Po co żyć?

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Po co żyć?

Post autor: cezary123 »

karuna pisze:Czyli powstał z niczego... W każdej chwili może więc zniknąć...

Wszystko jest jak pył kurzu uniesiony przez malutki podmuch.
Raczej nicość nie ma mocy wzbudzić niczego. Przekształcenie w istnienie Absolutu musiało nie mieć początku ani przyczyny.
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Po co żyć?

Post autor: the end »

cezary123 pisze:Stwórca Transcendentalny może przenikać się z nami na wszelkie sposoby, ale i tak będzie odrębnym wiecznym Bytem.
Skoro stworzył, przenika przez stworzenie swoje, jest cały czas obecna jego pieczęć. Nie ma podziału na odrębny byt, jedynie na Stwórca i "to co stworzył", ale jedno i drugie ma to samo źródło.
cezary123 pisze:Raczej nicość nie ma mocy wzbudzić niczego. Przekształcenie w istnienie Absolutu musiało nie mieć początku ani przyczyny.
Nicość to nicość, nigdy się nie pojawi. Jednak jeśli Stwórca nie ma początku ani przyczyny, w pewnym momencie przekształca się w Twórcę, w momencie aktu tworzenia. Jest to jak ewolucja. Przyczyną będzie poprzedni stan Twórcy, jego kontynuacją jest Świat. Nie może być oddzielny takowy. Tak jak obraz namalowany przez artystę... Obraz jego owocem talentu artysty, jego kontynuacją, zrobiony na miarę możliwości artysty. Trudno "jednym i tym samym" nazwać artystę i obraz, jednak są one od siebie współzależne.
nic
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Po co żyć?

Post autor: the end »

Pewna moja znajoma powiedziała mi, że lubi pracować w domach bogatych ludzi. Zapytałem o powód. Odpowiedziała, że cieszy się ich ogrodem, parkiem, domem. Nie musimy posiadać rzeczy, aby móc się nimi cieszyć. W rzeczywistości jest tak. że kiedy coś posiadamy, cieszy nas to mniej. Tak więc znajomą bardziej cieszą dobra jej pracodawców niż mogą one cieszyć właścicieli tych dóbr. Jeżeli pragniesz czegoś, pomyśl, że świat jest twoja własnością - a jest nią naprawdę, ponieważ stworzyłeś go. To znaczy samsaryczny świat oczywiście. Potem spróbuj go rozpuścić. Im mniej posiadasz tym łatwiej się to rozpuszcza. Im mniej czujesz się właścicielem, tym łatwiej rozpuszcza się to, co posiadasz. Oddzielenie samsary od nirwany oznacza, że posiadamy znajomość samego siebie jako pełnej istoty. Kiedy wiemy, że nie możemy niczego otrzymać, wtedy czynimy mniej wysiłków w tym kierunku.
Tenzin Wangyal Rinpocze

Sami tworzymy świat, jednak nie mamy wielkiego nań wpływu, krótkofalowo.
nic
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Po co żyć?

Post autor: the end »

Tak, czyli po co żyć?

Takie prawo, obowiązek i nic nikomu do tego.
Nawet mi wobec własnego życia, nie mam tu nic do powiedzenia. Mogę jedynie coś zmienić, i tak życie trzeba szanować.
nic
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7145
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Po co żyć?

Post autor: Słonecznik1 »

podniesiesz się jeszcze z doła . Zapisz się na jakieś karate i Japonistyke może
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”