Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

miejsce na dowolną inną dyskusję nie dotyczącą schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Mariii »

Nigdy nie zrobiłam prawa jazdy.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Awatar użytkownika
pisaknabaterie
bywalec
Posty: 96
Rejestracja: pn lip 30, 2012 10:09 pm
Gadu-Gadu: 46802206
Lokalizacja: Kraków

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: pisaknabaterie »

Nigdy nie byłam w związku.
Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim powściągliwe zdanie, nauczyłem się wydawać o tym wszystkim chłodny sąd...
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

pisaknabaterie pisze:Nigdy nie byłam w związku.
To nawet fajne.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Wspaniale »

Nigdy nie byłem dzieckiem, co najwyżej na krótko bywałem.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

Ale jeszcze możesz odkryć w sobie dziecko w tym życiu ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

Nigdy nie chciałbym zamieszkać na emigracji.
Obrazek
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: jojo »

Też nigdy nie chciałabym zamieszkać na obczyźnie, bo najlepiej posługuję się językiem ojczystym, a inne znam po macoszemu.

Nigdy nie zrobię prawa jazdy...
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

Ja raczej ze względu na swoją bezsensowną miłość do ojczyzny...
Obrazek
Awatar użytkownika
pisaknabaterie
bywalec
Posty: 96
Rejestracja: pn lip 30, 2012 10:09 pm
Gadu-Gadu: 46802206
Lokalizacja: Kraków

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: pisaknabaterie »

Petruccio, bardzo sobie cenię brak emocjonalnego uwiązania do drugiej osoby. Mogę robić wszystko z druga osobą ale nie chce być z kimś, za duży kłopot. A związki mają to do siebie, że wcześniej czy później się pozwalają, po co niepotrzebnie cierpieć i zawracać sobie tyłek byciem razem. Bezsensu.
Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim powściągliwe zdanie, nauczyłem się wydawać o tym wszystkim chłodny sąd...
farnkensztajn
zbanowany
zbanowany
Posty: 855
Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: farnkensztajn »

Zauważam że pisząc o osobie z która nie potrafisz stworzyć trwalszej więzi emocjonalnej masz na myśli osobe którą gardzisz,a mimo to musisz w jakimś tam stopniu być.
Życzę CI żebyś spotkała kogoś kto będzie spełniał twoje oczekiwania.
Z pewnością napiszesz coś zupełnie innego.
Hardcore Will Never Die
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

Miałem na myśli, że dla drugiej osoby może to być fajne.
No, ale oczywiście nie ma przymusu wiązania się z kimś na całe życie.. Chociaż jeśli znajdziesz odpowiednią osobę,, to wszystko może się potoczyć zupełnie inaczej.
Obrazek
Mariii
zaufany użytkownik
Posty: 16395
Rejestracja: czw sie 19, 2010 7:24 pm

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Mariii »

Petruccio pisze:wszystko może się potoczyć zupełnie inaczej.
Owszem, ale może być też gorzej...
Może więc warto zostawić, jak jest!?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
farnkensztajn
zbanowany
zbanowany
Posty: 855
Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: farnkensztajn »

Hardcore Will Never Die
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

Mariii pisze:Owszem, ale może być też gorzej...
Może być gorzej. Ale może być też lepiej. To są dla mnie dwie strony tego samego medalu.
Mariii pisze:Może więc warto zostawić, jak jest!?
Może... Ale życie polega właśnie na podejmowaniu ryzyka, przełamywaniu barier. I jak zrezygnujesz z podejmowania go, to wg mnie coś stracisz.
Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: cezary123 »

pisaknabaterie pisze:Petruccio, bardzo sobie cenię brak emocjonalnego uwiązania do drugiej osoby. Mogę robić wszystko z druga osobą ale nie chce być z kimś, za duży kłopot. A związki mają to do siebie, że wcześniej czy później się pozwalają, po co niepotrzebnie cierpieć i zawracać sobie tyłek byciem razem. Bezsensu.
Nigdy nie rozumiałem takiej postawy życiowej :)

Związki się rozwalają własnie przez brak odwzajemnionej pozytywnej relacji emocjonalnej. Blokować z góry coś w samym sobie to przykre ograniczenie.
Awatar użytkownika
pisaknabaterie
bywalec
Posty: 96
Rejestracja: pn lip 30, 2012 10:09 pm
Gadu-Gadu: 46802206
Lokalizacja: Kraków

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: pisaknabaterie »

Związki się psują, bo ludzie bliscy często nawzajem się ranią, świadomie bądź nie. Więc wolę unikać niepotrzebnego bólu i łez.
Nauczyłem się wydawać o tym wszystkim powściągliwe zdanie, nauczyłem się wydawać o tym wszystkim chłodny sąd...
farnkensztajn
zbanowany
zbanowany
Posty: 855
Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: farnkensztajn »

pitu pitu pitu
Hardcore Will Never Die
Obrazek
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Petruccio »

pisaknabaterie pisze:Więc wolę unikać niepotrzebnego bólu i łez.
Tylko czy unikanie coś ci daje? Niewątpliwie wtedy traci się coś cennego, a negatywne emocje i tak potrafią się odbić jak piłeczka ping-pongowa. Grunt to nie zamykać się w bólu, tylko traktować to jak nowe doświadczenie i iść dalej.
Obrazek
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: cezary123 »

pisaknabaterie pisze:Związki się psują, bo ludzie bliscy często nawzajem się ranią, świadomie bądź nie. Więc wolę unikać niepotrzebnego bólu i łez.
Świadomie?
To nie są prawdziwe związki.
Awatar użytkownika
Wspaniale
zaufany użytkownik
Posty: 5581
Rejestracja: pt paź 26, 2012 6:59 pm

Re: Nigdy nie zrobiłem/am... nigdy nie byłem/am... nigdy...

Post autor: Wspaniale »

cezary123 pisze:Świadomie? To nie są prawdziwe związki.
Nie, to są prawdziwe związki jak najbardziej, tyle że nieoparte na bezgranicznej miłości. Ludzie nawzajem siebie krzywdzą nawet jeśli dużo do siebie czują.
ODPOWIEDZ

Wróć do „inne”