Dlaczego warto studiować Biblię
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Jak na razie nie polecam tych Ksiąg. Są zbyt potworne.
Zaraz po złożeniu córki Jeftego PANU, następuje scena czystki etnicznej przeprowadzonej przez Gileadczyków:
(1): Zebrali się następnie mężowie z [pokolenia] Efraima i przeszedłszy do Safon, rzekli do Jeftego: Dlaczego poszedłeś walczyć z Ammonitami, nie wezwawszy nas do współudziału z tobą? Oto ogniem zniszczymy twój dom nad tobą. (2): Odpowiedział im Jefte: Ja i mój lud mieliśmy wielki spór z Ammonitami. Wzywałem was na pomoc, a nie wybawiliście mnie z ich rąk. (3): Widząc, że nie ma wybawiciela, naraziłem moje życie i poszedłem walczyć z Ammonitami, a Pan wydał ich w moje ręce. Dlaczego występujecie dzisiaj przeciw mnie, chcąc walczyć ze mną? (4): Wówczas Jefte zebrał wszystkich mężów z Gileadus i rozpoczął walkę z Efraimitami. Mężowie z Gileadu pokonali Efraimitów, gdyż ci mówili: Jesteście zbiegami od Efraima, o Gileadczycy, którzy przebywacie wśród Efraimitów i Manassytów. (5): Następnie Gileadczycy odcięli Efraimitom drogę do brodów Jordanu, a gdy zbiegowie z Efraima mówili: Pozwól mi przejść, Gileadczycy zadawali pytanie: Czy jesteś Efraimitą? A kiedy odpowiadał: Nie, (6): wówczas nakazywali mu: Wymów więc Szibbolet. Jeśli rzekł: Sibbolet - a inaczej nie mógł wymówić - chwytali go i zabijali u brodu Jordanu. Tak zginęło w owym czasie czterdzieści dwa tysiące Efraimitów. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 12]
Oczywiście najłatwiej było odróżnić narody i języki po akcencie albo wymowie głosek. Wśród narodów słowiańskich Gileadczycy z takim eksperymentem mieliby pole do popisu.
No i wreszcie pojawia się Samson, którego zwiastował niepłodnej kobicie jakiś anioł.
Ale Stwórca nie byłby sobą, gdyby nie miał ukrytego celu i czegoś nie kombinował. Nie pozwolił nikomu na święty spokój i rodzinne szczęście. Szczególnie tym z rządzących, sądzących i wojujących, bo zwykli poczciwi obywatele pewnie mieli łatwiej w życiu.
Pan szukał powodu do sporu z Filistynami, a najłatwiej jest rozjątrzyć sytuację przez sprawy osobiste, kobity i żeniaczki.
(1): Samson udał się do Timny i ujrzał tam kobietę wywodzącą się z córek Filistynów. (2): Wróciwszy, tak oznajmił swemu ojcu i matce: W Timnie ujrzałem wśród córek Filistynów pewną kobietę. Weźcie mi ją teraz za żonę! (3): Rzekli mu jego ojciec i matka: Czyż nie ma kobiety pomiędzy córkami twoich braci i w całym twoim narodzie, że poszedłeś szukać żony wśród nieobrzezanych Filistynów? Samson odpowiedział swemu ojcu: Weźcie dla mnie tę, gdyż spodobała się moim oczom. (4): Rodzice jego nie wiedzieli, że to pochodziło od Pana, który szukał powodu do sporu z Filistynami, albowiem Filistyni panowali w tym czasie nad Izraelitami. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 14]
Dalej scena z lwem dosyć obrzydliwa, nie rozumiem co to miało znaczyć, może to tylko taki pretekst do późniejszych awantur Samsona na weselu.
(17): I płakała przed nim przez owe siedem dni, kiedy mieli wesele. Dnia siódmego podał jej rozwiązanie, gdyż mu się naprzykrzała. Ona zaś podała rozwiązanie zagadki synom swego narodu. (18): Siódmego dnia przed zachodem słońca rzekli do niego mężowie miasta: Cóż słodszego niż miód, a cóż mocniejszego niż lew. Odpowiedział im: Gdybyście nie orali moją jałowicą, nie rozwiązalibyście mojej zagadki. (19): Opanował go wówczas duch Pana i przyszedłszy do Aszkelonu, zabił trzydziestu mężów, a ściągnąwszy z nich łup, dał szaty ozdobne tym, którzy rozwiązali zagadkę. Potem uniesiony strasznym gniewem wrócił do domu swego ojca. (20): Żona zaś Samsona dostała się towarzyszowi, który był przy nim. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 14]
I po weselu. Skończyło się rozróbą, atakiem na ów wrogi naród, wszyscy na wszystkich śmiertelnie się poobrażali, Samson wrócił do domu a pannę młodą ktoś inny wybzykał.
PAN dopiął celu, jak nie przymierzając bogowie greccy podczas kłótni o Helenę i wojna się rozpoczęła. Szkoda tylko tych biednych zwierząt, co one winne..
(1): Po kilku dniach w czasie żniw pszenicy Samson odwiedził swoją żonę. Przyniósł jej koźlę i oświadczył: Chcę wejść do mojej żony, do jej pokoju. Ojciec jej jednak zabronił mu wejścia. (2): I powiedział mu jej ojciec: Pomyślałem sobie, żeś ją znienawidził i dlatego dałem ją twojemu towarzyszowi, ale czyż młodsza jej siostra nie jest piękniejsza niż ona? Weź sobie ją zamiast tamtej. (3): Odpowiedział mu Samson: W takim razie nie będę już miał żadnej winy wobec Filistynów, gdy im uczynię co złego. (4): Samson odszedł, schwytał trzysta lisów, a wziąwszy pochodnie, przywiązał ogon do ogona, pośrodku zaś pomiędzy dwoma ogonami poprzyczepiał po jednej pochodni. (5): Następnie podpalił pochodnie, a rozpuściwszy lisy między zboża filistyńskie, spalił sterty i zboża na pniu oraz winnice wraz z oliwkami. (6): Rzekli więc Filistyni: Kto to uczynił? Odpowiedziano: Samson, zięć Timnity, ponieważ ten odebrał mu żonę i dał ją jego towarzyszowi. Poszli wówczas Filistyni i spalili w ogniu ją i jej ojca. (7): Samson dał im taką odpowiedź: Ponieważ w ten sposób postąpiliście, dlatego nie spocznę, dopóki się na was nie zemszczę. (8): I zadał im wielką klęskę, bijąc od bioder aż do goleni. Potem udał się do groty skalnej w Etam i tam przebywał. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 15]
I owa Filistynka została w końcu zrobiona w ... i spalona przez ludzi ze swojego narodu. (Może na Wołyniu w XX wieku czytali Księgę Sędziów z Biblii).
A Samson rósł w siłę. Jak coś, to opanowywał go Duch Pański, cokolwiek to miało w takiej sytuacji znaczyć.
(14): A gdy przyszedł do Lechi, Filistyńczycy z krzykiem wyszli na jego spotkanie. Wtedy ogarnął go Duch Pański, i powrozy, które opasywały jego ramiona, stały się jakby zwiotczały od ognia len, i jego pęta po prostu zsunęły się z jego rąk. (15): Znalazłszy zaś świeżą szczękę oślą, wyciągnął po nią swoją rękę i wziąwszy ją zabił nią tysiąc mężów. (16): Potem rzekł Samson:Przez oślą szczękę kupa na kupie, Oślą szczęką tysiąc mężów zabiłem. [Biblia Warszawska, Sdz 15]
Potem poszedł na...
(1): Następnie udał się Samson do Gazy, gdzie ujrzawszy nierządnicę, poszedł do niej. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
Bo przecież mu żonę zabito przez intrygi niebiańskie.
(4): Później zakochał się w pewnej kobiecie imieniem Dalila, która mieszkała w dolinie Sorek. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
A ona go wydała wrogom.
(4): Później zakochał się w pewnej kobiecie imieniem Dalila, która mieszkała w dolinie Sorek. (15): Po jakimś czasie rzekła znów do niego: Jak ty możesz mówić, że mnie kochasz, skoro serce twoje nie jest ze mną złączone? Oszukałeś mnie już trzy razy, nie wyjaśniwszy mi, w czym tkwi twoja wielka siła. (16): I gdy mu się tak każdego dnia naprzykrzała, że go przyprawiała o strapienie, a nawet o śmiertelne wyczerpanie, (17): wówczas otworzył przed nią całe swoje serce i wyznał jej: Głowy mojej nie dotknęła nigdy brzytwa, albowiem od łona matki jestem Bożym nazirejczykiem. Gdyby mnie ogolono, siła moja odejdzie, osłabnę i stanę się zwykłym człowiekiem. (18): Dalila, zrozumiawszy, że jej otworzył całe swe serce, posłała po władców filistyńskich z wiadomością: Przyjdźcie jeszcze raz, gdyż otworzył mi całe swoje serce. Przyszli więc do niej władcy filistyńscy, niosąc srebro w rękach. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
Bo "otworzył przed nią swe serce", naiwny.
PAN w końcu wymyślił jak jego kosztem załatwić sprawę do końca. Ale szkoda tego cytować. Jahwe mógł zesłać potop albo zrzucić napalm jak na Sodomę i Gomorę i to samo by było. Ale lubił się zabawić swoimi stworzeniami widocznie.
Historia z rozdziału 19 i 20 Księgi Sędziów jest zbyt paskudna, żeby ją rozważać.
Za to w efekcie Beniamici pozostali bez kobiet. Jak sobie z tym poradzili?
(6): Izraelici żałowali Beniamina, brata swego, i mówili: Odcięte zostało dzisiaj jedno pokolenie od Izraela. (7): Co uczynimy, aby pozostałym dostarczyć kobiet, gdyż my związani jesteśmy przysięgą wobec Pana, że nie damy im córek naszych za żony? (8): Rzekli wówczas: Które to z pokoleń izraelskich nie przybyło do Pana w Mispa? [Stwierdzono, że] oto z Jabesz w Gileadzie nikt nie przybył do obozu na zebranie. (9): Gdy bowiem przeliczono lud, stwierdzono, że nie było tam nikogo z mieszkańców Jabesz w Gileadzie. (10): Zgromadzenie więc wysłało tam dwanaście tysięcy walecznych mężów, nakazując im: Idźcie, a pobijcie mieszkańców Jabesz w Gileadzie ostrzem miecza, także kobiety i dzieci. (11): W ten sposób postąpicie: Obłożycie klątwą każdego mężczyznę i każdą kobietę, która obcowała z mężczyzną. (12): I znaleźli wśród mieszkańców Jabesz w Gileadzie czterysta młodych dziewic, które nie obcowały z mężczyznami, i przyprowadzili je do obozu w Szilo znajdującego się w ziemi Kanaan. (13): Następnie całe zgromadzenie wysłało przedstawicieli do synów Beniamina zebranych na skale Rimmon, aby oznajmili im pokój. (14): Wówczas wrócili Beniaminici i dano im za żony zachowane przy życiu kobiety z Jabesz w Gileadzie, lecz nie było ich dosyć dla wszystkich. (15): A lud litował się nad Beniaminem, że Pan uczynił wyrwę w pokoleniach izraelskich. (16): Rzekli więc starsi zgromadzenia: Co uczynimy, aby sprowadzić żony dla tych, którzy pozostali, gdyż zgładzone zostały kobiety w pokoleniu Beniamina? (17): Nadto powiedzieli: Jak zachować resztę Beniamina, aby pokolenie nie uległo zagładzie w Izraelu? (18): My jednak nie możemy im dać córek naszych za żony. Przysięgli to bowiem Izraelici: Niech będzie przeklęty, kto da żonę Beniaminicie. (19): Rzekli: Oto co roku jest święto Pańskie w Szilo. Leży ono na północ od Betel, na wschód od drogi wiodącej z Betel do Sychem, a na południe od Lebony. (20): Nakazali więc Beniaminitom, co następuje: Idźcie, a zróbcie zasadzkę w winnicach. (21): Wypatrujcie, gdy córki Szilo pójdą gromadnie do tańca. Wyszedłszy z winnic, niech każdy uprowadzi dla siebie żonę spośród córek Szilo, a potem wracajcie do ziemi Beniamina. (22): A gdy ojcowie ich lub bracia przyjdą do nas ze skargą, powiemy im: Zmiłujcie się nad nimi, bo nie zdobyliśmy dla każdego z nich żony na wojnie, a wy im ich też nie daliście, bo wtedy byście byli winni. (23): Beniaminici tak uczynili i z tych, co tańczyły, uprowadzili sobie żony odpowiednio do swej liczby. Następnie odeszli, wrócili na swoje dziedzictwo, a zbudowawszy miasta, mieszkali w nich. (24): Wówczas rozeszli się stamtąd Izraelici, każdy do swego pokolenia i do swego rodu, a stamtąd każdy na swoje dziedzictwo. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 21]
Zaraz po złożeniu córki Jeftego PANU, następuje scena czystki etnicznej przeprowadzonej przez Gileadczyków:
(1): Zebrali się następnie mężowie z [pokolenia] Efraima i przeszedłszy do Safon, rzekli do Jeftego: Dlaczego poszedłeś walczyć z Ammonitami, nie wezwawszy nas do współudziału z tobą? Oto ogniem zniszczymy twój dom nad tobą. (2): Odpowiedział im Jefte: Ja i mój lud mieliśmy wielki spór z Ammonitami. Wzywałem was na pomoc, a nie wybawiliście mnie z ich rąk. (3): Widząc, że nie ma wybawiciela, naraziłem moje życie i poszedłem walczyć z Ammonitami, a Pan wydał ich w moje ręce. Dlaczego występujecie dzisiaj przeciw mnie, chcąc walczyć ze mną? (4): Wówczas Jefte zebrał wszystkich mężów z Gileadus i rozpoczął walkę z Efraimitami. Mężowie z Gileadu pokonali Efraimitów, gdyż ci mówili: Jesteście zbiegami od Efraima, o Gileadczycy, którzy przebywacie wśród Efraimitów i Manassytów. (5): Następnie Gileadczycy odcięli Efraimitom drogę do brodów Jordanu, a gdy zbiegowie z Efraima mówili: Pozwól mi przejść, Gileadczycy zadawali pytanie: Czy jesteś Efraimitą? A kiedy odpowiadał: Nie, (6): wówczas nakazywali mu: Wymów więc Szibbolet. Jeśli rzekł: Sibbolet - a inaczej nie mógł wymówić - chwytali go i zabijali u brodu Jordanu. Tak zginęło w owym czasie czterdzieści dwa tysiące Efraimitów. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 12]
Oczywiście najłatwiej było odróżnić narody i języki po akcencie albo wymowie głosek. Wśród narodów słowiańskich Gileadczycy z takim eksperymentem mieliby pole do popisu.
No i wreszcie pojawia się Samson, którego zwiastował niepłodnej kobicie jakiś anioł.
Ale Stwórca nie byłby sobą, gdyby nie miał ukrytego celu i czegoś nie kombinował. Nie pozwolił nikomu na święty spokój i rodzinne szczęście. Szczególnie tym z rządzących, sądzących i wojujących, bo zwykli poczciwi obywatele pewnie mieli łatwiej w życiu.
Pan szukał powodu do sporu z Filistynami, a najłatwiej jest rozjątrzyć sytuację przez sprawy osobiste, kobity i żeniaczki.
(1): Samson udał się do Timny i ujrzał tam kobietę wywodzącą się z córek Filistynów. (2): Wróciwszy, tak oznajmił swemu ojcu i matce: W Timnie ujrzałem wśród córek Filistynów pewną kobietę. Weźcie mi ją teraz za żonę! (3): Rzekli mu jego ojciec i matka: Czyż nie ma kobiety pomiędzy córkami twoich braci i w całym twoim narodzie, że poszedłeś szukać żony wśród nieobrzezanych Filistynów? Samson odpowiedział swemu ojcu: Weźcie dla mnie tę, gdyż spodobała się moim oczom. (4): Rodzice jego nie wiedzieli, że to pochodziło od Pana, który szukał powodu do sporu z Filistynami, albowiem Filistyni panowali w tym czasie nad Izraelitami. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 14]
Dalej scena z lwem dosyć obrzydliwa, nie rozumiem co to miało znaczyć, może to tylko taki pretekst do późniejszych awantur Samsona na weselu.
(17): I płakała przed nim przez owe siedem dni, kiedy mieli wesele. Dnia siódmego podał jej rozwiązanie, gdyż mu się naprzykrzała. Ona zaś podała rozwiązanie zagadki synom swego narodu. (18): Siódmego dnia przed zachodem słońca rzekli do niego mężowie miasta: Cóż słodszego niż miód, a cóż mocniejszego niż lew. Odpowiedział im: Gdybyście nie orali moją jałowicą, nie rozwiązalibyście mojej zagadki. (19): Opanował go wówczas duch Pana i przyszedłszy do Aszkelonu, zabił trzydziestu mężów, a ściągnąwszy z nich łup, dał szaty ozdobne tym, którzy rozwiązali zagadkę. Potem uniesiony strasznym gniewem wrócił do domu swego ojca. (20): Żona zaś Samsona dostała się towarzyszowi, który był przy nim. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 14]
I po weselu. Skończyło się rozróbą, atakiem na ów wrogi naród, wszyscy na wszystkich śmiertelnie się poobrażali, Samson wrócił do domu a pannę młodą ktoś inny wybzykał.
PAN dopiął celu, jak nie przymierzając bogowie greccy podczas kłótni o Helenę i wojna się rozpoczęła. Szkoda tylko tych biednych zwierząt, co one winne..
(1): Po kilku dniach w czasie żniw pszenicy Samson odwiedził swoją żonę. Przyniósł jej koźlę i oświadczył: Chcę wejść do mojej żony, do jej pokoju. Ojciec jej jednak zabronił mu wejścia. (2): I powiedział mu jej ojciec: Pomyślałem sobie, żeś ją znienawidził i dlatego dałem ją twojemu towarzyszowi, ale czyż młodsza jej siostra nie jest piękniejsza niż ona? Weź sobie ją zamiast tamtej. (3): Odpowiedział mu Samson: W takim razie nie będę już miał żadnej winy wobec Filistynów, gdy im uczynię co złego. (4): Samson odszedł, schwytał trzysta lisów, a wziąwszy pochodnie, przywiązał ogon do ogona, pośrodku zaś pomiędzy dwoma ogonami poprzyczepiał po jednej pochodni. (5): Następnie podpalił pochodnie, a rozpuściwszy lisy między zboża filistyńskie, spalił sterty i zboża na pniu oraz winnice wraz z oliwkami. (6): Rzekli więc Filistyni: Kto to uczynił? Odpowiedziano: Samson, zięć Timnity, ponieważ ten odebrał mu żonę i dał ją jego towarzyszowi. Poszli wówczas Filistyni i spalili w ogniu ją i jej ojca. (7): Samson dał im taką odpowiedź: Ponieważ w ten sposób postąpiliście, dlatego nie spocznę, dopóki się na was nie zemszczę. (8): I zadał im wielką klęskę, bijąc od bioder aż do goleni. Potem udał się do groty skalnej w Etam i tam przebywał. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 15]
I owa Filistynka została w końcu zrobiona w ... i spalona przez ludzi ze swojego narodu. (Może na Wołyniu w XX wieku czytali Księgę Sędziów z Biblii).
A Samson rósł w siłę. Jak coś, to opanowywał go Duch Pański, cokolwiek to miało w takiej sytuacji znaczyć.
(14): A gdy przyszedł do Lechi, Filistyńczycy z krzykiem wyszli na jego spotkanie. Wtedy ogarnął go Duch Pański, i powrozy, które opasywały jego ramiona, stały się jakby zwiotczały od ognia len, i jego pęta po prostu zsunęły się z jego rąk. (15): Znalazłszy zaś świeżą szczękę oślą, wyciągnął po nią swoją rękę i wziąwszy ją zabił nią tysiąc mężów. (16): Potem rzekł Samson:Przez oślą szczękę kupa na kupie, Oślą szczęką tysiąc mężów zabiłem. [Biblia Warszawska, Sdz 15]
Potem poszedł na...
(1): Następnie udał się Samson do Gazy, gdzie ujrzawszy nierządnicę, poszedł do niej. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
Bo przecież mu żonę zabito przez intrygi niebiańskie.
(4): Później zakochał się w pewnej kobiecie imieniem Dalila, która mieszkała w dolinie Sorek. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
A ona go wydała wrogom.
(4): Później zakochał się w pewnej kobiecie imieniem Dalila, która mieszkała w dolinie Sorek. (15): Po jakimś czasie rzekła znów do niego: Jak ty możesz mówić, że mnie kochasz, skoro serce twoje nie jest ze mną złączone? Oszukałeś mnie już trzy razy, nie wyjaśniwszy mi, w czym tkwi twoja wielka siła. (16): I gdy mu się tak każdego dnia naprzykrzała, że go przyprawiała o strapienie, a nawet o śmiertelne wyczerpanie, (17): wówczas otworzył przed nią całe swoje serce i wyznał jej: Głowy mojej nie dotknęła nigdy brzytwa, albowiem od łona matki jestem Bożym nazirejczykiem. Gdyby mnie ogolono, siła moja odejdzie, osłabnę i stanę się zwykłym człowiekiem. (18): Dalila, zrozumiawszy, że jej otworzył całe swe serce, posłała po władców filistyńskich z wiadomością: Przyjdźcie jeszcze raz, gdyż otworzył mi całe swoje serce. Przyszli więc do niej władcy filistyńscy, niosąc srebro w rękach. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 16]
Bo "otworzył przed nią swe serce", naiwny.
PAN w końcu wymyślił jak jego kosztem załatwić sprawę do końca. Ale szkoda tego cytować. Jahwe mógł zesłać potop albo zrzucić napalm jak na Sodomę i Gomorę i to samo by było. Ale lubił się zabawić swoimi stworzeniami widocznie.
Historia z rozdziału 19 i 20 Księgi Sędziów jest zbyt paskudna, żeby ją rozważać.
Za to w efekcie Beniamici pozostali bez kobiet. Jak sobie z tym poradzili?
(6): Izraelici żałowali Beniamina, brata swego, i mówili: Odcięte zostało dzisiaj jedno pokolenie od Izraela. (7): Co uczynimy, aby pozostałym dostarczyć kobiet, gdyż my związani jesteśmy przysięgą wobec Pana, że nie damy im córek naszych za żony? (8): Rzekli wówczas: Które to z pokoleń izraelskich nie przybyło do Pana w Mispa? [Stwierdzono, że] oto z Jabesz w Gileadzie nikt nie przybył do obozu na zebranie. (9): Gdy bowiem przeliczono lud, stwierdzono, że nie było tam nikogo z mieszkańców Jabesz w Gileadzie. (10): Zgromadzenie więc wysłało tam dwanaście tysięcy walecznych mężów, nakazując im: Idźcie, a pobijcie mieszkańców Jabesz w Gileadzie ostrzem miecza, także kobiety i dzieci. (11): W ten sposób postąpicie: Obłożycie klątwą każdego mężczyznę i każdą kobietę, która obcowała z mężczyzną. (12): I znaleźli wśród mieszkańców Jabesz w Gileadzie czterysta młodych dziewic, które nie obcowały z mężczyznami, i przyprowadzili je do obozu w Szilo znajdującego się w ziemi Kanaan. (13): Następnie całe zgromadzenie wysłało przedstawicieli do synów Beniamina zebranych na skale Rimmon, aby oznajmili im pokój. (14): Wówczas wrócili Beniaminici i dano im za żony zachowane przy życiu kobiety z Jabesz w Gileadzie, lecz nie było ich dosyć dla wszystkich. (15): A lud litował się nad Beniaminem, że Pan uczynił wyrwę w pokoleniach izraelskich. (16): Rzekli więc starsi zgromadzenia: Co uczynimy, aby sprowadzić żony dla tych, którzy pozostali, gdyż zgładzone zostały kobiety w pokoleniu Beniamina? (17): Nadto powiedzieli: Jak zachować resztę Beniamina, aby pokolenie nie uległo zagładzie w Izraelu? (18): My jednak nie możemy im dać córek naszych za żony. Przysięgli to bowiem Izraelici: Niech będzie przeklęty, kto da żonę Beniaminicie. (19): Rzekli: Oto co roku jest święto Pańskie w Szilo. Leży ono na północ od Betel, na wschód od drogi wiodącej z Betel do Sychem, a na południe od Lebony. (20): Nakazali więc Beniaminitom, co następuje: Idźcie, a zróbcie zasadzkę w winnicach. (21): Wypatrujcie, gdy córki Szilo pójdą gromadnie do tańca. Wyszedłszy z winnic, niech każdy uprowadzi dla siebie żonę spośród córek Szilo, a potem wracajcie do ziemi Beniamina. (22): A gdy ojcowie ich lub bracia przyjdą do nas ze skargą, powiemy im: Zmiłujcie się nad nimi, bo nie zdobyliśmy dla każdego z nich żony na wojnie, a wy im ich też nie daliście, bo wtedy byście byli winni. (23): Beniaminici tak uczynili i z tych, co tańczyły, uprowadzili sobie żony odpowiednio do swej liczby. Następnie odeszli, wrócili na swoje dziedzictwo, a zbudowawszy miasta, mieszkali w nich. (24): Wówczas rozeszli się stamtąd Izraelici, każdy do swego pokolenia i do swego rodu, a stamtąd każdy na swoje dziedzictwo. [Biblia Tysiąclecia V, Sdz 21]
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Dla odprężenia Księga Rut, gdzie już PAN się trochę uspokoił.
Wdowa z synową wdową kombinowały, jak w takiej sytuacji uwieść bogatego powinowatego.
Stary poleciał na młódkę, bo ładna była i usłużna.
(1): Noemi, teściowa Rut, powiedziała do niej: Moja córko, czyż nie powinnam ci poszukać spokojnego miejsca, w którym byłabyś szczęśliwa? (2): Oto czyż nie jest naszym powinowatym Booz, z którego dziewczętami ty byłaś? On to właśnie dzisiaj wieczorem ma czyścić jęczmień na klepisku. (3): Umyj się i namaść, nałóż na siebie swój płaszcz i zejdź na klepisko, ale nie daj się mu rozpoznać, dopóki nie skończy jeść i pić. (4): A kiedy się położy, ty zauważywszy miejsce jego spoczynku, wyjdziesz, odkryjesz miejsce przy jego nogach i położysz się, a on sam wskaże ci, co masz czynić. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 3]
(7): Booz po jedzeniu i piciu, w dobrym samopoczuciu poszedł położyć się na brzegu stosu jęczmienia. Wtedy Rut podeszła cicho, odkryła miejsce przy jego nogach i położyła się. (8): A w środku nocy Booz poczuł zimno i rozglądając się dokoła, zobaczył kobietę leżącą przy jego nogach. (9): Zapytał: Kto ty jesteś? Odpowiedziała: Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij brzeg swego płaszcza nade mną, albowiem jesteś powinowatym. (10): Powiedział: Błogosławiona bądź, moja córko, przez Pana! Jeszcze lepiej niż za pierwszym razem okazałaś swoją miłość za drugim razem, gdy nie szukałaś młodych mężczyzn, biednych czy bogatych. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 3]
(9): Wtedy powiedział Booz do starszyzny i do całego ludu: Świadkami jesteście, że nabyłem z rąk Noemi to wszystko, co należało do Elimeleka, i wszystko, co należało do Kiliona i Machlona. (10): A także nabyłem dla siebie za żonę Rut Moabitkę, żonę Machlona, aby utrwalić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby nie zginęło imię zmarłego wśród jego braci ani wśród jego współmieszkańców. Wy dzisiaj jesteście dla mnie świadkami tej sprawy. (11): Cały lud zebrany w bramie zawołał: Jesteśmy świadkami!, a starsi dodali: Niech Pan uczyni kobietę, która wejdzie do twego domu, podobną do Racheli i Lei, które to dwie niewiasty zbudowały dom Izraela. Stań się możnym w Efrata, zdobądź sobie imię w Betlejem! (12): Niech stanie się dom twój przez potomstwo, które da ci Pan z tej młodej kobiety, jak dom Peresa, którego Tamar zrodziła Judzie. (13): Booz zaślubił więc Rut i stała się jego żoną. Gdy zbliżył się do niej, Pan sprawił, że poczęła i urodziła syna. (14): Kobiety mówiły do Noemi: Niech będzie błogosławiony Pan, który nie pozwolił, aby dzisiaj zabrakło ci powinowatego z prawem wykupu. Imię jego będzie wspominane w Izraelu. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 4]
Okazuje się, że w ten sposób Moabitka weszła w linię rodową prowadzącą do samego Dawida.
A tak Izraelici wyśmiewali Moaba, że to niby ojciec z córką własną go spłodził po Sodomie i Gomorze...
(17): Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: Narodził się syn dla Noemi, nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida. (18): A oto potomkowie Peresa. Peres był ojcem Chesrona. (19): Chesron był ojcem Rama, Ram był ojcem Amminadaba. (20): Amminadab był ojcem Nachszona, Nachszon był ojcem Szalmona. (21): Szalmon był ojcem Booza, Booz był ojcem Obeda. (22): Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem Dawida. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 4]
Wdowa z synową wdową kombinowały, jak w takiej sytuacji uwieść bogatego powinowatego.
Stary poleciał na młódkę, bo ładna była i usłużna.
(1): Noemi, teściowa Rut, powiedziała do niej: Moja córko, czyż nie powinnam ci poszukać spokojnego miejsca, w którym byłabyś szczęśliwa? (2): Oto czyż nie jest naszym powinowatym Booz, z którego dziewczętami ty byłaś? On to właśnie dzisiaj wieczorem ma czyścić jęczmień na klepisku. (3): Umyj się i namaść, nałóż na siebie swój płaszcz i zejdź na klepisko, ale nie daj się mu rozpoznać, dopóki nie skończy jeść i pić. (4): A kiedy się położy, ty zauważywszy miejsce jego spoczynku, wyjdziesz, odkryjesz miejsce przy jego nogach i położysz się, a on sam wskaże ci, co masz czynić. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 3]
(7): Booz po jedzeniu i piciu, w dobrym samopoczuciu poszedł położyć się na brzegu stosu jęczmienia. Wtedy Rut podeszła cicho, odkryła miejsce przy jego nogach i położyła się. (8): A w środku nocy Booz poczuł zimno i rozglądając się dokoła, zobaczył kobietę leżącą przy jego nogach. (9): Zapytał: Kto ty jesteś? Odpowiedziała: Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij brzeg swego płaszcza nade mną, albowiem jesteś powinowatym. (10): Powiedział: Błogosławiona bądź, moja córko, przez Pana! Jeszcze lepiej niż za pierwszym razem okazałaś swoją miłość za drugim razem, gdy nie szukałaś młodych mężczyzn, biednych czy bogatych. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 3]
(9): Wtedy powiedział Booz do starszyzny i do całego ludu: Świadkami jesteście, że nabyłem z rąk Noemi to wszystko, co należało do Elimeleka, i wszystko, co należało do Kiliona i Machlona. (10): A także nabyłem dla siebie za żonę Rut Moabitkę, żonę Machlona, aby utrwalić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby nie zginęło imię zmarłego wśród jego braci ani wśród jego współmieszkańców. Wy dzisiaj jesteście dla mnie świadkami tej sprawy. (11): Cały lud zebrany w bramie zawołał: Jesteśmy świadkami!, a starsi dodali: Niech Pan uczyni kobietę, która wejdzie do twego domu, podobną do Racheli i Lei, które to dwie niewiasty zbudowały dom Izraela. Stań się możnym w Efrata, zdobądź sobie imię w Betlejem! (12): Niech stanie się dom twój przez potomstwo, które da ci Pan z tej młodej kobiety, jak dom Peresa, którego Tamar zrodziła Judzie. (13): Booz zaślubił więc Rut i stała się jego żoną. Gdy zbliżył się do niej, Pan sprawił, że poczęła i urodziła syna. (14): Kobiety mówiły do Noemi: Niech będzie błogosławiony Pan, który nie pozwolił, aby dzisiaj zabrakło ci powinowatego z prawem wykupu. Imię jego będzie wspominane w Izraelu. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 4]
Okazuje się, że w ten sposób Moabitka weszła w linię rodową prowadzącą do samego Dawida.
A tak Izraelici wyśmiewali Moaba, że to niby ojciec z córką własną go spłodził po Sodomie i Gomorze...
(17): Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: Narodził się syn dla Noemi, nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida. (18): A oto potomkowie Peresa. Peres był ojcem Chesrona. (19): Chesron był ojcem Rama, Ram był ojcem Amminadaba. (20): Amminadab był ojcem Nachszona, Nachszon był ojcem Szalmona. (21): Szalmon był ojcem Booza, Booz był ojcem Obeda. (22): Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem Dawida. [Biblia Tysiąclecia V, Rt 4]
Ostatnio zmieniony pt lut 14, 2020 11:44 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
A Dawid podbił Moabitów za to.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Ale najpierw musiała nastąpić zmiana ustroju państwa Izraela na wzór okolicznych narodów. Jahwe kręcił nosem, bo przecież to on jest jedynym królem rzeczywistości, ale później się zgodził. No bo nie byłoby króla Dawida i Syna Dawida - Jesusa Króla. Już pewnie upatrzył sobie niewiastę, w której sobie się narodzi.
Tymczasem niepłodne kobity błagały Bozię o otworzenie im łona. Pielgrzymowały nawet w tym celu do świątyń i sanktuariów i składały ofiary w tej intencji. Zupełnie jak dzisiaj. In vitro, klonowanie i inne takie jeszcze nie zostały odkryte.
Może dlatego mężczyźni brali sobie kilka żon, żeby w razie gdyby jedna była bezpłodna, mogli mieć potomstwo. Ale rywalki gryzły się ze sobą okrutnie.
(1): Był pewien człowiek z Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa, Efratejczyka. (2): Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna ich nie miała. (3): Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego do Szilo, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępóws. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas - kapłani Pana. (4): Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej, Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części [ze składanej ofiary]. (5): Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. (6): Jej rywalka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. (7): I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, [tamta] dokuczała jej w ten sposób. [Anna] więc płakała i nie jadła. (8): I rzekł do niej jej mąż, Elkana: Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 1]
No właśnie. Czy to był związek z miłości? Czy kobita chciała tylko rodzić i lulać i bawić i zaspakajać swój instynkt macierzyński? Chyba miłość była jednostronna. Ale nie bądźmy zbyt niesprawiedliwi. Mąż jej miał już dzieci (z Peninną), a ona nie. I pewnie nie rozumiał o co chodzi do końca.
(9): Gdy w Szilo skończono jeść i pić, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. (10): Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała rzewnie. (11): Złożyła również ślub, mówiąc: Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, to oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy. (12): Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. (13): Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. (14): Heli odezwał się do niej: Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina! (15): Anna odrzekła: Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam duszę moją przed Panem. (16): Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas. (17): Heli odpowiedział: Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś. (18): Odpowiedziała: Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę! I odeszła ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak [smutnej] jak przedtem. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 1]
Tak bywa, kobity są zdesperowane, bo przecież chodzi o najsilniejsze prawo Przyrody, dzięki któremu w ogóle ewoluujemy.
Nieważne, że odległy cel ewolucji w ogóle nie jest znany owym matkom. PAN też miał w tym ukryty zamiar, bo Samuel jako kapłan miał odegrać ważną rolę w zmianie ustroju Narodu Wybranego i zbliżającej się największej świetności królestwa Dawida.
Ciągle jeszcze walczono z Filistynami. Samuel chciał, żeby następnymi sędziami Izraela byli jego synowie, ale lud chciał króla. (Żeby prowadził ich do wojen przede wszystkim oczywiście).
Powiedział więc co myśli szczerze o takim ustroju:
(1): Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów. (2): Pierworodny syn jego nazywał się Joel, drugiemu było na imię Abiasz; sądzili oni w Beer-Szebie. (3): Jednak synowie jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści, przyjmowali podarunki, wypaczali prawo. (4): Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama. (5): Odezwali się do niego: Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami; ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów. (6): Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: Daj nam króla, aby nami rządził. Modlił się więc Samuel do Pana. (7): A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. (8): Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. (9): Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować. (10): I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla. (11): Mówił: Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. (12): I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na swojej roli i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. (13): Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. (14): Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. (15): Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. (16): Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i obarczy pracą dla siebie. (17): Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. (18): Sami będziecie narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha. (19): Odrzucił lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie nad nami, (20): abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny! [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 8]
Ale presja PANA wygrała.
(22): A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj ich głosu i ustanów im króla! Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: Niech każdy wróci do swego miasta. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 8]
Saul ostro pogonił lud do wojny i ludowi spodobało się to.
(1): Nadciągnął Nachasz Ammonita i oblegał miasto Jabesz w Gileadzies. Oznajmili Nachaszowi wszyscy mieszkańcy Jabesz: Zawrzyj z nami przymierze, a będziemy ci służyć. (2): Odrzekł im Nachasz Ammonita: Zawrę z wami przymierze pod warunkiem, że każdemu z was wyłupię prawe oko: tak okryję hańbą całego Izraela. (3): Na to starsi z Jabesz dali taką odpowiedź: Zostaw nam siedem dni na rozesłanie posłów po całym kraju izraelskim. Jeśli nie znajdzie się nikt, kto nam pomoże, poddamy się tobie. (4): Kiedy przybyli posłowie do Gibea, miasta Saula, i przedstawili te sprawy ludziom, podnieśli wszyscy głos i płakali. (5): Ale właśnie Saul nadszedł za większym bydłem z pola i zapytał: Co się stało ludziom, że płaczą? Opowiedziano mu sprawy mieszkańców Jabesz. (6): Opanował wtedy Saula duch Boży, gdy słuchał tych słów, i wpadł w wielki gniew. (7): Wziął parę wołów, porąbał je i przez posłańców rozesłał po całej krainie Izraela z wyzwaniem: Tak się postąpi z wołami każdego, kto nie wyruszy za Saulem i za Samuelem. Na cały lud padła bojaźń Pańska i wyruszyli jak jeden mąż. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 11]
Samuel jednak nie odpuścił. Kapłani byli nad królami, bo mieli Jahwe z plagami i nie wahali się go użyć. Skoro Saul taki dzielny, to trzeba go maksymalnie wykorzystać. Niech PAN zemści się jego rękami za to, że Amalekici przeszkadzali Izraelowi stworzyć naród i zdobyć terytorium, kiedy wychodzili z Egiptu.
(1): Potem rzekł Samuel do Saula: To mnie posłał Pan, aby cię namaścić na króla nad swoim ludem, nad Izraelem. Posłuchaj więc teraz słów Pana. (2): Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelowi, bo stanął przeciw niemu na drodze, gdy szedł on z Egiptu. (3): Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Saulowi zrobiło się nieswojo i próbował coś kombinować:
(9): Saul i lud ulitowali się jednak nad Agagiem i nad dobytkiem: trzodą i bydłem, nad zwierzętami dwurocznymi, nad odchowanymi barankami i nad wszystkim, co było lepszego; nie chciano tego wytępić wskutek obłożenia klątwą, cały zaś dobytek nie posiadający żadnej wartości poddał klątwie. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Ale wtedy Samuel pokazał, dlaczego PAN mu pomógł się narodzić z bezpłodnej matki:
(10): Pan tymczasem skierował do Samuela takie słowa: (11): Żałuję tego, że Saula ustanowiłem królem, gdyż ode mnie odstąpił i nie wypełniał moich przykazań. Smuciło to Samuela, dlatego całą noc modlił się do Pana. (12): I wstał Samuel, aby rano spotkać się z Saulem. Zawiadomiono jednak Samuela: Saul przybył do Karmelu i tam właśnie postawił sobie pomnik [zwycięstwa], a udając się z powrotem, wstąpił do Gilgal. (13): Samuel udał się do Saula. I rzekł do niego Saul: Niech cię Pan błogosławi! Rozkaz Pana wykonałem. (14): A Samuel powiedział: Co za beczenie drobnego bydła w moich uszach i co za ryk większego bydła ja słyszę? (15): Odpowiedział Saul: Przygnano je od Amalekitów. Lud bowiem zlitował się nad najlepszymi owcami i większym bydłem, aby złożyć z nich ofiary Panu, Bogu twemu, a to, co pozostało, wytępiliśmy. (16): Samuel odpowiedział Saulowi: Dosyć! Powiem ci, co rzekł do mnie Pan tej nocy. Odrzekł: Mów! (17): I mówił Samuel: Czy to nie jest prawdą, że choć byłeś mały we własnych oczach, to jednak ty właśnie stałeś się głową pokoleń izraelskich? Pan bowiem namaścił cię na króla izraelskiego. (18): Pan wysłał cię w drogę i nakazał: Obłożysz klątwą tych występnych Amalekitów, będziesz z nimi walczył, aż ich zniszczysz. (19): Czemu więc nie posłuchałeś głosu Pana? Rzuciłeś się na łup, popełniłeś więc to, co złe w oczach Pana. (20): Saul odpowiedział Samuelowi: Posłuchałem głosu Pana: szedłem drogą, którą mnie posłał Pan. Przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów obłożyłem klątwą. (21): Lud zaś zabrał ze zdobyczy drobne i większe bydło, aby je w Gilgal ofiarować Panu, Bogu twemu, jako pierwociny rzeczy obłożonych klątwą. (22): Samuel odrzekł: Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów. (23): Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla. (24): Saul odrzekł na to Samuelowi: Popełniłem grzech: Przekroczyłem nakaz Pana i twoje wskazania, bałem się bowiem ludu i usłuchałem jego głosu. (25): Ty jednak daruj moją winę i chodź ze mną, ażebym oddał pokłon Panu. (26): Na to Samuel odrzekł Saulowi: Nie pójdę z tobą, gdyż odrzuciłeś słowo Pana, dlatego też odrzucił cię Pan. Nie będziesz już królem nad Izraelem. (27): Kiedy Samuel odwrócił się, by odejść, [Saul] chwycił kraj jego płaszcza, tak że go rozdarł. (28): Wtedy rzekł do niego Samuel: Pan odebrał ci dziś królestwo izraelskie, a powierzył je komu innemu, lepszemu od ciebie. (29): Chwała Izraela nie kłamie i nie żałuje, gdyż to nie człowiek, aby żałował. (30): Odpowiedział Saul: Zgrzeszyłem. Bądź jednak łaskaw teraz uszanować mnie wobec starszyzny mego ludu i wobec Izraela, wróć ze mną, abym oddał pokłon Panu, Bogu twemu. (31): Wrócił Samuel i szedł za Saulem. Saul oddał pokłon Panu. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Potem zemścił się sam:
(32): Samuel dał potem rozkaz: Przyprowadźcie do mnie króla Amalekitów - Agaga! Agag zbliżył się do niego chwiejnym krokiem i rzekł: Naprawdę znikła u mnie gorycz śmierci. (33): Samuel jednak powiedział: Jak mieczem swym czyniłeś bezdzietnymi kobiety, tak też niech będzie bezdzietna wśród kobiet twoja matka! I Samuel kazał stracić Agaga przed Panem w Gilgal. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Tymczasem niepłodne kobity błagały Bozię o otworzenie im łona. Pielgrzymowały nawet w tym celu do świątyń i sanktuariów i składały ofiary w tej intencji. Zupełnie jak dzisiaj. In vitro, klonowanie i inne takie jeszcze nie zostały odkryte.
Może dlatego mężczyźni brali sobie kilka żon, żeby w razie gdyby jedna była bezpłodna, mogli mieć potomstwo. Ale rywalki gryzły się ze sobą okrutnie.
(1): Był pewien człowiek z Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa, Efratejczyka. (2): Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna ich nie miała. (3): Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego do Szilo, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępóws. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas - kapłani Pana. (4): Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej, Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części [ze składanej ofiary]. (5): Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. (6): Jej rywalka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. (7): I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, [tamta] dokuczała jej w ten sposób. [Anna] więc płakała i nie jadła. (8): I rzekł do niej jej mąż, Elkana: Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 1]
No właśnie. Czy to był związek z miłości? Czy kobita chciała tylko rodzić i lulać i bawić i zaspakajać swój instynkt macierzyński? Chyba miłość była jednostronna. Ale nie bądźmy zbyt niesprawiedliwi. Mąż jej miał już dzieci (z Peninną), a ona nie. I pewnie nie rozumiał o co chodzi do końca.
(9): Gdy w Szilo skończono jeść i pić, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. (10): Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała rzewnie. (11): Złożyła również ślub, mówiąc: Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, to oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy. (12): Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. (13): Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. (14): Heli odezwał się do niej: Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina! (15): Anna odrzekła: Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam duszę moją przed Panem. (16): Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas. (17): Heli odpowiedział: Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś. (18): Odpowiedziała: Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę! I odeszła ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak [smutnej] jak przedtem. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 1]
Tak bywa, kobity są zdesperowane, bo przecież chodzi o najsilniejsze prawo Przyrody, dzięki któremu w ogóle ewoluujemy.
Nieważne, że odległy cel ewolucji w ogóle nie jest znany owym matkom. PAN też miał w tym ukryty zamiar, bo Samuel jako kapłan miał odegrać ważną rolę w zmianie ustroju Narodu Wybranego i zbliżającej się największej świetności królestwa Dawida.
Ciągle jeszcze walczono z Filistynami. Samuel chciał, żeby następnymi sędziami Izraela byli jego synowie, ale lud chciał króla. (Żeby prowadził ich do wojen przede wszystkim oczywiście).
Powiedział więc co myśli szczerze o takim ustroju:
(1): Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów. (2): Pierworodny syn jego nazywał się Joel, drugiemu było na imię Abiasz; sądzili oni w Beer-Szebie. (3): Jednak synowie jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści, przyjmowali podarunki, wypaczali prawo. (4): Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama. (5): Odezwali się do niego: Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami; ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów. (6): Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: Daj nam króla, aby nami rządził. Modlił się więc Samuel do Pana. (7): A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. (8): Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. (9): Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować. (10): I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla. (11): Mówił: Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. (12): I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na swojej roli i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. (13): Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. (14): Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. (15): Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. (16): Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i obarczy pracą dla siebie. (17): Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. (18): Sami będziecie narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha. (19): Odrzucił lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie nad nami, (20): abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny! [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 8]
Ale presja PANA wygrała.
(22): A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj ich głosu i ustanów im króla! Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: Niech każdy wróci do swego miasta. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 8]
Saul ostro pogonił lud do wojny i ludowi spodobało się to.
(1): Nadciągnął Nachasz Ammonita i oblegał miasto Jabesz w Gileadzies. Oznajmili Nachaszowi wszyscy mieszkańcy Jabesz: Zawrzyj z nami przymierze, a będziemy ci służyć. (2): Odrzekł im Nachasz Ammonita: Zawrę z wami przymierze pod warunkiem, że każdemu z was wyłupię prawe oko: tak okryję hańbą całego Izraela. (3): Na to starsi z Jabesz dali taką odpowiedź: Zostaw nam siedem dni na rozesłanie posłów po całym kraju izraelskim. Jeśli nie znajdzie się nikt, kto nam pomoże, poddamy się tobie. (4): Kiedy przybyli posłowie do Gibea, miasta Saula, i przedstawili te sprawy ludziom, podnieśli wszyscy głos i płakali. (5): Ale właśnie Saul nadszedł za większym bydłem z pola i zapytał: Co się stało ludziom, że płaczą? Opowiedziano mu sprawy mieszkańców Jabesz. (6): Opanował wtedy Saula duch Boży, gdy słuchał tych słów, i wpadł w wielki gniew. (7): Wziął parę wołów, porąbał je i przez posłańców rozesłał po całej krainie Izraela z wyzwaniem: Tak się postąpi z wołami każdego, kto nie wyruszy za Saulem i za Samuelem. Na cały lud padła bojaźń Pańska i wyruszyli jak jeden mąż. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 11]
Samuel jednak nie odpuścił. Kapłani byli nad królami, bo mieli Jahwe z plagami i nie wahali się go użyć. Skoro Saul taki dzielny, to trzeba go maksymalnie wykorzystać. Niech PAN zemści się jego rękami za to, że Amalekici przeszkadzali Izraelowi stworzyć naród i zdobyć terytorium, kiedy wychodzili z Egiptu.
(1): Potem rzekł Samuel do Saula: To mnie posłał Pan, aby cię namaścić na króla nad swoim ludem, nad Izraelem. Posłuchaj więc teraz słów Pana. (2): Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelowi, bo stanął przeciw niemu na drodze, gdy szedł on z Egiptu. (3): Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Saulowi zrobiło się nieswojo i próbował coś kombinować:
(9): Saul i lud ulitowali się jednak nad Agagiem i nad dobytkiem: trzodą i bydłem, nad zwierzętami dwurocznymi, nad odchowanymi barankami i nad wszystkim, co było lepszego; nie chciano tego wytępić wskutek obłożenia klątwą, cały zaś dobytek nie posiadający żadnej wartości poddał klątwie. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Ale wtedy Samuel pokazał, dlaczego PAN mu pomógł się narodzić z bezpłodnej matki:
(10): Pan tymczasem skierował do Samuela takie słowa: (11): Żałuję tego, że Saula ustanowiłem królem, gdyż ode mnie odstąpił i nie wypełniał moich przykazań. Smuciło to Samuela, dlatego całą noc modlił się do Pana. (12): I wstał Samuel, aby rano spotkać się z Saulem. Zawiadomiono jednak Samuela: Saul przybył do Karmelu i tam właśnie postawił sobie pomnik [zwycięstwa], a udając się z powrotem, wstąpił do Gilgal. (13): Samuel udał się do Saula. I rzekł do niego Saul: Niech cię Pan błogosławi! Rozkaz Pana wykonałem. (14): A Samuel powiedział: Co za beczenie drobnego bydła w moich uszach i co za ryk większego bydła ja słyszę? (15): Odpowiedział Saul: Przygnano je od Amalekitów. Lud bowiem zlitował się nad najlepszymi owcami i większym bydłem, aby złożyć z nich ofiary Panu, Bogu twemu, a to, co pozostało, wytępiliśmy. (16): Samuel odpowiedział Saulowi: Dosyć! Powiem ci, co rzekł do mnie Pan tej nocy. Odrzekł: Mów! (17): I mówił Samuel: Czy to nie jest prawdą, że choć byłeś mały we własnych oczach, to jednak ty właśnie stałeś się głową pokoleń izraelskich? Pan bowiem namaścił cię na króla izraelskiego. (18): Pan wysłał cię w drogę i nakazał: Obłożysz klątwą tych występnych Amalekitów, będziesz z nimi walczył, aż ich zniszczysz. (19): Czemu więc nie posłuchałeś głosu Pana? Rzuciłeś się na łup, popełniłeś więc to, co złe w oczach Pana. (20): Saul odpowiedział Samuelowi: Posłuchałem głosu Pana: szedłem drogą, którą mnie posłał Pan. Przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów obłożyłem klątwą. (21): Lud zaś zabrał ze zdobyczy drobne i większe bydło, aby je w Gilgal ofiarować Panu, Bogu twemu, jako pierwociny rzeczy obłożonych klątwą. (22): Samuel odrzekł: Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu baranów. (23): Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla. (24): Saul odrzekł na to Samuelowi: Popełniłem grzech: Przekroczyłem nakaz Pana i twoje wskazania, bałem się bowiem ludu i usłuchałem jego głosu. (25): Ty jednak daruj moją winę i chodź ze mną, ażebym oddał pokłon Panu. (26): Na to Samuel odrzekł Saulowi: Nie pójdę z tobą, gdyż odrzuciłeś słowo Pana, dlatego też odrzucił cię Pan. Nie będziesz już królem nad Izraelem. (27): Kiedy Samuel odwrócił się, by odejść, [Saul] chwycił kraj jego płaszcza, tak że go rozdarł. (28): Wtedy rzekł do niego Samuel: Pan odebrał ci dziś królestwo izraelskie, a powierzył je komu innemu, lepszemu od ciebie. (29): Chwała Izraela nie kłamie i nie żałuje, gdyż to nie człowiek, aby żałował. (30): Odpowiedział Saul: Zgrzeszyłem. Bądź jednak łaskaw teraz uszanować mnie wobec starszyzny mego ludu i wobec Izraela, wróć ze mną, abym oddał pokłon Panu, Bogu twemu. (31): Wrócił Samuel i szedł za Saulem. Saul oddał pokłon Panu. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Potem zemścił się sam:
(32): Samuel dał potem rozkaz: Przyprowadźcie do mnie króla Amalekitów - Agaga! Agag zbliżył się do niego chwiejnym krokiem i rzekł: Naprawdę znikła u mnie gorycz śmierci. (33): Samuel jednak powiedział: Jak mieczem swym czyniłeś bezdzietnymi kobiety, tak też niech będzie bezdzietna wśród kobiet twoja matka! I Samuel kazał stracić Agaga przed Panem w Gilgal. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 15]
Ostatnio zmieniony pt lut 14, 2020 1:59 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Tymczasem mały Dawid strzelił z procy do Goliata, zdobył sławę i wkupił się w łaski króla Saula. Bo Saul cierpiał przez to wszystko na zaburzenia psychiczne albo depresję i ukojenie dawało mu słuchanie gry na cytrze.
(1): Rzekł Pan do Samuela: Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla.
(14): Saula natomiast opuścił duch Pański, a opętał go duch zły zesłany przez Pana. (15): Odezwali się do Saula jego słudzy: Oto dręczy cię duch zły [zesłany przez] Boga. (16): Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, którzy są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej. (17): Saul odrzekł sługom: Dobrze, wyszukajcie mi człowieka, który by dobrze grał, i przyprowadźcie go do mnie! [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 16]
(23): A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 16]
Ale pewnego razu nie wytrzymał i
(10): A oto nazajutrz zły duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę. (11): I rzucił Saul dzidą, bo myślał: Przybiję Dawida do ściany. Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął. (12): Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z nim, a od Saula odstąpił. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 18]
Wymyślił więc sposób, żeby pozbyć się Dawida.
(10): A oto nazajutrz zły duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę. (11): I rzucił Saul dzidą, bo myślał: Przybiję Dawida do ściany. Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął. (12): Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z nim, a od Saula odstąpił. (20): Ale Mikal, córka Saula, pokochała Dawida. Doniesiono o tym Saulowi. To wydało mu się dobre. (21): Saul bowiem mówił sobie: Oddam mu ją, aby była dla niego sidłem: niech będzie nad nim ręka Filistynów. Oświadczył więc Saul Dawidowi po raz drugi: Dziś możesz się stać moim zięciem. (22): Sługom zaś Saul polecił: Porozmawiajcie potajemnie z Dawidem i donieście mu: Król jest dla ciebie życzliwy, słudzy jego cię kochają. Zostań więc zięciem króla! (23): Słudzy powtórzyli Dawidowi słowa Saula, on zaś odrzekł: Czy wam wydaje się rzeczą błahą być zięciem króla? Ja jestem przecież człowiekiem biednym i mało znaczącym. (24): I słudzy zawiadomili Saula, mówiąc: Tak się wyraził Dawid. (25): Saul odrzekł: Powiedzcie Dawidowi, że król nie żąda innej zapłaty niż stu napletków Filistynów, aby pomścić się na wrogach królewskich. Saul liczył na to, że Dawid dostanie się w ręce Filistynów. (26): Gdy słudzy zawiadomili o tym Dawida, wydało mu się dobre to, że może zostać zięciem króla. Zanim upłynęły wyznaczone dni, (27): powstał Dawid i wyruszył ze swym wojskiem, i zabił dwustu mężczyzn spośród Filistynów. Dawid przyniósł potem ich napletki i przeliczył wobec króla, aby stać się zięciem króla. Wtedy Saul oddał mu córkę swą, Mikal, za żonę. (28): Przekonał się też Saul naocznie, że Pan jest z Dawidem. Mikal, córka Saula, kochała go. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 18]
Tak, Indianie skalpowali, a Izraelici obcinali coś między nogami. A Mikal, córka Saula, pokochała Dawida.
Potem Saul przepędził Dawida, tak że musiał on uciekać i udawać wariata. Zresztą i Saulowi działo się niewesoło w główce:
(18): Uratowawszy się ucieczką, Dawid przybył do Samuela w Rama i opowiedział mu wszystko, co mu uczynił Saul; następnie udał się z Samuelem do Najot, gdzie zamieszkali. (19): Doniesiono o tym Saulowi słowami: Dawid przebywa w Najot koło Rama. (20): Saul wysłał więc posłańców, aby schwytali Dawida. Ci spostrzegli gromadę proroków, którzy prorokowali, i Samuela, który był ich przywódcą. Także posłańcami owładnął duch Boży i oni też prorokowali. (21): Kiedy doniesiono o tym Saulowi, wysłał trzecich posłańców, ale i oni zaczęli prorokować. (22): Saul udał się osobiście do Rama i zbliżywszy się do wielkiej studni w Seku, wywiadywał się: Gdzie jest Samuel i Dawid? Odpowiedziano mu: Właśnie jest w Najot koło Rama. (23): Udał się więc do Najot koło Rama, ale duch Boży owładnął także i nim, i idąc, ciągle prorokował, aż dotarł do Najot koło Rama. (24): Wtedy zdjął swe szaty i prorokował w obecności Samuela, i upadł, [i leżał] nagi przez cały dzień i całą noc. Stąd powiedzenie: Czyż i Saul między prorokami? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 19]
(1): Dawid, podniósłszy się, odszedł, a Jonatan powrócił do miasta. (11): Powstawszy więc, Dawid jeszcze tego dnia uciekł przed Saulem i udał się do Akisza, króla Gat. (12): Słudzy Akisza mówili: Czy to nie Dawid, król ziemi? Czy to nie ten, któremu śpiewano wśród pląsów: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy? (13): Dawid przejął się tymi słowami, a że obawiał się bardzo Akisza, króla Gat, (14): zaczął udawać wobec nich szalonego, dokonywać wśród nich nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać po brodzie. (15): I rzekł Akisz do swych poddanych: Widzicie człowieka szalonego. Po co sprowadziliście mi go tutaj? (16): Czy brakuje mi szaleńców, że sprowadziliście jeszcze tego, by szalał przede mną? I ten ma wejść do mojego domu? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 21]
(1): Rzekł Pan do Samuela: Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla.
(14): Saula natomiast opuścił duch Pański, a opętał go duch zły zesłany przez Pana. (15): Odezwali się do Saula jego słudzy: Oto dręczy cię duch zły [zesłany przez] Boga. (16): Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, którzy są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej. (17): Saul odrzekł sługom: Dobrze, wyszukajcie mi człowieka, który by dobrze grał, i przyprowadźcie go do mnie! [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 16]
(23): A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 16]
Ale pewnego razu nie wytrzymał i
(10): A oto nazajutrz zły duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę. (11): I rzucił Saul dzidą, bo myślał: Przybiję Dawida do ściany. Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął. (12): Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z nim, a od Saula odstąpił. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 18]
Wymyślił więc sposób, żeby pozbyć się Dawida.
(10): A oto nazajutrz zły duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę. (11): I rzucił Saul dzidą, bo myślał: Przybiję Dawida do ściany. Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął. (12): Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z nim, a od Saula odstąpił. (20): Ale Mikal, córka Saula, pokochała Dawida. Doniesiono o tym Saulowi. To wydało mu się dobre. (21): Saul bowiem mówił sobie: Oddam mu ją, aby była dla niego sidłem: niech będzie nad nim ręka Filistynów. Oświadczył więc Saul Dawidowi po raz drugi: Dziś możesz się stać moim zięciem. (22): Sługom zaś Saul polecił: Porozmawiajcie potajemnie z Dawidem i donieście mu: Król jest dla ciebie życzliwy, słudzy jego cię kochają. Zostań więc zięciem króla! (23): Słudzy powtórzyli Dawidowi słowa Saula, on zaś odrzekł: Czy wam wydaje się rzeczą błahą być zięciem króla? Ja jestem przecież człowiekiem biednym i mało znaczącym. (24): I słudzy zawiadomili Saula, mówiąc: Tak się wyraził Dawid. (25): Saul odrzekł: Powiedzcie Dawidowi, że król nie żąda innej zapłaty niż stu napletków Filistynów, aby pomścić się na wrogach królewskich. Saul liczył na to, że Dawid dostanie się w ręce Filistynów. (26): Gdy słudzy zawiadomili o tym Dawida, wydało mu się dobre to, że może zostać zięciem króla. Zanim upłynęły wyznaczone dni, (27): powstał Dawid i wyruszył ze swym wojskiem, i zabił dwustu mężczyzn spośród Filistynów. Dawid przyniósł potem ich napletki i przeliczył wobec króla, aby stać się zięciem króla. Wtedy Saul oddał mu córkę swą, Mikal, za żonę. (28): Przekonał się też Saul naocznie, że Pan jest z Dawidem. Mikal, córka Saula, kochała go. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 18]
Tak, Indianie skalpowali, a Izraelici obcinali coś między nogami. A Mikal, córka Saula, pokochała Dawida.

Potem Saul przepędził Dawida, tak że musiał on uciekać i udawać wariata. Zresztą i Saulowi działo się niewesoło w główce:
(18): Uratowawszy się ucieczką, Dawid przybył do Samuela w Rama i opowiedział mu wszystko, co mu uczynił Saul; następnie udał się z Samuelem do Najot, gdzie zamieszkali. (19): Doniesiono o tym Saulowi słowami: Dawid przebywa w Najot koło Rama. (20): Saul wysłał więc posłańców, aby schwytali Dawida. Ci spostrzegli gromadę proroków, którzy prorokowali, i Samuela, który był ich przywódcą. Także posłańcami owładnął duch Boży i oni też prorokowali. (21): Kiedy doniesiono o tym Saulowi, wysłał trzecich posłańców, ale i oni zaczęli prorokować. (22): Saul udał się osobiście do Rama i zbliżywszy się do wielkiej studni w Seku, wywiadywał się: Gdzie jest Samuel i Dawid? Odpowiedziano mu: Właśnie jest w Najot koło Rama. (23): Udał się więc do Najot koło Rama, ale duch Boży owładnął także i nim, i idąc, ciągle prorokował, aż dotarł do Najot koło Rama. (24): Wtedy zdjął swe szaty i prorokował w obecności Samuela, i upadł, [i leżał] nagi przez cały dzień i całą noc. Stąd powiedzenie: Czyż i Saul między prorokami? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 19]
(1): Dawid, podniósłszy się, odszedł, a Jonatan powrócił do miasta. (11): Powstawszy więc, Dawid jeszcze tego dnia uciekł przed Saulem i udał się do Akisza, króla Gat. (12): Słudzy Akisza mówili: Czy to nie Dawid, król ziemi? Czy to nie ten, któremu śpiewano wśród pląsów: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy? (13): Dawid przejął się tymi słowami, a że obawiał się bardzo Akisza, króla Gat, (14): zaczął udawać wobec nich szalonego, dokonywać wśród nich nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać po brodzie. (15): I rzekł Akisz do swych poddanych: Widzicie człowieka szalonego. Po co sprowadziliście mi go tutaj? (16): Czy brakuje mi szaleńców, że sprowadziliście jeszcze tego, by szalał przede mną? I ten ma wejść do mojego domu? [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 21]
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Szaleństwem to były te wszystkie polityczne i religijne wojny i zabijanie się wzajemne bliźnich. Tak sobie kiedyś szczerze rozważałem tę kwestię, i wyobraziłem psychikę i ducha osoby, która wojowała wiele lat i nieodwracalnie niszczyła innych ludzi, krzywdziła, grabiła, stosowała przemoc na wojnach i zastanowiłem czy taka osoba wykorzystana jako jednostka nic nie znacząca w machinie wojen, historii i polityki, w mechanizmach ewolucyjnych, będzie jeszcze kiedykolwiek szczęśliwa? Czy nieodwracalnie się obciążyła tymi wydarzeniami, tak że ponosi jakąś metafizyczną odpowiedzialność, która nie wygaśnie, nawet jeżeli ludzkie usprawiedliwienia wyniosą ją pod niebiosa i zaczną stawiać pomniki?
Porównałem sobie takiego wojennego zbrodniarza ze zwykłym nowym człowiekiem, który podczas swojego krótkiego istnienia nawet muchy nie skrzywdził i nie bierze odpowiedzialności za czyny wszystkich innych, no bo niby jak?
Czy ten człowiek nie jest bogatszy i szczęśliwszy od takiego Samsona, który zabił wiele tysięcy istot a ich matki uczynił bezdzietnymi, czy Dawida, który pobił dziesiątki tysięcy przy wrzawie zachwyconych samic ssaków homo sapiens.
Przecież za wszystko i tak przyjdzie rozliczenie i odpowiedzialność, jakiś odpowiednik realny kosmiczny karmy i żaden PAN nie pomoże. Wtedy okaże się, że to wszystko było niepotrzebne. Ale stało się nieodwracalnie. I kto się z tego oczyści?
Porównałem sobie takiego wojennego zbrodniarza ze zwykłym nowym człowiekiem, który podczas swojego krótkiego istnienia nawet muchy nie skrzywdził i nie bierze odpowiedzialności za czyny wszystkich innych, no bo niby jak?
Czy ten człowiek nie jest bogatszy i szczęśliwszy od takiego Samsona, który zabił wiele tysięcy istot a ich matki uczynił bezdzietnymi, czy Dawida, który pobił dziesiątki tysięcy przy wrzawie zachwyconych samic ssaków homo sapiens.
Przecież za wszystko i tak przyjdzie rozliczenie i odpowiedzialność, jakiś odpowiednik realny kosmiczny karmy i żaden PAN nie pomoże. Wtedy okaże się, że to wszystko było niepotrzebne. Ale stało się nieodwracalnie. I kto się z tego oczyści?
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Następnie ukrywał się w jaskiniach i miejscach bezludnych, a przyłączali się do niego awanturnicy, wywrotowcy, dłużnicy, i inni. To znaczy uciśnieni i szukający ucieczki.
(1): Dawid uciekł stamtąd i schronił się w jaskini Adullam. Kiedy dowiedzieli się o tym jego bracia i cała rodzina jego ojca, udali się do niego. (2): Zgromadzili się też wokół niego wszelkiego rodzaju uciśnieni i ci, którzy ścigani byli przez wierzycieli, i ci, którym było ciężko na duszy, a on stał się dla nich przywódcą. Tak przyłączyło się do niego około czterystu ludzi. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 22]
Tymczasem król Saul wojował z kapłanami i ganiał Dawida. Powstały później legendy o wspaniałomyślności i szlachetności Dawida, który nie podniósł ręki na Saula, nawet wtedy, kiedy mógł. Bo królobójstwo to nie żarty.
Ale za to rozzłościł się na pewnego Nabala i chciał wybić całą jego rodzinę, i tylko dlatego, że żona Nabala Abigail mu się spodobała i próbowała go ugłaskać, postanowił poczekać aż PAN go załatwi. A może coś tam kombinowali z Abigail, wiadomo jak to jest z tymi intrygami.
(2): Żył w Maon pewien człowiek, który miał posiadłość w Karmelu. Był to człowiek bardzo bogaty: miał trzy tysiące owiec i tysiąc kóz. Zajęty był właśnie strzyżeniem owiec w Karmelu. (3): Człowiek ten nazywał się Nabal, a jego żona - Abigail. Była to kobieta mądra i piękna, mąż natomiast był okrutny i występny; był Kalebitą. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 25]
(2): Żył w Maon pewien człowiek, który miał posiadłość w Karmelu. Był to człowiek bardzo bogaty: miał trzy tysiące owiec i tysiąc kóz. Zajęty był właśnie strzyżeniem owiec w Karmelu. (3): Człowiek ten nazywał się Nabal, a jego żona - Abigail. Była to kobieta mądra i piękna, mąż natomiast był okrutny i występny; był Kalebitą. (18): Abigail wzięła więc szybko dwieście chlebów, dwa bukłaki wina, pięć oprawionych owiec, pięć sea prażonych ziaren, sto gron rodzynków i dwieście placków figowych. Objuczyła tym osły (19): i powiedziała swym sługom: Wy idźcie przede mną, a ja podążę za wami. Przed swym mężem, Nabalem, nie przyznała się do tego. (20): Gdy siedząc na ośle, zjeżdżała niewidoczną stroną góry, właśnie Dawid i jego ludzie zstępowali ku niej. I spotkała ich. (21): Tymczasem Dawid mówił sobie: Na darmo strzegłem na pustkowiu całego dobytku jego, tak że nic nie zginęło, co posiadał, bo odpłacił mi złym za dobre. (22): Niech to uczyni Bóg wrogom Dawida i tamto dorzuci, jeśli do rana zostawię cokolwiek z jego własności, choćby jednego malca. (23): Kiedy Abigail spostrzegła Dawida, szybko zsiadła z osła i padłszy na twarz przed Dawidem, oddała mu pokłon aż do ziemi. (24): Rzuciwszy się do jego stóp, rzekła: Panie mój! Niech na mnie spadnie wina! Pozwól jednak służebnicy twej przemówić do ciebie, wysłuchaj słów twej służebnicy! (25): Niech pan mój nie zwraca uwagi na tego nicponia Nabala, bo on jest jak jego imię, Nabal oznacza, że w nim jest wiele głupoty, ja zaś, twoja służebnica, nie widziałam sług mojego pana, których przysłałeś. (26): A teraz, panie mój, na życie Pana i twojej duszy, skoro powstrzymał cię Pan od rozlewu krwi i pomsty dokonanej na własną rękę, niechaj twoi wrogowie i wszyscy, którzy życzą mojemu panu nieszczęścia, podobni się staną do Nabala! (27): A oto upominek, który przyniosła twoja służebnica panu swemu. Niech go podadzą sługom chodzącym za moim panem! (28): Daruj łaskawie winę twej służebnicy; z pewnością Pan zbuduje panu mojemu dom, który będzie trwały, gdyż pan mój toczy boje Pańskie. Dlatego nie spotka cię nieszczęście przez całe życie. (29): Jeśli natomiast ktoś powstanie, aby cię prześladować i czyhać na twe życie, niech dusza pana mojego będzie dobrze zamknięta w woreczku życia u Pana, Boga twojego, życie zaś wrogów niech wyrzuci jak z procy. (30): A kiedy Pan spełni panu mojemu wszystko dobre, co przyobiecał, i ustanowi cię władcą Izraela, (31): niech nie będzie wtedy dla ciebie skrupułem i wyrzutem sumienia u pana mego to, żeś rozlał krew niewinną i że wymierzyłeś sobie sprawiedliwość na własną rękę. A kiedy Pan łaskawy będzie dla mego pana, przypomnisz sobie swoją służebnicę. (32): Na to rzekł Dawid do Abigail: Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, za to, że cię wysłał dziś na spotkanie ze mną. (33): Niech będzie błogosławiony twój rozsądek, błogosławiona bądź i ty za to, żeś powstrzymała mnie dzisiaj od rozlewu krwi i że nie wymierzyłem sobie sprawiedliwości na własną rękę. (34): Lecz na życie Pana, Boga Izraela, który mnie powstrzymał od wyrządzenia ci krzywdy: gdybyś szybko nie przybyła mi na spotkanie, wówczas Nabalowi nie pozostałby do rana ani jeden malec. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 25]
Moim zdaniem niedopracowane jeszcze było prawo, które pozwalało brać za żony wdowy po kimś, bez ryzyka winy cudzołóstwa.
Bo wtedy wystarczyło, że:
(38): Po upływie około dziesięciu dni Pan poraził Nabala tak, że umarł. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 25]
I Dawid wziął sobie jego kobietę. Później tak chciał kombinować z Batszebą, żoną Uriasza, ale to było już zbyt przejrzyste.
Przy okazji zauważyłem powtarzającą się w Biblii kolejną frazę: "Niech to uczyni Bóg i tamto dorzuci, jeśli..."
To tak jakby takie zarzekanie się w gniewie, przysięga, zaklinanie się?
W innych przekładach brzmi różnie, albo "niech Bóg uczyni to wrogom Dawida, jeśli tego nie zrobię", albo "niech uczyni to mi samemu, jeśli mnie coś powstrzyma":
(22): Niech Bóg tak uczyni wrogom Dawida odtąd i nadal, jeżeli do rannego brzasku zostawię z wszystkiego, co do niego należy – choćby jednego, co moczy ścianę! [Nowa Biblia Gdańska, 1sm 25]
(22): Niech Pan mnie ciężko ukarze, jeśli pozostawię przy życiu do rana choćby jednego z mężczyzn Nabala!". [Biblia Paulistów, 1sm 25]
(22): To niech uczyni Bóg nieprzyjaciołom Dawidowem, i to niech przyczyni?, jeśli zostawić do zarania ze wszego, co do niego należy mokrzacego na ścianę. [Biblia Jakuba Wujka, 1sm 25]
(22): Niech Bóg także bardzo ciężko ukarze Dawida, jeśli ze wszystkiego, co do niego należy, pozostawię do rana kogokolwiek płci męskiej. [Biblia Poznańska, 1sm 25]
(22): Niech Bóg to uczyni nieprzyjaciołom Dawida i tamto doda do tego, jeśli ze wszystkich, którzy do niego należą, pozostawię do rana kogokolwiek, kto oddaje mocz na mur". [Przekład Nowego Świata, 1sm 25]
Nie wiem, czy chodziło po prostu o płeć męską, które to istoty oddają mocz w pozycji wyprostowanej, czy tak jak w przekładzie Biblii Tysiąclecia o wszystkich oszczymurków z domu Nabala, łącznie z małymi chłopcami.
(43): Wziął też przedtem Dawid Achinoam z Jizreel, i tak obie one zostały jego żonami. (44): Tymczasem Saul oddał Mikal, swoją córkę, a żonę Dawida, Paltiemu, synowi Lajisza, pochodzącemu z Gallim. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 25]
Tymczasem, ta która go tak bardzo kochała musiała zostać żoną innego...
Dalej przepychanki o tron, bardzo krwawe i paskudne, z synem Saula Iszbaalem i innymi władcami i stronnictwami itd.
Szkoda tego czytać, Bozi też pewnie się nie chce, ma ciekawsze sprawy w Kosmosie.
Aha, zanim Saul zginął na wojnie, próbował nawiązać kontakt ze zmarłym Samuelem. Niestety informacja pozagrobowa nie wykraczała poza informację, która została wytworzona za życia, tu w naturalnym świecie.
I oczywiście chodziło o to, że Saul nie dosyć gwałtownie wytępił Amalekitów wtedy. Tego mu PAN nie darował. Przecież Amalekici przeszkadzali mu wyprowadzić Izraela z Egiptu, gdzie bracia sprzedali Józefa.
Jak widać - małe zło tworzy lawinę, która później obrusza się w nieprzewidywalny sposób z całą siłą na wszystko i rozwala.
Zmarły Samuel nie miał nic z tego, może nawet nie wiedział w tym momencie, że ten świat istniał i istnieje i co to w ogóle oznaczało. Świadomość rozpłynęła się bezpowrotnie i nie wiedziała, że taki świat dziwny jest w ogóle możliwy a ktoś w nim.
Ale pozostali przy istnieniu mogli coś takiego wymyślić dla nauczki dla ludu. (Opierając się na materialnych pozostałościach Samuela, naukach, pozostawionych myślach i tym co zmienił w materialnej rzeczywistości swoją postacią. Ale to bardzo karkołomne i przykre dla owego istnienia, które zajarzyło się na chwilę, w swoim okienku teraźniejszości, w takich a nie innych warunkach, czasach i ograniczeniach. Powinno spokojnie przeminąć, jak i czasy przemijają).
(4): Tymczasem Filistyni zgromadziwszy się, wkroczyli i rozbili obóz w Szunem. Saul też zebrał wszystkich Izraelitów i rozbił obóz w Gilboa. (5): Saul jednak na widok obozu filistyńskiego przestraszył się: serce jego mocno zadrżało. (6): Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków. (7): Zwrócił się więc Saul do swych sług: Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić. Odpowiedzieli mu jego słudzy: Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy. (8): Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy, rzekł: Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię. (9): Odpowiedziała mu kobieta: Wiesz chyba, co uczynił Saul: usunął wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć. (10): Saul przysiągł jej na Pana, mówiąc: Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu. (11): Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. (12): Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul! (13): Odezwał się do niej król: Nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę istotę pozaziemską wyłaniającą się z ziemi. (14): Zapytał się: Jak wygląda? Odpowiedziała: Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem. Saul poznał, że to Samuel, i padł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon. (15): Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? Saul odrzekł: Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mnie opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić. (16): Samuel odrzekł: Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem? (17): Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział: odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi. (18): Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób, ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem. (19): Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów, jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną, cały też obóz izraelski odda w ręce Filistynów. (20): W tej chwili upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem słów Samuela, brakowało mu też sił, gdyż nie jadł przez cały dzień i całą noc. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 28]
Dawid nie miał takich problemów:
(8): Dawid i jego ludzie wdzierali się do Geszurytów, Girzytów i Amalekitów; zamieszkiwali oni ten kraj, od Telam w stronę Szur, aż do ziemi egipskiej. (9): Dawid, uderzając na jakąś krainę, nie pozostawiał przy życiu ani mężczyzny, ani kobiety, zabierał trzodę, bydło, osły, wielbłądy, odzież, a potem dopiero wracał do Akisza. (10): Akisz mówił: Gdzie byliście dzisiaj na wyprawie wojennej? Dawid mówił: W Negebie judzkim; w Negebie jerachmeelickim; w Negebie kenickim. (11): Dawid nie zostawiał przy życiu ani mężczyzny, ani kobiety, aby ich przyprowadzić do Gat. Twierdził: Aby nie wydali nas i nie mówili: Dawid w ten sposób postępował, tak łupił nas przez cały czas pobytu w kraju filistyńskim. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 27]
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Dla odprężenia można powąchać sobie kwiatki mandragory albo terebintu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mandragora_lekarska
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pistacja_palesty%C5%84ska
Albo usiąść pod tamaryszkiem, jak to lubił przesiadywać Saul.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tamaryszek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mandragora_lekarska
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pistacja_palesty%C5%84ska
Albo usiąść pod tamaryszkiem, jak to lubił przesiadywać Saul.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tamaryszek
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Ale to tylko na chwilę.
Później ją odzyskał. Przecież nie na próżno obcinał stu wrogom coś między nogami.
Ale Mikal już nie była ta sama.
Czasem nie wytrzymuję słuchając tej Biblii. Nie wytrzymuję mentalności jej bohaterów i niektórych scen.

Ciągle także odnoszę dziwne wrażenie, że cokolwiek by się nie działo, jakiekolwiek pozory rozwiązania i dobra by stwarzała sytuacja, to i tak wszystko się w końcu ....zepsuje. Wyjdzie okrucieństwo, wyrachowanie, podstęp, dziwne i obce mi przeżycia religijne, niezrozumiała polityka ludzi i PANA.
Wojna między stronnictwem Saula i jego potomków a stronnictwem Dawida trwała w najlepsze. Najłatwiej było wtedy wejść na tron po królu, biorąc w posiadanie jego harem.
(6): W czasie trwania wojny między domem Saula a domem Dawida Abner zyskiwał na znaczeniu w domu Saula. (7): Otóż Saul miał nałożnicę, której na imię było Rispa, córkę Ajji. Rzekł Iszbaal do Abnera: Czemu to zbliżyłeś się do nałożnicy mego ojca? (8): Te słowa Iszbaala wywołały wielki gniew Abnera. Zawołał: Czyż to ja jestem przywódcą judzkich psów? Właśnie teraz, gdy okazuję przywiązanie domowi Saula, twego ojca, jego krewnym i przyjaciołom i nie dopuszczam, byś wpadł w ręce Dawida, ty doszukujesz się przestępstwa w sprawie tej kobiety. (9): Niechaj to Bóg uczyni z Abnerem i tamto mu dorzuci, jeżeli nie dokonam tego, co Pan przyrzekł Dawidowi: (10): Odbiorę królestwo domowi Saula, umocnię natomiast władzę Dawida nad Izraelem i Judą od Dan do Beer-Szeby. (11): [Iszbaal] nie mógł na to odpowiedzieć Abnerowi ani słowa - z obawy przed nim. (12): Abner wysłał posłów do Dawida, do Hebronu, aby go zapytali: Czyj to kraj?, chcąc powiedzieć: Zechciej zawrzeć ze mną przymierze, a wtedy pomogę ci w tym, by cały Izrael ku tobie się zwrócił. (13): Odpowiedział: Dobrze. Zawrę z tobą przymierze, lecz stawiam ci jeden warunek, którego spełnienia od ciebie żądam, mianowicie: Nie będziesz oglądał mojego oblicza, jeżeli nie sprowadzisz mi Mikal, córki Saula, gdy przyjdziesz mnie zobaczyć. (14): Dawid wysłał też posłów do Iszbaala, syna Saula, żądając: Zwróć moją żonę, Mikal, którą nabyłem za sto napletków filistyńskich. (15): Iszbaal kazał ją więc zabrać od męża jej, Paltiela, syna Lajisza. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 3]
Ale Mikal nie była już ta sama. I ona żyła od tamtego czasu z kim innym i Dawid brał sobie nowe żony i nałożnice. A poza tym była przecież córką Saula. Miłość musiała się zepsuć.
Ale narrator sugeruje, że za to Mikal została bezpłodna do śmierci, co w starożytnym Izraelu było hańbą i karą PANA.
(12): Doniesiono królowi Dawidowi: Pan obdarzył błogosławieństwem rodzinę Obed-Edoma i całe jego mienie z powodu Arki Bożej. Poszedł więc Dawid i sprowadził z wielką radością Arkę Bożą z domu Obed-Edoma do Miasta Dawidowego. (13): Ilekroć niosący Arkę Pańską postąpili sześć kroków, składał w ofierze wołu i tuczne cielę. (14): Dawid wtedy tańczył z całym zapałem w obecności Pana, a ubrany był w lniany efod. (15): Dawid wraz z całym domem izraelskim prowadził Arkę Pańską wśród radosnych okrzyków i grania na rogach. (16): Kiedy Arka Pańska przybyła do Miasta Dawidowego, Mikal, córka Saula, wyglądała przez okno i ujrzała króla Dawida, jak podskakiwał i tańczył przed Panem: wtedy wzgardziła nim w sercu. (17): Przyniesioną więc Arkę Pańską ustawiono na przeznaczonym na to miejscu w środku namiotu, który rozpiął dla niej Dawid, po czym Dawid złożył przed Panem całopalenia i ofiary biesiadne. (18): Kiedy Dawid skończył składanie całopaleń i ofiar biesiadnych, pobłogosławił lud w imieniu Pana Zastępów. (19): Dokonał potem podziału między cały naród, między cały tłum Izraela, między mężczyzn i kobiety: dla każdego po jednym bochenku chleba, po kawałku mięsa i po placku z rodzynkami. Potem wszyscy ludzie udali się do swych domów. (20): Wrócił Dawid, aby wnieść błogosławieństwo do swego domu. Wyszła ku niemu Mikal, córka Saula, i powiedziała: O, jak to wsławił się dzisiaj król izraelski, który się obnażył na oczach niewolnic sług swoich, tak jak się pokazać może ktoś niepoważny. (21): Dawid odpowiedział Mikal: Przed Panem, który wybrał mnie zamiast ojca twego i całej twej rodziny i ustanowił mnie wodzem ludu Pańskiego, Izraela, przed Panem będę tańczył. (22): I upokorzę się jeszcze bardziej niż tym razem. Choćbym miał się stać małym w moich oczach, to u niewolnic, o których mówisz, sławę bym jeszcze zyskał. (23): Mikal, córka Saula, była bezdzietna aż do czasu swej śmierci. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 6]
Przy okazji PAN przestraszył się, że ktoś dotknie jego święty kondensator i uśmiercił ładunkiem elektrycznym Uzzę.
(1): Znów Dawid zgromadził wszystkich doborowych wojowników Izraela w liczbie trzydziestu tysięcy. (2): Dawid i wszyscy ludzie towarzyszący mu, powstawszy, udali się w kierunku judzkiej Baali, aby sprowadzić stamtąd Arkę Boga, który nosi imię: Pan Zastępów spoczywający na cherubach. (3): Umieszczono Arkę Bożą na nowym wozie i wywieziono ją z domu Abinadaba położonego na wzgórzu. Uzza i Achio, synowie Abinadaba, prowadzili wóz (4): z Arką Bożą. Achio wyprzedzał arkę. (5): Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całym zapałem przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach. (6): Gdy przybyli na klepisko Nakona, Uzza wyciągnął rękę w stronę Arki Bożej i podtrzymał ją, gdyż woły szarpnęły. (7): I zapłonął gniew Pana przeciwko Uzzie, i poraził go tam Bóg za ten postępek, tak że umarł przy Arce Bożej. (8): A Dawid strapił się, dlatego że Pan dotknął takim ciosem Uzzę, i nazwał to miejsce Peres-Uzza. [Tak jest] po dzień dzisiejszy. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 6]
Za to w rozdziale 9 II Księgi Samuela znajduje się dosyć ciekawa historia:
(1): Dawid zapytał: Czy jeszcze ktoś pozostał z rodu Saula, gdyż pragnąłbym mu okazać miłosierdzie ze względu na Jonatana? (2): Z domu Saula pozostał sługa, któremu było na imię Siba. Został on wezwany do Dawida. Zapytał go król: Ty jesteś Siba? Odrzekł: Sługa twój. (3): Zapytał król: Czy nikogo więcej nie ma z rodu Saula, abym mu okazał miłosierdzie Boże? Siba odrzekł królowi: Jest jeszcze chromy na obydwie nogi syn Jonatana. (4): Rzekł do niego król: Gdzie on jest? Siba odpowiedział królowi: Przebywa on w domu Makira, syna Ammiela, w Lo-Debar. (5): Król Dawid posłał więc, by go wezwano z domu Makira, syna Ammiela z Lo-Debar. (6): Meribbaal, syn Jonatana, syna Saula, przybył do Dawida. Padł na twarz, oddając mu pokłon. Rzekł Dawid: Meribbaalu! Odpowiedział: Oto jestem, sługa twój. (7): Powiedział mu Dawid: Nie lękaj się, bo gorąco pragnę okazać ci miłosierdzie ze względu na twojego ojca, Jonatana. Każę ci zwrócić wszystkie dobra twojego przodka, Saula, sam zaś zawsze będziesz miał u mnie utrzymanie. (8): On zaś, oddając mu pokłon, rzekł: Czym jest sługa twój, że byłeś łaskaw spojrzeć na zdechłego psa, jakim ja jestem? (9): Król zawołał potem Sibę, sługę Saula, i rzekł mu: Wszystko to, co należało do Saula i jego rodziny, przekazuję synowi twojego pana. (10): Na jego polu będziesz pracował ty sam, twoi synowie i słudzy. Ty będziesz zbierał plony, będą one na chleb dla domowników twojego pana. Oni będą to jedli, a gdy chodzi o Meribbaala - syna twojego pana - on będzie zawsze jadał przy moim stole. Siba miał piętnastu synów i dwudziestu niewolników. (11): Siba odrzekł królowi: Sługa twój spełni wszystko, co pan mój, król, rozkaże swojemu słudze. Meribbaal więc jadał przy stole Dawida, podobnie jak każdy syn królewski. (12): Meribbaal miał małego syna, któremu było na imię Mika. Wszyscy, którzy mieszkali u Siby, byli niewolnikami Meribbaala. (13): Meribbaal przebywał w Jerozolimie, gdyż jadał przy stole królewskim. A był on chromy na obydwie nogi. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 9]
Ale to tylko dlatego, że Dawid bardzo kochał Jonatana, syna Saula, więc zaopiekował się jego niepełnosprawnym synem. Kiedy słuchałem tego fragmentu wzruszony i nie spodziewałem się takiego określenia, mało nie spadłem z krzesła. Aktor tak jakoś to zgrabnie oddał, że...

No to nauczyłem się kolejnej biblijnej inwektywy. Później jeszcze pojawia się ona przy okazji przeklinającego Dawida człowieka imieniem Szimei syn Gery.
W 11 rozdziale Dawid kombinuje jak odebrać żonę Uriaszowi, i w paskudny sposób realizuje swój zamiar, w 12 prorok Natan daje do zrozumienia Dawidowi, że nie ujdzie mu to na sucho.
I właśnie to między innymi miałem na myśli mówiąc o dziwnym odczuciu i niezrozumiałej sprawiedliwości, o tych pozorach, pod którymi kryje się jednak rozczarowujące rozwiązanie.
Na początku jest pięknie. Prorok opowiada królowi bajkę, żeby w sposób bardzo odległej aluzji zwrócić mu uwagę na jego własne czyny. Dawid ostro reaguje, nie wiedząc, że to o jego sprawę chodzi:
(1): Pan posłał do Dawida [proroka] Natana. Ten przybył do niego i powiedział: W pewnym mieście było dwóch ludzi, jeden był bogaczem, a drugi biedakiem. (2): Bogacz miał owce i wielką liczbę bydła, (3): biedak nie miał nic, prócz jednej małej owieczki, którą nabył. On ją karmił i wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jadła jego chleb i piła z jego kubka, spała u jego boku i była dla niego jak córka. (4): Raz przyszedł gość do bogacza, lecz jemu żal było brać coś z owiec i własnego bydła, czym mógłby posłużyć podróżnemu, który do niego zawitał. Zabrał więc owieczkę owemu biednemu mężowi i tę przygotował człowiekowi, co przybył do niego. (5): Dawid oburzył się bardzo na tego człowieka i powiedział do Natana: Na życie Pana, człowiek, który tego dokonał, jest winien śmierci. (6): Nagrodzi on za owieczkę w czwórnasób, gdyż dopuścił się tego czynu, a nie miał miłosierdzia. (7): Natan oświadczył Dawidowi: Ty jesteś tym człowiekiem. Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Ja namaściłem cię na króla nad Izraelem. Ja uwolniłem cię z rąk Saula. (8): Dałem ci dom twojego pana, a żony twego pana na twoje łono, oddałem ci dom Izraela i Judy, a gdyby i tego było za mało, dodałbym ci jeszcze więcej. (9): Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach? Zabiłeś mieczem Chittytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś sobie za małżonkę. Zamordowałeś go mieczem Ammonitów. (10): Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chittyty wziąłeś sobie za małżonkę. (11): Tak mówi Pan: Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście z własnego twego domu, żony zaś twoje zabiorę sprzed oczu twoich, a oddam je twojemu rywalowi, który będzie obcował z twoimi żonami pod tym słońcem. (12): Uczyniłeś to wprawdzie w ukryciu, jednak Ja obwieszczę tę rzecz wobec całego Izraela i wobec słońca. (13): Dawid rzekł do Natana: Zgrzeszyłem wobec Pana. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 12]
Ale co to?
(13):Natan odrzekł Dawidowi: Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz, (14): lecz dlatego, że przez ten czyn bardzo wzgardziłeś Panem, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze. (15): Natan udał się potem do swego domu. Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. (16): Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. (17): Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli podźwignąć go z ziemi: bronił się jednak; w ogóle z nimi nie jadał. (18): W siódmym dniu dziecko zmarło. Słudzy Dawida obawiali się powiadomić go, że dziecko umarło. Twierdzili: Jeżeli, gdy dziecko jeszcze żyło, przemawialiśmy do niego, a głosu naszego nie usłuchał, to jak możemy mu powiedzieć, że chłopiec umarł? Może uczynić [sobie] coś złego. (19): Gdy jednak Dawid zauważył, że słudzy jego rozmawiają szeptem, zrozumiał, że dziecko zmarło. Pytał więc sługi swoje: Czy dziecko umarło? Odpowiedzieli: Umarło. (20): Dawid podniósł się z ziemi, umył się i namaścił, zmienił swe ubranie i wszedłszy do domu Pańskiego, oddał pokłon. Powróciwszy do domu, zażądał, by mu podano posiłek, którym się pożywił. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 12]
No więc umarł owoc jego cudzołożnego związku. Czy teraz wszyscy zadowoleni?
(21): Słudzy na to mu powiedzieli: Co ma znaczyć twój sposób postępowania? Gdy dziecko żyło - płakałeś, lecz gdy zmarło - powstałeś i posiliłeś się. (22): Odrzekł: Dopóki dziecko żyło, pościłem i płakałem, gdyż mówiłem sobie: Kto wie, może Pan nade mną się ulituje i dziecko będzie żyło? (23): Tymczasem umarło. Po cóż mam pościć? Czyż zdołam je wskrzesić? Ja pójdę do niego, ale ono do mnie nie wróci. (24): Dawid okazywał współczucie swej żonie, Batszebie. Poszedł do niej i spał z nią. Urodziła syna, któremu dał imię Salomon, a Pan go umiłował. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 12]
Dziwne zachowanie i PANA i Dawida.
Ale za to poszedł do żony i machnął następnego potomka. Narodził się Salomon, PAN go umiłował, i pozwolił mu wygryźć wszystkich innych synów królewskich spłodzonych z różnymi kobietami.
Nawet Absaloma, który zawiązał spisek przeciw królowi Dawidowi, a Dawid i tak po nim płakał.
Historie spisków, podstępów królobójczych, prób obalenia Dawida są dla mnie zbyt przykre, żebym do nich wracał, podobnie scena z Tamar. Prawdopodobnie też to były intrygi starszyzny, żeby po kolei wyeliminować kolejnych następców. Jonadab najwięcej kombinował, nie wiem dlaczego. Ale Absaloma też to on wyeliminował.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Spodobały mi się za to te słowa, mimo że zawierają aluzję do wojen. Dopóki jest to przenośnia, można po prostu je traktować jak poezję:
(1): Oto ostatnie słowa Dawida. Wyrocznia Dawida, syna Jessego, wyrocznia człowieka wyniesionego wysoko, pomazańca Boga Jakuba, śpiewaka psalmów Izraela: (2): Duch Pański mówi przeze mnie i Jego słowo jest na moim języku. (3): Bóg Jakuba przemówił, mówił do mnie On - Skała Izraela: Kto sprawiedliwie rządzi człowiekiem, kto rządzi w Bożej bojaźni, (4): jest jak światło poranka, kiedy wschodzi słońce, bezchmurnego poranka, co uperla po deszczu ruń ziemi. (5): Czy nie podobnie postępuje Bóg z moim domem? Albowiem przymierze wieczne zawarł ze mną, we wszystkim ustalone i zabezpieczone. Czyż nie zapewni rozwoju temu, co mi do zbawienia służy, i każdemu pragnieniu? (6): Ludzie źli są jak ciernie precz wyrzucane, których się ręką nie chwyta. (7): Kto zaś je musi dotknąć, zbroi się w żelazo lub w drzewce dzidy. I w ogniu doszczętnie spalają się na miejscu. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 23]
Ale zaraz spis bohaterów zasłużonych w walkach, którzy wymachiwali włócznią nad ośmiuset.
Kolejne rozczarowanie Słowem Absolutu.
Elektrownię by sobie skonstruowali, oczyszczalnię ścieków, maszyny rolnicze lepiej, jak PAN nakazał i nauczył, zamiast się zabijać w kółko i płodzić od nowa.
Nie bardzo rozumiem też, dlaczego Bozia rozgniewała się na Dawida za przeprowadzenie spisu ludności, ale wyjaśnienia i interpretacje są w literaturze.
(1): Oto ostatnie słowa Dawida. Wyrocznia Dawida, syna Jessego, wyrocznia człowieka wyniesionego wysoko, pomazańca Boga Jakuba, śpiewaka psalmów Izraela: (2): Duch Pański mówi przeze mnie i Jego słowo jest na moim języku. (3): Bóg Jakuba przemówił, mówił do mnie On - Skała Izraela: Kto sprawiedliwie rządzi człowiekiem, kto rządzi w Bożej bojaźni, (4): jest jak światło poranka, kiedy wschodzi słońce, bezchmurnego poranka, co uperla po deszczu ruń ziemi. (5): Czy nie podobnie postępuje Bóg z moim domem? Albowiem przymierze wieczne zawarł ze mną, we wszystkim ustalone i zabezpieczone. Czyż nie zapewni rozwoju temu, co mi do zbawienia służy, i każdemu pragnieniu? (6): Ludzie źli są jak ciernie precz wyrzucane, których się ręką nie chwyta. (7): Kto zaś je musi dotknąć, zbroi się w żelazo lub w drzewce dzidy. I w ogniu doszczętnie spalają się na miejscu. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 23]
Ale zaraz spis bohaterów zasłużonych w walkach, którzy wymachiwali włócznią nad ośmiuset.
Kolejne rozczarowanie Słowem Absolutu.
Elektrownię by sobie skonstruowali, oczyszczalnię ścieków, maszyny rolnicze lepiej, jak PAN nakazał i nauczył, zamiast się zabijać w kółko i płodzić od nowa.
Nie bardzo rozumiem też, dlaczego Bozia rozgniewała się na Dawida za przeprowadzenie spisu ludności, ale wyjaśnienia i interpretacje są w literaturze.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 353
- Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Polski
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Jak cię czytam cezary, to wypisz wymaluj Telly Savalas z "Parszywej dwunastki". ;-)
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
A to ciekawe, bo nie oglądałem tego filmu, dopiero teraz przeczytałem jakąś recenzję.
Po prostu wziąłem się za Biblię i bez uprzedzeń i lęków poznaję i odbieram ją tak, jak ją czuję. Bohaterowie Biblii są różni, są to istoty ukształtowane w określonych warunkach środowiska i historii.
A historię tworzył przecież sam człowiek.
Sądzę, że warto znać całą Biblię, żeby dopiero wtedy zrozumieć wszystkie dziwne przyczyny późniejszych wydarzeń i scen religijnych.
Na przykład złościłem się od zawsze na Jezusa, że taki głupi, dał się zabić a mógł przecież tworzyć cywilizacje dobrobytu na wszystkich planetach Kosmosu naraz. I nie większą miałby zasługę? Nie więcej ocalił istot, nie więcej dał im szczęścia, nadziei, sensu, a uratował od cierpień, bólów, zwątpień, rozkruszenia w pył przez losy?
Zajrzałem do Starego Przymierza i widzę, że PAN brał od stworzeń ofiary ze zwierząt i roślin, ofiary przebłagalne, całopalne, pokarmowe i jeszcze nie wiadomo jakie. Nie wolno było ocalić życia tej istocie i zwrócić ją środowisku naturalnemu, skoro już została poświęcona na ofiarę za grzechy. Ale za to kapłani zajadali ciała bydląt, pieczone a nie gotowane czy surowe. Oczywiście bez tłuszczu, bo ten trzeba było zamienić w dym dla PANA. Zajadali też chleby pokładne.
No i wszystko jasne.
(12): Synowie Helego, istni synowie Beliala, nie zważali na Pana (13): ani na uprawnienia kapłańskie wobec ludu. Jeżeli ktoś składał krwawą ofiarę, gdy gotowało się mięso, zjawiał się sługa kapłana z trójzębnymi widełkami w ręku. (14): Wkładał je do kotła albo do garnka, do rondla albo do misy, i co wydobył widełkami - zabierał kapłan. Tak postępowali ze wszystkimi Izraelitami, którzy przychodzili tam, do Szilo. (15): Co więcej, jeszcze nie spalono tłuszczu, a już przychodził sługa kapłana i mówił temu, kto składał ofiarę: Daj mięso na pieczeń dla kapłana. Nie weźmie on od ciebie mięsa gotowanego, tylko surowe. (16): A gdy mówił do niego ów człowiek: Niech najpierw całkowicie się spali tłuszcz, a wtedy weźmiesz sobie, co dusza twoja pragnie, odpowiadał mu: Nie! Daj zaraz, a jeśli nie - zabiorę przemocą. (17): Grzech owych młodzieńców był wielki względem Pana, bo ludzie lekceważyli ofiarę dla Pana. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 2]
(27): Do Helego przybył mąż Boży i powiedział mu: Tak mówi Pan: Wyraźnie objawiłem się domowi twojego praojca, gdy jeszcze byli w Egipcie i należeli do [sług] domu faraona. (28): Spośród wszystkich pokoleń izraelskich wybrałem ich sobie na kapłanów, aby przychodzili do ołtarza mojego celem składania ofiary kadzielnej, aby wobec Mnie przywdziewali efod, i przekazałem domowi twego ojca wszystkie ofiary spalane domu Izraela. (29): Czemu depczecie po moich ofiarach krwawych i pokarmowych, jakie zarządziłem w przybytku? Dlaczego szanujesz bardziej synów swoich niźli Mnie, tak iż tuczycie się na najwyborniejszych z wszystkich darów Izraela ludu mojego? (30): Dlatego [taka] wyrocznia Pana, Boga Izraela: Wyraźnie powiedziałem domowi twojemu i domowi ojca twego, że będą zawsze chodzić przede Mną, lecz teraz - wyrocznia Pana - dalekie to ode Mnie. Tych bowiem, którzy Mnie szanują, szanuję i Ja, a tych, którzy Mnie znieważają - czeka hańba. (31): Właśnie nadchodzą dni, w których odetnę ramię twoje i ramię domu twojego ojca, aby już nie było starca w twoim domu. (32): Będziesz widział przeciwnika przybytku, podczas gdy Pan udzieli Izraelowi wszelkiego dobra; w twoim domu nie będzie starca po wszystkie czasy. (33): Nie wytracę jednak u ciebie człowieka składającego Mi ofiarę, tak by się zużyły twoje oczy, a dusza się wyniszczyła ze strapienia, podczas gdy całe potomstwo twego domu wymrze w sile wieku. (34): Znakiem, że to się spełni, będzie to, co się przydarzy twoim dwom synom, Chofniemu i Pinchasowi: obydwaj zginą tego samego dnia. (35): Ustanowię sobie kapłana wiernego, który będzie postępował według mego serca i pragnienia. Zbuduję mu dom trwały, a on będzie chodził przed obliczem mego pomazańca po wszystkie dni. (36): Kto jeszcze zostanie w domu twoim, ten przyjdzie i upokorzy się przed nim, aby mieć srebrną monetę lub bochenek chleba. Będzie wołał: Powierz mi, proszę, jakąś czynność kapłańską, abym mógł zjeść kęs chleba. [Biblia Tysiąclecia V, 1sm 2]
No i Jezus, wpakowany w istnienie w takie środowisko, w takie czasy i w taką historię, nie mógł odmówić religii.
Co teraz czynią kapłani zajadając Ofiarę Najświętszą, ciało i krew, i rozdając ją wszystkim wiernym?
Przecież to jest tylko kontynuacja składania ofiar z tamtych religii, tyle że to jest ofiara samego Boga z siebie za grzechy wiernych. Trochę idzie do nieba a trochę dla kapłanów. A wierni mają zbawienie.
Coś ten Stwórca zabrnął w te religie za bardzo zamiast pogonić do przodu ewolucję. Ileż milionów lat można być dinozaurami i drapieżnikami na jednej planecie...
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
I jeszcze kwestia tych Gibeonitów.
(1): W czasach Dawida nastał głód trwający trzy lata z rzędu. Dawid więc radził się Pana. A Pan dał mu taką odpowiedź: Krew pozostaje na Saulu i jego domu, bo wymordował on Gibeonitów. (2): Król wezwał do siebie Gibeonitów i rozmawiał z nimi. Gibeonici nie wywodzili się z Izraelitów, lecz z resztek Amorytów. Chociaż Izraelici przysięgali im, jednak Saul starał się ich wytracić z powodu gorliwości o Izraela i Judę. (3): Dawid zapytał Gibeonitów: Co wam winienem uczynić i czym was ułagodzić, abyście błogosławili dziedzictwo Pańskie? (4): Odpowiedzieli mu Gibeonici: Wobec Saula i jego domu nie chodzi nam o srebro ani złoto. Nie chcemy również spowodować śmierci żadnego człowieka w Izraelu. Oświadczył: Co powiecie, to wam uczynię. (5): Odpowiedzieli królowi: Z powodu człowieka, który nas niszczył i zamierzał naszą zgubę, żebyśmy przestali istnieć na całym obszarze Izraela, (6): niech wydadzą nam siedmiu mężczyzn z jego potomków. Powiesimy ich wobec Pana na wzgórzu Saula, który był wybrańcem Pańskim. Król odpowiedział: Wydam ich wam. (7): Król oszczędził jednak Meribbaala, syna Jonatana, syna Saula, z powodu przysięgi złożonej wobec Pana, wiążącej Dawida i Jonatana, syna Saula. (8): Król wziął dwóch synów Rispy, córki Ajji, których zrodziła Saulowi: Armoniego, Meribbaala, pięciu synów Merab, córki Saula, których zrodziła Adrielowi, synowi Barzillaja z Mecholi. (9): Oddał ich w ręce Gibeonitów. Powiesili ich oni na wzgórzu wobec Pana. Razem zginęło ich siedmiu. Zostali straceni w pierwsze dni żniw; był to początek żniw jęczmiennych. (10): Rispa, córka Ajji, wzięła worek i rozłożyła go na skale. Od początku żniw aż do zroszenia ciał deszczem z nieba nie dozwalała, by ptactwo podniebne rzucało się na nie w ciągu dnia, a dzikie zwierzęta w nocy. (11): Zawiadomiono o tym, co zrobiła Rispa, córka Ajji, nałożnica Saula. (12): Dawid podążył, by od obywateli Jabesz w Gileadzies zabrać kości Saula i kości Jonatana - jego syna, które wzięli po kryjomu z placu w Bet-Szean, gdzie zostali powieszeni przez Filistynów, wtedy gdy Filistyni zadali klęskę Saulowi na wzgórzu Gilboa. (13): Zabrał stąd kości Saula i kości jego syna, Jonatana, pozbierano również kości powieszonych. (14): Pogrzebano kości Saula i jego syna, Jonatana, jak również kości powieszonych w krainie Beniamina w Sela, w grobie jego ojca - Kisza. Zrobiono wszystko tak, jak król zarządził. Potem Bóg okazał się dla kraju łaskawy. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 21]
A potem już Bóg okazał się dla kraju łaskawy....
Mścili się na rodzie Saula, kiedy Dawid wygrał. Porachunki wojenne. Dobitka po walce o tron.
Tego chromego Meribbaala oszczędzono, bo był synem Jonatana, którego Dawid miłował, ale czepiono się potomstwa córek Saula i jego nałożnic. Dopiero jak matka leżała przy zabitych i ryczała, Dawid zlitował się i pochował ich i kości Saula w grobie rodowym.
W tamtych czasach i tamtych rejonach fukcjonowało coś takiego jak "mściciel krwi". Skoro wojowali lub mordowali, to i byli skrzywdzeni, skoro byli jacyś skrzywdzeni obojętnie po której stronie, to i była zemsta. Skoro nie można było dosięgnąć w grobie Saula, to mszczono się na jego krewnych i potomstwie.
Taki absurd.
"goel ha-dam
(hebr., odkupiciel [mściciel] krwi). W społecznościach pierwotnych obowiązywał nakaz, znany wszystkim społeczeństwom starożytnym Bliskiego Wschodu jako instytucja prawna, zabicia mordercy bądź kogoś z jego klanu. Przykłady jego stosowania odnajdujemy także w Biblii. W prawie halachicznym krwawa zemsta została zniesiona".
https://www.jhi.pl/psj/goel_ha-dam
Kiedyś Salij śmiał się, że słowo Goel, z wersetu z Księgi Hioba, niektórzy przetłumaczyli na "mściciel krwi". A to zupełnie co innego.
Może chodziło tam o osobę, która ma za zadanie przywrócenie praw innego pokrzywdzonego, odkupienie, a nie pomszczenie jego krzywd. Ale czy kosztem kogoś innego albo siebie jak Jesus? Dziwne.
Ale i do tego dojdziemy za parę dni.
(25): Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje i jako ostatni stanie na ziemi. (26): Potem me szczątki skórą przyodzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. (27): To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty. [Biblia Tysiąclecia V, Hi 19]
Ale bez obaw, PAN też potrafił się czepić i samego Dawida:
(10): Serce Dawida zadrżało, dlatego że zliczył lud. Dawid zwrócił się do Pana: Bardzo zgrzeszyłem tym, czego dokonałem, lecz teraz, o Panie, daruj łaskawie winę swego sługi, bo postąpiłem bardzo nierozsądnie. (11): Gdy Dawid wstał nazajutrz rano, słowo Pańskie następującej treści zostało skierowane do proroka Gada, Widzącego Dawidowego: Idź i oświadcz Dawidowi: (12): Tak mówi Pan: Przedstawiam ci trzy [możliwości]. Wybierz sobie jedną z nich, a Ja ci to uczynię. (13): Gad udał się do Dawida i przekazał mu następujące oświadczenie: Czy chcesz, by w tej ziemi nastało siedem lat głodu, czy wolisz przez trzy miesiące uciekać przed wrogiem, który cię będzie ścigał, czy też przyjść ma na twój kraj zaraza trwająca trzy dni? Pomyśl i rozpatrz, co mam odpowiedzieć Temu, który mnie posłał. (14): Dawid odpowiedział Gadowi: Jestem w wielkiej rozterce. Wpadnijmy raczej w ręce Pana, bo wielkie jest Jego miłosierdzie, ale w ręce człowieka niech nie wpadnę! (15): Zesłał więc Pan na Izraela zarazę od rana do ustalonego czasu. Umarło wtedy z narodu od Dan do Beer-Szeby siedemdziesiąt tysięcy ludzi. (16): Anioł wyciągnął już rękę nad Jerozolimą, by ją wyniszczyć; wtedy Pan ulitował się nad nieszczęściem i rzekł do anioła, niszczyciela ludności: Wystarczy! Cofnij rękę! Anioł Pański znajdował się obok klepiska Arauny Jebusyty. (17): Dawid, widząc, że anioł zabija lud, wołał do Pana: To ja zgrzeszyłem, to ja zawiniłem, a te owce cóż uczyniły? Niech Twoja ręka obróci się raczej na mnie i na dom mego ojca! (18): Gad przybył w tym dniu do Dawida i powiedział do niego: Wyjdź, wznieś ołtarz Panu na klepisku Arauny Jebusyty! (19): Dawid więc wyszedł na słowo Gada, jak nakazał Pan. (20): Arauna spojrzał i zobaczył króla i jego sługi, jak się zbliżali ku niemu. Arauna wyszedł naprzeciw i złożył przed królem pokłon twarzą do ziemi. (21): Arauna rzekł: Po co przychodzi pan mój, król, do swego sługi? Dawid odpowiedział: Nabyć od ciebie klepisko, zbudować ołtarz Panu, aby powstrzymać zarazę grasującą wśród ludu. (22): Arauna odpowiedział Dawidowi: Pan mój, król, może wziąć je i złożyć ofiarę ze wszystkiego, co wyda mu się słuszne: oto woły na całopalenie, sanie młockarskie i jarzmo z wołów jako drwa. (23): Wszystko to, o królu, Arauna oddaje królowi. Arauna powiedział jeszcze do króla: Pan, Bóg twój, niechaj ci będzie łaskawy. (24): Król odpowiedział Araunie: Nie złożę Panu, Bogu mojemu, całopaleń, które otrzymam za darmo. Kupił więc Dawid klepisko i woły za pięćdziesiąt syklów srebra. (25): Następnie zbudował tam ołtarz Panu i złożył całopalenia i ofiary biesiadne. Pan okazał miłosierdzie krajowi i plaga przestała się srożyć w Izraelu. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 24]
I kazał mu wybierać co woli. Dawid wolał zmierzyć się z Bogiem i zarazą, zamiast politykować z wrogimi istotami z ludzkiego rodu. Ale i tak to by ich PAN nasłał, albo dopuścił do wojny.
I znowu trzeba było składać w ofierze niewinne, nieświadome sprawy zwierzęta na klepisku Jebusyty.
Jebus - czyli miasto na miejscu obecnej Jerozolimy. A w czasach Abrahama nazywało się Salem.
Dziwnie coś brzmi w naszym języku..
(1): W czasach Dawida nastał głód trwający trzy lata z rzędu. Dawid więc radził się Pana. A Pan dał mu taką odpowiedź: Krew pozostaje na Saulu i jego domu, bo wymordował on Gibeonitów. (2): Król wezwał do siebie Gibeonitów i rozmawiał z nimi. Gibeonici nie wywodzili się z Izraelitów, lecz z resztek Amorytów. Chociaż Izraelici przysięgali im, jednak Saul starał się ich wytracić z powodu gorliwości o Izraela i Judę. (3): Dawid zapytał Gibeonitów: Co wam winienem uczynić i czym was ułagodzić, abyście błogosławili dziedzictwo Pańskie? (4): Odpowiedzieli mu Gibeonici: Wobec Saula i jego domu nie chodzi nam o srebro ani złoto. Nie chcemy również spowodować śmierci żadnego człowieka w Izraelu. Oświadczył: Co powiecie, to wam uczynię. (5): Odpowiedzieli królowi: Z powodu człowieka, który nas niszczył i zamierzał naszą zgubę, żebyśmy przestali istnieć na całym obszarze Izraela, (6): niech wydadzą nam siedmiu mężczyzn z jego potomków. Powiesimy ich wobec Pana na wzgórzu Saula, który był wybrańcem Pańskim. Król odpowiedział: Wydam ich wam. (7): Król oszczędził jednak Meribbaala, syna Jonatana, syna Saula, z powodu przysięgi złożonej wobec Pana, wiążącej Dawida i Jonatana, syna Saula. (8): Król wziął dwóch synów Rispy, córki Ajji, których zrodziła Saulowi: Armoniego, Meribbaala, pięciu synów Merab, córki Saula, których zrodziła Adrielowi, synowi Barzillaja z Mecholi. (9): Oddał ich w ręce Gibeonitów. Powiesili ich oni na wzgórzu wobec Pana. Razem zginęło ich siedmiu. Zostali straceni w pierwsze dni żniw; był to początek żniw jęczmiennych. (10): Rispa, córka Ajji, wzięła worek i rozłożyła go na skale. Od początku żniw aż do zroszenia ciał deszczem z nieba nie dozwalała, by ptactwo podniebne rzucało się na nie w ciągu dnia, a dzikie zwierzęta w nocy. (11): Zawiadomiono o tym, co zrobiła Rispa, córka Ajji, nałożnica Saula. (12): Dawid podążył, by od obywateli Jabesz w Gileadzies zabrać kości Saula i kości Jonatana - jego syna, które wzięli po kryjomu z placu w Bet-Szean, gdzie zostali powieszeni przez Filistynów, wtedy gdy Filistyni zadali klęskę Saulowi na wzgórzu Gilboa. (13): Zabrał stąd kości Saula i kości jego syna, Jonatana, pozbierano również kości powieszonych. (14): Pogrzebano kości Saula i jego syna, Jonatana, jak również kości powieszonych w krainie Beniamina w Sela, w grobie jego ojca - Kisza. Zrobiono wszystko tak, jak król zarządził. Potem Bóg okazał się dla kraju łaskawy. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 21]
A potem już Bóg okazał się dla kraju łaskawy....
Mścili się na rodzie Saula, kiedy Dawid wygrał. Porachunki wojenne. Dobitka po walce o tron.
Tego chromego Meribbaala oszczędzono, bo był synem Jonatana, którego Dawid miłował, ale czepiono się potomstwa córek Saula i jego nałożnic. Dopiero jak matka leżała przy zabitych i ryczała, Dawid zlitował się i pochował ich i kości Saula w grobie rodowym.
W tamtych czasach i tamtych rejonach fukcjonowało coś takiego jak "mściciel krwi". Skoro wojowali lub mordowali, to i byli skrzywdzeni, skoro byli jacyś skrzywdzeni obojętnie po której stronie, to i była zemsta. Skoro nie można było dosięgnąć w grobie Saula, to mszczono się na jego krewnych i potomstwie.
Taki absurd.
"goel ha-dam
(hebr., odkupiciel [mściciel] krwi). W społecznościach pierwotnych obowiązywał nakaz, znany wszystkim społeczeństwom starożytnym Bliskiego Wschodu jako instytucja prawna, zabicia mordercy bądź kogoś z jego klanu. Przykłady jego stosowania odnajdujemy także w Biblii. W prawie halachicznym krwawa zemsta została zniesiona".
https://www.jhi.pl/psj/goel_ha-dam
Kiedyś Salij śmiał się, że słowo Goel, z wersetu z Księgi Hioba, niektórzy przetłumaczyli na "mściciel krwi". A to zupełnie co innego.
Może chodziło tam o osobę, która ma za zadanie przywrócenie praw innego pokrzywdzonego, odkupienie, a nie pomszczenie jego krzywd. Ale czy kosztem kogoś innego albo siebie jak Jesus? Dziwne.
Ale i do tego dojdziemy za parę dni.
(25): Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje i jako ostatni stanie na ziemi. (26): Potem me szczątki skórą przyodzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. (27): To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty. [Biblia Tysiąclecia V, Hi 19]
Ale bez obaw, PAN też potrafił się czepić i samego Dawida:
(10): Serce Dawida zadrżało, dlatego że zliczył lud. Dawid zwrócił się do Pana: Bardzo zgrzeszyłem tym, czego dokonałem, lecz teraz, o Panie, daruj łaskawie winę swego sługi, bo postąpiłem bardzo nierozsądnie. (11): Gdy Dawid wstał nazajutrz rano, słowo Pańskie następującej treści zostało skierowane do proroka Gada, Widzącego Dawidowego: Idź i oświadcz Dawidowi: (12): Tak mówi Pan: Przedstawiam ci trzy [możliwości]. Wybierz sobie jedną z nich, a Ja ci to uczynię. (13): Gad udał się do Dawida i przekazał mu następujące oświadczenie: Czy chcesz, by w tej ziemi nastało siedem lat głodu, czy wolisz przez trzy miesiące uciekać przed wrogiem, który cię będzie ścigał, czy też przyjść ma na twój kraj zaraza trwająca trzy dni? Pomyśl i rozpatrz, co mam odpowiedzieć Temu, który mnie posłał. (14): Dawid odpowiedział Gadowi: Jestem w wielkiej rozterce. Wpadnijmy raczej w ręce Pana, bo wielkie jest Jego miłosierdzie, ale w ręce człowieka niech nie wpadnę! (15): Zesłał więc Pan na Izraela zarazę od rana do ustalonego czasu. Umarło wtedy z narodu od Dan do Beer-Szeby siedemdziesiąt tysięcy ludzi. (16): Anioł wyciągnął już rękę nad Jerozolimą, by ją wyniszczyć; wtedy Pan ulitował się nad nieszczęściem i rzekł do anioła, niszczyciela ludności: Wystarczy! Cofnij rękę! Anioł Pański znajdował się obok klepiska Arauny Jebusyty. (17): Dawid, widząc, że anioł zabija lud, wołał do Pana: To ja zgrzeszyłem, to ja zawiniłem, a te owce cóż uczyniły? Niech Twoja ręka obróci się raczej na mnie i na dom mego ojca! (18): Gad przybył w tym dniu do Dawida i powiedział do niego: Wyjdź, wznieś ołtarz Panu na klepisku Arauny Jebusyty! (19): Dawid więc wyszedł na słowo Gada, jak nakazał Pan. (20): Arauna spojrzał i zobaczył króla i jego sługi, jak się zbliżali ku niemu. Arauna wyszedł naprzeciw i złożył przed królem pokłon twarzą do ziemi. (21): Arauna rzekł: Po co przychodzi pan mój, król, do swego sługi? Dawid odpowiedział: Nabyć od ciebie klepisko, zbudować ołtarz Panu, aby powstrzymać zarazę grasującą wśród ludu. (22): Arauna odpowiedział Dawidowi: Pan mój, król, może wziąć je i złożyć ofiarę ze wszystkiego, co wyda mu się słuszne: oto woły na całopalenie, sanie młockarskie i jarzmo z wołów jako drwa. (23): Wszystko to, o królu, Arauna oddaje królowi. Arauna powiedział jeszcze do króla: Pan, Bóg twój, niechaj ci będzie łaskawy. (24): Król odpowiedział Araunie: Nie złożę Panu, Bogu mojemu, całopaleń, które otrzymam za darmo. Kupił więc Dawid klepisko i woły za pięćdziesiąt syklów srebra. (25): Następnie zbudował tam ołtarz Panu i złożył całopalenia i ofiary biesiadne. Pan okazał miłosierdzie krajowi i plaga przestała się srożyć w Izraelu. [Biblia Tysiąclecia V, 2sm 24]
I kazał mu wybierać co woli. Dawid wolał zmierzyć się z Bogiem i zarazą, zamiast politykować z wrogimi istotami z ludzkiego rodu. Ale i tak to by ich PAN nasłał, albo dopuścił do wojny.
I znowu trzeba było składać w ofierze niewinne, nieświadome sprawy zwierzęta na klepisku Jebusyty.
Jebus - czyli miasto na miejscu obecnej Jerozolimy. A w czasach Abrahama nazywało się Salem.
Dziwnie coś brzmi w naszym języku..
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Ale to wyrażenie znowu powtarza się kilkakrotnie w I Księdze Królewskiej przy okazji wojen Roboama i Jeroboama, to znaczy po rozpadzie królestwa Dawida na część północną - Izrael i południową - Judę.
"Początki królestwa sięgają ok. 1030 p.n.e., kiedy to Saul miał zjednoczyć nękane atakami sąsiadów plemiona izraelskie. Po śmierci Saula i krótkotrwałej wojnie domowej tron objął Dawid, uznawany za twórcę militarnej potęgi Izraela. Ostatnim władcą zjednoczonego państwa był Salomon, którego polityka skupiała się głównie na sprawach wewnętrznych. Wkrótce po jego śmierci państwo uległo podziałowi na państwo północne (Izrael) pod panowaniem Jeroboama i południowe (Judę) pod panowaniem Roboama".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zjednoczo ... wo_Izraela
I znowu w przekładzie Biblii Tysiąclecia chodzi o malca, a w innych na przykład o "mokrzącego ścianę", "szczenięcie", "najmniejszego", "ostatniego". Może po prostu o "gówniarza". Ale tym razem to PAN był rozdrażniony innymi bogami i chciał wybić czyjś ród.
No cóż, tak to jest, kiedy Stwórcę zamyka się w jednym narodzie. Nieuchronnie musi dojść do jego konfrontacji z polityką wobec pozostałej części rzeczywistości. A prędzej Absolut da radę w ogóle zaistnieć, niż pogodzą się na tej ziemi wszystkie narody świata. Zjednoczony Bóg całej planety, to dopiero później, ale i tak pod panowaniem 144 000 z 12 plemion jednego narodu. Jeżeli w innych narodach nie było PANA, to byli tam inni bogowie. Natura nie znosi próżni. Przecież ludzie tworzyli i wierzyli w coś.
Jahwe nie mógł inaczej. Nie mógł być jednocześnie Bogiem jednego narodu i pozostałych, nawet z podzielonego własnego narodu wybranego. Inaczej by musiał rozwalić podziały narodowe odwieczne i obwołać się uniwersalnym Stwórcą Wszechświata.
Biblia przedstawia ten rozpad tak, że Juda miał królów dobrych, wiernych Bogu, a Izrael królów bałwochwalców. Co kolejny to gorszy od porzedniego. I ci wierni rozwalali ołtarze tamtym, wojowali z nimi i ich bogami aż do reformy Jozjasza.
(9): Przez twoje postępowanie stałeś się gorszy od wszystkich twoich poprzedników, bo ośmieliłeś się uczynić sobie innych bogów - posągi ulane z metalu, aby Mnie tym drażnić, a Mną wzgardziłeś. (10): Dlatego sprowadzę nieszczęście na ród Jeroboama, gdyż wytępię z domu Jeroboama nawet malca, niewolnika i wolnego w Izraelu. Tak więc usunę ślad po rodzie Jeroboama, jak uprząta się gnój do szczętu. (11): Kto z należących do [rodziny] Jeroboama umrze w mieście, tego będą żarły psy, a kto umrze w polu, tego będą żarły ptaki podniebne, gdyż tak rzekł Pan.(12): Ty zaś ruszaj i idź do swego domu! Kiedy twe nogi wejdą do miasta, dziecko umrze. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 14]
(9): Aleś czynił złe nade wszystkie, którzy przed tobą byli, i naczyniłeś sobie bogów cudzych i litych, abyś mię ku gniewu pobudził, a mnieś zarzucił w tył sobie: (10): Przetoż oto ja przywiodę złe na dom Jeroboamów, i wytracę z Jeroboama mokrzącego na ścianę i zaknionego, i ostatecznego w Izraelu: i wymiotę ostatki domu Jeroboamowego, jako wymiatają gnój aż do czysta. (11): Którzy z Jeroboam umrą w mieście, psy ich zjedzą: a którzy umrą na polu, zjedzą je ptacy powietrzni: bo Pan powiedział. (12): A tak ty wstań, a idź do domu twego: a w samem weściu nóg twoich w miasto, umrze dziecię, [Biblia Jakuba Wujka, 1krl 14]
(9): Lecz postępowałeś gorzej niż wszyscy, którzy byli przed tobą. Ty bowiem poszedłeś i uczyniłeś sobie obcych bogów i odlane posągi, aby mnie pobudzić do gniewu, mnie zaś rzuciłeś za plecy. (10): Dlatego sprowadzę nieszczęście na dom Jeroboama i wytępię z Jeroboama każdego, aż do najmniejszego szczenięcia, każdego więźnia i opuszczonego w Izraelu, i usunę ostatki domu Jeroboama, jak usuwa się gnój, aż do końca. (11): Tego, kto z domu Jeroboama umrze w mieście, zjedzą psy, a tego, kto umrze na polu, zjedzą powietrzne ptaki, ponieważ tak powiedział PAN. (12): Ty zaś wstań i idź do swego domu, a gdy wejdziesz do miasta, dziecko umrze. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 1krl 14]
(11): Gdy tylko został królem i zasiadł na swym tronie, wybił cały ród Baszy, nie zostawiając mu nawet malca ani jego krewnych, ani przyjaciół. (12): Wytępił więc Zimri cały ród Baszy zgodnie z zapowiedzią Pana, daną Baszy przez proroka Jehu, (13): za wszystkie grzechy Baszy oraz za grzechy jego syna, Eli, które popełnili i którymi do grzechu doprowadzili Izraela, drażniąc swymi marnymi bożkami Pana, Boga Izraela. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 16]
(11): A gdy królestwo otrzymał, i usiadł na stolicy jego, wybił wszystek dom Baasa, (i nie zostawił z niego mokrzącego na ścianę) i powinne i przyjacioły jego. (12): I wygładził Zambry wszystek dom Baasa według słowa Pańskiego, które był mówił do Baasa w ręce Jehu proroka. (13): Dla wszystkich grzechów Baasa i grzechów Ela syna jego, którzy grzeszyli i o grzech przyprawili Izraela, pobudzając Pana Boga Izraelowego nikczemnościami swemi. [Biblia Jakuba Wujka, 1krl 16]
(11): A gdy tylko zaczął królować i zasiadł na swoim tronie, wymordował cały dom Baszy. Nie pozostawił z niego nikogo - ani z jego krewnych, ani przyjaciół - aż do najmniejszego szczenięcia. (12): W ten sposób Zimri wytracił cały dom Baszy zgodnie ze słowem PANA, które wypowiedział przeciw Baszy przez proroka Jehu; (13): Z powodu wszystkich grzechów Baszy i grzechów jego syna Eli, które popełnili i którymi doprowadzili Izraela do grzechu, pobudzając PANA, Boga Izraela, do gniewu swymi marnościami. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 1krl 16]
(17): Wtedy Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: (18): Wstań i zejdź na spotkanie Achaba, króla izraelskiego. Jest on właśnie w Samarii, w winnicy Nabota, do której zszedł, aby wziąć ją w posiadanie. (19): I powiesz mu: Tak mówi Pan: Czyż nie dokonałeś mordu, a nadto zagrabiłeś winnicę? Potem powiesz mu: Tak mówi Pan: Tam, gdzie psy wylizały krew Nabota, będą lizały psy również i twoją krew. (20): Achab odpowiedział na to Eliaszowi: Już znalazłeś mnie, mój wrogu. Wówczas [Eliasz] rzekł: Znalazłem, bo zaprzedałeś się, żeby czynić to, co jest złe w oczach Pana. (21): Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście, gdyż wymiotę i wytępię z domu Achaba nawet malca, niewolnika i wolnego w Izraelu, (22): i postąpię z twoim rodem, jak z rodem Jeroboama, syna Nebata, i jak z rodem Baszy, syna Achiasza, za to, że Mnie pobudziłeś do gniewu i ponadto doprowadziłeś do grzechu Izraela. (23): Również i o Izebel tak mówi Pan: Psy będą żarły Izebel pod murem Jizreel. (24): Zmarłego z rodu Achaba w mieście będą żarły psy, a zmarłego w polu będą żarły ptaki podniebne. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 21]
(17): Stała się tedy mowa Pańska do Eliasza Thezbytczyka, mówiąc: (18): Wstań, a idź przeciw Achabowi, królowi Izraelskiemu, który jest w Samariiej: oto zjeżdża do winnice Nabothowej, aby ją posiadł: (19): I będziesz mówił do niego, rzekąc: To mówi Pan: Zabiłeś, jeszcze i posiadłeś. A potem przydasz: To mówi Pan: Na tem miejscu, na którem lizali psy krew Nabothowę, będą też lizać krew twoję. (20): I rzekł Achab do Eliasza: Azażeś mię nalazł nieprzyjacielem sobie? Który rzekł: Nalazłem, przeto żeś zaprzedany jest, abyś złe czynił przed oczyma Pańskimi. (21): Oto ja przywiodę na cię złe. A wyżnę poślednie twoje, i wytracę z Achab mokrzącego na ścianę i zamknionego, i ostatniego w Izraelu. (22): A dom twój dam jako dom Jeroboama syna Nabath, i jako dom Baasa syna Achia: Boś czynił, abyś mię ku gniewu pobudził, i przywiodłeś do grzechu Izraela. (23): Lecz i o Jezabel mówił Pan, rzekąc: Psy zjedzą Jezabel na polu Jezrahelskiem. [Biblia Jakuba Wujka, 1krl 21]
(18): Wstań, zejdź naprzeciw Achaba, króla Izraela, który przebywa w Samarii. Oto jest w winnicy Nabota, do której zszedł, aby ją wziąć w posiadanie. (19): I powiesz takie słowa: Tak mówi PAN: Czy zabiłeś i wziąłeś w posiadanie? Powiesz mu jeszcze: Tak mówi PAN: Na miejscu, gdzie psy lizały krew Nabota, psy będą lizać twoją krew, właśnie twoją. (20): Achab powiedział do Eliasza: Już mnie znalazłeś, mój wrogu? Odpowiedział: Znalazłem, gdyż zaprzedałeś się, aby czynić zło na oczach PANA. (21): Oto sprowadzę na ciebie zło i usunę twoich potomków, i wytępię z domu Achaba każdego, aż do najmniejszego szczenięcia, każdego więźnia i opuszczonego w Izraelu. (22): I postąpię z twoim domem jak z domem Jeroboama, syna Nebata, i z domem Baszy, syna Achiasza, z powodu obrazy, którą pobudziłeś mnie do gniewu i przywiodłeś Izraela do grzechu. (23): Także o Jezabel PAN powiedział: Psy zjedzą Jezabel przy murze Jizreel. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 1krl 21]
Jezabel, żona króla Achaba została obwiniona przez PANA o to, że zabijała jego proroków. Achab nie był taki zły, pokutował przed PANEM i gdyby nie ta jego zła żona...
(1): Po tych wydarzeniach to nastąpiło. Nabot Jizreelita miał winnicę w Jizreel obok pałacu Achaba, króla Samarii. (25): Naprawdę nie było nikogo, kto by tak, jak Achab, zaprzedał się, aby czynić to, co jest złe w oczach Pana. Albowiem do tego skłoniła go jego żona, Izebel. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 21]
Ale karę musiał ponieść jego ród, przynajmniej później, bo dał się jej zdominować.
(27): Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł szaty i włożył wór na ciało oraz pościł. Kładł się też spać w worze i chodził powoli. (28): Wtedy Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: (29): Zapewne zobaczyłeś, że Achab upokorzył się przede Mną? Dlatego że upokorzył się przede Mną, nie sprowadzę niedoli za jego życia. Niedolę sprowadzę na jego ród za życia jego syna. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 21]
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Eliasz prorok przeprowadził ciekawy eksperyment z łatwopalną cieczą.
(16): Obadiasz więc poszedł naprzeciw Achaba, zaraz go zawiadomił. Achab zaś poszedł naprzeciw Eliasza. (17): Gdy Achab zobaczył Eliasza, powiedział mu: To ty jesteś ten dręczyciel Izraela! (18): A on mu odrzekł: Nie ja dręczę Izraela, ale właśnie ty i ród twego ojca waszym porzucaniem przykazań Pańskich, a ponadto ty poszedłeś za Baalami. (19): Teraz więc wydaj rozkaz, aby zgromadzono przy mnie całego Izraela na górze Karmel, a także czterystu pięćdziesięciu proroków Baala oraz czterystu proroków Aszery, stołowników Izebel. (20): Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. (21): Wówczas Eliasz przybliżył się do całego ludu i rzekł: Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu! Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. (22): Wtedy Eliasz przemówił do ludu: Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. (23): Wobec tego niech nam dadzą dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego cielca i porąbią go oraz niech go umieszczą na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zaś oprawię drugiego cielca oraz umieszczę na drwach i też ognia nie podłożę. (24): Potem wy będziecie wzywać imienia waszego boga, a następnie ja będę wzywać imienia Pana, aby się okazało, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest [naprawdę] Bogiem. Cały lud, odpowiadając na to, zawołał: Dobry pomysł! (25): Eliasz więc rzekł do proroków Baala: Wybierzcie sobie jednego młodego cielca i zacznijcie pierwsi, bo was jest więcej. Następnie wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie podkładajcie! (26): Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: O Baalu, odpowiedz nam! Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. (27): Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi! (28): Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. (29): Kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary pokarmowej. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi. (30): Wreszcie Eliasz przemówił do ludu: Przybliżcie się do mnie! A oni przybliżyli się do niego. Po czym naprawił rozwalony ołtarz Pański. (31): Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: Imię twoje będzie Izrael. (32): Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. (33): Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach (34): i rozkazał: Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie na całopalenie oraz na drwa! Potem polecił: Wykonajcie to drugi raz! Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: Wykonajcie trzeci raz! (35): Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów. (36): Następnie w porze składania ofiary pokarmowej prorok Eliasz wystąpił i rzekł: O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja, Twój sługa, na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. (37): Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty znów nawracasz ich serca. (38): A wówczas spadł ogień od Pana i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jak i też pochłonął wodę z rowu. (39): Cały lud to ujrzał i padł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Pan jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem! (40): Eliasz zaś im rozkazał: Chwytajcie proroków Baala! Niech żaden z nich nie ujdzie! Zaraz więc ich schwytali. Eliasz zaś sprowadził ich nad potok Kiszon i tam ich wytracił. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 18]
Największy prorok Starego Przymierza był dosyć cięty na wyznawców innych bogów.
Jezabel zabijała proroków PANA, a Eliasz proroków Baala. A Bóg Abrahama, Izaaka oraz Izraela dolał oliwy do ognia. (ciekawe jakie łatwopalne ciecze znano w starożytności).
(1): Kiedy Achab opowiedział Izebel wszystko, co Eliasz uczynił, i jak pozabijał mieczem proroków, (2): wtedy Izebel wysłała do Eliasza posłańca, aby powiedział: Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą, jeśli nie zrobię jutro z twoim życiem [tak], jak [się stało] z życiem każdego z nich. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 19]
Tak to jest jak Stwórcę zamyka się w jednym narodzie. Traci głowę wtedy wobec zagmatwanej polityki istot ludzkich...
(16): Obadiasz więc poszedł naprzeciw Achaba, zaraz go zawiadomił. Achab zaś poszedł naprzeciw Eliasza. (17): Gdy Achab zobaczył Eliasza, powiedział mu: To ty jesteś ten dręczyciel Izraela! (18): A on mu odrzekł: Nie ja dręczę Izraela, ale właśnie ty i ród twego ojca waszym porzucaniem przykazań Pańskich, a ponadto ty poszedłeś za Baalami. (19): Teraz więc wydaj rozkaz, aby zgromadzono przy mnie całego Izraela na górze Karmel, a także czterystu pięćdziesięciu proroków Baala oraz czterystu proroków Aszery, stołowników Izebel. (20): Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. (21): Wówczas Eliasz przybliżył się do całego ludu i rzekł: Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu! Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. (22): Wtedy Eliasz przemówił do ludu: Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. (23): Wobec tego niech nam dadzą dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego cielca i porąbią go oraz niech go umieszczą na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zaś oprawię drugiego cielca oraz umieszczę na drwach i też ognia nie podłożę. (24): Potem wy będziecie wzywać imienia waszego boga, a następnie ja będę wzywać imienia Pana, aby się okazało, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest [naprawdę] Bogiem. Cały lud, odpowiadając na to, zawołał: Dobry pomysł! (25): Eliasz więc rzekł do proroków Baala: Wybierzcie sobie jednego młodego cielca i zacznijcie pierwsi, bo was jest więcej. Następnie wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie podkładajcie! (26): Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: O Baalu, odpowiedz nam! Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. (27): Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi! (28): Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. (29): Kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary pokarmowej. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi. (30): Wreszcie Eliasz przemówił do ludu: Przybliżcie się do mnie! A oni przybliżyli się do niego. Po czym naprawił rozwalony ołtarz Pański. (31): Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: Imię twoje będzie Izrael. (32): Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. (33): Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach (34): i rozkazał: Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie na całopalenie oraz na drwa! Potem polecił: Wykonajcie to drugi raz! Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: Wykonajcie trzeci raz! (35): Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów. (36): Następnie w porze składania ofiary pokarmowej prorok Eliasz wystąpił i rzekł: O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja, Twój sługa, na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. (37): Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty znów nawracasz ich serca. (38): A wówczas spadł ogień od Pana i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jak i też pochłonął wodę z rowu. (39): Cały lud to ujrzał i padł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Pan jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem! (40): Eliasz zaś im rozkazał: Chwytajcie proroków Baala! Niech żaden z nich nie ujdzie! Zaraz więc ich schwytali. Eliasz zaś sprowadził ich nad potok Kiszon i tam ich wytracił. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 18]
Największy prorok Starego Przymierza był dosyć cięty na wyznawców innych bogów.
Jezabel zabijała proroków PANA, a Eliasz proroków Baala. A Bóg Abrahama, Izaaka oraz Izraela dolał oliwy do ognia. (ciekawe jakie łatwopalne ciecze znano w starożytności).
(1): Kiedy Achab opowiedział Izebel wszystko, co Eliasz uczynił, i jak pozabijał mieczem proroków, (2): wtedy Izebel wysłała do Eliasza posłańca, aby powiedział: Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą, jeśli nie zrobię jutro z twoim życiem [tak], jak [się stało] z życiem każdego z nich. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 19]
Tak to jest jak Stwórcę zamyka się w jednym narodzie. Traci głowę wtedy wobec zagmatwanej polityki istot ludzkich...
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
I Salomon na to nie pomoże.
Adoniasza wprawdzie załatwił i wysiudał go z dziedzictwa królewskiego, ale to dlatego, że jego matka Batszeba męczyła króla Dawida. A co? Zabrał ją swojemu żołnierzowi, bo spodobała mu się nagle, zrobił jej dziecko, to teraz dziecko musi być królem. Znowu te paskudne przepychanki potomstwa królewskiego o sukcesję tronu.
(13): Lecz Adoniasz, syn Chaggity, przyszedł do Batszeby, matki Salomona. Ta zaś spytała: Czy przyjście twoje [oznacza] pokój? A on odrzekł: Pokój. (14): Następnie rzekł: Chciałbym pomówić z tobą. Ona zaś mu powiedziała: Mów! (15): Wtedy rzekł: Ty wiesz, że dla mnie była władza królewska i cały Izrael oczekiwał na to, żebym panował. Ale na kogo innego przeszła władza królewska i dostała się memu bratu, gdyż z woli Pana mu przypadła. (16): Teraz więc zwracam się do ciebie z jedną prośbą. Nie odmawiaj mi! Ona zaś mu odrzekła: Mów! (17): Wówczas rzekł: Powiedz, proszę cię, królowi Salomonowi, bo on niczego tobie nie odmówi, aby mi dał za żonę Abiszag Szunemitkę. (18): Na to odpowiedziała Batszeba: Dobrze, ja powiem o tobie królowi. (19): Batszeba więc weszła do króla Salomona, aby przemówić do niego w sprawie Adoniasza. Wtedy król wstał na jej spotkanie. Oddał jej pokłon, a potem usiadł na swym tronie. Kazał postawić też tron dla matki króla, i usiadła po jego prawej ręce. (20): Ona wtedy powiedziała mu: Mam do ciebie jedną małą prośbę. Nie odmawiaj mi!A król jej odrzekł: Proś, moja matko, bo tobie nie odmówię. (21): Wtedy przemówiła: Niech Abiszag Szunemitka będzie dana za żonę twemu bratu, Adoniaszowi! (22): Odpowiadając na to, król Salomon rzekł swojej matce: A dlaczego prosisz dla Adoniasza o Abiszag Szunemitkę? Proś raczej dla niego o władzę królewską, bo on jest moim starszym bratem i ma za sobą kapłana Abiatara i Joaba, syna Serui! (23): Następnie król Salomon przysiągł na Pana, mówiąc: Niech mi Bóg to uczyni i tamto dorzuci, jeśli Adoniasz nie na swą zgubę poruszył tę sprawę. (24): Teraz więc, na życie Pana, który mnie ustanowił i osadził na tronie Dawida, mego ojca, i który, jak zapowiedział, zbuduje mi dom, na pewno dziś Adoniasz poniesie śmierć! (25): Wtedy król Salomon przekazał to synowi Jojady, Benajaszowi, który zadał tamtemu cios, tak że umarł. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 2]
"Zdobycie władzy i jej umacnianie
Przypatrzmy się dokładniej postaci Salomona, który całe życie spędził w pałacu, wśród luksusów, dobrego jedzenia i innych rozkoszy, jakie zapewniał mu status syna królewskiego. Nie uczestniczył w rozgrywkach między pozostałymi synami Dawida. Oni sami zaś prawdopodobnie lekceważyli go i w ogóle nie brali pod uwagę możliwości, że ten mały Jedida (jak go nazywano w dzieciństwie) może im w jakikolwiek sposób zagrozić. Nie przewidzieli, że ambitna matka Salomona, zadba o jego przyszłość. A Batszeba potrafiła zmierzać do celu z zadziwiającą konsekwencją i uporem.
Po śmierci Dawida tron miał przypaść najstarszemu z jego żyjących synów, Adoniaszowi, ale umierający król uległ intrygom stronnictwa wrogiego Adoniaszowi i oddał władzę młodszemu, przyrodniemu bratu – Salomonowi.
Młody król wkrótce po objęciu tronu zgładził Adoniasza, który miał na dworze i wśród kapłanów wielu przyjaciół, a więc stwarzał potencjalne zagrożenie. Bezpośrednim powodem było to, że Adoniasz chciał poślubić Abiszag – młodą dziewczynę, wybraną w specjalnym castingu, by rozgrzewała w łożu dygoczącego z zimna, starego króla Dawida. W starożytności posiadanie żony (lub nałożnicy) króla dawało podstawy do roszczeń związanych z tronem. Abiszag co prawda była wciąż dziewicą, ale jednak należała do haremu poprzedniego króla. Salomon nie mógł pozwolić na to, aby jego starszy brat pojął ją za żonę. Adoniasz musiał być bezgranicznie głupi, skoro tego nie rozumiał i z taką prośbą zwrócił się do brata.
Po usunięciu Adoniasza, Salomon zajął się także innymi osobami, które mogły mu w jakiś sposób zagrozić. Wygnany został kapłan Abiatar i zastąpiony na stanowisku lojalnym Sadokiem. Znakomity i zasłużony wódz Joab, zwycięzca Edomitów, uciekł do Przybytku; ale nie ocaliło go to, bo na rozkaz Salomona został zabity u samego ołtarza. Inny wielmoża, Semeja, miał stale przebywać w Jerozolimie, pod królewskim nadzorem; kiedy raz, przypadkiem, przekroczył Cedron, ścigając zbiegłego niewolnika, natychmiast przypłacił to życiem.
Wszystkie te działania, jakkolwiek brutalne, były jednak racjonalnymi decyzjami, mającymi na celu umocnienie władzy. Zarzucanie Salomonowi nadmiernego okrucieństwa jest więc krzywdzące. Takie były wtedy czasy".
https://stacja7.pl/wiara/obfite-zycie-i ... -salomona/
No tak. Skoro biblista mówi, że takie były wtedy czasy, to widocznie tak musiało być. Bozia tak rządziła światem wtedy. Niewiele wcześniej, kawałek dalej przecież była wojna trojańska i bogowie też rządzili z Olimpu jak umieli...
Za to fajnie Salomon zagrał na emocjach dwom nierządnicom, które walczyły o żywe dziecko. Ciekawe psychologiczne podejście. Gorzej byłoby, gdyby naprawdę obie nie wiedziały, której to jest naprawdę dziecko. Noworodki są przecież trudne do rozróżnienia.
Trzeba byłoby robić badania genetyczne. Prosta sprawa
Ale czasem odbierają prawa rodzicielskie pomimo to...
Adoniasza wprawdzie załatwił i wysiudał go z dziedzictwa królewskiego, ale to dlatego, że jego matka Batszeba męczyła króla Dawida. A co? Zabrał ją swojemu żołnierzowi, bo spodobała mu się nagle, zrobił jej dziecko, to teraz dziecko musi być królem. Znowu te paskudne przepychanki potomstwa królewskiego o sukcesję tronu.
(13): Lecz Adoniasz, syn Chaggity, przyszedł do Batszeby, matki Salomona. Ta zaś spytała: Czy przyjście twoje [oznacza] pokój? A on odrzekł: Pokój. (14): Następnie rzekł: Chciałbym pomówić z tobą. Ona zaś mu powiedziała: Mów! (15): Wtedy rzekł: Ty wiesz, że dla mnie była władza królewska i cały Izrael oczekiwał na to, żebym panował. Ale na kogo innego przeszła władza królewska i dostała się memu bratu, gdyż z woli Pana mu przypadła. (16): Teraz więc zwracam się do ciebie z jedną prośbą. Nie odmawiaj mi! Ona zaś mu odrzekła: Mów! (17): Wówczas rzekł: Powiedz, proszę cię, królowi Salomonowi, bo on niczego tobie nie odmówi, aby mi dał za żonę Abiszag Szunemitkę. (18): Na to odpowiedziała Batszeba: Dobrze, ja powiem o tobie królowi. (19): Batszeba więc weszła do króla Salomona, aby przemówić do niego w sprawie Adoniasza. Wtedy król wstał na jej spotkanie. Oddał jej pokłon, a potem usiadł na swym tronie. Kazał postawić też tron dla matki króla, i usiadła po jego prawej ręce. (20): Ona wtedy powiedziała mu: Mam do ciebie jedną małą prośbę. Nie odmawiaj mi!A król jej odrzekł: Proś, moja matko, bo tobie nie odmówię. (21): Wtedy przemówiła: Niech Abiszag Szunemitka będzie dana za żonę twemu bratu, Adoniaszowi! (22): Odpowiadając na to, król Salomon rzekł swojej matce: A dlaczego prosisz dla Adoniasza o Abiszag Szunemitkę? Proś raczej dla niego o władzę królewską, bo on jest moim starszym bratem i ma za sobą kapłana Abiatara i Joaba, syna Serui! (23): Następnie król Salomon przysiągł na Pana, mówiąc: Niech mi Bóg to uczyni i tamto dorzuci, jeśli Adoniasz nie na swą zgubę poruszył tę sprawę. (24): Teraz więc, na życie Pana, który mnie ustanowił i osadził na tronie Dawida, mego ojca, i który, jak zapowiedział, zbuduje mi dom, na pewno dziś Adoniasz poniesie śmierć! (25): Wtedy król Salomon przekazał to synowi Jojady, Benajaszowi, który zadał tamtemu cios, tak że umarł. [Biblia Tysiąclecia V, 1krl 2]
"Zdobycie władzy i jej umacnianie
Przypatrzmy się dokładniej postaci Salomona, który całe życie spędził w pałacu, wśród luksusów, dobrego jedzenia i innych rozkoszy, jakie zapewniał mu status syna królewskiego. Nie uczestniczył w rozgrywkach między pozostałymi synami Dawida. Oni sami zaś prawdopodobnie lekceważyli go i w ogóle nie brali pod uwagę możliwości, że ten mały Jedida (jak go nazywano w dzieciństwie) może im w jakikolwiek sposób zagrozić. Nie przewidzieli, że ambitna matka Salomona, zadba o jego przyszłość. A Batszeba potrafiła zmierzać do celu z zadziwiającą konsekwencją i uporem.
Po śmierci Dawida tron miał przypaść najstarszemu z jego żyjących synów, Adoniaszowi, ale umierający król uległ intrygom stronnictwa wrogiego Adoniaszowi i oddał władzę młodszemu, przyrodniemu bratu – Salomonowi.
Młody król wkrótce po objęciu tronu zgładził Adoniasza, który miał na dworze i wśród kapłanów wielu przyjaciół, a więc stwarzał potencjalne zagrożenie. Bezpośrednim powodem było to, że Adoniasz chciał poślubić Abiszag – młodą dziewczynę, wybraną w specjalnym castingu, by rozgrzewała w łożu dygoczącego z zimna, starego króla Dawida. W starożytności posiadanie żony (lub nałożnicy) króla dawało podstawy do roszczeń związanych z tronem. Abiszag co prawda była wciąż dziewicą, ale jednak należała do haremu poprzedniego króla. Salomon nie mógł pozwolić na to, aby jego starszy brat pojął ją za żonę. Adoniasz musiał być bezgranicznie głupi, skoro tego nie rozumiał i z taką prośbą zwrócił się do brata.
Po usunięciu Adoniasza, Salomon zajął się także innymi osobami, które mogły mu w jakiś sposób zagrozić. Wygnany został kapłan Abiatar i zastąpiony na stanowisku lojalnym Sadokiem. Znakomity i zasłużony wódz Joab, zwycięzca Edomitów, uciekł do Przybytku; ale nie ocaliło go to, bo na rozkaz Salomona został zabity u samego ołtarza. Inny wielmoża, Semeja, miał stale przebywać w Jerozolimie, pod królewskim nadzorem; kiedy raz, przypadkiem, przekroczył Cedron, ścigając zbiegłego niewolnika, natychmiast przypłacił to życiem.
Wszystkie te działania, jakkolwiek brutalne, były jednak racjonalnymi decyzjami, mającymi na celu umocnienie władzy. Zarzucanie Salomonowi nadmiernego okrucieństwa jest więc krzywdzące. Takie były wtedy czasy".
https://stacja7.pl/wiara/obfite-zycie-i ... -salomona/
No tak. Skoro biblista mówi, że takie były wtedy czasy, to widocznie tak musiało być. Bozia tak rządziła światem wtedy. Niewiele wcześniej, kawałek dalej przecież była wojna trojańska i bogowie też rządzili z Olimpu jak umieli...
Za to fajnie Salomon zagrał na emocjach dwom nierządnicom, które walczyły o żywe dziecko. Ciekawe psychologiczne podejście. Gorzej byłoby, gdyby naprawdę obie nie wiedziały, której to jest naprawdę dziecko. Noworodki są przecież trudne do rozróżnienia.
Trzeba byłoby robić badania genetyczne. Prosta sprawa

Ale czasem odbierają prawa rodzicielskie pomimo to...
- Dobro
- zaufany użytkownik
- Posty: 18770
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: Karuṇā करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
A może jakaś nowa sekta odpowie na Wasze pytania?
http://kosciolczasu.pl/?fbclid=IwAR3o5L ... A3Ru_quB9I
http://kosciolczasu.pl/?fbclid=IwAR3o5L ... A3Ru_quB9I

- Dobro
- zaufany użytkownik
- Posty: 18770
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: Karuṇā करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
a może i stara, nie wiemsplinter pisze: ↑sob lut 15, 2020 10:50 pm A może jakaś nowa sekta odpowie na Wasze pytania?
http://kosciolczasu.pl/?fbclid=IwAR3o5L ... A3Ru_quB9I

Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Właśnie rozważałem czy tworzenie sekt jest etyczne. Na razie sądzę, że nie, nawet jeżeli styl życia proponowany przez sektę wyznawcom zaspokaja ich wszystkie potrzeby, nawet najbardziej niszowe.
Wcześniej czy później pojawi się tam zjawisko przemocy stada wobec jednostki.
Wcześniej czy później pojawi się tam zjawisko przemocy stada wobec jednostki.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Słuchałem wczoraj II Księgę Królewską.
Cuda niewidy. I to paskudne.
Eliasz i Elizeusz i ogień z nieba.
Spiski, podstępy, walka o tron, wojny, podbije i przemoc.
Zastanawiałem się, co zrobić z tą Biblią i dopiero po długim rozważaniu sprawy doszedłem do pewnego rozwiązania. Chodzi o to, że może by tak potraktować tę sferę rzeczywistości jako coś do poznawania naukami humanistycznymi. Wtedy przez analogię do rozwijającej się od początku ludzkości wiedzy przyrodniczej, technicznej, nauk ścisłych, powstaje rozwijająca się wiedza humanistyczna.
Nikt się nie dziwi, że starożytni byli prymitywni w technice, medycynie, mieli naiwne wyobrażenia świata przyrody itd.
I tak samo raczkująca była dopiero sfera humanistyki. To wyjaśnia wiele spraw i zachowań ludzkich i boskich.
Przykro było patrzeć jak Jezus strzela z nieba z łuku, a wojsko niebiańskie dosiada koni. A niby skąd wtedy mieli mieć odrzutowce i rakiety?
I tak samo sfera zachowań ludzkich, moralności, mentalności, psychologii, historii.
Do naszych czasów wszystko trochę się rozwinęło, ale tu kolejna pułapka. Nie można traktować obecnego stanu jako doskonałości. Wiemy ile jeszcze nie wiemy, na przykład o biologii naszych organizmów, budowie materii, kosmosu i jak prymitywna jeszcze jest nasza technika.
Tak samo przez analogię prymitywna jest humanistyka, tylko trudniej to dostrzec. Prymitywna jest psychologia, zachowania społeczne, relacje międzyludzkie, polityka i dzieje. Nie wykorzystujemy jeszcze wszystkich możliwości tkwiących w rzeczywistości i pokolenia odchodzą zaledwie liznąwszy pełni istnienia i relacji istot z istotami. (W tym reakcji ewolucyjnej z Transcendencją Absolutem i wzajemnie).
Ale za to dowiedziałem się, skąd pomysł na filmik ŚJ z Jezusem strzelającym z nieba z łuku i słowa pieśni. Oprócz scen Apokalipsy, była taka scena z Księgi Królewskiej, kiedy łapali Elizeusza:
(13): Król zaś powiedział: Idźcie i zobaczcie, gdzie on się znajduje, a każę go ująć. Doniesiono mu: Oto jest w Dotan. (14): Wtedy wysłał tam konie, rydwany i silny oddział wojska. Wyruszyli w nocy i otoczyli miasto. (15): Kiedy sługa męża Bożego wstał rano i wyszedł, oto wojsko razem z końmi i rydwanami otaczało miasto. Wtedy sługa jego powiedział do niego: Ach, panie! Co zrobimy? (16): Odpowiedział: Nie lękaj się, bo liczniejsi są ci, co są z nami, aniżeli ci, którzy są z nimi.(17): Potem Elizeusz modlił się tymi słowami: Panie! Racz otworzyć jego oczy, aby widział. Pan otworzył oczy sługi, a on zobaczył: oto góra pełna była ognistych rumaków i rydwanów otaczających Elizeusza. (18): Kiedy [Aramejczycy] schodzili do niego, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowami: Dotknij, proszę, tych ludzi ślepotą! I dotknął ich Pan ślepotą, zgodnie z prośbą Elizeusza. [Biblia Tysiąclecia V, 2krl 6]
Aha, to tak się bawią na podstawie Biblii. A myślałem, że to już naprawdę fizycznie coś tam a nie w wyobraźni...

Eliasz był wredny:
(1): Po śmierci Achaba Moab zbuntował się przeciw Izraelowi. (2): Ochozjasz zaś wypadł przez kratę swej górnej komnaty w Samarii i chorował. Wysłał więc posłańców, mówiąc do nich: Idźcie, wywiedzcie się u Beelzebuba, boga Ekronu, czy wyzdrowieję z tej mojej choroby. (3): Lecz anioł Pański powiedział do Eliasza z Tiszbe: Wstań, wyjdź naprzeciw posłańców króla Samarii i powiedz im: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że wy idziecie wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? (4): Dlatego tak mówi Pan: Z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno! I odszedł Eliasz. (5): Kiedy posłańcy wrócili do Ochozjasza, rzekł do nich: Czemu już powróciliście? (6): Odpowiedzieli mu: Jakiś człowiek wyszedł naprzeciw nas i rzekł do nas: Idźcie, wróćcie do króla, który was wysłał, i powiedzcie mu: Tak mówi Pan: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że ty polecasz wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? Dlatego z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno! [Biblia Tysiąclecia V, 2krl 1]
Ciekawe czy to ten sam Belzebub, którego później zrobiono antychrystem.
W tamtych czasach ludzie opanowali już ogień, ale sztuka wzajemnych relacji istot do istot pozostawała daleko w tyle.
(7): On zaś rzekł do nich: Jak wyglądał ten człowiek, który wyszedł wam naprzeciw i wypowiedział do was te słowa? (8): Odpowiedzieli mu: Był to człowiek w płaszczu z sierści, przepasany pasem skórzanym dokoła bioder. Wtedy zawołał: To Eliasz z Tiszbe! (9): Posłał zatem po niego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Przyszedł on więc do Eliasza, gdy [ten] właśnie przebywał na szczycie góry, i powiedział do niego: Mężu Boży! Król ci nakazał: Zejdź! (10): Odpowiadając, Eliasz rzekł do pięćdziesiątnika: Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką! I spadł ogień z nieba, i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką. (11): Wtedy król powtórnie wysłał po niego innego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Ten odezwał się i rzekł do niego: Mężu Boży! Tak mówi król: Zejdź natychmiast! (12): Odpowiadając, Eliasz rzekł do nich: Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką! A ogień Boży spadł z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką. (13): Wtedy król znowu wysłał trzeciego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Gdy trzeci pięćdziesiątnik przyszedł, padł na kolana przed Eliaszem i błagał go o miłosierdzie w tych słowach: Mężu Boży! Niech życie moje oraz życie tych sług twoich pięćdziesięciu drogie będzie w twoich oczach! (14): Oto ogień spadł z nieba i pochłonął obydwóch poprzednich pięćdziesiątników wraz z ich pięćdziesiątkami. Lecz teraz niech życie moje drogie będzie w twoich oczach! (15): Wtedy anioł Pański powiedział do Eliasza: Zejdź razem z nim, nie bój się go! Eliasz podniósł się i zszedł razem z nim do króla, (16): i powiedział do niego: Tak mówi Pan: Ponieważ wysłałeś posłańców, by wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu - czyż nie ma Boga w Izraelu, by szukać Jego wyroku? - przeto z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno! (17): Umarł więc król według wyroku Pańskiego, który Eliasz oznajmił. A brat jego, Joram, został w jego miejsce królem w drugim roku [panowania] Jorama, syna Jozafata, króla judzkiego, bo [Ochozjasz] nie miał syna. (18): A czyż pozostałe czyny Ochozjasza, których dokonał, nie są opisane w Księdze Kronik Królów Izraela? [Biblia Tysiąclecia V, 2krl 1]
Ciekawe są natomiast sceny cudownych uzdrowień, oczyszczenia z trądu, rozmnożenia oliwy, wydobycia siekiery z wody itd.
Jak się nazywa taki gatunek literacki, traktujący o cudach i uzdrowieniach?
Eliasz poszedł żywcem do nieba, na ognistym rydwanie, jak kosmita, a Elizeusz kontynuował walkę z bożkami i narodami.
Przy okazji ciekawa przestroga, żeby nie śmiać się z łysych:
(23): Stamtąd Elizeusz wyruszył do Betel. Kiedy był w drodze, wyszło z miasta kilku wyrostków, którzy zaczęli wyśmiewać się z niego, wołając: "Wynoś się, łysa pało! Wynoś się, łysa pało!". (24): Wtedy odwrócił się i patrząc na nich, przeklął ich w imię PANA, a natychmiast wypadły z lasu dwie niedźwiedzice, które rozszarpały czterdziestu dwóch chłopców. (25): Odszedł więc stamtąd, udając się na górę Karmel, a później wrócił do Samarii. [Biblia Paulistów, 2krl 2]
Ale dalej to już paskudztwo realnego świata.
Królowie następujący po sobie, a każdy gorszy, spiski, walki o tron, potem próby naprawienia błędów poprzedników przez królów słuchających przykazań Bożych i tak na przemian. Król za królem.
Jehu dosyć ostro się wściekał i eliminował królów.
Ten czy tamten król rozwalił bożki, bałwany, ale ciągle było źle, za mało i nie tak jeszcze Bogu.
W końcu Jahwe wkurzył się na wszystko, nawet na Judę i miał dosyć:
(6): W dziewiątym roku rządów Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię. Izraelitów zesłał na wygnanie do Asyrii i przesiedlił ich do Chalach, nad Chabor – rzekę Gozanu, oraz do miast Medów. (7): Wszystko to stało się dlatego, że Izraelici zgrzeszyli przeciw PANU, swojemu Bogu, który wyprowadził ich z ziemi egipskiej i uwolnił spod władzy faraona, króla Egiptu. Oddawali cześć innym bogom, (8): naśladując zwyczaje narodów, które PAN wypędził przed Izraelitami, i obyczaje wprowadzone przez królów izraelskich. (9): Izraelici przypisali PANU, Bogu swojemu, to co było nieprawdą, budując sobie wzniesienia kultyczne we wszystkich miejscach zamieszkania: od wieży strażniczej aż do miasta warownego. (10): Na każdym wysokim pagórku, pod każdym zielonym drzewem ustawiali sobie stele i aszery. (11): Na wszystkich wzniesieniach kultycznych składali ofiary z kadzidła, podobnie jak narody, które PAN wygnał przed nimi. Doprowadzili PANA do gniewu, popełniając niegodziwe rzeczy. (12): Służyli bożkom, choć PAN ostrzegał ich: "Nie czyńcie tego!". (13): PAN upominał ciągle Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków i widzących: "Zawróćcie z waszych złych dróg! Zachowujcie moje przykazania i polecenia, zgodnie z Prawem, do którego zobowiązałem waszych przodków, a które przekazałem wam przez moje sługi, proroków". (14): Lecz oni nie słuchali, buntując się, podobnie jak ich przodkowie, którzy nie uwierzyli w PANA, Boga swojego. (15): Odrzucili Jego polecenia i przymierze, które zawarł z ich przodkami oraz upomnienia, które im dawał. Poszli za nicością i stali się nicością, naśladując narody wokół siebie, co do których ostrzegał ich PAN, żeby nie postępowali jak one. (16): Lecz oni porzucili wszystkie przykazania PANA, Boga swojego, i wykonali sobie dwa cielce oraz aszerę. Oddawali pokłon wszystkim gwiazdom na niebie i służyli Baalowi. (17): Spalali w ofierze swoich synów i córki. Uprawiali wróżbiarstwo i czary i zaprzedali się całkowicie, aby czynić to, co nie podobało się PANU, doprowadzając Go do gniewu. (18) PAN rozgniewał się bardzo na Izraela i odrzucił go od siebie. Pozostało tylko samo plemię Judy. (19): Ale również Juda nie zachowywał przykazań PANA, swojego Boga, i postępował według zwyczajów, wprowadzonych w Izraelu. (20): PAN więc odrzucił całe potomstwo Izraela. Poniżył ich i wydał ich grabieżcom, aż wreszcie odrzucił ich od siebie. (21): Kiedy bowiem oderwał Izraela od domu Dawida, wybrali sobie na króla Jeroboama, syna Nebata. Jeroboam zaś odwiódł Izraela od służenia PANU, co stało się wielkim grzechem. (22): Izraelici zatem naśladowali wszystkie grzechy Jeroboama, nie odstępując od nich, (23): aż wreszcie PAN odrzucił Izraela od siebie, jak zapowiadał przez wszystkie swoje sługi, proroków. Izrael więc został wysiedlony z własnej ziemi i poszedł na wygnanie do Asyrii, gdzie pozostaje aż do dnia dzisiejszego. [Biblia Paulistów, 2krl 17]
To znaczy sąsiednie narody, Asyria i Babilon zaczęły podboje terenu Ziemi Obiecanej.
Może i zwierząt nie trzeba było spalać dla bóstw, zakłócona kosmiczna równowaga zawsze jakoś wraca do swojego chybocząc się na wszystkie strony i uderza we wszystko na chybił trafił. Przecież istnienie nie wybiera.
A Stwórca miał już wszystkiego dość, jak w czasach potopu. Biedny Duch wszechświata.
Później znowu zaczął szukać ostatka wiernego, jak Noego za czasów potopu. Chyba miotał się i ciągle miał nadzieję. To znaczy naród ciągle zważał na ród Dawida, nawet jeżeli wszystko inne mogło pójść wniwecz.
(1): Gdy król Ezechiasz to usłyszał, rozdarł swoje szaty, nałożył ubiór pokutny i poszedł do domu PANA. (30): Ocalała reszta z domu Judy na nowo zapuści głęboko korzenie, wyrośnie i wyda owoce. (31): Bo z Jeruzalem wyjdzie reszta i z góry Syjon – ocaleni. Dokona tego PAN w swojej żarliwości. (32): Dlatego tak mówi PAN o królu Asyrii: Nie wejdzie on do tego miasta ani żadnej strzały tam nie wypuści, nie wyruszy przeciw niemu uzbrojony w tarcze ani nie zrobi nasypu, aby go oblegać. (33): Powróci tą drogą, którą przybył, lecz do tego miasta nie wejdzie! Wyrocznia PANA. (34): Stanę w obronie tego miasta, aby je ocalić ze względu na Mnie i mojego sługę Dawida»". [Biblia Paulistów, 2krl 19]