SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Moderator: moderatorzy

danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: danielek »

Odradzam nawet myslenie o samobójstwie.Po pierwsze-to nie takie proste,po drugie-boli,po trzecie warto żyć tak czy siak.Wiem bo próbowałem i tylko sie nacierpiałem.Ciesze się ,że zyję :angelic-flying:
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Miś Uszatek »

Ja miałem próbe samobójczą jak miałem 16 lat (pisałem o tym tutaj). Wziąłem 30 tabletek pridinolu i na moje szczęście nie stałem się warzywem(i nie umarłem) tylko było płukanko żołądka(bardzo przyjemna sprawa...). Ja tylko moge powiedzieć: nie pchaj się tam bo nie wiesz jak tam jest. I nikt tego nie wie.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3444
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Meduzola »

Sytuacja w moim domu (brat, bratowa, ojciec) jest trudna, to są ludzie pozbawieni empatii, a w takiej sytuacji nie mam możliwości artykułowania moich wewnętrznych przeżyć, ale się nie załamuję, tylko szukam własnych pasji, ale nie tych nastawionych na zysk jak u nich. Ostatnio postawiłam na wit. B3, bo działa antydepresyjnie. Leki dalej biorę.
Lipa
zarejestrowany użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: czw paź 12, 2017 1:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Lipa »

o ja wczoraj znowu chciałem przez jedną osobę ale skończyło się na spaniu, niemożliwości wypowiadania się przez resztę dnia, jąkanie itp, gdybym na prawdę chciał to bym nie zapijał wódką neuroleptyków tylko zjadł całą apteczkę, paracetamole, na ciśnienie, depresje, neuro i benzo zapijając oczywiście alko itp ale i tak marzyło mi się zawsze podcięcie żył z listem pożegnalnym. Nie ufajcie kobietom :naughty:
Już nigdy nie będzie tak pięknie...
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: danielek »

Cieszę się,że mi się nie udało a Niebo poczeka na mnie.Nie warto .
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Miś Uszatek »

Lipa pisze: sob lis 25, 2017 7:48 pm o ja wczoraj znowu chciałem przez jedną osobę ale skończyło się na spaniu, niemożliwości wypowiadania się przez resztę dnia, jąkanie itp, gdybym na prawdę chciał to bym nie zapijał wódką neuroleptyków tylko zjadł całą apteczkę, paracetamole, na ciśnienie, depresje, neuro i benzo zapijając oczywiście alko itp ale i tak marzyło mi się zawsze podcięcie żył z listem pożegnalnym. Nie ufajcie kobietom :naughty:
Jedyna kobieta której ja ufam to moja matka. Na reszte patrze z lekkim dystansem po tym co miałem z moją ex.
Awatar użytkownika
Tonhar
zaufany użytkownik
Posty: 125
Rejestracja: wt lis 07, 2017 6:17 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 64192154
Lokalizacja: Rzeczpospolita Polska

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Tonhar »

Ja miałem myśli samobójcze ale to na takiej zasadzie, że nie chciałem się zabić, ale po prostu miałem takie jakby myśli, że nie mam po co żyć, że wszystko już skończone itp. W sumie to chyba nie były do końca myśli o samobójstwie, a raczej ból egzystencjalny. A to wszystko przez te urojenia...
Jedno życie, a spraw tyle...
Awatar użytkownika
AgaAgnieszka
bywalec
Posty: 67
Rejestracja: pt maja 26, 2017 8:08 am
Status: Uczeń
Gadu-Gadu: Brak

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: AgaAgnieszka »

Zapraszam na moja nudną historię życia :( "Mysli samobójcze? To u mnie prawie codzienność. Bywają takie momenty ze nie da sie od nich uwolnić. To zabija. Obecnie mam 14 lat,bylam przez cale wakacje w szpitalu psychiatrii i psychoterapii. Zdiagnozowali u mnie tzw. schizofrenię paranoidalną.( W szpitalu tez mialam takie mysli.). Miewam je m.in przez nieszczęśliwe zakochanie,szkołe(teraz mam indywidualne),chorobę i zycie. Nie wiem ja nie mam juz momentami sily. A nie chce wyżywać sie na innych,bo wiem,jaki to ból gdy ktoś za przeproszeniem podciera sobie Tobą du.pe.
Czy probowalam sie targnąc na swoje życie? Czy grozilam innym?
Podobno gdy mialam nawrót choroby-nie pamiętam zbytnio (albo Wogole) swoich nawrotow-gozilam bliskim,nożem. To według opinii innych,obecnych przy tamtej sytuacji. Ja pamietam tylko głos,który mówił "bron się!" choc sama nie mialam pojęcia przed czym .
Mam nadzieję ze nie zanudziłam was za bardzo moją historia. Wybaczcie musialam to z siebie wyzucic.:(
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Miś Uszatek »

Spoko, wysłuchać zawsze możemy.
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: danielek »

no własnie,ja załapałem.Trzymaj się
Awatar użytkownika
AgaAgnieszka
bywalec
Posty: 67
Rejestracja: pt maja 26, 2017 8:08 am
Status: Uczeń
Gadu-Gadu: Brak

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: AgaAgnieszka »

tomsoul pisze: śr mar 07, 2018 9:25 pm Spoko, wysłuchać zawsze możemy.
To dobrze :)
Awatar użytkownika
Alex1950
zaufany użytkownik
Posty: 650
Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Nowa Huta

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Alex1950 »

AgaAgnieszka pisze: czw mar 08, 2018 8:37 pm
tomsoul pisze: śr mar 07, 2018 9:25 pm Spoko, wysłuchać zawsze możemy.
To dobrze :)
Od tego jest forum. Wal śmiało z każdym problemem.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Awatar użytkownika
AgaAgnieszka
bywalec
Posty: 67
Rejestracja: pt maja 26, 2017 8:08 am
Status: Uczeń
Gadu-Gadu: Brak

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: AgaAgnieszka »

Alex1950 pisze: pt mar 09, 2018 4:18 pm
AgaAgnieszka pisze: czw mar 08, 2018 8:37 pm
tomsoul pisze: śr mar 07, 2018 9:25 pm Spoko, wysłuchać zawsze możemy.
To dobrze :)
Od tego jest forum. Wal śmiało z każdym problemem.
Bo to boli,to wszystki boli. Dobrze ze jest jeszcze nieliczne grono które wysłucha. Dziękuję
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: imon »

pamiętam moją jedyną próbę samobojczą.... u mnie to zawsze było tak, że to co Wy nazywacie urojeniami dla mnie to była rzeczywistość i święta prawda... tak więc pewnego dnia umysł zaczą mi dyktować warunki... ubzdurao mu się, że moja mama pójdzie do piekła jak się nie zabije.... Chwyciłem wówczas za opakowanie kertelu i oświadczyłem, że muszę się zabić... Mama z wujkiem szarpali się ze mną, ale byłem na tyle sprytny, że zjadłem 8 tabletek po 25 mg... wierzyłem, że to śmiertelna dawka... fakt faktem zmartwychwstałem o wiele szybciej niżeli Jezus.. bo nawet nie straciłem przytomności w czasie tego procesu i udowodniłem sobie, że jestem w stanie oddać swoje życie za moją mamę... i potrafię ocalić damę przed opresją
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że potem lekarz przypisał mi śmiertelną dawkę ketrelu bo w jednej tabletce była taka sama zawartość składnika czyli 200mg co w tych ośmiu, które wcześniej zjadłem.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Catastrophique »

Im więcej samobójców tym mniej samobójców :think:.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: cezary123 »

budkatelefoniczna pisze: śr kwie 11, 2018 3:06 pm ubzdurao mu się, że moja mama pójdzie do piekła jak się nie zabije....

nawet nie straciłem przytomności w czasie tego procesu i udowodniłem sobie, że jestem w stanie oddać swoje życie za moją mamę... i potrafię ocalić damę przed opresją
Zawsze mnie ciekawiło, co się dzieje w mózgu w takich sytuacjach, że interpretuje rzeczywistość w ten sposób. I jeszcze jak widzi wtedy owe osoby, za które ma ów "dług istnienia". Przecież to tak jakby umysł zwracał się przeciwko sobie samemu, pewnie w jakichś nieświadomych procesach, a na wierzch wypływa tylko już gotowe przekonanie nie do podważenia, tak jakby jakieś metafizyczne, zblokowane całkowicie dla jasnego rozumu i życia. Wszystko na odwrót, ale człowiek nie ma możliwości rozpoznać swojego stanu ani wyjść z błędnego przekonania, bo nie ma żadnego innego punktu odniesienia w sobie.
Sądzę, że samobójcy nie są winni tego, po prostu coś złego dzieje się wewnątrz, na poziomie logiki neuronów.

Jeżeli naprawdę to miałeś, to nie zazdroszczę. Pewnie okropny horror i utrata punktu odniesienia do siebie samego i jasnej świadomości.
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: imon »

wiesz... ja zanim nie doświadczałem schizofrenii to o schizofrenikach myślałem, że to ludzie, którzy mają poglądy na życie, które nie są w stanie zyskać akceptacji w otoczeniu...
a jak już pytasz to Ci powiem... umysł parę lat robi to co chcesz i ty wierzysz w niego jak w świętość... to ogromna wygoda wierzyć w swój umysł i nie mały atrybut... to ogromne przyzwyczajenie... i gdy takie akcje mają miejsce... to po prostu odczuwasz coś takiego, że to Twoje choć sobie tego nie życzysz... umysł do tej pory niezawodnie informował Cię o zagrożeniu to se myślisz, że i tym razem nie jest inaczej... szczerze to ja pielęgnowałem swój umysł i myśli jakie w nim miałem i przez takie jedno zabródzenie jak perspektywa umieszczenia mamy w piekle... niemalzę zupełnie kasuje przeświadczenie w człowieku, że cokolwiek dobrego uczynił w swoich życiu...
ale ze mną Cezary to inna bajka... ja to taki kozak byłem i tak bardzo wierzyłem, że jestem niepokoanay, że prowokowałem szatana do walki... Wierzyłem, że jest i chciałem go zniszczyć... bo se myslałem, że jestem oczkiem w głowie Boga... Mi szatan wjechał na umysł... mam za swoje... szczerze to w życiu bym nie przepuszczał, że istnieją istoty które wojują w taki sposób
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: imon »

innym razem miałem tak, że spotkałem się z swoim najlepszym przyjacielem i podpisujemy umowę, że oddam mu pieniądze... a w tym czasie gdy już umowa podpisana w głowie mi robi, że on chce żebym jak i moja mama byli w piekle i spełniali jego najskrytsze marzenia... zacząłem się szarpać z nim o tą umowę, pogniotłem ale nie wyrwałem... miałem zawsze po tych akcjach potworne wyrzuty sumienia... czułem się tak jakbym sprzedał duszę swojej matki

dziś wiem, że jak szatan atakuje.. to należy ignorować ludzi i zachowywać się tak jakby te najgorsze scenariusze miały być prawdą... miałem do wyboru... albo być idiotą w świecie ludzi i obronić się przed szatanem... albo zachowywać się jak nigdy nic.... takie dylematy miałem
dziś wiem, że poradziłbym sobie lepiej gdybym wiedział z czym się mierzę i jakie to może mieć konsekfencje
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: imon »

szatana pomógł mi zgładzić Chrystus... ale fakt faktem sam potem zaczął mnie bić...
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3444
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Post autor: Meduzola »

Wiosna 2015: Bratowa z moim ojcem, ale zwłaszcza ona pierniczyła, że z moją znajomością języka niemieckiego mogłabym pracować w korporacji... A na cholerę mi to, mam orzeczoną niepełnosprawność i nie posiadam rytmu dobowego... Niemiecki to dla mnie aneks mojej polskiej tożsamości. 30 Estazolamów x 2 mg i myślałam, że się nie obudzę... Od roku bratowa pracuje i mnie gnoji... A co, kuźwa robiła przez 10 lat???
ODPOWIEDZ

Wróć do „autoagresja”