studia

miejsce na dowolną inną dyskusję nie dotyczącą schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Nie przeszkadza mi to, naprawdę :)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
savior
bywalec
Posty: 892
Rejestracja: sob sie 28, 2010 1:58 pm
Status: zawód? jeszcze nikt się na mnie nie zawiódł
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Twin Peaks

Re: studia

Post autor: savior »

twój wybór, wiedz że we wrzechświeci e nic nie ginie, bóg przekształci Cie na swój sposób, będziesz żyć w pamięci Boga, Nothing's forgotten..... 8)
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

boris pisze:
niemadry pisze:O niczym nie przesądza, ale jednak jest jakimś osiągnięciem i taki człowiek zawsze będzie wyżej ceniony, będzie lepszy od tych, którzy nawet papierka nie posiadają.
Co to znaczy "będzie lepszy?" Jeżeli posiada wiedzę to dzięki temu będzie lepszy. Oczywiście założenie jest takie, że studia powinny dawać taką wiedzę, ale musisz wiedzieć, że dużo ludzi nie uczy się dla wiedzy ale własnie dla papierka i specjalnie się do studiów nie przykłada - byle zdać egzaminy i uzyskać upragniony papierek.
Gdybym chciał sie nauczyć czegoś o fizyce, to wolałbym brać korepetycje u Adama Snerga Wisniewskiego, który oficjalnie skończył tylko podstawówkę niż u magistra fizyki :)
Nawet ten co nic się nie nauczył ale ma papierek jest lepiej traktowany. I przez własna rodzinę i przez innych ludzi i przez pracodawców. Oczywiście mogą pojawić się jakieś przypadki wyjątkowych nieudaczników i nieuków, którzy studiowali po znajomości albo zaliczali za koperty wsuwane dyskretnie wykładowcom... Ale generalnie człowiek wykształcony jest bardziej wartościowy od niewykształconego. Tak samo jak nikt nie szanuje ludzi, którzy skończyli tylko szkołę podstawową.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Mylisz się, Niemądry. Moja koleżanka miała ojca, był bardzo mądry, inteligentny, utalentowany (sam uczył się grać na różnych instrumentach), ale musiał wcześnie zacząć zarabiać na życie, bo miał na utrzymaniu całą rodzinę. Potem założył własną rodzinę, zaczęły rodzić się dzieci, na naukę nie było już czasu. I został z wykształceniem podstawowym. Jednak nigdy do głowy by mi nie przyszło oceniać go pod tym względem. W jego towarzystwie czuło się, że ten człowiek wie, co chce powiedzieć i ma naprawdę wiele mądrych rzeczy do powiedzenia. Bardzo go szanowałam i szanuję.
Myślę, że takich mądrych, inteligentnych ludzi, którzy nie mogli, nie zdążyli zdobyć wykształcenia, jest wielu.
Moim zdaniem wykształcenie nie przesądza o wartości człowieka.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Może i czasami zdarza się ktoś, samouk, któremu formalny brak wykształcenia niczego nie ujmuje. Ale jednak jestem zdania, że takie przypadki jak Bill Gates można policzyć na palcach jednej ręki i należą raczej do ludowych mitów, niż rzeczywistości. W przeciwnym wypadku po cóż ktokolwiek starałby sie zdobywać formalne wykształcenie? A skoro, w takim wypadku, brak wykształcenia nie różni sie niczym od jego posiadania (bo profesor uniwersytetu jest tak samo, jak rozumiem Twój wywód, wartościowy co sprzątaczka pracująca na terenie jego uniwersytetu), to po co ten wysiłek? Przecież można uczyć się w domu. Dla papierka?
Moim zdaniem wykształcenie jest najważniejsze, jeśli chodzi o fundamentalną wartość człowieka. Nie jedyną, ale stanowiącą jej fundament. Nikogo nie obchodzi dobre serce sprzątaczki albo kasjerki w Biedronce. Bez wykształcenia człowiek, nawet o gołębim sercu, jest niczym.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

W buddyzmie mówi się, że wszystkie istoty, czy o tym wiedzą, czy nie, przejawiają naturę Buddy. Tak samo jest z mądrością. Ona jest czymś innym, niż wiedza zdobyta z książek, ale wcale nie mniej cenna.
Tę mądrość zdobywa się własnym doświadczeniem, kiedy nie unika się życia, nie ucieka w nałogi, tylko bierze byka za rogi i stara się zmierzyć z rzeczywistością.
To się moim zdaniem w życiu liczy, a nie jedynie wiedza wyniesiona ze studiów.

Wielu ze studentów idzie na łatwiznę, plagiatują prace, ich wiedza nie jest nic warta. Ale są uparci i skończą studia - nawet siłą inercji. Jedyne czego się jednak w ten sposób nauczą, to oszukiwanie i mataczenie. Takich pseudo-wykształconych osób jest w tej chwili bardzo dużo.
Wystarczy mieć trochę pieniędzy i być upartym, żeby skończyć jakieś studia. Standardy, związane z wykształceniem są coraz niższe w Polsce. Na uczelniach przeważa system marketingowy, liczy się ten wykładowca, który ma studentów, a ci lgną do tych wykładowców, u których najłatwiej zaliczyć. I koło się zamyka.
Dziś magister zdobyty na uczelni prywatnej nie znaczy to samo, co magister zdobyty w czasach, gdy były tylko uczelnie państwowe.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Co nie zmienia faktu, że lepiej jest mieć papierek niż go nie mieć. Nawet jeśli nie jest już wart tyle co dawniej, i nawet jeśli zdobyta wiedza jest nieaktualna, nieprzydatna czy też pozorna.
Awatar użytkownika
savior
bywalec
Posty: 892
Rejestracja: sob sie 28, 2010 1:58 pm
Status: zawód? jeszcze nikt się na mnie nie zawiódł
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Twin Peaks

Re: studia

Post autor: savior »

moi pisze:Mylisz się, Niemądry. Moja koleżanka miała ojca, był bardzo mądry, inteligentny, utalentowany (sam uczył się grać na różnych instrumentach), ale musiał wcześnie zacząć zarabiać na życie, bo miał na utrzymaniu całą rodzinę. Potem założył własną rodzinę, zaczęły rodzić się dzieci, na naukę nie było już czasu. I został z wykształceniem podstawowym. Jednak nigdy do głowy by mi nie przyszło oceniać go pod tym względem. W jego towarzystwie czuło się, że ten człowiek wie, co chce powiedzieć i ma naprawdę wiele mądrych rzeczy do powiedzenia. Bardzo go szanowałam i szanuję.
Myślę, że takich mądrych, inteligentnych ludzi, którzy nie mogli, nie zdążyli zdobyć wykształcenia, jest wielu.
Moim zdaniem wykształcenie nie przesądza o wartości człowieka.

Pozdrawiam.m.
mądre slowa:)
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: studia

Post autor: boris »

niemadry pisze:Co nie zmienia faktu, że lepiej jest mieć papierek niż go nie mieć. Nawet jeśli nie jest już wart tyle co dawniej, i nawet jeśli zdobyta wiedza jest nieaktualna, nieprzydatna czy też pozorna.
Ja bym się jednak upierał, że lepiej mieć wiedzę i być rzeczywiście dobrym w tym co się robi. Posiadanie papierów może być nawet złe, :) dyletant z papierami może bardziej zaszkodzić niż bez nich :)
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Boris ma rację, znam parę osób, które ukończyły studia i wszędzie, gdzie się da podpisują się mgr, bo mają tytułomanię. Są przekonane o własnej nieomylności i nie przyjmują do wiadomości faktu, że mogą się mylić. Ciężko z nimi rozmawiać i ciężko z nimi żyć.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Ale mają to wartościowe przeżycie za sobą, mają papierek i jakąś wiedzę. Są bardziej wartościowi od tych, którzy tego nie doświadczyli. Lepiej jest skończyć liceum czy lepiej jest skończyć liceum i nawet przebalować studia? Dla mnie odpowiedź jest jasna.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Zależy kto co uznaje za wartość. Kiedy kogoś spotykasz, nie pytasz się przecież o wykształcenie, tylko oceniasz kogoś na podstawie wyglądu, rozmowy. Papierek natomiast przydaje się do tego, by osiągnąć stabilizację w życiu - niektórzy pracodawcy go wymagają. Ale i tu leserstwo i brak praktycznych umiejętności szybko wychodzą na jaw. W pracy u mojego męża co jakiś czas jest przyjmowany taki magister inżynier, który nie potrafi nic zaprojektować, bo przebalował studia. Szybko wylatuje. Mój mąż nie ma magistra, jest "tylko" inżynierem, ale umiejętnościami bije ich na głowę, dlatego to on, bez wykształcenia ma kierownicze stanowisko, a nie ludzie "z papierkiem".
Dzisiejszy rynek pracy szybko weryfikuje nieuków.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: studia

Post autor: boris »

niemadry pisze:Ale mają to wartościowe przeżycie za sobą, mają papierek i jakąś wiedzę. Są bardziej wartościowi od tych, którzy tego nie doświadczyli. Lepiej jest skończyć liceum czy lepiej jest skończyć liceum i nawet przebalować studia? Dla mnie odpowiedź jest jasna.
Problemy wartości czy jakości są skomplikowane, Robert Pirsing poświęcił temu całą książkę :) http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=3 ... 388&answer To co dla Ciebie stanowi jakość, niekoniecznie musi mieć jakość dla innego. Ba, sam fakt, że cenisz sobie pewne rzeczy może go doprowadzic do wniosku, że twoja jakość nie jest najwyższej jakości :) I pewno będzie to odczucie odwzajemnione :)
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Jakoś nie mogę sobie wyobrazić człowieka, który uzna lekarza za bezwartościowego, niewykształconego śmiecia. Nie zgadzam się z popularnym poglądem, że wszystkie wartości czy zasady są względne.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Niestety, sama miałam do czynienia z lekarzem dyletantem - prawie doprowadził od utraty słuchu u mojego dziecka. Uratowała nas inna lekarka, która przyszła za niego na zastępstwo i wszystko nam wytłumaczyła. Dzięki niej mój syn nie miał usuwanych migdałków i nie ma dziś niedosłuchu.

Z kolei mój lekarz rodzinny w ogóle nie potrafił nawiązać kontaktu, ani zbadać dziecka, gdy ten był młodszy i bał się lekarza. Ale wytrwaliśmy przy nim, bo daje bez problemu skierowania do specjalistów i nie ma problemów z rejestracją. Jednak do leczenia dzieci ten lekarz nie nadaje się w ogóle - nie był w stanie nawet zajrzeć do ucha synowi, gdy ten miał zapalenie uszu.

Ja sama przez osiem lat szukałam dobrego lekarza psychiatry, który potrafiłby mi pomóc.

Wykształcenie jeszcze o niczym nie przesądza. Liczą się umiejętności i doświadczenie, a to nie zawsze idzie w parze z wykształceniem.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Ale gdzieś jest przecież haczyk, nieprawdaż? Gdzieś jest granica, która oddziela człowieka wartościowego od śmiecia? Nie każdy człowiek jest wart tyle samo, nie o każdego warto walczyć. Nawet podczas akcji ratunkowych prowadzona jest szybka selekcja, kogo ratujemy, kto ma większe szanse na przeżycie. Komu uratowałabyś życie, gdybyś musiała wybrać, profesorowi uniwersytetu czy jego sprzątaczce? Wybitnemu atlecie, czy bezdomnemu pijaczynie/narkomanowi? Wartość człowieka da się zmierzyć i da się określić.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

Zadajesz pytania z kosmosu - takie sytuacje, kiedy trzeba podejmować decyzje komu uratować życie nie zdarzają się co dzień. Ratuje się kogo się da, nie robi się selekcji na bardziej, czy mniej wartościowych ludzi (chociaż NFZ, niestety, robi taką selekcję).

Dla mnie wartością jest to, co kto sobą reprezentuje, nie jakie ma wykształcenie. Mam znajomych wśród profesorów i kasjerów z Castoramy - na pewno nie wykształcenie zadecydowało o tym, że chcę się z nimi przyjaźnić, zasięgać ich rady, dzielić się swoimi przeżyciami.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: studia

Post autor: eN »

Tak jest w przypadku akcji ratunkowej, np. wypadku samochodowego, wówczas taka selekcja jest przeprowadzana "w locie". W równe traktowanie profesorów i kasjerów nie wierzę. Chyba, że kasjerzy są po studiach czy doktoratach i mają problem z pracą. Ale to już nie moja sprawa.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: studia

Post autor: moi »

No widzisz, Ty nie wierzysz, a nawet mnie nie znasz. A ja naprawdę nigdy nikogo nie oceniałam po poziomie wykształcenia. Staram się stosować w życiu nauki buddyjskie, które przytoczyłam Ci wyżej. Jedna z nich głosi (powtórzę się), że wszystkie czujące istoty mają naturę Buddy i ja w to wierzę.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: studia

Post autor: boris »

niemadry pisze:W równe traktowanie profesorów i kasjerów nie wierzę.
Przyczepiłeś się do wykształcenia ale w pewnych kręgach ludzie zupełnie do tego nie przywiązują wagi. Grałem kiedyś w ekstraklasie szachowej i miałem w drużynie bardzo dobrych kolegów, jeden doktor filozofii a drugi wykształceniem podstawowym. I to zupełnie nie miało znaczenia a tylko kto zdobywał wiecej punktów dla drużyny :) Co więcej byli oni bardzo dobrymi znajomymi pozaszachowymi, bo po prostu łączyło ich wiele wspólnych rzeczy przy których formalne wykształcenie nie ma znaczenia.
Gdyby to zależało ode mnie to naukę w podstawówce zakończyłbym na dodawaniu i mnożeniu i nauczeniu się czytania a potem to już bym się uczył tylko tego co mnie interesuje. Żadne papiery mi nie są do szczęścia potrzebne a że akurat jacyś dobrzy ludzie wyceniliby mnie dość nisko, zupełnie mnie nie interesuje. Jak ktoś jest dobry w jakiejś dziedzinie to przynajmniej doceniają go fachowcy z danej dziedziny. Oczywiście nie można przesadzić, bo jak się człowiek zrobi w czymś naprawdę dobry, może nie być nikogo kto byłby w stanie to docenić :)
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „inne”