schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

rudegirl
zaufany użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: sob mar 29, 2008 8:32 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: rudegirl »

jak kocha schizofrenik?

normalnie :) najzupełniej normalnie :) kocha odpowiedzialnie, mocno, na całe życie kochać potrafi mam nadzieje ;) , czasem tylko po po prostu bierze wszystko za bardzo do siebie.. stąd konflikty- ale wystarczy wypracować, jakiś własny sposob na rozmowe i dochodzienie do konsensusów i bedzie git :) :)

potrzeba mu dużo ciepła i miłości..

hmm.. jak kocha schizofrenik ?

normalnie. jak normalny człowiek. tak samo jak ja Ty on ona oni ono.. :)

buziaki dla wszystkich zakochanych i kochających :) (bo to nie to samo :))
wolę być niedoskonałą wersją samej siebie,niż najlepszą kopią kogoś innego
marzka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: sob sty 03, 2009 1:04 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: marzka »

To ja zapraszam do wątku narkotyki-rozdarte serce.Opisałam tam moją historię,ktora odpowiada na kilka pytan tu stawianych.Chociaz to są subiektywne odczucia.Nie zawsze to osoba zdrowa odejdzie,ja kocham calym sercem osobę chorą i nie nie przeszlo mi przez mysl by odejśc z powodu jakis objawów choroby typu apatia,podejrzliwośc,ogólnie te gorsze dni.Jesli któs kocha to przetrwa te dni bedzie sie cieszył z tych szczesliwych chwil na które warto czekać.Dokladniej w watku
marzka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: sob sty 03, 2009 1:04 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: marzka »

A.ha iżeby nie bylo ze mówię ze osoba chora nie potrafi kochać.Ja szczerze myślę ze napewno potrafi,gorąco i namiętne,całym sobą.Tylko musi trafić na odpowiednią osobę chyba.Nie wiem.Wiem ze potrafi,dalej sie gubię
FREYA
zaufany użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: pt wrz 29, 2006 5:28 am
Lokalizacja: B-ek

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: FREYA »

...osoba chora jak najbardziej potrafi kochać,tylko trudno jej utrzymać się w związku z powodu nawracających objawów chorobowych,mało kto je potrafi zrozumieć i to wytrzymać,ja chyba już zawsze będę sama ... :(
Freya
Awatar użytkownika
manka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: sob kwie 18, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Polska

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: manka »

hm
Ostatnio zmieniony śr cze 25, 2014 1:47 am przez manka, łącznie zmieniany 1 raz.
Zagubiona we mgle
zaufany użytkownik
Posty: 8049
Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: Zagubiona we mgle »

.
Ostatnio zmieniony ndz sty 06, 2013 1:38 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
piotr 84
bywalec
Posty: 3149
Rejestracja: śr gru 12, 2007 8:03 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: piotr 84 »

miłość to pojęcie abstrakcyjne a schizofrenik może nie rozumieć pojęć abstrakcyjnych jednak w schizofrenii są wszystkie uczucia tak więc schizofrenik kocha a jak to zależy od schizofrenika może kochać jak święty Albert albo jak skończony drań
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: Petruccio »

Po swoich ekscesach i przeżyciach chorobowych znowu zaczynam rozumieć, co to znaczy kochać.
Kochać bez wzajemności.
Obrazek
Awatar użytkownika
tom76
zaufany użytkownik
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Rybnik

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: tom76 »

Kochać i być kochanym to wielkie szczęście i tu nie ma znaczenia że ktoś jest chory.
Niektórzy opiekowanie się chorym nazywają miłością ale to jest tylko jeden z wyników miłości.
Wydaje mi się że prawdziwa miłość musi być wzajemna gdzie każdy coś z siebie daje tej drugiej osobie .
robert_lis
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: śr lip 11, 2012 12:31 am
płeć: mężczyzna

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: robert_lis »

Cześć wszystkim.
Na wstępie przepraszam że tak długo ale to i tak tylko streszczenie 2 lat.
Poradźcie mi w tej kwestii:
Miałem dziewczynę wszystko było cudownie. Zerwała ze mną bez podania powodu wyzywając mnie od najgorszych pisząc mi to w smsach. Potem jak jej to przeszło to wróciła. Natomiast po 2 miesiącach nagle zerwała wszelkie kontakty ze mną a gdy do niej pojechałem to nie chciała rozmawiać unikając mnie udając jakby mnie nie widziała. Gdy ją przytuliłem to stała się agresywna i wyzywając mnie chciała mnie pobić lecz powstrzymałem Ją przytrzymując. po jakimś czasie przypadkiem spotkaliśmy się i było tak jak gdyby nic nigdy się wcześniej nie stało. Odwiedziliśmy pewien lokal i gdy zdenerwowała mnie tym co mówiła wyszedłem wstając od stolika dość ekspresywnie, nie zauważając nawet że wywróciłem krzesło, po czym przemyślawszy to w kilkanaście sekund wróciłem w to miejsce nie zastając Jej. Gdy 2 tyg później postanowiłem ją spotkać i porozmawiać, nadarzyła się ku temu okazja. Widziałem iż idzie na przystanek. Tam do niej doszedłem. Lecz uciekła do sklepu. Wszedłem za nią, ale coś odburknęła mi w złości i wyszła ze sklepu znów na przystanek. Wyszedłszy za nią pytałem co jest to wszystko ma znaczyć odpowiedziała że to po prostu koniec po tym wszystkim co jej zrobiłem ( miała na myśli sytuację kiedy była agresywna i trzymałem ją oraz to ekspresywne wyjście z lokalu i nazwała mnie wariatem, każąc mi się leczyć. Wyznałem Jej wtedy miłość przy wszystkich czekających na przystanku i pocałowałem ją a potem odszedłem. Po jakiejś godzinie dzwonili jej rodzice. Nie odbierałem. Ona napisała mi w końcu smsa z pogróżkami i wyzwiskami. Po miesiącu napisała mi smsa z nowego numeru żebym doradził Jej w pewnej sprawie. Doradziłem. lecz i tak zrobiła po swojemu. Po kolejnym miesiącu nieodzywania się zaprosiła mnie na wspólny wyjazd do innego, większego miasta na zakupy. W drodze powrotnej już pod koniec podroży zaczęła mnie całować i po wyjściu z busa powtórzyła to z większą zaborczością i dużo dłużej. Później flirtowała smsami ze mną. Po jakimś czasie znów była zła na mnie śmiertelnie obrażona bo napisałem Jej że nie mogę odebrać pieniędzy które pożyczyła ode mnie i chciała mi oddać bo akurat jestem z kolegą i koleżankami na pizzy i przesłałem Jej pozdrowienia od nich wszystkich (fajny powód obrażania się prawda?) Po kolejnych może 2 tyg odezwała się. Potem znów źle. Jakieś może 2 tyg dalej przyszła do mnie może się wypłakać ale wyszło inaczej bo znów chciała czułości i bliskości ze mną podkreślając jak jej mnie brakowało. Po jakimś czasie oznajmiła mi że poznała kogoś. W niedługim czasie gdy ją spotkałem na ulicy to zaczęła uciekać więc poszedłem za nią to mnie wyzywała nie zważając na ludzi których mijaliśmy na ulicy. Wiec w końcu dałem sobie spokój. U siebie w domu wygadywała na mnie niestworzone historie.i to już kolejny raz. Na szczęście już nikt nie wierzył tym bredniom. Mimo że miała chłopaka przyszła kilka razy do mnie i tuliła się i całowała ze mną nie mówiąc mi czy jest z tym nowym czy nie. Dowiedziałem się po długim czasie od koleżanki że zrywała ze swoim nowym chłopakiem wielokrotnie aż wreszcie skutecznie rozstali się po chyba 5 mies. Aż mi żal wtedy było tego gościa. Wcześniej zaprosiła mnie do znajomych na Facebooku a gdy po tygodniu zastanawiania się przyjąłem jej zaproszenie to po kilku godzinach usunęła mnie ze znajomych. Gdy spotkaliśmy się na pewnej plenerowej imprezie nie chciała ze mną rozmawiać, a po paru dniach sama napisała do mnie zwracając się o pomoc w pewnej sprawie na której się znam. Gdy jej pomogłem chciała więcej pomocy, ale że nie mogłem bo miałem inne sprawy to obraziła się znów śmiertelnie. Wiec wygarnąłem jej to wszystko. Wygarnąłem jej tą ogromnie różnorodna zmienność nastrojów. dopiero później po jakichś może 4 miesiąca napisałem w Jej urodziny życzenia, które pozostały bez odp. Napisałem po niecałym mies. życzenia na święta Bożego nar. i wtedy odezwała się a za raz po świętach chciała nasze wszystkie wspólne zdjęcia żeby je przesłać do niej. Po pewnym czasie żaliła się że jest jej źle na studiach i po znów może miesięcznym okresie przyznała mi się że przerwała studia i z tego co mówiła podobnież ją obsmarowali na jakimś forum. Potem przestała się odzywać całkowicie i podszyła się raz pod swoją siostrę pisząc mi żebym się odczepił od jej siostry aż pojechałem do Niej i rozmawiając z nią przed spotkaniem przez tel. Stwierdziła ze Jej nie ma w domu no wyjechała daleko, ale potem okazało się to właśnie kłamstwem a i gdy wyszła z domu to na początku była w miarę spokojna, choć mnie pouczała to potem potem stała się agresywna bo przypomniała sobie tą wyżej przeze mnie wspomnianą sytuację z pocałunkiem i wyznaniem miłości na przystanku która wydarzyła się prawie 2 lata temu i przez to do bicia się rzucała wyganiając mnie i krzyczała wyzwiska a gdy ją siostra uciszała to spoliczkowała siostrę. Nie znam się na tym ale ja podejrzewam schizofrenię ponieważ nigdy jej w takim dziwnym stanie nie widziałem (dziwna mimika jak na nią) jakby nie ona a poza tym dowiedziałem się od Jej mamy, że ciągle siedzi w domu a jak już wyjdzie z niego to odwala jakieś numery. W domu bywa agresywna a czasem nie odzywa się do nikogo. Powiedzcie co myślicie o niej? Kocham ją i chcę z nią być ale nie wiem co robić żeby przestała mi wypominać tą sytuację którą uznała za coś strasznego co niby przyniosło jej ogromny wstyd. Uważa że Ją tym skrzywdziłem oraz tym że przytrzymałem ją gdy była agresywna. Coraz mniej to ogarniam, i coraz mniej ją ogarniam. Pomóżcie!
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: moi »

Robercie, nie powielaj postów na forum. Już jeden taki sam post umieściłeś w dziale "Rodzina, otoczenie".

Pozdrawiam.m.
schiz0lka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pt sie 31, 2012 1:23 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: schiz0lka »

ehh ciekawy temat.
Jak ja kocham? całym sercem...Byłam kiedyś kochana, to było 2 lata temu. Już nie pamiętam jak to jest :(
Teraz odkochuje się z miłości platonicznej. Smutne a jednak prawdziwe.
agatcon
zaufany użytkownik
Posty: 325
Rejestracja: pt sie 10, 2012 5:23 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: agatcon »

A w mojej miłości są teraz problemy. Znów jestem agresywna i biję męża, a o co? O to, że miał kiedyś inne dziewczyny. W złości wykrzykuję mu, że go zabiję za to... Te myśli są bardzo natarczywe i nie mogę przez nie normalnie funkcjonować. Ja go kocham, kocham go całym sercem, ale nie mogę się pogodzić z jego przeszłością. Miał ktoś tak kiedyś? My na psychoterapię idziemy dopiero 14.09.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: moi »

Agresję można powstrzymać. Choroba chorobą, ale trzeba być w tym wszystkim, po prostu, człowiekiem.
Dzieci też bijesz?

Pozdrawiam.m.
agatcon
zaufany użytkownik
Posty: 325
Rejestracja: pt sie 10, 2012 5:23 pm

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: agatcon »

Dzieci nie mamy. Ja już się powstrzymuję, bardzo się powstrzymuję, ale dwa razy to było silniejsze ode mnie.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: moi »

Nie zwalaj wszystkiego na chorobę. Piszesz świadome posty, stać Cię więc też na powstrzymanie agresji.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re:

Post autor: Ralf »

xena pisze:Jak zaczynam cos czuc, to facet uciekal.
u mnie na odwrot, to dziewczyna uciekała :((((

Miłość odoby ze schizofrenią to wielkie cierpienie, ja to ostatnio na nowo przezywam. Tak bardzo bym chcial byc blisko niej a ona jest 100 km na zachod ode mnie. Poza tym jak nie jestesmy razem to cierpie i placze w duszy, martwie sie i mysle.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: cezary123 »

Ralf pisze: u mnie na odwrot, to dziewczyna uciekała (((
Takie dziewczyny mają swoją nazwę....
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: Ralf »

jakos nie moge sobie uzmysłowić jaką... tą nazwę. :cry:
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: schizo lav czyli jak kocha schizofrenik

Post autor: cezary123 »

Wykorzystywaczki emocjonalno- finansowe :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”