Pierwsza wizyta u psychiatry

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: antygratis »

Aniaa1 pisze:nie ma u mnie oznak zachowan psychotycznych i to pewnie objaw nerwicy.
Powinnaś się cieszyć. :)
Lekarka zapisała Ci naprawdę dobry antydepresant. Bierz go i czekaj na efekty.
Co prawda, jak na forum o takiej ilości uzytkowników coś mało tych głosów, ale zerknij w sondę:
http://www.nerwica.com/post528300.html#p528300
Nie napisałaś - jaką dawkę Ci zapisała?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

Heh, nie jestem pewna czy ten lek jest taki wspanialy...
Dzisiaj wysiadl mi blednik - krecilo mi sie w glowie, chcialo mi sie rzygac, moja koncentracja siega zera.
Wiem, ze to sa jedne z tych skutkow ubocznych wystepujacych na poczatku, ale ja nie jestem pewna, czy powinnam w ogole brac ten lek.

dawka: na razie 1 tabletka dziennie 50mg
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: antygratis »

Aniaa1 pisze:Dzisiaj wysiadl mi blednik - krecilo mi sie w glowie, chcialo mi sie rzygac, moja koncentracja siega zera.
Tak to właśnie jest. Tez to przechodziłem. Trzeba to przepękać niestety. Trzymam kciuki. Po paru dniach powinno przejść. Jeśli skutki uboczne będą BARDZO uciążliwe, poproś o zmianę leku.
Aniaa1 pisze:dawka: na razie 1 tabletka dziennie 50mg
A docelowo ile?
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Akatosh
zaufany użytkownik
Posty: 813
Rejestracja: pt lip 09, 2010 4:08 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Akatosh »

Aniaa1 pisze:Tak, powiedzialam jej o glosach, ale nie zdarzylam rozwinac, bo powiedziala, ze nie ma u mnie oznak zachowan psychotycznych i to pewnie objaw nerwicy.
Jestem ciekaw jak owa lekarka uzasadniła u Ciebie brak takowych oznak. Jakbyś mogła coś więcej na ten temat powiedzieć :)

Moje doświadczenia z diagnozami lekarskimi nauczyły mnie, że nie należy bezgranicznie ufać zapewnieniom lekarskim. Moja przedostatnia hospitalizacja (na F10 na Sobieskiego) zweryfikowała moje zaburzenia jako nerwicę. Natomiast Pani Doktor, która była moim lekarzem prowadzącym w czasie mojego ostatniego pobytu (również na Sobieskiego, tyle że na F7) stwierdziła, że to na pewno nie nerwica. Zdiagnozowano mi wtedy właśnie schizofrenię.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

przeglosowany pisze: A docelowo ile?
Wiesz, ze nie mam pojecia? Nie powiedziala mi.
Rozgadala sie tylko, ze trzeba zobaczyc jak ten lek wplynie na moj organizm itp.

Dzis sie umowilam do innego lekarza - jestem zdania, ze nie powinno sie nikomu bezgranicznie ufac.
Po uslyszeniu dwoch diagnoz bede spokojniejsza.
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 1:37 pm przez Aniaa1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

Kotlet pisze:
Aniaa1 pisze:Tak, powiedzialam jej o glosach, ale nie zdarzylam rozwinac, bo powiedziala, ze nie ma u mnie oznak zachowan psychotycznych i to pewnie objaw nerwicy.
Jestem ciekaw jak owa lekarka uzasadniła u Ciebie brak takowych oznak. Jakbyś mogła coś więcej na ten temat powiedzieć :)

Moje doświadczenia z diagnozami lekarskimi nauczyły mnie, że nie należy bezgranicznie ufać zapewnieniom lekarskim. Moja przedostatnia hospitalizacja (na F10 na Sobieskiego) zweryfikowała moje zaburzenia jako nerwicę. Natomiast Pani Doktor, która była moim lekarzem prowadzącym w czasie mojego ostatniego pobytu (również na Sobieskiego, tyle że na F7) stwierdziła, że to na pewno nie nerwica. Zdiagnozowano mi wtedy właśnie schizofrenię.
Hm, w sumie to nic waznego mi na ten temat nie powiedziala - ze normalnie sie ze mna komunikuje i ze moze to byc spowodowane nerwica, a potem dodala ze to na pewno nie schizofrenia. A ja nie drazylam tematu, bo po co? Chociaz teraz jak sobie o tym pomysle, to chyba zbyt szybko wyciagnela wnioski? Ja nic nie sugeruje, ale zeby wydac taka opinie w polowie konsultacji, to naprawde trzeba chyba troche lekcewazyc pacjenta. Chociaz moze jestem troche uprzedzona, bo jak juz wspomnialam rozmowa z lekarka nie wywarla na mnie pozytywnego wrazenia.

No i mam dokladnie takie samo zdanie z tym zaufaniem. Zobaczymy co bedzie dalej... kolejna wizyta 23 sierpnia ;) A tymczasem, nie biore tych lekow bo nie moge przez nie w ogole funkcjonowac a niedlugo wyjezdzam...
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: antygratis »

Aniaa1 pisze:Wiesz, ze nie mam pojecia? Nie powiedziala mi.
Rozgadala sie tylko, ze trzeba zobaczyc jak ten lek wplynie na moj organizm itp.
I dobrze się rozgadała. Zapisała 50, następna wizyta 23 sierpnia, jak dobrze zareagujesz na lek - zwiększenie dawki do 100 być może 150 docelowo. 200 to już bardzo dużo sertry.
Aniaa1 pisze:Dzis sie umowilam do innego lekarza - jestem zdania, ze nie powinno sie nikomu bezgranicznie ufac.
Po uslyszeniu dwoch diagnoz bede spokojniejsza.
Nie szkoda Ci kasy? A Ty gdybyś miała strzelać to, co Ci dolega?
Aniaa1 pisze:No i mam dokladnie takie samo zdanie z tym zaufaniem. Zobaczymy co bedzie dalej... kolejna wizyta 23 sierpnia ;) A tymczasem, nie biore tych lekow bo nie moge przez nie w ogole funkcjonowac a niedlugo wyjezdzam...
Bierz te leki, bo co powiesz 23 sierpnia? Jesteś tak umówiona, bo lekarka chce zobaczyć jak zareagujesz na lek. Zawroty głowy, niepokój ruchowy i brak koncentracji powinien ustąpić po 2-5 dni max. To jest mała dawka. Postępujesz trochę nieodpowiedzialnie moim zdaniem.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

przeglosowany pisze: Nie szkoda Ci kasy? A Ty gdybyś miała strzelać to, co Ci dolega?
Wiesz, gdybym to ja wiedziala... :lol:
A tak na serio, to trudno powiedziec. Na pewno mam nerwice natrectw, bo strasznie mnie to meczy fizycznie przede wszystkim, co do depresji to nie jestem pewna. Ja nie jestem smutna. Raczej nic nie czuje, nic mi sie nie chce, nawet nie moge sie spojrzec na siebie. Jak placze to dlatego, bo nie potrafie sobie z ta pustka poradzic i "wziasc sie w grasc" i "zaczac normalnie zyc" - slowa mamy. Doszlam do perfekcji w uzalaniu sie nad soba za stracone lata.

Ps. Lekarka probowala dowiedziec sie jak to sie stalo, ze tak sie czuje, co to zapoczatkowalo.
Ale ja nie mam bladego pojecia, bo akurat wtedy wszystko sie zaczelo dla mnie ukladac. Po prostu pewnego dnia mialam coraz mniej energii i mniej i mniej, musialam sie zmuszac, zeby cokolwiek robic, zaczelam sie inaczej zachowywac, odcielam sie od wszystkich i wszystkiego. Ona powiedziala, ze moglo to byc spowodowane wczesniejszymi wydarzeniami w moim zyciu i przyszlo ze spoznionym zapolonem...

Aha, co do kasy to pewnie, ze szkoda. Ale jak mam marnowac kase na lekarza to niech chociaz bedzie dobry. Juz na forum mi sie lepiej rozmawia niz z ta lekarka. Za kolejna wizyte u niej tez bym zaplacila, wiec tam juz nie wroce. Tak wiec, nikt mnie nie rozliczy z brania lekow. Moim zdaniem za szybko przepisanych.
Ostatnio zmieniony pt sie 12, 2011 2:01 pm przez Aniaa1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: moi »

Jakieś bezsensowne ruchy robisz. Latasz od lekarza od lekarza, a tabletek brać nie chcesz. Myślisz, że sama diagnoza Cię uzdrowi? Moim zdaniem powinnaś zaufać jednemu lekarzowi, a nie tracić kasę na kolejne wizyty u różnych specjalistów. Tracisz tylko czas i energię, dziewczyno.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

moi pisze:Jakieś bezsensowne ruchy robisz. Latasz od lekarza od lekarza, a tabletek brać nie chcesz. Myślisz, że sama diagnoza Cię uzdrowi? Moim zdaniem powinnaś zaufać jednemu lekarzowi, a nie tracić kasę na kolejne wizyty u różnych specjalistów. Tracisz tylko czas i energię, dziewczyno.

Pozdrawiam.m.
Problem w tym, ze ta lekarka mi po prostu nie odpowiada jako osoba.
To juz nawet nie chodzi o diagnoze. Jakos bym to przelknela. Z trudem ale zawsze ;p

I nie latam od lekarza do lekarza, to byla moja pierwsza wizyta.
Sadze, ze jednak warto sprobowac. Ale zobaczymy, moze ty masz racja, a ja nie.
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: antygratis »

Diagnozy wymyślili lekarze, nie wiadomo po co. :P Nie wiem co się tak tym przejmujesz. Ale skoro lekarka nie odpowiada Ci jako osoba, to inna sprawa...w końcu Twoja kasa i Ty płacisz, nie ja. Ja się mojej psycholożki wręcz wystraszyłem na pierwszej wizycie, a teraz bym jej nie zamienił, wspaniała osoba.

Musisz brać po prostu dobry lek, a ta lekarka zapisała Ci dobry.

I tak zrobisz, jak chcesz. Pozdro. :)
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
Aniaa1
bywalec
Posty: 93
Rejestracja: pt lip 22, 2011 9:00 pm

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Aniaa1 »

przeglosowany pisze:Diagnozy wymyślili lekarze, nie wiadomo po co. :P Nie wiem co się tak tym przejmujesz. Ale skoro lekarka nie odpowiada Ci jako osoba, to inna sprawa...w końcu Twoja kasa i Ty płacisz, nie ja. Ja się mojej psycholożki wręcz wystraszyłem na pierwszej wizycie, a teraz bym jej nie zamienił, wspaniała osoba.

Musisz brać po prostu dobry lek, a ta lekarka zapisała Ci dobry.

I tak zrobisz, jak chcesz. Pozdro. :)
U mnie nie chodzi o strach, ale raczej o jej sztywnosc, sztucznosc i wymuszona uprzejmosc.
Poza tym ja nie jestem osoba zbyt rozmowna, slowa nie przechodza mi latwo przez gardlo, a ona raczej mi nie pomagala w otworzeniu sie. Pewnie, ze jest to subiektywne uczucie, ale zdam sie na swoje przeczucie.

Napisze potem jak bylo u drugiego lekarza. Mam nadzieje, ze bedzie chociaz troche lepiej.

Pozdrawiam! ;)
Awatar użytkownika
Clamo
moderator
moderator
Posty: 1262
Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Narnia

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: Clamo »

Witaj Aniu,
pisałaś, że mieszkasz w Szczecinie. Nie jest to małe miasto i myślę, że możesz spokojnie poszukać opinii lub zasięgnąć rady co do lekarza i jakości jego leczenia. Jak nie w internecie to poprzez zasięgnięcia informacji w terenie. Nawet nie wiesz ile ludzi korzysta z tego typu leczenia IMO warto byłoby także poszukać czegoś w ramach NFZ. Wizyty u psychiatry, leki i psycholog i już mamy sporą sumkę.
Jeżeli chodzi o samą wizytę, ten neutralny i trochę sztuczny uśmiech jest raczej powszechny u tego typu lekarzy. Może trochę inaczej jest u psychologa, któremu nie wystarczy neutralny wyraz twarzy i potrzebne jest trochę więcej.
Myślę, że twój lekarz nazwał po prostu rzeczy po imieniu. Może trochę za szybko, no ale ile można diagnozować depresję? Nie raz wystarczy spojrzeć na człowieka i już widać, że ma deprechę na maksa :mrgreen:. Oczywiście skonsultowanie się z innym psychiatrą powinno Ci dać wyraźny obraz sytuacji.
"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwsza wizyta u psychiatry

Post autor: zbyszek »

Aniaa1 pisze:... Napisze potem jak bylo u drugiego lekarza. Mam nadzieje, ze bedzie chociaz troche lepiej.
No i co Aniu, jak było ? Co ci powiedział ? Jaka diagnoza ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”