"Afera z Nergalem dzieli Polskę!"

[Commodore 64]

Mlodzież POlska nie jest głupia! sama się z religii wypisze jak im to klero-kuratorium narzuca czy rodzina ociemniała . . .

[eN]

Jeśli młodzież nie jest głupia, to skąd wyrastają dorośli idioci?

[tesknota za umyslem]

W jakiejś 'gazecie lub czasopiśmie' ten pan pseudo 'satanista' "dziękuował" biskupom i (inteligencji dop. własny) za promowanie jego skromnej osoby w mediach.
Bo podobno "nie ważne co o tobie mówią ważne, że mówią"

Jeśli młodzież nie jest głupia, to skąd wyrastają dorośli idioci?

wszyscy się rodzą inteligentni, młodzi piękni wspaniali tylko później idą do szkoły, w której jest obowiązkowa lekcja 'religii', co demobilizuje i degeneruje młode umysły?

[boris]

Nie wiem dlaczego akurat lekcje religii miałyby aż taki zły wpływ? Problem jest raczej głębszy ...

[eN]

Dokładnie. Myślę, że geniusz Newtona specjalnie na tym nie ucierpiał, że był wierzący. A nawet jeśli ucierpiał, to "daj nam Panie Boże" więcej takich pokrzywdzonych

[boris]

Jedyną obiekcję jaką bym miał przeciwko religii w szkole, że jest to przedmiot zbyt ważny by go nauczać w takich miejscach. Zły wykładowca może zniechęcić do tego zagadnienia czyniąc tym samym dużą krzywdę uczniom. Zresztą nie mówię tu nic nowego, już U.G mawiał dziecku swojej znajomej: "Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć, szkoła jest ostatnim miejscem gdzie powinieneś pójść".

[Commodore 64]

Punk not dead! Anarchy! Death! Destruction! Drugs! Alcohol! Bitches and snitches! I tyle w temacie na temat tej szajsowatej muzyki! Tylko anty-policyjna muza!

[moi]

Jedyną obiekcję jaką bym miał przeciwko religii w szkole, że jest to przedmiot zbyt ważny by go nauczać w takich miejscach.

Boris, jest różnica między nauczaniem religii w szkole, a nauczaniem religii katolickiej w tejże. Nie mam nic przeciwko nauczaniu religii w szkole, mam za to obiekcje przeciwko nauczaniu religii katolickiej.

Pozdrawiam.m.

[moi]

http://wyborcza.pl/1,75480,10330279,Kat ... a_Wyborcza

Zaciekawił mnie ten artykuł, na pewno jutro przeczytam.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Muzułmanów też nikt nie ma odwagi drażnić, a uderzanie w chrześcijan jest łatwe, bo nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami.

Każdy krytykuje to, co go boli najbardziej. W Polsce nie mamy problemu z muzułmanami, mamy za to problem z obowiązkową religią w szkołach i innymi "ciekawymi" projektami ze strony KK.

Pozdrawiam.m.

Religia nie jest przecież obowiązkowa.

[moi]

Religia nie jest przecież obowiązkowa.

Ale w praktyce dziecko i tak jest zmuszone w niej uczestniczyć, bo religia wypada w środku zajęć. Przecież nie zostawię dziecka samego na korytarzu szkolnym.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Nie mam nic przeciwko reformie oświatowej - summa summarum wyszło dzieciom na zdrowie. Wiem, o czym piszę, bo mam dziecko objęte tą reformą (w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem teoretykiem). Nauczanie religii w szkole to pokłosie ustaleń polskiego konkordatu z 1993 roku i coraz bardziej dominującego wpływu religii katolickiej na życie mieszkańców kraju nad Wisłą, nie zaś decyzji MEN, co usilnie sugerujesz.

Pozdrawiam.m.

Co wyszło dzieciom na zdrowie?Może wprowadzenie gimnazjum?

[moi]

Gimnazja jednak się obroniły. Błędem jedynie było usytuowanie ich w budynkach szkół średnich.


Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Gimnazja wyizolowały grupę dzieci w okresie dojrzewania,buntu.Jedynym plusem stworzenia gimnazjów jest wiedza o polskiej młodzieży.Ale ta lekcja może okazać się cenna.Co do nauczania religii to po upadku komunizmu stwierdzono tak jak z nauczaniem,że wszystko musi być przeciwieństwem minionego systemu.Skoro tam społeczeństwo czy szkoła były opresyjne to teraz potrzeba wszystkim popuścić i w końcu dochodzi do tego,że uczeń wkłada nauczycielowi kubeł od śmieci na głowę.Marzenia o szkole dekokratycznej bez krzyży są tego ucieleśnieniem.Niby Moi piszesz,że chodzi Ci o religię ale tak na prawdę chciałabyś aby zdięto wszędzie krzyże.Jakże to demokratyczne.Zapominasz,że mimo wszystko większość rodziców chce posyłać swoje pociechy na lekcje religii.Polacy kochają popadać w ekstrema.Z jednej skrajności w drugą.To rozchwianie leży w naszej naturze.


Świetny jak zawsze artykuł prof.Aleksandra Nalaskowskiego o polskiej edukacji.Tak w ogóle prof.Nalaskowki założył jako pierwszy w Polsce eksperymentalne liceum społeczne,jeszcze przed obradami Okrągłego Stołu.

http://wpolityce.pl/artykuly/13744-deba ... ich-nie-ma

[eN]

Reforma goni reformę, każdy urabia daną dziedzinę wg własnej ideologii, wg własnych potrzeb. PiS wprowadzi krzyże, a SLD je wyprowadzi. PSL da rolnikom, a PO obieca wszystkim, ale nie da nikomu. Głupota rywalizuje z idiotyzmem, kretynizm goni durnowatość. To nie jest przypadek, w tym szaleństwie jest metoda.
Wszystko w imię słupków sondażowych, społecznego poparcia i dostania się do żłoba. Nigdy żadna reforma nie zostanie przeprowadzona raz a porządnie. Nigdy żadne zmiany nie spowodują zapowiadanych konsekwencji, prędzej odwrotne do zamierzonych. Nigdy. Najbardziej energiczni wyjechali, Polki rodzą dzieci w Wielkiej Brytanii, a w Polsce rodzi się dzieci mniej, niż umiera obywateli. Kolejne pokolenia stracone, wyrżnął nas Hitler, wyrżnął nas Stalin, a teraz my sami, niczym Judasz za parę srebrników, oddaliśmy się Unii Europejskiej, dołączając do idei z góry skazanej na porażkę, systemu opartego na wszechwładzy biurokratów, niewydolnego, marnotrawnego, zwyczajnie głupiego. Mało nam było głupoty w PRL-u? Kolejne pokolenia stracone, znowu para w gwizdek. Nic dziwnego, że co chwilę słyszy się o byłych UPR'owcach w PO, czy gdzieś indziej, na stołku. Trudno jest żyć wedle ideałów, trudno jest walczyć, gdy walka jest niemal beznadziejna. Rozumiem tych ludzi, pewnie sam, gdyby potrafił, dorwałbym się do cycka, i doił lemingi, przy ich radosnym rechocie aprobaty. Bo nie można zapominać, że głosujemy na partie, na polityków, dobrowolnie. Nie wyciągając żadnych, ale to absolutnie żadnych wniosków. Co więcej, większość wyborców, jak pokazują sondaże, jest z obecnej sytuacji zadowolona(!). Cóż, jak to mówi JKM, chcącemu nie dzieje się krzywda...
Ostatnio, gdy JKM mówił, że ludzie głosują na konkretną partię nie dlatego, że ją popierają, ale dlatego, że głosują przeciwko innej partii, pomyślałem sobie - kreuje rzeczywistość dla bieżących potrzeb. Otóż w ostatnim "Uważam Rze", twórca pojęcia marketing narracyjny, Eryk Mistewicz, napisał w swym artykule dokładnie to samo (http://uwazamrze.pl/2011/09/czas-polity ... najemnikow). W badaniu, którego wyniki cytuje, 54% wyborców wskazało, że motywem ich głosowania nie jest program partii (tak stwierdziło 26% badanych), ale oddają swój głos przeciwko temu ugrupowaniu, które uważają za szkodliwe dla kraju.

[moi]

Niby Moi piszesz,że chodzi Ci o religię ale tak na prawdę chciałabyś aby zdięto wszędzie krzyże.

Uważam, że krzyż powinien wisieć w miejscu kultu religijnego, nie w klasie, czy sklepie mięsnym, gdzie ostatnio go widziałam na zakupach.

Co do gimnazjum, to zapomniałeś, ze wpływ na zachowanie młodzieży w tym wieku ma także obecna sytuacja społeczno- gospodarcza w Polsce. Bezrobocie, brak perspektyw, a z drugiej strony zapracowani rodzice nie poświęcający czasu swoim dzieciom. Dlatego nastolatki są inne, niż kiedyś. Nie wszystko to wina gimnazjum i zmian w szkolnictwie.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

To jest oczywiście ogromne przejaskawienie,że nastolatki są inne niż kiedyś.100 lat temu starsi ludzie też mówili,że młodzież jest inna,że bardziej zdemoralizowan etc.Że coraz więcej z nią problemów.Tak jest w każdym czasie.To co piszesz to nieprawda. Oczywiście masz rację pisząc o sytuacji gospodarczej etc.Jednak dlaczego szkoła,oświata ma jeszcze te patologie pogłębiać zamiast prostować?Młodzież poza tym jest o wiele mniej zdemoralizowana niż się ludziom wydaje.To media,politycy kreują takie widzenie rzeczywistości.Wiem,że będziesz broniła oświaty bo sama byłaś nauczycielką.Ja nie winię nauczycieli.To są błędy systemowe.Uważam wręcz przeciwnie.Gimnazja zmniejszyły moim zdaniem prestiż liceów.Wszystko się rozmyło.Co do krzyży.Skoro mamy demokracje to tam gdzie panuje przyzwolenie krzyże wisieć mają prawo.Bo niby dlaczego nie?Żeby kogoś nie urazić?Litości.Każdy kraj,każda spoleczność ma swoją tożsamość.Szkoła neutralna światopoglądowo to jeden wielki bełkot.Można oczywiście wspólnie wypracowywać pewne rozwiązania,które będą pozwalały na to aby inne grupy ludzi mogły się odnaleźć w społeczeństwie.Żeby nie czuły się wykluczone.Tak więc rozumiem racje ludzi,którym przeskadza religia w szkole,w takiej a nie innej formie.Ty jednak Moi popadasz w kolejne ekstremum.Wiem,że są takie szkoły gdzie uczniowie z nauczycielami sami ustalają czy krzyże wisieć powinny.Co do szkół niepublicznych mówił już o tym wspomniany przeze mnie profesor w wystąpieniu do którego link podałem.Jedna z reform w znacznym stopniu nałożyła szkołom niepublicznym bardzo wiele ograniczeń,zlikwidowano wiele swobód.Za wszelką cenę próbowano te szkoły upodobnić do publicznych.Pfofesor mówił także o niekompetencji poszczególnych ministów edukacji.Bo jaka może być mowa o kompetencjach jeśli na stanowisku ministra MEN byli :astronom,konstruktor silników okrętowych,specjalista od ciepłownictwa,specjalista od prawa rolnego,prawdnik.Do tego ludzie z ubiegłego systemu,którzy niecierpią ludzi twórczych,eksperymentatorów.To w dużej mierze cytat z profesora.

[moi]

Wiem,że są takie szkoły gdzie uczniowie z nauczycielami sami ustalają czy krzyże wisieć powinny.

To byłaby idealna sytuacja.

Pozdrawiam.m.

[eN]

A rodzice to co, pies?!

[moi]

Miałam na myśli rodziców wespół z uczniami i nauczycielami. Przeoczyłam to w wypowiedzi SSSD.
Chciałam dodać, że taki typ podejmowania ustaw działał przez pewnien czas ( na początku) w ASSIE. Nazywało się to "Zgromadzenie". Potem, kiedy do szkoły zaczęły być przyjmowane tysiące uczniów (przyjmowany był każdy, kto chciał płacić czesne) zgromadzenie złożone z uczniów, nauczycieli i rodziców przestało być możliwe do przeprowadzenia.

Pozdrawiam.m.