Po co żyjemy ??

[Kamil Kończak]

Nie jesteś żadnym przykładem.Gdybyś nie mógł znieść cierpienia nie miałbyś rodziny tylko popełniłbyś samobójstwo.Nie rozumiem też dokładnie tego zdania bo Ty chyba nie wierzysz w takiego Boga.W Boga,który odpowiada za szczęście i cierpienie na ziemi.Ja zresztą też.Znakomita większość katolików też chyba nie zna swojej wiary.Już w szkole uczymy się z literatury na lekcji polskiego,że nie jesteśmy pacynkami w rękach Boga.Mamy wolną wolę.Więc w myśl takiej teologii to nie Bóg odpowiada za cierpienie i za szczęście.Wszystko jest w jakimś sensie naszym wyborem.Modlitwy błagalne stoją więc chyba w opozycji do wiary katolickiej z punktu tej logiki.Nie wiem,może się mylę.

[cezary123]

Mamy wolną wolę , ale to nie my stworzyliśmy ten świat, tę całą rzeczywistość w której musimy a czasem chcemy żyć. Dlatego nawet modlitwy błagalne mają sens jako prośba do Kogoś większego o szczęście.
Człowiek sam może działać w niewielkim zakresie.
Przeczytałem całe Pismo Święte, cały Katechizm Kościoła Katolickiego i wiele książek religijnych nie tylko katolickich i wiem jak ludzie chcą odkryć tego Stwórcę Wszechmogącego. Inaczej pozostaje ateizm , zdanie na ślepe siły natury i rezygnacja - czyli właśnie uznanie, że człowiek we wszechświecie nic nie znaczy, i nic nie może zdziałać. To jest brak sensu w życiu. I to może wydawać się prawdą . Ale czy jest prawdą nie wiadomo.
W zasadzie to nie nasza sprawa po co Bóg stworzył wszechświat i gdzieś w nim małą jak pyłek Ziemię z przyrodą i ludzkością ale warto wierzyć że coś On chce dobrego zrobić i dla swoich stworzeń. Warto go też o to prosić.
Wydaje mi się , że religia katolicka nic innego nie robiła tylko usprawiedliwiała wszystko z czym człowiek musi się zmierzyć w życiu: a to cierpienie , którego przecież nikt nie uniknie- więc usprawiedliwić go, nadać mu sens zamiast wyklinać, a to śmierć -wszystkie istoty kończą żywot , więc i w tym trzeba znaleźć coś dobrego : śmierć - wrota do Boga, nie mogąc znaleźć odpowiedzi na pytanie: A w takim razie co to było to życie doczesne?
No tak ale nie można winić religii , robi przecież co może . Zresztą katolicyzm to według mnie w zasadzie najlepsza religia, ale tylko dlatego , że inne są dużo gorsze.
Cierpienia ponad siły występują wszędzie tylko nikt o tym nie wie bo jak już są ponad siły to ten człowiek zaraz znika. Niekoniecznie z własnej woli.Same choroby przedwcześnie zabijają. " Idzie do Boga" i już, a ci co zostają , rzeczywiście jeszcze nie cierpią ponad siły.
Jedni szukają Boga bez religii inni religii bez Boga. Moim zdaniem już lepiej szukać Boga bez religii.
Religia nie rozwiąże wszystkich problemów , może je tylko lekko załagodzić. Natomiast trzeba być otwartym na to co prawdziwe życie przyniesie i na tę rzeczywistość patrzeć z wiarą. Bóg istnieje wiecznie , myślę że On tam nie cierpi wiecznie , więc i nam coś, czego nie możemy tylko sami osiągnąć podaruje.
Z książek religijnych , które mnie tak naprawdę zachęciły do poznawania religii polecam książki prof. Anny Świderkówny " Rozmowy o Biblii".

[zbyszek]

... Gdybyś nie mógł znieść cierpienia nie miałbyś rodziny tylko popełniłbyś samobójstwo...

To nie brak rodziny jest miarą cierpienia. Mają ją przecież osoby cierpiące nieraz więcej od innych, które rodziny nie mają. Podobnie nie jest dobrą miarą cierpienia samobójstwo, bo nieraz cierpiący więcej pozostają przy życiu i nawet nie potrafią zadać mu końca. Jednak jeśli czyjś system nerwowy uległ trwałej awarii związanej jakimiś przykrymi przeżyciami to można powiedzieć, że one go przerosły, były przy jego wrażliwości zbyt dużym obciążeniem. Wina Pana Boga - powinni przyznać chrześcijanie.

[mei]

.

[Zagubiona we mgle]

.

[Emocja]

mysle,ze ludzie ktorzy odbieraja sobie zycie wlasnie robia to z cierpienia ,niekoniecznie musi to byc choroba

[Zagubiona we mgle]

.

[cezary123]

Wina Pana Boga - powinni przyznać chrześcijanie.

Wina przeciwnika Boga - Szatana, przyznają chrześcijanie. Problem teraz polega na tym , czy będziemy się tylko złościć na przeciwności w drodze do Dobra , na zło co i tak nic nie da , a tylko pogarsza sprawę ?
Czy też zostawimy Bogu porachunki ze Złem, na które nic człowiek nie poradzi , a sami zajmiemy się wprowadzaniem pozytywnych , dobrych rzeczy w naszym życiu na ile nas samych stać jako ludzi , a także szukać w wierze Dobra nadprzyrodzonego?

[zbyszek]

Bog nikomu nie da cierpiec ponad sily.

To o ten cytat mi chodziło. Można kogoś pokarać do granic wytrzymałości, słusznie lub niesłusznie, ale ponad tę granicę to już chyba trochę nie ma sensu. A przecież nasza choroba jest dobitnym przykładem, że tak się właśnie dzieje.

[niezapamietam87]

Nie wiem czy jestem chora.. za zdrową też sie nie uważam.. nurtuje mnie pytanie po co żyjemy ?? i jaki jest sens tego życia ?? po co to wszystko ?? jak mam patrzeć na życie skoro żyć nie chce ?? Nie chcę, bo nie mam już siły czekać na to co życie przyniesie, zmagać sie z tym wszystkim i cierpieć..

To pytanie jest co najmniej głupie.
Życie jest bezsensu, ale nie ma w tym nic
negatywnego - to niezmienna oczywistość.
My jesteśmy autorami wszelkich sensów,
których ewolucja jest b. dynamiczna i relatywna.

Gwarantuję:
Sens życia nie jest potrzebny do życia


Ja osobiście,
non stop się puszczam.

[Kefas]

zniknęło heh nie bede rozpowrzechniał Valtorty ponieważ kościół uważa jej dzieła za niepożądane być może unikniemy szkód jakie dzieło to mogłoby wywołać u prostych ludzi

[cezary123]

Ponieważ te dusze kontynuują moje posłannictwo Odkupiciela, Ja mówię im stale: „dziękuję", będące najbardziej opiekuńczym z błogosławieństw. I jeśli chusta Weroniki jest święta, bo nosi moje odbicie, to czymże będą te dusze, które są moim prawdziwym odbiciem? Odwagi, Mario! Mój Pokój jest z tobą, Ja jestem z tobą. Nie lękaj się."
koniec rozdziału teraz pewnie mnie za ten fragment ukrzyżujecie hie hie

To tylko literatura daleka od obiektywnej prawdy. Każdy trochę uzdolniony literacko mógłby napisać swoją wersję odkupienia i sensu życia ludzkiego.
Jezusa ukrzyżowano za coś innego. Jak to jest naprawdę nie wiadomo.
Najlepiej zapytajcie się samego Boga
Jak Maria Valtorta i kilku innych...

[Kefas]

teraz wyczytałem że Kościół przestrzegał kilka razy wiernych że twórczości Marii Valtorty nie ma w sobie nic nadprzyrodzonego.Więc już chyba odpuszczę sobie tę autorkę

[zbyszek]

... On widzi wasze choroby... Daje wam więc lekarstwa, aby umocnić wasze dusze, aby je wyprostować, wyleczyć, aby je nie tylko uzdrowić, lecz także uczynić pięknymi....

Jasne, weź przykładowo ten Katyń. Fajne lekarstwo no nie ? Tylko nie za bardzo zrozumiałem na czym polegała choroba.

Bigos, powtarzasz, te rzeczy i nie widzisz ile w tym życzeniowego myślenia. Nawet jeśli marzenia i wiara miałyby coś wspomagać jak wolę prawdę od automanipulacji.

[niezapamietam87]

Bigos, powtarzasz, te rzeczy i nie widzisz ile w tym życzeniowego myślenia. Nawet jeśli marzenia i wiara miałyby coś wspomagać jak wolę prawdę od automanipulacji.

Where is that true ???

Którą prawdę wolisz ?


Prawda autorstwa Zbycha L. :
(śmiało...)


?

[zbyszek]

Tę, którą dostrzegam. Nie lubię sobie niczego wmawiać, ani tym mniej dawać wmawiać przez innych.

[niezapamietam87]

Opowiedz,. może ludzie na tym skorzystają...
Czy to coś w rodzaju "prawdy indywidualnej" ?

[cezary123]

Prawda sama się okaże.

[Mniejuzniema]

Po to zeby nam dokuczano!!!!!

[Kamil Kończak]

Po to zeby nam dokuczano!!!!!

włącz proszę możliwość otrzymywania wiadomości... Nie odcinaj się od ludzi proszę...Ja też bardzo cierpię a teraz boli mnie serce.