Dopamina....

Tu zajmujemy się środkami odurzającymi tylko o ile jest to związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

Psychodelik_euforii
zaufany użytkownik
Posty: 3573
Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_

Dopamina....

Post autor: Psychodelik_euforii »

Czytałem że jak się bierze amfetaminę to dopamina rośnie jak przy ostrej schizofrenii jak w psychozie brałem 6 lat i tak jak by mi się zawiesił speed... mózg szalał czułem że coś się dzieje nie wiedziałem że wybuchną głosy.... momentami mózg eksplodował raczej dopamina jak odstawiłem po 6 latach ciągu zjazdy były nie samowite raz miałem wrażenie że spadam w dół a po chwili widział siebie leżącego na łóżku czy to była nirwana nie wiem ale strasznie się bałem przed zaśnięciem.... i pytanie czy marihuana też powoduję wzrost dopaminy czy nie czytałem że nie ale jak zapaliłem to było ponad dwa lata temu gdzie trzymały mnie jeszcze głosy dzięki Bogu już ich nie słyszę to czułem się zdrowy kto z was Forumowiczów pali sobie konopie indyjską i nic się nie psuje w psychice....? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
narkotyk666
zbanowany
zbanowany
Posty: 1110
Rejestracja: śr maja 16, 2012 11:22 pm
Lokalizacja: http://www.pieknyumysl.com
Kontakt:

Re: Dopamina....

Post autor: narkotyk666 »

Psychoglobina z grzybów halucynogennych schizofrenię powoduje jak i kawa, alkohol, narkotyki, papierosy, GRASS i dopalacze oraz napoje energetyzujące! Pracoholizm i leniocholizm to choroba psychiczna jak i ciulostwo!
Zapraszamy wszystkich na nasz czat!

http://www.pieknyumysl.com

Z nami nie przegrasz! Z nami zawsze wygrasz!
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Dopamina....

Post autor: Jeżyk »

Szop_pracz, 6 lat ciągu amfetaminowego to bardzo długo. Brałeś codziennie przez tyle lat?
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Psychodelik_euforii
zaufany użytkownik
Posty: 3573
Rejestracja: pn paź 24, 2011 11:02 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Po_za_granicami_wszech-świata_

Re: Dopamina....

Post autor: Psychodelik_euforii »

codziennie.... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: uzależniony byłem może przez te 6 lat zdarzyło się pół roku gdzie nie brałem ....... :oops: :oops: a czemu pytasz :?: :?: :?: :?: :?: Jeżyku ale miło że się interesujesz..... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
"_To_co_dla_mnie_jest_podłogą_dla_innych_jest_sufitem_"
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Dopamina....

Post autor: Jeżyk »

Szopie_praczu, ja dopiero zauważyłam Twoją odpowiedź na moje pytanie w tym temacie a minął ponad rok. Pytałam Cię o to, bo ja około siedmiu lat brałam małą kreseczkę raz w tygodniu. I nie wiem czy to uzależnienie czy jeszcze nie.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Bardo
moderator
moderator
Posty: 3856
Rejestracja: pn lut 06, 2006 9:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Dopamina....

Post autor: Bardo »

Amfetamina jest ZDECYDOWANIE niekorzystna w przypadku schizofrenii, nawet w niewielkich ilościach. Marihuana również może powodować zaostrzenia choroby.
Awatar użytkownika
Mickey
zaufany użytkownik
Posty: 1618
Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
Status: pracuję
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Dopamina....

Post autor: Mickey »

Bardo pisze:Amfetamina jest ZDECYDOWANIE niekorzystna w przypadku schizofrenii, nawet w niewielkich ilościach. Marihuana również może powodować zaostrzenia choroby.
U mnie ganja powodowała zaostrzenie objawów, więc już nie próbuję. Chlip chlip :(
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7759
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Dopamina....

Post autor: amigo »

Ja oalilem konopie indyjska,bylem od tego narkotyku uzalezniony.Marihuana moze powodowac schizofrenie i byc moze jest to jedna z przyczyn mojej choroby.
Agna
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: pt sie 05, 2011 5:17 pm

Re: Dopamina....

Post autor: Agna »

Jako że ogarnia mnie lenistwo i obojętność, nic mnie nie interesuje czy nie sprawia przyjemności, już myślałam, że nic mnie nie jest w stanie ruszyć. Jednak znalazłam swoj słaby punkt. Zainteresowałam się konkursami i wygrywaniem pieniędzy w internetowych kasynach, bingo, slots itd (to do mnie nie podobne, bo raczej byłam za duchowoscią niż za materializmem, mimo że groszem nie śmierdzę). Poczułam tego smak, zwlaszcza że jak na razie jestem na pozycji wygrywającej, mogę z całą pewnością powiedzieć, że to chyba jedyna rzecz przy robieniu której czuję wyzwalanie dopaminy w moim mózgu. No i właśnie tu zaczyna się problem, bo czuję się od tego uzależniona, co może się źle skończyć. Zarejestrowałam się na wszystkich moźliwych stronach, gdzie dają na początku za darmo jakąś sumę. Najgorsze jest to, że już nie mam gdzie szukać, żeby za darmo grać, nie zostało mi już na żadnym koncie pieniędzy, no i nie wiem co dalej robić ze sobą. Faktycznie to była jedyna rzecz, która okupywała mnie dniami. Ani telewizja, ani film jakiś włączyć, ani coś poczytać na internecie...no teraz to już tym bardziej po tych graniach, no bo co to za zajęcie, czytanie?? phe, a co mi z tego jak nagrody żadnej nie ma. Mam też doświadczenia z innymi źródłami dopaminy niż hazard, jak oczywiście narkotyki...to też odpada! nigdy jakoś specjalnie mnie nie pociągały, zresztą w moim przypadku jakoś dupy nie urywało jak to inni piszą i doświadczają. Po marihuanie zaraz spać chodzę, nic innego nie jestem w stanie robić, po amfetaminie mam obsesyjną potrzebę grania w gry i nie wychodzę wtedy nawet do toalety, a poza tym nie odczuwam żeby mi jakoś przyjemnie było czy euforycznie, ani też nie gadam więcej, ani nie sprzątam (chociaż pewnie ta faza na granie to też uruchamianie uwalniania dopaminy).

Co poradzić, czym się zająć i uciec od hazardu? Kawa odpada. Seks też. A poza tym jak ten mechanizm działa?? Jak brakuje dopaminy to szuka się jakiegoś źródła bo za mało prawda? A jak już ma się dużo to chyba tym bardziej szuka się coraz to nowych podniet?? Ale po co, jak już się ma nadmiar??

Tak na marginesie jakby ktoś się czepiał to narkotyki nigdy nie wywołały u mnie choroby. Po pierwsze ja zażywałam tylko sporadycznie po drugie, jeżeli na przykład moja chora na schizofrenię koleżanka dostaje od razu paranoji po zapaleniu zioła to ja bym też tak miała, a nie mam. Ani nawet oznak hipomanii po amfetaminie. Przez jakiś nawet krótki okres dlatego brałam to ostatnie, bo chciałam wywołać psychozę, ale bez szans. Co najważniejsze narkotyki jak dla mnie są bezużyteczne. Pewnie jakby świetnie na mnie dzialały to bym miała inne zdanie, ale tak nie jest.
Awatar użytkownika
Zabłąkany
zaufany użytkownik
Posty: 859
Rejestracja: sob kwie 07, 2012 8:26 pm
Status: Aktualnie się opierdalam
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 42765946
Lokalizacja: Wołomin
Kontakt:

Re: Dopamina....

Post autor: Zabłąkany »

U mnie po zapaleniu trawki od razu wbija się paranoja, i mam lęki że ktoś mnie obserwuje, że mam poukrywane w domu kamery i cały świat mnie ogląda jak w Truman Show. Natomiast amfa mnie rozluźnia i relaksuje.
Cel: Nic nie robiąc - osiągasz mnie. Idąc przed siebie - osiągasz mnie. Sukces zależy od tego, czy stoisz czy idziesz. Zatem jaki jest Twój cel?
Awatar użytkownika
lilithu
zaufany użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: śr lis 21, 2012 8:13 pm
Status: copywriter
Gadu-Gadu: 3275512
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Dopamina....

Post autor: lilithu »

Owszem to prawda, iż amfetamina powoduje wzrost ilości dopaminy wytwarzanej w mózgu, ale nie tylko - podobnie działa także chociażby przykładowo kokaina. A w przypadku schizofrenii niestety jednym z głównych problemów jest właśnie podobnie jak w przypadku owych dragów - właśnie nadmiar dopaminy, jakiej produkcję i wychwyt zwrotny psychotropy mają za zadanie ograniczać.
Zażywanie tak działających narkotyków w połączeniu z objawami schizofrenii raczej jest kiepskim pomysłem, jako że w dwójnasób zwiększa ową produkcję oraz wychwyt zwrotny dopaminy - a więc i w dwójnasób zaostrza chorobę czy jej objawy.
Zresztą nawet u osób całkowicie zdrowych długotrwałe zażywanie amfy czy koki wywołuje właśnie coś podobnego do schizofrenii - amfetamina powoduje tzw. psychozę amfetaminową - czyli zespół psychotyczny, objawiający się nie inaczej jak tymczasową silną psychozą. Co zresztą może również wywołać niestety i sama tylko "trawka".
A przez co też ciut zdziwiona jestem wytrwałością Twoją Psychodeliku_euforii w tym amfetaminowym ciągu aż tyle czasu :)
Co do palenia konopii, to z doświadczeń własnych wiem, iż mimo wszelkich swych nieskończenie ogromnych zalet, to niestety marihuana czy haszysz także mogą być szkodliwe - oczywiście w pewnych przypadkach bo tu nie ma na to jakiejś "reguły". Na swoim przykładzie mianowicie wywnioskowałam, iż palenie marihuanay w czasie zanim doszło do eskalacji i największego wybuchu mej choroby - tzn. schizofrenii paranoidalnej - w żaden sposób mi osobiście nie szkodziło i mogłam palić naprawdę dużo i często bez żadnych nieprzyjemnych konsekwencji, no może poza ciut większym rozleniwieniem czy ospałością, albo nieznacznym pogorszeniem pamięci. A paliłam przez kilka lat dzień w dzień nim stało się "TO" - tzn. nim z pełną siłą wybuchła moja choroba. Zresztą przez ten fakt palenia marychy, ten "pierwszy" - tzn pierwszy aż tak ogromny - epizod w trakcie mojej pierwszej hospitalizacji na zamkniętym diagnozowany był jako właśnie ów "zespół paranoidalny" jedynie z powodu zażywania narkotykow i dopiero w trakcie kolejnych hospitalizacji po kolejnych równie silnych epizodach, diagnoza ta została przekwalifikowana na schizofrenię paranoidalną, jako że epizody późniejsze nie posiadały żadnego już związku z zażywaniem jakichkolwiek substancji psychoaktywnych, ani też nie były to jednorazowe i tymczasowe psychozy - lecz nawracające cyklicznie epizody. Nie mniej jednak, w owym pierwszym epizodzie to właśnie marichuana zadziała jak ten katalizator czy zapalnik, który zainicjował ów pierwszy tak wielki "wybuch" choroby u mnie.
Z tego co mi wiadomo, również u osób zdrowych psychicznie marichuana w dużych ilościach przez długi czas niestety również może - aczkolwiek wcale nie musi - wywołać takiego rodzaju "psychozę" i tym samym zainicjować ów zespół psychotyczny, jakkolwiek zaznaczam po raz wtóry - jest on jedynie tymczasowy i zwykle też jednorazowym epizodem psychotycznym, który ustępuje całkowicie po jakimś czasie od odstawienia narkotykó oraz zażywania leków przeciwpsychotycznych!! Tym nie mniej nie wyklucza to wcale faktu, iż wszelkie takie substancje psychoaktywne mogą być również współodpowiedzialne za zachorowania na znacznie poważniejsze schorzenia psychiczne jak choćby ta moja schizofrenia paranoidalna, jakkolwiek nie samostnie acz wraz z wystąpienie też jednocześnie kilku innych czynników.
Obecnie - po ponad kilkunastu latach choroby i równie licznych epizodach wraz z hospitalizacjami naturalnie, palenie trawki już przestało mi służyć, a co więcej nawet to zaczęło mi bardzo bardzo mocno szkodzić - no i chcąc nie chcąc trzeba było maryśke czy hasze odstawić i to raczej na stałe, bo niestety zażywanie czy palenie ich wywołuje u mnie niewspółmiernie wielkie negatywne objawy w stosunku do korzysci płynących z palenia zielska - tak więc rachunek ów jest w mym przypadku wręcz prosty i oczywisty - n'est-ce pas? :P
Co do amfetaminy - to mi akurat w niewielkich ilościach i niezbyt często nie szkodzi wcale. Aczkolwiek jej długotrwałe zażywanie w większych ilościach zapewne skończyłoby się dla mnie nzowu silną psychozą i dłuższym pobytem na zamkniętym, tak więc odradzam Ci aż tak długie ciągi amfetaminowe no i potęgowane przez długotrwały brak snu do tego - a już sam ów brak snu dłuższy może wywołać obłęd nawet u zupełnie zdrowej osoby a oba te czynniki wspólnie - mogą bez problemu nawet i zdrowego wpędzić w ciężką, długotrwałą chorobę psychiczną!!
Reasumując dodam, iż tak owszem to prawda, że wszystko jest dla ludzi - także i narkotyki więc - no ale owszem z tym że jedynie dla tych inteligentnych, którzy umieją korzystać z nich z głową no i przede wszystkim - potrafią zachować zdrowy umiar w ich zażywaniu a tym samym nie szkodzić sobie ich braniem!! I tego Ci drogi Psychodeliku życzę właśnie - inteligencji, "głowy" czyli zdrowego rozsądku oraz umiaru w tych przygodach z dragami!!
Pozdrawiam i ściskam cieplutko - Wasza Lilith z Krainy Czarów...
"Śnij w kręgach. Tańcz w ciszy. Wsłuchaj się w wewnętrzny rytm życia. Tonąc w niegaszonym wapnie, łaknij. Nie ustawaj w walce,nie zatrzymuj w tańcu, bo nie usłyszysz muzyki."
W. Wharton
Czy ja wierzę?? nie ja nie wierzę, ja myślę...
ODPOWIEDZ

Wróć do „narkotyki”