Czarnoskóry sportowiec = klaun?

[Kamil Kończak]

Jesteś fantastą Nie wiem jak odmienia się w rodzaju żeńskim Na siłę próbujesz być poprawna. Szukasz spójności tam gdzie jej nie ma. Mogłabyś zostać adwokatką

[moi]

Po prostu wiem, że tacy ludzie też istnieją. Nie jestem fantastką. Wiem, że świat ma wiele kolorów, a nie jedynie biel i czerń.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

No tak - bo według mnie jest jedynie czerń i biel. I kto dzieli? Ja się nie wypowiadam o wszystkich ludziach tylko o tym jaki wpływ na widzenie rzeczywistości ma indoktrynacja w określonej religii.

[moi]

Religię tworzą ludzie. A Ci są różni. W Koranie są sury wyraźnie nazywające nie-muzułmanów "niewiernymi psami" i otwarcie nawołujące do krzywdzenia ich, jednak nie każdy muzułmanin jest zwolennikiem dżihadu. To samo jest z katolicyzmem. Jest wielu przyzwoitych, normalnych księży i ich warto słuchać. Np. taki był ks. Józef Tischner.
Rzeczywistość składa się z drobiazgów, pojedynczych ludzi. Nie rozmawiasz z całym tłumem. Sam dobierasz składniki swojej rzeczywistości.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Jak zawsze ralatywizujesz. Wypowiadam się na podstawie swojego doświadczenie - obserwacji mojej katolickiej rodziny, znajomych, ludzi których znałem, sąsiadów, ludzi w tv. To spora grupa aby wyrobić sobie określone zdanie na temat instytucji Kościoła. Nigdzie nie wypowiadałem się o samych ludziach. O tych mam jak najlepsze zdanie. Znam także wspaniałych księży i katolików. Jednak uważam, że ich ogromny potencjał duchowy jest tłamszony. . Ludzie są spagnieni nadziei i miłości a Kościoł na tym żeruje. Każdy ma wybór ale dopiero najczęściej w dorosłym życiu. Już jako nieświadome dzieci jesteśmy przypisani do określonej wiary. Nie przeinaczaj więc. No ale według Ciebie nie mam nawet prawa wypowiadać się na temat instytucji. Ba - przecież nawet od wczoraj wiem, że nie mogę głośno myśleć nie pytając się nikogo o zdanie. Piszesz tyle o radykalizmie a sama powinnaś swoje radykalne poglądy zostawić w niektórcych przypadkach dla siebie.

Nie wydaje Ci się, że dla niektórych Twoje poglądy też są radykalne?

[moi]

Na czym miałby polegać mój radykalizm? Na tym, że odrzucam nienaukowe poglądy i nie szukam korelacji między klimatem a refleksyjnością ludzi?

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Na tym, że nie potrafisz rozmawiać zamykając się w schemacie. Twoje niektóre poglądy na temat przyzwoitości są dla mnie fałszywe. Ta chorobliwa poprawność polityczna jest właśnie radykalizmem. Nie wszysc są tak radykalni jak Ty w tej materii.

[moi]

Krytykujesz katolicyzm, bo jesteś pod wpływem religii wschodnich. A prawda jest taka, że religię tworzą ludzie. Od nich zależy jaki wydźwięk będzie miała ta religia. Podałam Ci przykład ks. Tischnera. Gdyby Twoja rodzina go znała, znała jego książki, kazania, na pewno ich stosunek do rzeczywistości uległby zmianie na lepsze.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Dziękuję za "rozmowę" ale na takim poziomie nie da się rozmawiać. Pisałem jedynie o INSTYTUCJI. Powtórz głośno i wyrażnie, zapamiętaj to proszę.

Uważam pewne fundamenty i mechanizmy katolicyzmu za szkodliwe. Ty nie potrafisz podjąć polemiki więc wysługujesz się nic nie znaczącymi frazesami. Jeśli nie posługujesz się frazesami to wyręczasz się cudzymi myślami wklejająć linki z GW. Podsuwasz czyiś arykuł który jest rzekomo Twoim głosem w dyskusji. Ale to tak pół na pół. Zawsze można się wygodnie schować za parawan i napisać " to tylko zdanie tego dziennikarza".

Posłuchaj wypowiedzi Wildsteina o tamtym artykule. Ty robisz to samo. Ty tylko pokazujesz. Wygodnie ustawiasz się w cieniu.

[moi]

Tak, w tym tonie nie warto dalej rozmawiać. Twój post jest krytyką mojej osoby, nie zaś argumentów jakie stosuję w rozmowie. Tak się nie dyskutuje.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Ty nie masz żadnych argumentów tylko frazesy. Jak mam więc z argumentami dyskutować?

[moi]

I to jest właśnie impertynencja. Mnie teorie, które prezentujesz nie zawsze się podobają, ale nie nazywam ich wyssanymi z palca.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Masz prawo nazywać je wyssanymi z palca ale na pewno nie będą frazesami bo są oparte o moje własne przemyślenia.

[moi]

Tego nie wiem. Jesteś tylko anonimowym użytkownikiem internetu. Nie wiem, czym naprawdę się inspirujesz i jak piszesz swoje posty. Czy są oryginalne, czy też skopiowane. Kierując się jednak zasadą dobrej woli nie podważam publicznie ich oryginalności i nie pisze o ich poziomie. Ty robisz inaczej.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

I kto insynuuje? Twoje przemyślenia po prostu mają charakter takich okrągłych słów. Moje być może są wyssane z palca - z mojego własnego Gazety nie kupiłem od wielu lat, nie licząc 2 numerów UWAŻAM RZE. Wiadomości też od paru lat nie oglądam pomijając incydentalne obejrzenie Kropki nad I z Robertem Lewandowskim czy Bońkiem. No ale w tych mediach nic nie mówili o klimacie i czarnoskórych.

Akutat w tej dyskusji nie tyle zarzucam Ci powtarzania czyichś słów co sloganową formę wypowiedzi np. Kościół tworzą ludzie. To nie jest do końca prawda bo te religia ma swoje dogmaty i prawdy do których to ludzie muszą się dopasować. Religie ta nie cierpi też ludzi poszukujących. Z księdzem nie można porozmawiać o wątpliwościach dogmatów bo zarzuci nam herezję. W najlepszym przypadku krzywo spojrzy. Odwrotnie niż u prawdziwego nauczyciela duchowego, który nie znosi ludzi bezkytycznie wszystko przyjmujących. O ile prawo karmy jest logiczne bo nawet nie wierząc w nie każdy zda sobie sprawę z prawdziwości prawa przyczyny i stutku, akcji i reakcji o tyle katolik widzi jedynie stutki. Dlatego Polska to państwo Kościołów i aptek. U mnie w moim 20 tys. mieście jest ich 9. Mam na myśli same apteki. To świadczy o niewoli mentalnej Polaków. O tym, że nie potrafią samodzielnie myśleć, przewidywać skutków swojego opijstwa, obżarstwa etc. Nasza wiara i samodzielność właśnie wychodzi w aptece czy w Konfesjonale.

I to są moje przemyślenia, które uważam za bardzo trafne. Gdybym był rysownikiem to narysowałbym Polskę oczami obcokrajowca - czyli Kościół skrzyżowany z apteką. Niestety mam dysgrafię i moje rysowanie jest na poziomie przedszkolaka.

[moi]

Gdybyś otaczał się innymi ludźmi, innymi kapłanami, miałbyś inne zdanie na temat religii katolickiej. Swoje opinie zwykle kształtujemy na podstawie informacji zaczerpniętych z najbliższego otoczenia. Ja spotkałam paru mądrych katolików na swojej drodze i wiem, że to potrafią być wartościowi ludzie. Dlatego przy swojej krytyce katolicyzmu zawsze biorę to pod uwagę.
Instytucji kościoła katolickiego można wiele zarzucić, ale warto szukać też dobrych rzeczy. Przykazanie o miłości bliźniego (które wielu ludzi traktuje poważnie) uważam za jedną z takich rzeczy.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Rozmawiaj dalej ze sobą. Dobrze Ci to wychodzi. Nie masz zielonego pojęcia jakich katolików znam. Jeżdziłem kiedyś na rekolekcje letnie, ewangelizacje i spotkałem wspaniałych ludzi, w tym księży. Np.we wspólnotach prowadzonych przez księży Salezjan. Poznałem ten wesoły katolicyzm i skostniały. Ten nastawiony na ewangelizację ale też na modlitwę do Ducha św. Ekstatyczną modlitwę. Jednak wszystkie te osoby uwiązane są w dogmacie, który moim zdaniem jest szkodliwy. Dlatego nie oceniam ludzi a instytucję. O rzeczach dobrych mógłbym się rozpisać gdzie indziej ale akurat w tej dyskusji nie mam na to ochoty. Nie wmawiaj mi, że nie mam pojęcia o dobrych i wspaniałych katolikach. O barwach katolicyzmu mam moim zdaniem świetne pojęcie.

[moi]

Myślałam, że masz tylko negatywne doświadczenia, związane z katolicyzmem. Pisałeś tylko o tym jaki negatywny to ma wpływ na Twoją rodzinę i otaczających ludzi.
Ja nie miałam zbyt silnego oparcia w katolicyzmie i ludziach z nim związanych, więc nie miałam też problemu z odejściem od katolicyzmu. U Ciebie musiał to być pewnie bardziej skomplikowany proces.


Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Widocznie nie czytałaś wszystkich wątków w których chociażby pisałem o Pustyni Miast. Byłem też kilka razy na pielgrzymce czy na Lednicy. Także myślę, że moje opinie są czymś poparte a nie wyssane z palca.

Wcale nie był taki skompikowany. Jednak najbardziej mnie boli to jak wpłynęła moralność katolicka na moją babcię i przez nią na moją matkę. Moja matka do Kościoła nie chodzi. Ja mam na myśli to w jaki spoób ta religia wypacza seksualność człowieka, jak wbija go w poczucie winy. Jak sprawia, że ludzie są pełni hipokryzji, że ważniejsze jest to co robią na pokaz a nie w rodzinach. To przez religię kobiety mają taką a nie inną pozycję społeczną. Chociażby mistyka mówi, że Maria Magdalena była jedną z najwierniejszych uczennic Jezusa. Kościół jednak aby wprowadzić kapłaństwo mężczyzn zrobił z niej prostytutkę. Można by wymieniać i wymieniać.

Sztanadarowym przykładem jest moja bacia, która doprowadziła swoim sponsoringiem mojego wujka do alkoholizmu. Dziesiątki razy go "ratowała" tak na prawdę pogłębiając jego alkoholizm. Pamiętam jak odmawiała różaniec za różańcem modląc się do dobrego Boga o trzeźwość swojego synka nie pojmując, że to w ogromnej mierze zależy od niej samej.

[moi]

Pisałam o teoriach wyssanych z palca, nie opiniach. I przepraszam jeśli Cię to uraziło.
Nie czytałam wszystkich Twoich postów, więc przegapiłam te, związane z katolicyzmem.

Pozdrawiam.m.