co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

relacje rodzinne i ogólnie interpersonalne

Moderator: moderatorzy

co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

boję się go
3
4%
nie chcę go widzieć, bo nie chciałbym być taki sam
2
3%
on powinien nauczyć się, że jest wariat i powinien dobrze o tym wiedzieć
0
Brak głosów
narkotyki, złe wychowanie, nie dostał od ojca w porę w d.
1
1%
o, fajny wariat, ma kuku na muniu
1
1%
nie wiem skąd biorą się tacy ludzie
0
Brak głosów
społeczeństwo powinno coś zrobić, żeby nie chodzili tacy po ulicach
0
Brak głosów
jest mi przykro, że on taki jest
32
42%
dadzą mu zastrzyk to się uspokoi
4
5%
nie będę umieć nawiązać z nim kontaktu
1
1%
nie chce pracować z chorymi psychicznie
1
1%
nie znam się na psychiatrii
2
3%
inne (proszę o wpis)
24
32%
jestem zażenowany i czuję się na widok chorego nieswojo
4
5%
niewygodny ciężar, balast psujący krajobraz towarzyski
1
1%
 
Liczba głosów: 76

Awatar użytkownika
_ragazza
zaufany użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: śr kwie 30, 2008 1:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: _ragazza »

bogdan pisze:Schizofrenicy? Bardzo ciekawi ludzie, ktorzy wyjatkowo doglebnie rozumieja i odczuwaja swiat i zycie. Mnie fascynuja, o ile akurat nie sa w psychozie - wtedy nawiazanie kontaktu moze byc trudne, ale ja jestem w pelni otwarty na wszystkich, ktorzy wylamuja sie ze schematow 8).
W sumie to mogę się podpisac pod tym wszystkimi czterema kończynami.
Mają w sobie coś niesamowicie przyciągającego, przynajmniej mnie ;)
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11068
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Co odczuwam widząc chorego?

Post autor: hvp2 »

Różnie - w zależności od osoby i sytuacji!

Generalnie solidarność!
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: irena »

Zanim zachorowałam znałam osoby chore na schizofrenię. Były to osoby z dziedziny sztuki. Dla mnie byli to dziwacy, ale artyści.
Gdy teraz sama zachorowałam, chyba w jakim sensie również zostalam "artystką". Wielu znajomych "normalnych" ode mnie się odsunęło.
katarzyna-ta sama

dzięki

Post autor: katarzyna-ta sama »

Witajcie. Może niektórzy pamiętają studentkę "katarzynę", która kilka lat temu zainicjowała temat "co czujesz widząc chorego na schizofrenię", ponieważ pisała o irracjonalnych lękach ludzi zdrowych do ludzi psychicznie chorych? To ja. I bardzo się zdziwiłam i bardzo mi jest miło, że dyskutujecie o tym do dziś. Chyba jednak jest to drażliwy temat, skoro tylu ludzi obawia się spotkania twarzą w twarz z Chorym.
Powiem Wam, że do dzisiaj czerpię to, czego mnie nauczyliście na waszym forum. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło. I przepraszam, że się nie loguję, ale po tak długim czasie nie pamiętam hasła.
Zbyszku, jakbyś mógł przenieść mój wpis do tematuy, było by fajnie.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: zbyszek »

Pani Kasiu, coś mi się wydaje, że wtedy także nie miała Pani rejestracji. Oto jedyny post, jako znalazłem: http://schizofrenia.evot.org/viewtopic. ... 1694#p1694
Czy się mylę ? Proszę podać jakiś Pani post jako zalogowanego użytkownika.
irena
zaufany użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: czw wrz 04, 2008 11:52 am

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: irena »

"Czasem to niemożliwe, bo napotkana osoba nie chce, albo nie może się otworzyć, ale zawsze próbuję."

Najtrudniej być lekarzem dla siebie samego.
Awatar użytkownika
mmatys
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: wt wrz 23, 2008 4:36 pm

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: mmatys »

witam wszystkich. jestem schizofrenikiem. wlasnie skonczylem oddzial dzienny i oby moja remisja byla jak najdluzsza. przedwczoraj musialem zalatwic jeszcze jedna sprawe na oddziale zamknietym co wymagalo zamkniecia sie w srodku na dwie godziny i czekania na lekarza. siedzialem wiec w palarni i sila rzeczy rozmawialem z ludzmi. bylem swiadkiem cudzego urojenia - obok byl ocieplany budynek i budowa (betoniarka) troche halasowala. Gosc ktory palil papierosa obok przekonywal ze oto wyburzaja ten budynek i ziemie przejmuje miasto i powstana tu biurowce. Nie wiedzialem jak zareagowac, nie przekonywalem go ze jest inaczej. Poczulem strach, bo przypomnialo mi to siebie sprzed jakiegos czasu i glupoty w ktore wierzylem i ktore wygadywalem.
SUMUJAC - patrzac na chorego czuje strach przed wlasnym nawrotem.
.żondzi pienionc.żondzi xionc.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: Petruccio »

Przed zachorowaniem zawsze czułem do osób chorych szacunek, że potrafią żyć z tym brzemieniem. Nabrałem szacunku po tym, jak dowiedziałem się, na czym ta choroba polega i jakie wyzwania ze sobą niesie. Życie chciało, że zachorowałem ja i niepojęte dla mnie jest, jak ludzie z chorobą pracują w normalnych firmach, kończą szkoły i mają udane związki. Te wyzwania jeszcze przede mną stoją i muszę się przekonać, jak to jest :D. Pozdrowienia!
Obrazek
ocean
zaufany użytkownik
Posty: 1284
Rejestracja: ndz gru 07, 2008 11:13 pm

...

Post autor: ocean »

...
Ostatnio zmieniony czw paź 16, 2014 3:22 am przez ocean, łącznie zmieniany 2 razy.
aaaad
zbanowany
zbanowany
Posty: 137
Rejestracja: pt lut 22, 2008 2:32 am

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: aaaad »

[matys] pisze:bylem swiadkiem cudzego urojenia - obok byl ocieplany budynek i budowa (betoniarka) troche halasowala. Gosc ktory palil papierosa obok przekonywal ze oto wyburzaja ten budynek i ziemie przejmuje miasto i powstana tu biurowce.
Ale w sumie gdzie tu urojenie? Ja bym powiedział, że przypuszczenie
poparte doświadczeniem albo przeświadczeniem tego, co ma nastąpić.
Może miał większą wiedzę - niekoniecznie pokrywającą się z prawdą -
na temat przyszłości tego szpitala. Choćby dzisiaj mowa była w tv o pewnym
szpitalu, który ma zostać oddany w ręce prywatne - dyrowi nie pasują
punkty jakie ma otrzymać za leczenie. Jego pomysł jest jak ze scenariusza
tego babska, którego miał uwieść agent czegoś tam, która opowiadała jak
to Tusk z Kopacz mają skopać ludziom zady a sobie nabić kabzy. Nie ma
pieniędzy na publiczne leczenie? Lekarze z przychodni prowadzący swoje
prywatne praktyki przejmują na własność majątek - od teraz wszystko jest
płatne, usługi w ramach NFZ nie są realizowane. Taki scenariusz ma być
zrealizowany w całej Polszy. Ale zanim się odda za free majątek umierającym
z głodu lekarzom trzeba o niego zadbać - za publiczną kasę wyremontować
co się da, wyposażyć na ile się da. Gdzie będzie się bardziej opłacało postawić
biurowce albo sprzedać ziemię - to się zrobi.
Grzecznie sami dół wykopali, a żeby nie fatygować "dam" tak brudnym zajęciem sami roztrzaskali sobie łby, ale że jako martwi nie byli w stanie sami się zakopać zostali okrzyknięci skończonymi ścierwami.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: co odczuwam widząc chorego na schizofrenię

Post autor: jojo »

Czuję się zażenowana, boję się i myślę o tym, że mam z tą osobą dużo wspólnego- bo jestem leczona na schizofrenię paranoidalną. Nikt nie ma na czole wypisanego: jestem chory, więc tych ludzi można rozpoznać tylko po zachowaniu. Jak widzę kogoś kto ulega psychozie, odczuwam strach, że kiedyś powtórzy się mój epizod psychotyczny i skończy się znów hospitalizacją. Teraz jestem w remisji bo biorę leki. Biorę leki bardziej ze strachu przed psychozą niż z rozsądku. Współczuję też osobom chorym na schizofrenię i jest mi ich żal, bo wiem przez jakie piekło przechodzą ulegając omamom słuchowym i urojeniom- znam to z autopsji.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „rodzina i otoczenie”