[matys] pisze:bylem swiadkiem cudzego urojenia - obok byl ocieplany budynek i budowa (betoniarka) troche halasowala. Gosc ktory palil papierosa obok przekonywal ze oto wyburzaja ten budynek i ziemie przejmuje miasto i powstana tu biurowce.
Ale w sumie gdzie tu urojenie? Ja bym powiedział, że przypuszczenie
poparte doświadczeniem albo przeświadczeniem tego, co ma nastąpić.
Może miał większą wiedzę - niekoniecznie pokrywającą się z prawdą -
na temat przyszłości tego szpitala. Choćby dzisiaj mowa była w tv o pewnym
szpitalu, który ma zostać oddany w ręce prywatne - dyrowi nie pasują
punkty jakie ma otrzymać za leczenie. Jego pomysł jest jak ze scenariusza
tego babska, którego miał uwieść agent czegoś tam, która opowiadała jak
to Tusk z Kopacz mają skopać ludziom zady a sobie nabić kabzy. Nie ma
pieniędzy na publiczne leczenie? Lekarze z przychodni prowadzący swoje
prywatne praktyki przejmują na własność majątek - od teraz wszystko jest
płatne, usługi w ramach NFZ nie są realizowane. Taki scenariusz ma być
zrealizowany w całej Polszy. Ale zanim się odda za free majątek umierającym
z głodu lekarzom trzeba o niego zadbać - za publiczną kasę wyremontować
co się da, wyposażyć na ile się da. Gdzie będzie się bardziej opłacało postawić
biurowce albo sprzedać ziemię - to się zrobi.
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.