potrzebowałam modlitwy często chodziłam do kościoła i też nikt mi tego nie zabraniał z czasem to się wszystko unormowało i wróciło do granic przyzwoitości. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
Jesteś jej teraz bardzo potrzebna, ja bez mojej siostr nie wiem co bym zrobiła. Napisze ci jak było w moim przypadku, a więc nikt mnie o nic nie oskarżał i nie wypytywał o głupoty które robiłam gdy byłam chora. Wszyscy zachęcali mnie żebym jak najwięcej mówiła o tym kogo spotkałam w szpitalu. To było moje życie wtedy. Jak tylko wyszłam ze szpitala to się wyspałam w szpitalu budzą na godzinę. Niektórzy w domu też budzą chorych żeby nie przesypiali całych dni w łóżku moja rodzina uznała ku mojej radości że fajnie po takich przejściach odpocząć i sobie trochę pospać. Dużo słuchałam muzyki i malowałam czytałam książki. Później dowiedziałam się że jest taka praca dorywcza przy truskawkach to na nią poszłam i moja rodzina nie miała nic przeciwko choć zarabiałam grosze to wszyscy mówili, ze jak chce to czemu nie. Później znalazłam sobie pracę w Lublinie i rodzina tez nie miała nic przeciwko w każdym nikt mi nie mówił, ze jak byłam chora to już teraz tylko rencina i nic więcej. Pozwalali mi robić co chce włącznie z wyprowadzeniem się z domu. Jednocześnie mama i siostra codziennie któraś do mnie dzwoni i pyta co u mnie co robiłam co jadłam jak w pracy i na studiach czy byłam u lekarza, ale ja je kocham i chętnie dziele się tymi informacjami z nimi często pytam o radę. A i zaraz po szpitalu rodzina zatroszczyła się o rentę dla mnie mam stały dochód. Nikt też mi tej renty nie zabierał mogłam nią dysponować jak chciałam. A i zaraz po chorobie bardzo potrzebowałam modlitwy często chodziłam do kościoła i też nikt mi tego nie zabraniał z czasem to się wszystko unormowało i wróciło do granic przyzwoitości. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Sylwia+ podobnie było w moim przypadku. Mogłem odpocząć, rozwijać zainteresowania, hobby, rodzina nie wywierała na mnie żadnej presji, mogłem robić co chciałem, od potencjalnych uprzedzeń odciąłem się nie szukając na siłę kontaktu z sąsiadami tylko stopniowo wyruszałem dalej w anonimowy zwykły świat, zrobiłem sobie studia zaocznie i wszystko stopniowo wraca do normy.
Myślę, że dużo zawdzięczam dyskretnemu wsparciu rodziny i ich spokojowi i rozwadze. Tak właśnie powinna wyglądać pomoc ludziom, po kryzysie psychotycznym.
Myślę, że dużo zawdzięczam dyskretnemu wsparciu rodziny i ich spokojowi i rozwadze. Tak właśnie powinna wyglądać pomoc ludziom, po kryzysie psychotycznym.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
witam dawno mnie nie było bo i jakoś to leciało od powrotu ze szpitala po wskazówkach drogich czytelników było dobrze teraz znów coś zaczyna się dziać chodzi jak nakręcona mówi iż nie może znaleść miejsca mówi mi sama że ma te głosy coraz mocniej jak mogę jej pomóc mówiłam żeby ich nie słuchała proszę o pomoc jak mogę jej pomóc
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: sob mar 09, 2013 2:51 pm
- Status: wolny
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Zabrać do lekarza, jak najszybciej. Nie wiem czy można nie słuchać głosów albo udawać, że ich nie ma jeżeli się je słyszy. To trochę pewnie tak jakby Tobie ktoś powiedział, że nie ma tego, co widzisz w tej chwili. Siostra może mieć źle ustawione leki, za małe dawki. Idźcie do lekarza.
"Trzy gwiazdy są na niebie. Trzy gwiazdy życia mego schronienie mi dają. To Wy..."
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 12:01 pm
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Jeśli nie może znaleźć sobie miejsca , może to być akatyzja-efekt uboczny przyjmowanych leków .
Po mojemu ma źle dobrane leki , co zdarza się bardzo często .
Po mojemu ma źle dobrane leki , co zdarza się bardzo często .
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt mar 01, 2013 12:39 pm
- Status: bezrobotna
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
ja też myslę że ma zle dobrane leki sytuacja powtarza się coraz częściej chodzi jak otępiała a do lekarza nie chce już iść mówi że nawet niepotrzebnie była w tym szpitalu że jej to chyba już nic nie pomoże co mam robić POMOCY
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 847
- Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:50 am
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
musisz ja namowic na lekarza innego wyjscia nie ma. Jest na poczatku choroby wiec bedzie zmieniala leki bo musi znalesc ten na ktorym bedzie sie dobrze czula i w miare dobrze funkcjonowala. Moze zaproponuj jej ze pojdziesz z nia.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: ndz sie 15, 2021 2:50 pm
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Wy na serio nie ogarniacie telefonów ?
żeście wszyscy siedzicie z kijami zbijami, jeden telefon siedzi z drugim telefonem, tylko że ten co z wami siedzi to ten co wie
i zawsze się odszczeka, swoiste zatyczki do uszu. Nie wiesz nic, halo !!

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: ndz sie 15, 2021 2:50 pm
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Wy na serio nie ogarniacie telefonów ?
żeście wszyscy siedzicie z kijami zbijami, jeden telefon siedzi z drugim telefonem, tylko że ten co z wami siedzi to ten co wie
i zawsze się odszczeka, swoiste zatyczki do uszu. Nie wiesz nic, halo !! Nie zgadzasz się na swojego bliskiego, to halo. Za to ludzie płacą kasę, haracze, banda psów z telefonami, są dokładnie tak jak wszyscy tylko im nie halo, bo taki telefon pieselek się zawsze odszczeka bo siedzi z kimś na kogo powiedział tak.

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: ndz sie 15, 2021 2:50 pm
Re: moja siostra jest w szpitalu jak pomóc po wyjściu
Myślicie że ci co do was nawijają siedza na prochach bo to są realni ludzie idioci !!!!!. Nie siedzą na prochach żadnych zazwyczaj, znacie powiedzenie zamknij mordę ? Zbite fiuty, mają przesrane ale dobrze znają to gówno i żaden z takich ludzi nie weźmie prochów, prędzej przez okno wyskoczy. 