Po czyjejś śmierci raczej nijak nie istnieje, choć istnieje obiektywnie. I nic nie pomoże buddyjska reinkarnacja.Lunatyk pisze:Wszechświat istnieje obiektywnie, nie subiektywnie jak twierdzą buddyści.
Oczywiście, że istnieje obiektywnie, ale jak on wtedy wygląda? Inaczej widzi świat mrówka, inaczej sowa, inaczej człowiek, a inaczej na przykład jakaś świadoma istota, która dorównuje wielkością galaktyce i ogarnia zmysłami szczegółowo jej sprawy nie przeoczając jednocześnie ruchu i zachowania pojedynczych atomów swojego ciała. To piękna istota byłaby. Zjednoczona w sposób nam niewyobrażalny z naturą rzeczy.