Niechciane domofony

[bertha]

Nic zle nie zrobiles! Zrobiles to co dyktowalo Ci serce. Umiesz podzielic sie z drugim potrzebujacym.

[Akatosh]

Od czasu do czasu i ja dam parę groszy ale rzadko mi się to zdarza. Sam nie jestem majętny. Gdyby było inaczej z pewnością bym się angażował w różne akcje charytatywne.

Wybacz kolego, ale skoro stać Cię na regularne zaopatrywanie się w najnowsze gry (nie mówimy tutaj tylko o PC, ale również o PS4 gdzie, gry od razu po premierze są cholernie drogie), to nie opowiadaj proszę mi tu bajek, że nie jesteś majętny. Majętny oczywiście w takim rozumieniu, że stać by Cię było na to żeby dać tych parę groszy potrzebującym nieco częściej niż rzadko, bo też w takim znaczeniu użyłeś tego okreslenia. Uważam że gdybyś w sposób bardziej gospodarny rozporządzał swoimi zasobami finansowymi, o częstsze angażowanie się w konkretną pomoc tym, którzy bardzo takowej pomocy potrzebują, nie byłoby wcale tak trudno. I nie traktuj tego posta jako wyraz złośliwości, a tylko i wyłacznie jako próbę skłonienia do pewnej refleksji. Pozdrawiam.

[mateuzs]

z prochu powstałeś i w proch się obrócisz

[Petruccio]

Ralf, lepiej się nie tłumacz z wydawanych pieniędzy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał je wydać lepiej. Wielu by się dobrało do twojej gotówki.

[Słonecznik1]

ale my tutaj rozmawiamy teoretycznie . Myślę że pomaganie takie jest okazyjne i symboliczne , czaami oczywiście i nie każdemu spotkaneu bo nas po prostu życiowo na to nie stać właściwie .Nie można dać wędki to czasem jakąś rybę się da i coś jeszcze podpowiedzieć można gdzie się udać np. Nie jak ktoś jest agresywny i ma 2 promile oczywiście myślę .Zależy no.A to że do jego pieniędzy to takim sposobem myślenia na żaden temat nigdzie się nie powinniśmy wypowiadać bo a coś się może przytrafić. No wiadomo że trzeba uważać ale czy to nie jest łapanie paranoi lub zakończenie tematu lub odejście z podniesioną głową to ja nie wiem ....