akineton czy warto?

biperyden

Moderator: moderatorzy

Newt
zaufany użytkownik
Posty: 3385
Rejestracja: pn cze 11, 2007 2:24 pm

Re: akineton czy warto?

Post autor: Newt »

amigo pisze:Przeciez musze brac neuroleptyki, bo inaczej :auto-ambulance:
Nie o to mi chodziło. Mnie lekarze mówili, że Akineton bierze się doraźnie, bo osłabia działanie przeciwpsychotyczne neuroleptyków. Rozmawiałeś ze swoim lekarzem na temat możliwości stosowania takich neuroleptyków, które nie powodowałyby silnych objawów pozapiramidowych?
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 4665
Rejestracja: śr lut 06, 2013 8:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: akineton czy warto?

Post autor: amigo »

Rozmawialem z lekarzem, to chce mi zmniejszyc dawke, ale na razie ze wzgledu na moj stan to nie jest mozliwe.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 4665
Rejestracja: śr lut 06, 2013 8:20 pm
płeć: mężczyzna

Re: akineton czy warto?

Post autor: amigo »

Lekarz mi zwiekszyl akineton do 8 mg na dobe i jakbym sie lepiej czul.Nie uwazacie ze 8 mg to bardzo duza dawka ?
Awatar użytkownika
schizo11
zaufany użytkownik
Posty: 1020
Rejestracja: śr wrz 28, 2011 10:58 am
płeć: mężczyzna

Re: akineton czy warto?

Post autor: schizo11 »

Ja bym się bał brać akineton cały czas bo on w połączeniu z neuroleptykami nasila i zwiększa ryzyko wystąpienia późnych dyskinez. Ja brałem/biorę tylko doraźnie jedną tabletkę jak mnie ostre dyskinezy wczesne złapią.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: akineton czy warto?

Post autor: F20 »

Jedna tabletka 2mg wystarcza na parę godzin. Brałem 2 czasami 3 na raz ale efekt jest podobny jak po jednej.
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: akineton czy warto?

Post autor: Miś Uszatek »

Ja coś napisze na temat akinetonu. Dla mnie branie tego leku na stałe przy neuroleptykach to jak proszenie się o duże kłopoty. Przez ostatnie pół roku brałem po 2 a nawet 3 tabletki 2mg dziennie. Niedawno zauważyłem u siebie niepokojące objawy takie jak drżenie mięśni i splątanie. Porozumiałem się z lekarzem i szybciutko go odstawiliśmy. Po dwóch tygodniach abstynencji jest lepiej. Drżenie mięśni zanikło jestem teraz tylko troche skołowany ale licze że to też przejdzie. Pozatym akineton powoduje niemiłosierne zmęczenie. Nic się po nim nie chce.
NIe uważam że to straszny lek ale na objawy takie jak akatyzja powinien być brany z głową. DORAŻNIE.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

Brałam ponad sto tabletek w 2-3 miesiące. Czyli 2-3 dziennie. Chyba już po mnie.
Milosc to iluzja
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: akineton czy warto?

Post autor: F20 »

Też tyle brałem tabletek i wyszedłem z tego. Akineton chyba rozlegulowuje neurotransmitery w mózgu. Panuje chaos sterowany zewnętrznie tym co jemy. Trzeba tylko tą równowagę przywrócić. Może jakieś przekaźniki się blokują jak go jemy i trzeba je uruchomić ponownie jedząc coś ziołowego. :?:
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

Nie mam pojęcia. Poczytalabym o tym, ale jestem już tak zmęczona ze nie czytam już nic o lekach na razie. Ale może coś w tym jest.

Czytałam ostatnio o ashwagandzie, to jest silne ziolo. Ono reguluje te wszystkie neuroprzekaxniki. Niby dobre jest na parkinsona i tak dalej.

Ale co do tematu to ja ostrzegał przed akinetonem. To naprawdę mocny lek i osłabia wszystko co możliwe.
Milosc to iluzja
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 2:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: akineton czy warto?

Post autor: F20 »

Podaję skład neopersenu:

1. ekstrakt z liści melisy
2. tlenek magnezu
3. ekstrakt z korzenia różeńca górskiego
4. ekstrakt z koszyczka rumianku
5. witamina B6 (pirydoksyna)

Nie wiem w jakich proporcjach te składniki są zmieszane, ale może w sklepie zielarskim są do kupienia te zioła i wit. B6. To podziałało na moje problemy z polekową dyskinezą.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

Neopersen kosztuje u mnie w aptece 18 zł. Przed chwila wżielam. A witaminy b kompleks z 6 zł mnie kosztowały.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: akineton czy warto?

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:
Ale co do tematu to ja ostrzegał przed akinetonem. To naprawdę mocny lek i osłabia wszystko co możliwe.
A co ma zrobić ktoś kto ma silną akatyzje? Akineton właśnie jest na to. Ja mam do wyboru:niespokojne nogi, ból silny, nużdzenie. itd. albo akineton jedną tabletke dziennie który koi to cierpienie.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

No ja tez tak myślałam. I teraz mam dyskinezy. Trzeba go brać jak najmniej. Albo zmienić lek żeby nie było akatyzji. W naprawdę dobrych ośrodkach robią badania co 3 miesiące pod względem występowania akatyzji i dyskinez. I tam dobierając na nowo jak jest złe. U nas tez tak powinni robić. A ja jak brałam abilify pierwszy raz w szpitalu jak byłam to nikogo nie obchodziła moja akatyzja. Ja mówiłam, ze aż mnie swedzi od środka, wymienialam naprawdę wszystko i byłam ciagle ignorowania nawet akinetonu mi nie dali. Nie wiem już co lepsze. Czy się męczyć z akatyzja czy potem z akinetonem, który uzależnia.
Milosc to iluzja
leonidas
zaufany użytkownik
Posty: 970
Rejestracja: czw gru 13, 2012 10:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: akineton czy warto?

Post autor: leonidas »

ale na akatyzje są też inne leki: pridinol, propranolol, diphergan. Nie wiem czy one powoduje dyskinezy, ale można te spróbować?
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

Wydaje mi się, ze one wszystkie tak robią.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: akineton czy warto?

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:No ja tez tak myślałam. I teraz mam dyskinezy. Trzeba go brać jak najmniej. Albo zmienić lek żeby nie było akatyzji. W naprawdę dobrych ośrodkach robią badania co 3 miesiące pod względem występowania akatyzji i dyskinez. I tam dobierając na nowo jak jest złe. U nas tez tak powinni robić. A ja jak brałam abilify pierwszy raz w szpitalu jak byłam to nikogo nie obchodziła moja akatyzja. Ja mówiłam, ze aż mnie swedzi od środka, wymienialam naprawdę wszystko i byłam ciagle ignorowania nawet akinetonu mi nie dali. Nie wiem już co lepsze. Czy się męczyć z akatyzja czy potem z akinetonem, który uzależnia.
Nieprawda. To wszystko zależy przedewszystkim od tego ile dziennie bierzesz akinetonu i czy ci jest on potrzebny w danej chwili. Jeśli bierzesz jedną tabletke dziennie co jest dawką prawie żadną i bierzesz go w sytuacji że akatyzja jest silna to wtedy nic ci się nie stanie. A dyskinezy bardziej można się nałapać od neuroleptyków, w szczególności tych klasycznych.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

No dobrze, ale jak nieprawda, skoro prawda, bo ja teraz w tej chwili wlasnie mam cos podobnego do akatyzji mimo ze nie biore lekow juz cztery miesiace. Tak jest w teorii, bo badania na to wskazuja, ze owszem, najwieksze ryzyko dyskinez jest po neuroleptykach starej generacji. Ale po atypowych tez jest. I poza tym akineton tez nie jest bez skutkow ubocznych. Prawda jest po srodku. Trzeba uważać na ten lek, bo jest bardzo silny. Poza tym brać lek na lek to sam pomysł czy to jest dobre rozwiazanie.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: akineton czy warto?

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:No dobrze, ale jak nieprawda, skoro prawda, bo ja teraz w tej chwili wlasnie mam cos podobnego do akatyzji mimo ze nie biore lekow juz cztery miesiace. Tak jest w teorii, bo badania na to wskazuja, ze owszem, najwieksze ryzyko dyskinez jest po neuroleptykach starej generacji. Ale po atypowych tez jest. I poza tym akineton tez nie jest bez skutkow ubocznych. Prawda jest po srodku. Trzeba uważać na ten lek, bo jest bardzo silny. Poza tym brać lek na lek to sam pomysł czy to jest dobre rozwiazanie.
Czytałaś chociaż uważnie co napisałem? Napisałem że w sytuacji silnej akatyzji, jak jest potrzeba wzięcie jednej tabletki dziennie nic ci nie zaszkodzi.

Jeśli branie leku na lek ci tak bardzo przeszkadza to po co się leczysz? Pieprznij wszystkie leki w cholere to problem będzie z głowy. No bo sorry życie jest ciężkie i schizofrenia jest ciężka, jak się nie dostosujesz to co ci pozostaje?

Świętej pamięci Papież Jan Paweł II też brał akineton tyle że w iniekcji. Leczyli go z Parkinsona najlepsi lekarze. Ojciec Święty się męczył z tą chorobą ale brał te zastrzyki bo wiedział że choć troszke umożliwiają mu normalne funkcjonowanie(przynajmniej na początku choroby). Potem jak choroba się pogłębiła zastrzyki w iniekcji przestały skutkować. O reszcie już nie pisze bo wiekszość Polaków wie jak było. Chce przez to powiedzieć że nie ma idealnego rozwiązania.

Informacja zaczerpnięta z TV Trwam.
Awatar użytkownika
Erika_Kohut
zaufany użytkownik
Posty: 830
Rejestracja: sob paź 04, 2014 7:14 pm
Status: Trójca
Gadu-Gadu: 48512284

Re: akineton czy warto?

Post autor: Erika_Kohut »

To Ty czytaj uważnie. Pieprznelam leki już dawno. I mam skutki.

Twoje zdrowie. Ja tylko pisze jak na mnie działał ten lek. On zwiększa Dyskinezy późne. Pozdrawiam.
Milosc to iluzja
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: akineton czy warto?

Post autor: Miś Uszatek »

Erika_Kohut pisze:To Ty czytaj uważnie. Pieprznelam leki już dawno. I mam skutki.

Twoje zdrowie. Ja tylko pisze jak na mnie działał ten lek. On zwiększa Dyskinezy późne. Pozdrawiam.
No to bardzo ciekawe... Zacytuj mi któryś z twoich postów w tym temacie(i tylko w tym, bo ja nie śledze tego co piszesz po całym forum) gdzie wprost jest napisane że odstawiłaś leki. No bo ja jakoś nie moge się doczytać :mrgreen: A co do dyskinez póżnych. Piszesz moje zdrowie. Dobrze. Wiesz ile się lecze? W tym roku stukneło mi 20 lat jak biore leki. Brałem wszystko. Od 20 lat biore benzo bo mam paniczne lęki. Według ciebie i twojej teorii to już powinienem być roślinką. Ale ja po 20 latach brania leków nie mam żadnych dyskinez. A to dlatego że słucham swojego lekarza i nie PIEPRZNALEM leków z dnia na dzień. Odstawiałaś leki. Jeśli powoli to z Bogiem sprawa a jeśli nagle to zrobiłaś sobie wielką krzywde I od tego masz dyskinezy. Nie wolno nagle odstawiać leków. Nawet jak odstawiasz na własną ręki robi się to powoli.

Wróć do „akineton”