Forum - Schizofrenia

karuna pisze:

M0no pisze:lekarza , ktorzy po 10 min diagnozie , ktora polegala na rozmowie i to czesto nawet nie z pacjetem , tylko z bliskimi , tez jest kompletnie smieszne wierzyc , zwlaszcza ze po 8 latach leczenia , mi np. zaden nie powiedzial jak jest naprawde

Ja bardzo dużo, bardzo dużo... rozmawiałem z lekarzem moim byłym o moich głosach.

no i masz teraz jakies problemy z bania ? z tego co piszesz na forum i co robisz , to raczej na to nie wyglada , urojenia , ja na przyklad mialem glownie urojenia , mozna rozwiazac jak klebek welny , ale trzeba ciagnac za sznurek , czyli z kims porozmawiac o tym i uslyszec feedback

mi nie dano tego przywileju

musiales trafic na fajnego i dobrego terapeute

Bardzo fajny lekarz. Kiedyś się nie wiedziałem o co mu w ogóle chodzi. Teraz mnie poznał po latach i może to on wyprowadził mnie z dołka, ale i bywało, że nie słuchałem... W każdym razie myślałem później, że jest on za stary, żeby leczyć. Już nie przyjmuje nowych pacjentów, tylko starych i nawet mi proponował panią doktor bo stwierdził, że jej więcej powiem. W sumie to bardzo mi pomógł, świetny specjalista. Dziś go bardzo szanuję za całokształt.

M0no pisze:nie ma zadnych naukowych dowodow na to ze schizofrenia powodowana jest jakimikolwiek FIZYCZNYMI zmianami w mozgu , czy ukladzie nerwowym

M0no pisze:wszystkie objawy schizofrenii maja podloze psychologicznie

M0no pisze:niektorzy nie potrafia sie pogodzic lub nawet nie wiedza faktu ze schozofrenia spowodowana jest u nich nie przez czynnik nieznany , jak uczyli mnie na grupach wsparcia , tylko przez ich wlasny brak higieny na poziomie duszy/jazni/umyslu

M0no pisze:ludzie musza zdac sobie sprawe , ze zrzucanie odpowiedzialnosci za swoje wichry na bani na fizyczna chorobe jest bledne

Zgadzam się z przyczynami psychologicznymi i z tym: "brak higieny na poziomie duszy/jazni/umyslu". Tylko, że objawy pozytywne schizofrenii, to chyba zaburzenia percepcji lub wręcz "nadpercepcja", a za to odpowiedzialny jest mózg. Czy się mylę?

Może na swoim przykładzie, bo tak najłatwiej. Wiem o swoich przyczynach psychologicznych. Tylko, że w pewnym momencie przyszła trudna sytuacja życiowa, permanentny stres przez kilka miesięcy, przepracowanie, huśtawka emocjonalna. Moje ciało było skrajnie wycieńczone, mózg tym bardziej. Leki pomogły, terapia to kolejny krok. Jak dla mnie, teoria o psychologicznych przyczynach i biochemii mózgu, powinny się uzupełniać. Oczywiście mogę się mylić.

ja ogolnie dzisiaj po dlugim nocnym spacerze zadecydowalem , ze nie bede ludzi uswiadamial , bo po co jak w necie wszystko jest a i tak polowa mnie opluje

kto wie , chwala mu , a jak komus dobrze jest na lekach , to chwala mu takze , na sile nikogo nie uszczesliwisz , nawet ludzie ktorzy prosili o pomoc na forum , nie odpowiadali na moje pmy

wydaje mi sie ze wiekszosc ludzi po wyzdrowieniu poprostu nie wraca juz na te forum , bo nie ma w tym celu

po 8 latach grania w gry mmo i siedzeniu na komunikatorach glosowych typu teamspeak calymi dniami i gadajac z ludzmi z calego swiata , majac swoja stala ekpie z ktora sie gra z polski , jestem w stanie jednoznacznie stwierdzic , ze zadnych wartosciowych znajomosci przez internet nie jest sie w stanie wypracowac , chocbys nie wiem jak bardzo sie staral , po drugiej stronie zawsze jest osoba , na ktorej kompletnie nie mozna polegac i ma cie w dupie , nawet jezeli zarzeka sie inaczej
a co dopiero takie forum , gdzie tylko sie pisze , nie ma komunikacji glosem

wiem ze z tego forum nic nie wyniose , a moj czas tutaj pojdzie w piach , anonimowe forum , z anonimowymi ludzmi , anonimowy internet

chcecie poznac kogos , na kim mozecie polegac , kto bedzie was szanowal i traktowal wporzo , niezaleznie czy macie dolek czy nie , i wspierze was w chwilach kryzysu ? wiem jedno internet to zle miejsce na takie poszukiwania

poznalem kilka osob i moja znajomosc z nimi siega juzk 5-7 lat , zadna z nich nie wyciagla do mnie pomocnej reki , gdy tego najbardziej potrzebowalem a niektorzy wykorzystywali mnie nawet , aby cos osiagnac w glupiej grze lub abym ja nie osiagnal

w glupiej grze

jezeli ktos to przeczyta i siaga po internet , tak jak ja siegalem , zeby miec do kogo gebe otworzyc ,to powiem ze szkoda czasu i nerwow

taki tip of the day na marginesie

pozdrowienia , nie wiem czy bede tu jeszcze wchodzil , juz na pewno nie po to , zeby pogadac o tym jak dzialaja neuroleptyki i uswiadamac ludzi , macie mozgi i internet , dzialajcie , prawda tam jest

Internet to jak mówisz zywi ludzie po drugiej stronie. I co dalej z tym zrobisz zależy od Ciebie. Faktycznie możesz z nimi grac w gry przez internet, ale wtedy nie oczekuj pomocnej reki, bo w gry często graja dzieci, albo nolify co mysla wyłącznie o wlanych korzyściach. Możesz tez do znajomości internetowych podejść w inny sposób i sprobowac przenieść je do reala. Poznac ludzi z internetu na zywo, zaprzyjaznic się, może nawet zakochać. Przeciez to sa wlasnie zwykli ludzie, tylko możliwości zaznajomienia się jest obecnie więcej i jest dużo prosciej niż niegdyś. No bo jak było kiedyś, zaczepić kogos w tramwaju, na ulicy, w pracy, innych mozliwsci nie było. A obecnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby porozmawiać na najbardziej intymne tematy z kims, kogo nawet nie widzisz na oczy! Jak potoczy się dalej taka znajomość zależy wyłącznie od Ciebie.
Osobiscie poznałem na tym forum mase wartościowych ludzi. Z kilkoma nasza znajomość przeniosła się do reala. Sa to wspaniali zyczliwi ludzi, czasem się spotykamy, rozmawiamy, wspieramy, czego chcieć więcej?
Jeżeli wiec cos Ci się Tobie nie udaje, to albo masz za duże wymagania, albo ze zlej strony podchodzisz do tematu, to moje zdanie.

Co do lekow, uważam ze sa zbawieniem, nie narkotykami. Lekarstwa lecza i kropka.
Inna kwestia, ze sa skutki uboczne niektórych lekow i tu często trzeba wybierac albo mniejsze zlo, albo na tyle mocno zainteresować się tematem lub miec szczęście do dobrego specjalisty, aby udało się dobrac dobry srodek w odpowiedniej dawce. Wtedy nawet skutkow ubocznych może nie być.
Leki neuroleptyczne nie uzalezniaja, to po pierwsze. Mogą faktycznie wywolywac przyzwyczajenie. Organizm przyzwyczaja się do danego srodka i później nie wolno go odstawiać nagle bez pomocy specjalisty. Często lekarze obserwując dlugotrwala poprawe stanu pacjenta zalecają obniżanie stopniowe dawki leku. Gdy to zdaje egzamin wchodzi w gre proba stopniowego odstawiania leku.
Tak wiec, ani lekarze potworami nie sa, ani leki narkotykami. To chyba tyle z mojej strony.
Pozdrawiam!

Masz racje Anton , zgadzam sie


co do tego z znajomosciami , tak jestem za bardzo wymagajacy i za bardzo przejmuje sie drobnostkami , po za tym nie staralem sie znalezc zadnych nowych osob bezposrednio w realu od bardzo dawna , chociaz mam kilka opcji na to , w tym jedna pewna , ktora juz wykorzystalem raz , ale nie kontynowalem

zmienie to niebawem

pozdrowienia

Zycze w takim razie powodzenia. Warto wychodzić do ludzi. Zdarzaja się naprawdę wartościowi.
Również pozdrawiam

Mono ma dużo racji. Ja wiem, że uzależniają: zdarzyło się, że pominąłem dawkę albo zażyłem bardzo późno; źle się wtedy czułem, bo organizm domagał się kolejnej działki.
Psychiatria to instytucja zbrodnicza; mam nadzieję, że kiedyś ludzie się uświadomią. Zaburzenia psychiczne są w pełni uleczalne, ale na pewno nie psychiatrycznie.
Trzeba być dzielnym, bo z tego co wiem z pewnych źródeł i sam przeczuwam, choroby psychiczne będą coraz bardziej powszechne. Świat czeka dużo cierpienia. Jest dużo negatywnej karmy, która musi zostać spalona. Jednak Ci ludzie, którzy wytrwają, mają szanse się oświecić.

To jest roznica, nie uzalezniaja, ale przyzwyczajają. Uzalezniaja narkotyki. Możesz się przyzwyczaić tez do kawy czy herbaty, po dluzszym okresie stosowania jak nie wypijesz to będziesz się zle czul, ale to mija. Podobnie jest nawet z telewizja, sąsiad gada, ze jak jeden dzień nie oglada tv to ma koszmary i nie może zasnąć, a jak dwa dni to boli go glowa.
Ale masz racje, zachorowania psychiczne sa coraz czestsze. Srodowisko jest coraz bardziej zatrute, trwa wszechobecny wyścig szczurow, ludzie zyja w biegu, nie ma praktycznie wcale szczerych relacji, jedzenie niezdrowe, wszędzie sama chemia, wokół tylko beton i marazm, jak tu nie zwariować. Dlaczego w Japonii, najbardziej rozwiniętym i cywilizowanym kraju na swiecie jest największy procent samobójstw?

Dlatego trzeba szukać solidnego fundamentu, na którym można się oprzeć w trudnych momentach. Dla ateistów jest to nauka, dla innych Kościół, dla mnie osobiście Bóg.

Czy uzależniają, czy nie ? I tak większość z nas będzie je brać do końca życia, więc jaka to różnica?
Zdecydowana większość woli być uzależniona, bądź przyzwyczajona do leku, niż być w aktywnej psychozie.

Wlasnie i większość identycznie woli ogladac telewizje czy grac w gry komputerowe zamiast trwac w uzależnieniu od narkotykow np. Do wielu rzeczy się przyzywczajamy się w ciagu swojego zycia, ale sa to zazwyczaj nieszkodliwe nie ujmujące nam przyzwyczajenia. Uzaleznienia natomiast niszcza zycie, zabijaja człowieka sciagajac na niego wszelkie zlo. Wynikaja z ludzkiej slabosci, nie maja w sobie nic wartościowego, jedynie degenerują nie dając nic w zamian. Tyczy się to wszelkich destrukcyjnych nalogow, w tym uzależnienia od alkoholu czy papierosow.

Gry video to cholernie uzależniająca rzecz, wiem, bo mam siostrzeńca, ćpuna gier.

savior pisze:Gry video to cholernie uzależniająca rzecz, wiem, bo mam siostrzeńca, ćpuna gier.

Uzaleznienie nie jest rowne przyzwyczajeniu. Uzaleznienie odbywa sie na dwóch płaszczyznach fizycznej oraz psychicznej. Ma ogromna moc niszczenia człowieka. Sprawe gier porownalbym do przyzwyczajenia większej części społeczeństwa do oglądania telewizji, czy serfowania po necie. No chyba ze rozpatrujemy to w aspekcie cpania telewizji codziennie dozylnie

Nie zgadzam się z Tobą: uzależnienie może także przebiegać tylko w płaszczyźnie psychicznej. Tak jest np. z hazardem.
Myślę, że kluczowe dla rozpoznania uzależnienia, jest wsypępujący zespół objawów odstawiennych: niepokój, chęć zdobycia danej rzeczy/uczestniczenia w niej, zaniedbywanie innych spraw dla tej rzeczy, itp.

Pozdrawiam.m.

Hazard jest tylko wyjątkiem który potwierdza regule
Tym bardziej to glebsze pojecie jest, to nawet nie uzależnienie, to chyba sposób na zycie. Trzeba by pogadać o tym z jakims specjalista. Wiem, ze w Stanach sa odwyki dla osob uzależnionych od hazardu, ale sa tam tez odwyki dla osob uzależnionych od internetu, telewizji, gier komputerowych, handlu, a nawet od czytania gazet

A marihuana, która nei daje fizycznego uzależnienia? Inne halucynogeny? To też wyjątki?
Pracoholizm to następny wyjątek

Pozdrawiam.m.

moi pisze:A marihuana, która nei daje fizycznego uzależnienia? Inne halucynogeny? To też wyjątki?

moi, jakbys kiedykolwiek udala się do Monaru, to bys sie dowiedziała, ze Marihuana powoduje bardzo silne uzależnienie fizyczne. Jedynie jest ciężkie do wykrycia: raz, ze THC (substancja czynna) utrzymuje się w organizmie bardzo długo (w rdzeniu mózgowym), bo nawet przez 9 miesiecy od ostaniego zazycia i dopiero po tym okresie mogą wystapic skutki odstawieniowe, takie jak goraczka, drgawki, wymioty, slinotok, majaczenia, psychoza. Dwa, jest bardzo często stosowana wraz z innymi srodkami psychoaktywnymi, takimi jak amfetamina, alkohol, LSD i naprawdę ciężko jest w tym przypadku wyszczegolnic jednoznacznie linie uzależnienia.
Co do srodkow halucynogennych, to uzależnienie nie zdaza zawyczaj rozwinac, gdyż dużo wcześniej wystepuje kompletny rozstoroj psychiczny, albo srodki te zazywane sa okazjonalnie i skutki abstynencyjne mogą pojawiac na przestrzeni lat. Tak jest w przypadku psylocybiny, albo LSD, tak zwane comebacki mogą wystapic nawet po 3 latach od zazycia. Może to się przejawiać nagla psychoza, albo innym zaburzeniami psychosomatycznymi.

Anton - to nieprawda. Marihuana nie uzależnia fizycznie. Paliłem przez parę miesięcy w Anglii i rzuciłem z dnia na dzień. Co nie znaczy, że nie jest szkodliwa i zła dla psychiki.

Audycja o uzależnieniach behawioralnych: http://www.polskieradio.pl/130/3153/Art ... uzaleznien