A ile kasy zarobił ten Bruce Moen podczas propagowania swojego wynalazku na różnych kontynentach wykorzystując desperację żałobników? Nisza rynkowa w którą wlazł ma dla niego ogromną liczbę klientów bo przeciętnemu człowiekowi umarło dosyć dużo bliskich, i umierać będzie z prawdopodobieństwem 100%. A jak nie ów sceptyczny klient zapłaci za Odzyskiwanie, to zaraz na pewno inni zapłacą za Odzyskiwanie jego samego. Tak czy owak zarobić musi. Wystarczy tylko , że przekona ich iż nie jest kolejnym wywoływaczem duchów, a zaspokoi realnie ich potrzebę wiary w bliźniego swego jak siebie samego , nieważne czy nieistniejącego przed narodzinami, czy po śmierci, a istniejącego w niefizycznym tak jak jego klient sam w fizycznym świecie.lukasz1990 pisze:Przeczytaj książki Bruca Moena. Przedstawione tam metody są sprawdzone i nie ma mowy o wywoływaniu duchów, fachowo proces nazywa się Odzyskiwaniem.
Masło maślane? Nie, mi się wydaje, że pomysł Bruca Moena na biznes. Wywoływacze duchów też nikogo nie mieli zamiaru uszczęśliwiać za darmo.
"Dzięki swoim badaniom udowodniłem sobie ponad wszelkie wątpliwości, że istniejemy długo przed naszymi narodzinami i po naszej fizycznej śmierci. Odkąd tylko moje życie zaczęło się zmieniać dzięki tej wiedzy, moim marzeniem stało się podzielić się nią z taką liczbą osób, jak to tylko możliwe. "
"Wyobraź sobie jak bardzo zmieniłoby się Twoje życie, jeśli wiedziałbyś ponad wszelkie wątpliwości, że Obszary Niefizyczne naprawdę istnieją i że jesteś wieczną istotą, istotą, która nigdy nie umrze."
http://www.manawa.com.pl/aktualna-oferta/swiad-podr-w
Przed narodzinami i po śmierci jesteśmy martwi. Przez 15 miliardów lat istnienia tego Wszechświata i innych ludzi takich samych jak my nas samych nie było jeszcze, a nie istnieliśmy w jakimś Niefizycznym świecie.
Świadome czujące istoty zdolne do refleksji mogły na nas oczekiwać , ale nie były w stanie stwierdzić jak długo muszą na to czekać. Czy już się narodziliśmy przed nimi, czy może właśnie równocześnie z nimi , czy dopiero długo po ich żywocie i śmierci. Aż tu nagle zaistnieliśmy dopiero w XX i XXI wieku, nie udowadniając żadnym innym bliźnim, że to właśnie my i że to właśnie nastąpiło.
Nie udowodniłem tego dzięki swoim badaniom jak Bruce Moen i nie dla marketingowej sztuczki sprzedaży swoich książek i wykładów na warsztatach milionom, tylko prostą refleksją dostępną dla każdego.
Może Amerykanie są ludźmi mało wykształconymi i za taki okultyzm nieracjonalny gotowi są płacić grube dolary takim przedsiębiorczym osobnikom, ale to ich problem a jego szczęście, chociaż uważam działalność takich spirytystów za nieuczciwą i nieetyczną. To żerowanie na zmarłych, bo zaraz będzie argument, że dla pozostałych przy życiu jest to korzystne, zaspokaja ich potrzeby i pozwala na rozwój osobisty.
Tylko dlaczego kosztem owych bliźnich naszych, którzy już nie mogą się bronić ?
"Obszary Niefizyczne naprawdę istnieją i że jesteś wieczną istotą, istotą, która nigdy nie umrze."
Tak? Naprawdę ? Czy może tak istnieją jak obiektywna rzeczywistość Wszechświata, w której śmierć jednej istoty i tym samym jej absolutna nicość nie wywołuje absolutnej nicości materii i w pozostałym świecie nie zmienia nic?
Czy może jak czekają w nicości osoby, które jeszcze nigdy po raz pierwszy nie przyszły na nasz świat i te które po nieodwracalnej swojej śmierci już tu nie istnieją?
Tu jest o wiele ciekawszy paradoks i nawet więcej nadziei dla każdego z osobna:
viewtopic.php?f=12&t=8858&start=45