Pewnie, że wszystko zależy od hierarchii wartości, zgadzam sie. Ja np. mam w głębokiej pogardzie zarzynanie sie na maksa po to by zarobić eurasy. Bo w życiu stawiam na uczucia. To sie dla mnie najbardziej liczy. Jastem biedna, ale szczęśliwa bo kocham i jestem kochana.Wiktor pisze:
Wiesz to wszystko zależy od hierachii wartosci,
Jedyne co poza tym robię to nauka angieskiego, ale uczę się też dla przyjemności.
Tylko że moja siostra nie ma ustalonych hierarchii bo niczego nie próbowała, brakuje jej doświadczenia. Poza tym Twoja postawa, że wszystko co robisz, robisz z przyjemności, troche mnie przeraża. Pomyś, gdyby tak wszyscy ludzie zastosowali tę zasadę wrócilibysmy do epoki kamienia łupanego. Tylko dlatego, że jestem zdrowa to MUSZĘ (chodzić do pracy, uczyć sie itp.) Boże co za kara mnie spotkała za to zdrowie!!!Uwierz, ze większość ludzi wolałaby tak jak Ty: dla przyjemności, ale, wybacz, to dla mnie dziecinna postawa. Ja zmuszam sie do pracy, bo muszę jeść. Moja siostra też kiedyś bedzie musiała sie utrzymać, kiedy zabraknie rodziców i nas. Nie chciałabym żeby była zdana na łaske i niełaskę państwa
