Schizofrenia i samobójstwa

[Lisner27]

to prawda trzeba jednak cierpieć czasem jednak jest bardzo ciężko i długo to cierpienie trwa oby nie było gorzej tego się najbardziej obawiam sfixować tak by nie wiedzieć jak się człowiek nazywa tego się najbardziej obawiam bo jeśli ta choroba postępuje to może u niektórych być tragicznie

[Rafalek83]

Raczej nie przemawia do mnie argument ze istnieje możliwość wiecznego potępienia tak na zdrowy rozum ktoś kto mnie ponoć kocha skazuje mnie na piekło to jest niedorzeczne a co do smierci to ludzka świadomość wytwrza sie w mózgu jak mózg umiera umiera też swiadomość takie jest moje zdanie

[Lisner27]

ale dusza jest w nas to nie jest umysł mózg tylko dusza byt niematerialny ale nie mam dostatecznej wiedzy by dyskutowac o tym a wszystko to czy jest coś po śmierci to tajemnica dowiemy się każdy w swoim czasie

[cezary123]

ktoś kto mnie ponoć kocha skazuje mnie na piekło to jest niedorzeczne

A "kto" jak według ateistów nie ma nikogo?
Człowiek sam się zniszczy.

A jak jest, to Niebo nie ucieknie. Nie pali się. Sędziwi starcy na łożu śmierci mogą sobie filozofować: czy teraz zaraz wieczna męka czy wieczna miłość i szczęście od Boga.

[Lisner27]

memento mori "pamiętaj że umrzesz" i kolejny cytat "czuwajcie bo nie znacie dnia i godziny kiedy Pan wasz nadejdzie"

[Unknown]

tak na zdrowy rozum ktoś kto mnie ponoć kocha skazuje mnie na piekło to jest niedorzeczne

Tak na zdrowy rozum to wiara religijna jest niedorzeczna.
Mamy tylko jedno życie więc powinniśmy je przeżyć jak najlepiej.

[Lisner27]

jak można przeżyć najlepiej życie będąc chorym to jest niedorzeczne choroba zabiera wszystko co mieliśmy i jak żyć rozpoczyna się wegetacja która nie ma końca bo na lekach tak jest pies z kulawą nogą nie popatrzy

[Lisner27]

samobójstwem są zagrożeni Ci co brali narkotyki im będzie dużo ciężej a schizofrenia jeśli nie brało się dragow jest w pełni uleczalna.

[sophie]

Lubie tak "wegetowac"
Dla mnie to jest po prostu zycie.
Po co je tracic.
Nikt nie wie kiedy nastapi poprawa. Przeciez choroba wyglada jak sinisoida.
Raz na wozie, raz pod wozem. Nie zalamujmy sie jak jestesmy pod wozem.
To moze znaczyc, ze lada chwila sie poprawi.

[Lisner27]

poprawimy się jak najemy się na Święta smakołyków, fakt raz na wozie raz pod wozem byle do przodu, alleluja i do przodu. A do stagnacji dżumy i wegetacji można się przyzwyczaić zgadzam się z Tobą Sophie, bo innego wyjścia nie mamy.

[cezary123]

Alleluja i do przodu.
Rydzyk nie wegetuje tylko żyje pełnią życia
Myślę, że nam też Bóg nie poskąpi szczęścia.

[Lisner27]

Tobie może nie poskapi moje życie się skończyło jak miałem 20 lat wtedy przedawkowalem grass i umarlem po raz pierwszy ocknalem się o własnych siłach za 4 miechy swirownia a lepsze by było dla mnie gdybym tego nie doczekał teraz wegetuje i czekam aż przyjdzie na mnie czas ale wiem na pewno że nie umrę śmiercią naturalną tylko samobójczą to może nastąpić wkrótce albo za kilka lat ale na pewno nastąpi zniszczylem swoje życie jednym paleniem a tego nie mogę sobie wybaczyć i będę miał to przed oczami do końca życia nigdy o tym nie zapomnę.

[cezary123]

Przesadzasz.
Popytaj chłopaków, którzy palili przez dłuższy okres czasu i żyją.
U Ciebie coś musi być poza tamym wydarzeniem. To może poddawać się leczeniu i być może całkowicie uda się przywrócić równowagę.
A myśli samobójcze przechodzą. Jest jedno życie i trzeba przeżyć je w pełni i do końca.

[stanley151]

Lisner nie badz prorokiem, "ze cos sie stanie napewno" a ze popelniles błąd to po to zeby z niego wyniesc nauke, a nie roztrzasac :jaka ja mam straszna przeszlosc, moze byc tylko gorzej" przeszlosci juz nie masz, masz terazniejszosc, masz to przykre doswiadczenie i masz wszystko zeby z tego zlego doswiadczenia wyniesc dobro dla siebie i innych ludzi

nie mozna siedziec i plakac cale zycie

[Lisner27]

otóż stanleyu z Krakowa przeszłość jest tym kim jesteśmy tu i teraz. A ja mam zdiagnozowane jako dwie choroby f20 i f25 i gdybym był lepiej zdiagnozowany tych efek by przybyło. Przez 9 lat brałem wszystkie neuroleptyki jakie są i po żadnym nie ma większej poprawy. Ostatnio nigdzie nie wychodzę przez dwa tygodnie ponieważ mam lęki przed opinia publiczną krytyką znajomych ludzi. Zostałem ciężko pokrzywdzony przez los.

[cezary123]

Być może nie ma poprawy bo brałeś za dużo leków zamiast trochę tego właściwego.
Ilość nie zawsze przechodzi w jakość.
A w anonimowym tłumie nie bałbyś się funkcjonować?

[Lisner27]

ją już w ogóle nie potrafię funkcjonować tylko śmierć jest dla mnie wybawieniem i codziennie modlę się o to

[cezary123]

Widocznie Bóg chce abyś coś jeszcze osiągnął żywy a nie martwy.
Zmień słowa modlitwy na prośbę o długie życie i szczęście.

Ja na przykład w anonimowym tłumie funkcjonuję na najwyższych obrotach i wydajnie a schody zaczynają się tylko, kiedy trafię na znajomych, którzy mają uprzedzenia.

[apokalipsa666000]

Wiem,ze musze stale byc na lekach,Moga wrocic glosy bym sie zabil.Mam wsparcie tylko w psychiatrze.Walcze bo zaczalem doceniac zycie.

[sophie]

Uwielbiam byc krytykowana. Trzeba wtedy zrobic tak zeby kto inny mnie pochwalil. EVA
Zjechac im psychike. Zucic na nich klatwe i patrzec z rozkosza jak cierpia. Doslownie nic nie robie, nic zlego nie robie a w myslach czuje zlo, czyste zlo, jak nie pasowala nikomu grzeczna dziewczyna, to beda mieli jeszcze grzeczniejsza, juz bardziej spoleczna dziewczyne, ktorej powoli zaczynaja sie bac.
I tak nigdy nie mialam mysli samobojczych, zycie jest piekne, nie marnujmy go, uzyjmy wyrachowanej broni przeciw tym, ktorzy maja zle intencje wobec nas. Pokazmy na co nas stac. Wierze, ze prawdziwe odmience istnieja. Jak sie obrrwie to trzeba dolozyc z drugiej strony, bedziemy silniejsi.