jak zostałam potraktowana przez państwową służbę zdrowia
Moderator: moderatorzy
jak zostałam potraktowana przez państwową służbę zdrowia
Miałam zostać przyjęta do Z L Ś - Ursynów.
Jak wiecie, czekałam na tę wizytę ok półtora miesiąca jak na zbawienie. Dziś zostałam przyjęta o 11:00 i pani dr oświadczyła mi, że nie ma dla mnie miejsca.
Od dziś jestem zdrowa!
Schizy, neurozy można mieć w cywilizowanym kraju jak Kanada a nie w tym bantustanie.
A psychiatrzy powinni sami się leczyć ( nawzajem, bo samemu trudno sobie dać zastrzyk w dupsko) nie mówiąc o naszej chorej służbie zdrowia!
Jak wiecie, czekałam na tę wizytę ok półtora miesiąca jak na zbawienie. Dziś zostałam przyjęta o 11:00 i pani dr oświadczyła mi, że nie ma dla mnie miejsca.
Od dziś jestem zdrowa!
Schizy, neurozy można mieć w cywilizowanym kraju jak Kanada a nie w tym bantustanie.
A psychiatrzy powinni sami się leczyć ( nawzajem, bo samemu trudno sobie dać zastrzyk w dupsko) nie mówiąc o naszej chorej służbie zdrowia!
Re: jak zostałam potraktowana przez państwową służbę zdrowia
Bo każdy obywatel, czyli ten kto się musi ciągle czegoś obywać, powinien wiedzieć, że urzędy są dla urzędników, szpitale dla lekarzy, szkoły dla nauczycieli, itd., itp.
Re: jak zostałam potraktowana przez państwową służbę zdrowia
Dlatego ja się nie leczę na Ursynowie.
Polecam Ci przychodnię na Jagiellońskiej.
Są tam wiecznie kolejki, ale moja lekarka jest cudowna i warto czekać.
Jeśli chodzi o szpital to "korzystam" z Drewnicy.
Wolę dojechać dalej, ale wiedzieć, że jestem pod dobrą opieką.
zdrówka życzę
Polecam Ci przychodnię na Jagiellońskiej.
Są tam wiecznie kolejki, ale moja lekarka jest cudowna i warto czekać.
Jeśli chodzi o szpital to "korzystam" z Drewnicy.
Wolę dojechać dalej, ale wiedzieć, że jestem pod dobrą opieką.
zdrówka życzę
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać