Jak się ma dziś Wasza depresja??? - uwagi i opinie.

[Zagubiona we mgle]

.

[moi]

Lemro, jeśli przyjaciele się nie odzywają, to przecież nie znaczy, że nic ich nie obchodzisz. Zadzwoń do nich, pogadaj, może to sprawi Ci ulgę?

Pozdrawiam.m.

[Zagubiona we mgle]

.

[lemro]

Dzwoniłem w czwartek wieczorem, mieli oddzwonić i cisza. Ja nie bedę na siłę prosił o pomoc . Dziekuje tutaj za wsparcie. Pozdr.

[Zagubiona we mgle]

.

[moi]

A czy powiedziałeś im, że źle się czujesz i że ich potrzebujesz? Czasami warto okazać słabość, przyznać się do niej.
Czy oglądanie telewizji, słuchanie muzyki przynosi Ci ulgę? Może warto czymś zająć ręce, posprzątać, pomajsterkować, pomóc coś w domu. Nie wiem, czy Tobie, ale mnie to pomaga.

Pozdrawiam.m.

[miś wesołek]

Mnie troche pomogło, jak pisałem o filmach. Ale ogólnie, to jest ze mną całkiem źle.

[moi]

Ja w chwilach pogorszenia nastroju odmóżdżam się telewizją. Tak mnie to pochłania, że zapominam o sobie.

Pozdrawiam.m.

[Zagubiona we mgle]

.

[lemro]

Tak mówiłem, że dopadła mnie depresja i że nie mogę już wytrzymać sam ze sobą. W piątek mieli jechać na narty i obiecywali oddzwonić. Widziałem, że byli dostępni na gg. Zresztą co to za przyjaciele którzy zapraszają do siebie i każą sobie płacić za paliwo , a odległość to niecałe 40 km i na brak kasy nie narzekają bo są dobrze sytuowani. Z zainteresowań lubie oglądać filmy i posłuchać muzyki. Ale jak przychodzą takie dni potrafie tylko słuchać muzyki i to tej dołującej. Pozdr.

[Zagubiona we mgle]

.

[moi]

Lemro, myślę, że nie warto się przejmować takimi ludźmi, ani nie można na nich liczyć.
Nie słuchaj dołującej muzyki w chwili pogorszenia nastroju. Ja wczoraj obejrzałam pokrzepiający film i wyszłam z kina odmieniona na lepsze. Czar nie trwał długo, do następnego ranka, ale ten film na pewno przyniósł mi ulgę.
Myślę, że tak samo jest z muzyką.
Może spróbujesz posłuchać Sigur Ros? - to nostalgiczna, nastrojowa muzyka, ale jednak nie dołująca. Raczej wzmacniająca swoim pięknem. Zdarzało się, że przy niej płakałam, ale to było bardzo oczyszczające.
W sumie nie wiem, jakiej muzyki słuchasz - strzelam w ślepo.

Pozdrawiam.m.

[lemro]

Czy to są prawdziwi przyjaciele? Jak sądzisz?

Napisałem w pierwszym poście, że to pseudoprzyjaciele. Znamy się kilkanaście lat i to jedynie 2 osoby które nie odwróciły sie ode mnie po zachorowaniu. Na początku mnie bardzo wspierali ale z biegiem lat jest co raz gorzej. Pozdr.

[Zagubiona we mgle]

.

[miś wesołek]

Lemro, myślę, że nie warto się przejmować takimi ludźmi, ani nie można na nich liczyć.

A nie przesadzasz trochę?

Ukułem nowe przysłowie narodowe: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się po Sylwestrze".


Jak ja lubię Sylwestra, nawet nie wiecie.

[moi]

Lemro, może odnowisz dawne kontakty? Ludzie się zmieniają, może okazać się, że ktoś z przeszłości chętnie teraz będzie utrzymywał z Tobą kontakt.
Piszesz, że tylko oni się nie odwrócili. To autentyczne, czy tylko tak Ci się wydaje?

A nie przesadzasz trochę?

A jak Ty byś ocenił kogoś, kto zaprasza Cię do siebie, podwozi i każe płacić za benzynę? Kogoś, komu mówisz, że źle się czujesz, a ten ktoś to ignoruje?
Przyjaciel to chyba zbyt duże słowo na tego typu relację. Znajomy - to maks.

Pozdrawiam.m.

[Zagubiona we mgle]

.

[Zagubiona we mgle]

.

[miś wesołek]

Bo tak tu wynika.

[lemro]

W sumie nie wiem, jakiej muzyki słuchasz

Słucham każdego rodzaju muzyki z wyjątkiem metalu, jazzu i blusa.

Może czas otworzyć się nowe znajomości?

Próbowałem, ale nie mam sił na kolejne znajomości. Za dużo dostałem złego od ludzi i to zostawia głęboka ranę w sercu i psychice.