8 miesięcy... w sumie mówię do niej "Kota", w sumie to jej nie wołam... to taki typ, że sama zaczepia - typowo atencyjny kociakGrażka73 pisze:marchewkowy pisze:Kociaki są słodkie:). Ile twoja kicia ma latek i jak się wabi?
Kot - kociarze i kociary
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 1483
- Rejestracja: pn paź 27, 2008 12:36 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
-
- bywalec
- Posty: 1483
- Rejestracja: pn paź 27, 2008 12:36 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Zabawka dla kota:
https://onninen.pl/pl-PL/rura-kanalizac ... rek,HCJ010
Mam jedną taką rurę w garażu, została mi z ostatniego pomysłu budowy pionowego systemu hydroponicznego do którego nie zebrałem wszystkich elementów... a że mam kociaka to chyba czas zmienić pomysł na coś co bardziej się przyda...
Do tego 150m liny jutowej fi=10mm:
http://allegro.pl/linka-lina-jutowa-gr- ... 53949.html
wiertarka, trochę kleju, trochę płyty MDF na półki, trochę materiału na obicie płyt i rury od środka...
już zbieram siły na budowę kociej rury
coś jak to wyższe tylko z półkami, ale będzie zabawy, żeby to czymś obić od środka.
https://onninen.pl/pl-PL/rura-kanalizac ... rek,HCJ010
Mam jedną taką rurę w garażu, została mi z ostatniego pomysłu budowy pionowego systemu hydroponicznego do którego nie zebrałem wszystkich elementów... a że mam kociaka to chyba czas zmienić pomysł na coś co bardziej się przyda...
Do tego 150m liny jutowej fi=10mm:
http://allegro.pl/linka-lina-jutowa-gr- ... 53949.html
wiertarka, trochę kleju, trochę płyty MDF na półki, trochę materiału na obicie płyt i rury od środka...
już zbieram siły na budowę kociej rury
coś jak to wyższe tylko z półkami, ale będzie zabawy, żeby to czymś obić od środka.
Re: Kot - kociarze i kociary
Koty są cwane, mamusia z córeczką liżą się po główkach gdy siedzę obok, a jak się odwrócę mamusia tłucze córeczkę.
Tylko niestety do nich się trzeba dostosować, a nie one do człowieka.
Tylko niestety do nich się trzeba dostosować, a nie one do człowieka.
Re: Kot - kociarze i kociary
Uważam że również to koty dostosowują się do człowieka!pamal pisze:Tylko niestety do nich się trzeba dostosować, a nie one do człowieka.
Najdobitniejszym tego przykładem jest to, że kot jest zwierzątkiem bardzo czystym i nie załatwia się nigdzie poza przeznaczoną do tego celu kuwetą ze żwirkiem
Ale to tylko na marginesie...
Przede wszystkim chciałem zapytać, czy wasze domowe koty również nie znoszą, żeby je podnosić z ziemi i brać na ręce Bo u moich domowych to coś takiego zauważyłem. Jedna jest nawet taka, że się w ogóle nie daje nawet dotknąć mimo że mieszka u nas już kilkanaście lat.
I jeszcze chciałem zapytać, czy wasze domowe koty potrafią sobie otwierać drzwi do pomieszczenia metodą ciągnięcia drzwi łapką do siebie ...bo moje to potrafią
-
- bywalec
- Posty: 1483
- Rejestracja: pn paź 27, 2008 12:36 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Moja jest jeszcze mała, drzwi otwiera tylko jeśli nie są zatrzaśnięte - zbyt lekka żeby nacisnąć klamkę, ale skacze i próbuje... otwiera za to drzwi suwane bez problemu. Tak samo ze wszystkimi szafkami, które nie są kluczone - jak chce być sama to potrafi się schować w szafie... a drzwi od szaf jedynie uchyla więc jak wejdzie to one się za nią zamkną i nie wiadomo gdzie jesthvp2 pisze:Uważam że również to koty dostosowują się do człowieka!
Najdobitniejszym tego przykładem jest to, że kot jest zwierzątkiem bardzo czystym i nie załatwia się nigdzie poza przeznaczoną do tego celu kuwetą ze żwirkiem
Ale to tylko na marginesie...
Przede wszystkim chciałem zapytać, czy wasze domowe koty również nie znoszą, żeby je podnosić z ziemi i brać na ręce Bo u moich domowych to coś takiego zauważyłem. Jedna jest nawet taka, że się w ogóle nie daje nawet dotknąć mimo że mieszka u nas już kilkanaście lat.
I jeszcze chciałem zapytać, czy wasze domowe koty potrafią sobie otwierać drzwi do pomieszczenia metodą ciągnięcia drzwi łapką do siebie ...bo moje to potrafią
Podnosić z ziemi - nie wiem... jest typowo socjalnym kociakiem i sama przychodzi jak się ją zawoła, jak leży i próbuję ją podnieść to traktuje to jako zabawę, zaczyna uciekać, czeka aż się podejdzie bliżej i znowu...
A Twoje lubią oglądać TV?
Moja czasem robi prawdziwe dochodzenie o co chodzi z TV Sprawdza czemu zwierzaczki są płaskie, szuka ich za TV, jak włączę na głośniki kina do szuka po całym pokoju...
Re: Kot - kociarze i kociary
Moje są już bardzo stare, sporo ponad 10 lat każda.
Głównie śpią, a jak nie śpią to siedzą na balkonie i patrzą na świat, albo w ogóle łażą po okolicy.
Łażą po okolicy, bo my kotów nie zamykamy na siłę w domu, tj. jak kot ma kocią potrzebę sobie wyjść z domu to jest natychmiast wypuszczany na zewnątrz. Nie to co pacjent w psychiatryku.
Głównie śpią, a jak nie śpią to siedzą na balkonie i patrzą na świat, albo w ogóle łażą po okolicy.
Łażą po okolicy, bo my kotów nie zamykamy na siłę w domu, tj. jak kot ma kocią potrzebę sobie wyjść z domu to jest natychmiast wypuszczany na zewnątrz. Nie to co pacjent w psychiatryku.
-
- bywalec
- Posty: 1483
- Rejestracja: pn paź 27, 2008 12:36 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Moja wychodzi na ogród, ale jakoś nie garnie się do dalszych wycieczek... pewnie po części wiąże się to z jej historią... poprzedni właściciel nie miał podejścia do zwierząt i źle ją traktował. Od czasu jak jest u mnie to traktuje to miejsce jak wybawienie. Dużo czasu musiałem poświęcić, żeby nauczyć ją, że można się bawić bez wbijania pazurów i że jak nabroi to nikt jej nic złego nie zrobi... inna kwestia to zbyt wcześnie została zabrana od matki i nie trafiła w zbyt dobre miejsce. Ludzie mają dziecko a kociaka chcieli siłą nauczyć, żeby z dzieckiem się nie bawiła przy użyciu pazurków - krótko mówiąc trafiła na idiotów.
Z tygodnia na tydzień robi postępy, chociaż czasem miewa napady i potrafi wystartować z pazurkami i gryźć jak coś jej się przypomni. Stosuję taktykę, że jak zaczyna być agresywna to ją ignoruję na 5-10 minut... powoli przynosi rezultaty... pierwsze tygodnie to byłem cały podrapany... teraz zdarza się jej to dużo rzadziej.
Z tygodnia na tydzień robi postępy, chociaż czasem miewa napady i potrafi wystartować z pazurkami i gryźć jak coś jej się przypomni. Stosuję taktykę, że jak zaczyna być agresywna to ją ignoruję na 5-10 minut... powoli przynosi rezultaty... pierwsze tygodnie to byłem cały podrapany... teraz zdarza się jej to dużo rzadziej.
Re: Kot - kociarze i kociary
Masz podejście do kotów!
Re: Kot - kociarze i kociary
Mój mniejszy kot, jak tylko ma okazję wskakuje człowiekowi na plecy i kładzie się na karku wokół szyi. Diablica jak się ułoży to za nic nie chce zejść. Można tak z okręconym wokół szyi kotem pozmywać wszystkie gary, ugotować kilkudaniowy obiad i wytrzeć kurze.
-
- bywalec
- Posty: 755
- Rejestracja: pt lut 10, 2017 7:08 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
O, moj tez tak robil jak byl troche mlodszy, teraz juz przestal, a ma on okolo jakis rok teraz, to kocur jestMój mniejszy kot, jak tylko ma okazję wskakuje człowiekowi na plecy i kładzie się na karku wokół szyi.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Czy jest na sali ktoś kto uważa, że nie lubię kotów?
Otóż lubię, ale troszkę bardziej wolę psy
Otóż lubię, ale troszkę bardziej wolę psy
- Gwiazdka Wróżka
- bywalec
- Posty: 99
- Rejestracja: śr maja 03, 2017 3:28 pm
- Status: Wróżkowanie.
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Niestety kotka którą tu kiedyś pokazałem zmarła na białaczkę ale teraz mam nową
taką:
taką:
Re: Kot - kociarze i kociary
Kocie Cudo masz Cynamon
Dogmatyczne wyrocznie lekarskie nie robią już na mnie żadnego wrażenia.
Re: Kot - kociarze i kociary
Przecudna ta kicia! Takie lubię najbardziej. Bardzo podobna do mojej kici, która odeszła kilka lat temu.
Melisa
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Kot - kociarze i kociary
Wygląda jak prawdziwa modelka.
Re: Kot - kociarze i kociary
no właśnie taka trochę modelka
Re: Kot - kociarze i kociary
Koty są słodziutkie. Bardzo miłe jest, gdy ten słodozwierz ociera się swoim futrzastym łebkiem o nogę. Do małżeństwa się raczej nie nadaję i wygląda na bardzo prawdopodobne, że nie będę się nadawał do końca życia. Koty są miłe, ale ze względów sanitarnych nie chciałbym mieć kota (czy innego zwierzątka) w domu.
Zdjęcie jedenastu kociaków w czymś w rodzaju koszyka:
Zdjęcie jedenastu kociaków w czymś w rodzaju koszyka: